Gasly: należę do grona kierowców takich jak Max, Charles, George czy Lando
Kierowca AlphaTauri znów poruszył wątek swojej przyszłości i dał jasno do zrozumienia, że chce kontynuować karierę w Red Bullu. Zaznaczył też, że obecnie należy do grona najlepszych kierowców młodego pokolenia.O przygodzie Pierre'a Gasly'ego z Red Bullem i o tym, czy ten związek powinien jeszcze trwać napisano oraz powiedziano już wiele. Zdania w tej sprawie są podzielone. Jedni uważają, że powinien otrzymać kolejną szansę w austriackim zespole. Ci drudzy z kolei nalegają, aby spróbował swoich sił w innej ekipie.
Odkąd Francuz odszedł z Milton Keynes, spisuje się rewelacyjnie, czego najlepszym dowodem są trzy podia dla AlphaTauri/Toro Rosso. Mimo to wciąż daleko mu od ponownego angażu w Red Bullu, na co wpływ ma niewątpliwie świetna forma Sergio Pereza, który ściga się u boku Maxa Verstappena.
W minionym roku Holender został mistrzem świata, mając zaledwie 24 lata. Obecnie rywalizuje o ten tytuł z innym, młodym wilkiem, czyli Charlesem Leclerciem. W kolejce do walki z nimi czekają już George Russell z Mercedesa oraz Lando Norris z McLarena. Gasly upiera się, że on również powinien być stawiany na poziomie swoich kolegów i zamierza to udowodnić w przyszłości:
"To już mój 5. sezon w F1. Wszystko to robię w jednym celu - chcę walczyć na samym topie. Z tego powodu codziennie trenuję, dbam o swoją dietę, sen itp. Wszystko to jest podyktowane tym, że chcę walczyć z najlepszymi kierowcami na samym topie", mówił zawodnik z Rouen w rozmowie dla RaceFans.
"Oglądam Charlesa w Ferrari, Maxa w Red Bullu, George'a w Mercedesie czy Lando w McLarenie i z każdym z nich rywalizowałem przez całą karierę. Wiem, że do nich też należę i chcę znaleźć się w takim miejscu, by znowu z nimi walczyć."
Oprócz świetnej formy Pereza obserwatorzy wskazują na inny powód, dla którego Red Bull tak niechętnie podchodzi do tematu angażu Gasly'ego. Chodzi o jego specjalny felieton sprzed roku. W nim szczerze opowiedział o tym, jak był traktowany podczas pobytu w Milton Keynes. Francuz postanowił wyjawić, dlaczego zdecydował się na takie działanie:
"Jestem dość szczery. Nie mam nic do ukrycia. Moim zdaniem było to w porządku. Czasami trzeba po prostu o tym mówić. Są oczywiście rzeczy, które muszą być tajne. Jako profesjonalista nigdy nie ujawniłem żadnych szczegółów."
"Natomiast wówczas miałem ciężki okres. Śmierć Anthoine'a [Huberta, bliskiego przyjaciela Gasly'ego] ciężko było przejść. W tym samym czasie nastąpiła zmiana zespołu. A tak poza tym było wiele rzeczy, o których mówiono, aczkolwiek nie było to zgodne z prawdą."
"Po prostu czułem, że to ja. "To jest Pierre Gasly, taki jestem i tak teraz się czuję". Wszyscy jesteśmy przecież ludźmi. Może jesteśmy sportowcami albo inaczej - jesteśmy postrzegani jako sportowcy - ale ostatecznie każdy kierowca to po prostu człowiek. A gdy jesteś zraniony, odzywa się mentalność i emocje."
"Czułem wtedy, jak ważne jest to, by wyjść z tej negatywnej spirali, w której znajdowałem się przez te pierwsze sześć miesięcy. To było po prostu dla mnie ważne. I mogę powiedzieć, że był to zdecydowanie najtrudniejszy okres w moim życiu kierowcy."
Mimo przykrych zdarzeń, jakich doświadczył Gasly za czasów startów w Red Bullu - wciąż celuje w powrót do tej ekipy:
"Mówiłem już o tym, że moim priorytetem jest Red Bull i będą mieć pierwszeństwo przed innymi. Jestem im wdzięczny za to, co zrobili w mojej karierze i zdaję sobie sprawę z tego, że nie znalazłbym się tutaj, gdyby nie wsparcie Helmuta [Marko] oraz ogólnie Red Bulla."
"Ostatnio powiedziałem mu, że tak naprawdę jest to moja najdłuższa relacja, z jaką miałem do czynienia w moim życiu. To w końcu dziewięć lat w Red Bullu. Osiem i pół roku sukcesów, rywalizacji o najlepsze pozycje oraz bardzo udanego ścigania. Przytrafiło się tylko sześć nieudanych miesięcy z powodów, które wszyscy znamy."
komentarze
1. Tomek_VR4
Jeśli Perez dalej bedzie trzymal obecny poziom to pojezdzi w RB jeszcze 2-3 lata a po nim najprawdopodobniej będzie Tsunoda. A Gasly? raczej nie ma szans na fotel w RB pewnie będą chcieli dać szanse młodym kierowcą których mają bardzo dużo. Być może trafi kiedyś za Alonso do Alpiny.
2. Tomek_VR4
Hamilton tez nie będzie jeździł wiecznie za jakieś 2 lata będzie kończył karierę niezależnie od wyników Mercedesa więc to tam Francuz może trafić
3. Ewenement
W sumie skoro do RB nie trafi to może chociaż jako kierowca SC ?
4. kiwiknick
@3 najpierw musiał by usunąć
Bernda mayländera ;)
5. Vendeur
@1. Tomek_VR4
"młodym kierowcą których"
Analfabetyzm w formie, jak widzę...
6. Gumek73
To że Gasly dość dobrze radzi sobie e Alpha Tauri, nie oznacza że jak trafi do topowego zespołu to odrazu będzie jeździł na najwyższym poziomie. Wszystko zależy czy dany bolid mu będzie pasował, czy też nie.
Ricardo zanim nie przyszedł do McLarena też mówił o sobie, że jest absolutnie topowym kierowcą i wtedy też go za takiego uważałem,ale jak jest teraz wszyscy widzą.
Pytanie brzmi, czy to spadek formy Ricardo, czy poprostu to auto totalnie mu nie leży ?
7. CzerwonyByk
A ja bym bardziej powiedział, że on należy do tej samej półki kierowców, co Sainz i Ricciardo.
8. I_am_speed
@6
Odnośnie Ricciardo, najlepsi kierowcy potrafią osiągać dobre rezultaty nawet jeśli maszyna nie do końca im leży, to nadal bolid. To właśnie odróżnia tych wybitnych od tych "tylko" bardzo dobrych - umiejętność dostosowania się do maszyny i warunków. Nie można stale polegać na tych samych patentach, to co świetnie wychodziło Danielowi w bolidzie RB, okazało się już nieskuteczne w innym. Oczywiście, każdy ma jakieś swoje preferencje i najlepsze czasy będzie kręcił w bolidzie, który mu leży, to są indywidualne kwestie i często detale ale myślę, że Daniel po prostu za bardzo uzależnił swój styl od charakterystyki bolidu.
Uwielbiam gościa i swego czasu widziałem w nim przyszłego mistrza świata, ale jakby nie patrzeć, chyba jednak nie jest wybitny, jego wyniki w zestawieniu z Norrisem nie wynikają tylko z bolidu ale z tego, że Lando jest zwyczajnie lepszym kierowcą.
@7
Również ustawiałbym go na tej półce.
Jest bardzo szybki, porządny, potrafi zabłyszczeć ale moim zdaniem to nie jest materiał na mistrza świata, głównie w kwestii charakteru i tego co się rozgrywa w głowie.
Poza tym, to ludzie powinni mówić, że on jest kierowcą na miarę Maxa czy Charlesa, a nie on sam. To trochę irytuje, zamiast mówić niech się lepiej zacznie skupiać na tym co na torze bo Tsunoda ostatnio wypadł wyśmienicie, w przeciwieństwie do Francuza i jeśli Japończyk będzie w stanie często pokazywać taką formę to może nie być już tak kolorowo. Pierre potrzebuje czuć się komfortowo w zespole, czuć się niezagrożonym lider i dopóki wszystko się układa to potrafi notować świetne wyniki, ale klasę kierowcy poznaje się dopiero w tych trudniejszych chwilach, jeszcze tego i Francuza nie zobaczyłem.
9. berko
@5. Vendeur
Mnie również nic aż tak nie drażni, jak końcówka "ą" zamiast "om". Jak można tak pisać? Nie mam pojęcia.
10. berko
A co do Gasly'ego, uważam że chłop ma zbyt wysokie mniemanie o sobie, ale to tylko moje zdanie. Nie jest jakimś cieniasem, ale już raz został sprowadzony do parteru w RB, więc po co on się tam chce pchać? Wg mnie to mocny kierowca środka stawki, nic wiecej. Ktoś pokroju Ocona, jeden i drugi wygrał wyścig, w którym w normalnych okolicznościach byłby co najwyżej w drugiej piątce pierwszej dziesiątki. Oconowi w przeciwieństwie do Pierre'a nie odbiło i nie pisał książki o swoim cudownym sukcesie wygrania wyścigu F1...
11. Tomek_VR4
Zrobiłem tam błąd i go zauważyłem ale nie poprawiałem bo raz nie ma edycji postów na tym forum dwa nie wiedzialen że jakis wiesniak sie przyczepi
kierowcom ok?
12. Vendeur
@11. Tomek_VR4
Wieśniak to sam jesteś - do podstawówki nie chodziłeś, że nie słyszałeś o stosowaniu interpunkcji...?
13. Aeromis
Gasly się po prostu boi, że bolid może okazać się słaby, przez co jemu samemu może być trudno się pokazać bogatym zespołom i zostanie skazany na wieczne czekanie na RBR.
14. rowers
Najlepsi kierowcy nie muszą mówić o tym, że są najlepsi. Po prostu.
15. Michael Schumi
@11 Podepnę się do tematu - po pierwsze te dwie końcówki, tj. "ą" oraz "om" są od siebie bardzo daleko na klawiaturze, więc trudno o błąd (nie mówię jednak, że było to celowe). Po drugie - kolega z @9 ma rację. Ja to zjawisko widzę już od 7-8 lat i zauważyłem, że takie błędy popełniane są bardzo często, mnie też to razi - tym bardziej że - jak napisałem wcześniej - te litery są od siebie zupełnie na dwóch różnych końcach klawiatury. Po trzecie - kolega z @9 w ogóle Cię nie obraził, ale Ty już tak, nazywając go wieśniakiem. Nie wiem czemu się tak spiąłeś, trochę luzu.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz