Magnussen twierdzi, że został uderzony przez Hamiltona w zakręcie nr 4
Po świetnych kwalifikacjach, Haas zaliczył słabiutki wyścig. Kevin Magnussen co prawda ruszył przyzwoicie, ale już w czwartym zakręcie zetknął się z Lewisem Hamiltonem, którego obarczył winą za fatalny w skutkach incydent. Później Duńczyk nie zdołał się włączyć do walki i ostatecznie dojechał do mety tylko przed Alexem Albonem. Mick Schumacher długo utrzymywał się na skraju pierwszej dziesiątki, ale w końcówce wyścigu zaczął wyraźnie tracić i skończył 14."W zakręcie nr 4 jechałem po zewnętrznej i niestety zostałem uderzony, przez co przebiłem oponę i w zasadzie mogłem się już pożegnać z wyścigiem. Z powodu tego incydentu na pierwszym okrążeniu, musieliśmy podjąć wymagającą strategię. Natomiast bolid na optymalnie świeżych oponach spisywał się dobrze. Do następnego..."
Mick Schumacher, P14
"To dość niefortunny wyścig. Oczywiście wiedzieliśmy, że będzie ciasno przy strategii na dwa pit stopy, ale koniec końców chyba się ona nie opłaciła. Pozostaje nam wyciągnąć z tego wnioski. Podsumowując weekend: sobota była wspaniała, w piątek nie mieliśmy problemów, a w wyścigu mieliśmy dobry start i pierwsze okrążenie, jednak później zabrakło nam odpowiedniego tempa. Oby za tydzień było inaczej."
komentarze
1. Aeromis
Bez zgrania onboardów lub jeszcze lepiej kamery z lotu ptaka raczej ciężko to ocenić. Raczej obaj chcieli zaznaczyć swoją pozycję, cisnąc na drugiego.
2. Denieru
@1
Incydent ale z winy Magussena, Hamilton jakby nie spojrzeć jechał linią wyścigową do której miał prawo więc to duńczyk powinien zachować większą ostrożność skoro zdecydował się tam wyprzedzać, podobnie jak to zrobił Verstappen kilkanaście okrążeń później wyprzedzając Bottasa pod koniec okrążenia.
3. ekwador15
przecież LH go nie wywoził, Kev Mag za bardzo zacieśniał zakręt. raczej dobra decyzja sędziów, bez kar dla żadnego. trudno tutaj jednoznacznie przyznać kto bardziej winny. jesli juz do Kev Mag ale to gdyby na siłe szukać kary.
4. Aeromis
@3. ekwador15
To co napisałeś jest właśnie jednoznaczne z winą Kevina. Ja biorąc pod uwagę to jak onboardy zniekształcają widok uważam, że obaj na siebie jechali. Sędziowie mają więcej materiałów, może pojawi się coś jeszcze w necie.
Pamiętam jak kiedyś po wyścigu (2017 bodaj) doszło do kolizji pomiędzy Strollem, a Vettelem. Pokazywano onboard Strolla. Niemal wszyscy chórem mówili - Lance odwalił a ja widziałem to właśnie inaczej, z tą poprawką, uważałem że obaj mogli odwalić. Później inna kamera pokazała, że winien był jednoznacznie Vettel, a Stroll był tam jedynie ofiarą.
5. Jacko
Wina byla ewidentnie po stronie Magnussena, bo on zacieśniał zakręt. Od wymierzenia kary odstąpiono w myśl starej zasady, ze w pierwszych kilku zakrętach po starcie takich przewinien się nie karze, choć w ostatnich latach często to robiono. Zresztą brak konsekwencji u sędziów, to jeden z największych problemów kilku ostatnich sezonów.
6. Aeromis
@5. Jacko
Właśnie obejrzałem powtórkę onboard Hamiltona. Lewis jednak zaczął odbijać od wewnętrznej, więc to nie tak, że jechał swoją linią. Tak po starcie, jak i w środku wyścig byłoby to RA. Niemniej słowa Kevina, że Lewis w niego uderzył prawdziwe nie są - obaj w siebie wjechali i nieco więcej na sumieniu ma tu chyba sam Magnussen.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz