Perez: nawet Max potrzebowałby czasu na dostosowanie się do nowej ekipy
Kierowca z Guadalajary znowu postanowił poruszyć wątek dostosowywania się do nowego zespołu i bolidu, przez co miał problemy na początku sezonu 2021. Meksykanin uważa, że każdy zawodnik zmagałby się z takimi kłopotami, zaznaczając, że dotyczyłoby nawet Maxa Verstappena.W zeszłym roku Sergio Perez pożegnał się z ekipą Racing Point i zdecydował się na transfer do Red Bulla. Było to dla niego nie lada wyzwanie, albowiem po ośmiu latach ścigania się z silnikiem Mercedesa musiał zapoznać się nie tylko z nową ekipą, ale też motorem Hondy. Poza tym sporym wyzwaniem było przejście na filozofię "wysokiego tyłu", czego nie stosowała stajnia z Silverstone.
Problemy z dostosowaniem się do nowego bolidu objawiły się w jego przypadku szczególnie na początku roku, kiedy potrafił nie awansować do Q3 czy z dużymi trudnościami walczyć z kierowcami "środka stawki". W miarę upływu sezonu Perez radził sobie jednak lepiej i ostatecznie odegrał swoją rolę w sukcesie Maxa Verstappena, który zdobył mistrzowski tytuł.
Meksykanin nadal pamięta o kłopotach z początku sezonu, o czym poinformował w rozmowie z The Race:
"Nawet jako kierowca nie zdajesz sobie sprawy z tego, dopóki tego nie przeżyjesz i doświadczysz. Natomiast jazda z innym silnikiem to zupełnie inne zadanie. To samo dotyczy filozofii samochodu. Wysoki tył versus niski", mówił kierowca Red Bulla.
"Podejście do tych rzeczy jest zupełnie inne. Musisz nauczyć się zupełnie nowych technik. Natomiast nawet to, co robiłem i tak nie do końca się sprawdzało."
"Tak samo byłoby w sytuacji, kiedy Max przeszedłby do Mercedesa. Mimo iż te dwa samochody osiągają podobne czasy okrążeń, to jednak są zupełnie różne."
komentarze
1. hubi7251
Ile można się tłumaczyć...
2. Andrzej369
Ja podziwiam jak Sainz szybko się dostosował do bolidu 'z zupełnie innym silnikiem', już nie wymieniając ile razy Sainz zmieniał zespoły i z czasem się tylko poprawia. Wielu kierowców miało problemy z dostosowaniem się do innych bolidów, ale nie można nie zwrócić uwagi, że większość zaczęła sobie radzić koło 5-6 wyścigu. Wyjątkami byli Ricciardo (miał podobne problemy z dostosowaniem się w Renault w 2018, więc to raczej przypadłość Australijczyka do powolnej adaptacji), jednak jak Ricciardo zaczął w końcu jeździć, to dowoził już na równi z Norrisem, co po 1. połowie sezonu było nie do pomyślenia. Perez tak jak miał problemy w 1. połowie, tak w 2. nie jeździł dostatecznie dobrze, były ze 2-3 dobre weekendy Meksykanina, ale jednym z nich było domowe GP na torze na którym Red Bull miał wyraźną przewagę. Nawet spowalnianie Hamiltona w Abu Dhabi, które było chyba jego najlepszą obroną w karierze, go nie broni, największe rozczarowanie sezonu spośród kierowców (po Mazepinie większość się spodziewała marnych wyników).
3. Zirdiel
A czy to nie Max wygrał w swoim pierwszym wyścigu w Redbullu?
4. Endersik
@2 Andrzej369 według ciebie Riccardo dowoził? jego ostatnie wyścigi to: 12, 5, 12, NU, 12, 5, 13, 4 (szczęscie przez deszcz) i to sa solidne miejsca? a zobacz taki Perez: 15 (pewne podium ale RB nie chciał ryzykować i wycofał z wyścigu), NU (leclerc walnął w SergioPereza gdzie zapowiadało sie że by miał podium), 4 (gdzie miałby podium gddyby nie SC), 4 (tak samo jak wcześniej gdyby nie SC miałby podium), 3, 3, 3, 9 (miał podium ale to była Rosja i przez deszcz spadł na 9). Pisząc to chce powiedzieć że Sergio dobrze jeździł w drugiej części sezonu, gdyby nie to że miał pecha to miałby 8 razy z rzędu podium. Tylko i wyłącznie przez rzeczy na których on nie miał wpłuwu miał takie wyniki.
5. Automotof1
No tak nawet Max to Cie usprawiedliwia bo przecież Max do mistrz nas mistrze .....
6. Glorafindel
Nawet Max? A ktoś uważa inaczej że trzeba mówić że nawet Max? Ktokolwiek w to wątpi i idealizuje Verstappena na nie wiadomo kogo? Od kiedy Max jest jakimkolwiek punktem odniesienia w F1? Coś mnie ominęło?
7. Bartko
Sergio w drugiej części sezonu zaczął jeździć bardzo dobrze. Zgadzam się z kolegą u góry , gdyby nie pech lub losowe sytuację to Perez miałby parę podium więcej
8. Andrzej369
@4 Nie wziąłeś poprawki na auto jakim jeździ Perez. W tegorocznym Red Bullu, przy średniej dyspozycji Bottasa, powinien regularniej dowozić podia. Tu niby deszcz, tu SC, ale w Meksyku powinien być 2., w wielu wyścigach zamiast walczyć z Bottasem, walczył z McLarenami i Ferrari. Nie twierdzę, że Ricciardo pod koniec błyszczał, ale McLaren pod koniec tracił do Ferrari, a z pamięci ciężko wymazać bardzo mocne weekendy we Włoszech i w Rosji. Podczas gdy we Włoszech Perez miał problemy z legalnym wyprzedzaniem...
9. Aeromis
@6. Glorafindel
Tak, ostatnie dwa sezony. To najlepszy kierowca i lubienie lub nie lubienie tego faktu nic nie zmienia.
10. Frytek
@6
To fakt.
Perez powinien powiedzieć "nawet Lewis miałby problemy z dostosowaniem do nowego auta "
Ło matko, łzy wciąż napływają
11. I_am_speed
@6
Odkąd jest najlepszym kierowcą w stawce. Radzę otworzyć oczy i odłożyć miłość do Lewisa na bok.
12. Glorafindel
11. I_am_speed
Odkąd jest kim ?
Jeżdżąc w najlepszym bolidzie w tym sezonie, będąc "najlepszym kierowcą w stawce" potrzebuje skandalu aby wygrać mistrzostwo ? Coś tu jest chyba nie tak.
Nie kocham Lewisa. Wolę kobiety.
13. I_am_speed
@12
Najlepszym kierowcą w stawce. Jasno napisałem. Ale skoro sprowadzasz wszystko do bolidu (który nie był najlepszy na przestrzeni całego sezonu, RB i Merc to najbardziej różniące się konstrukcje w stawce, co swoją drogą też było bardzo ciekawe w tej walce, ale to osobny temat) to współczuję takiej krótkowzroczności i klapek ja oczach. Masz w ogóle jakieś pojęcie o jeździe? Zwracasz uwagę na to kto dobiera jakie linie, jak potrafi ustawiać samochód na wyjściach z zakrętu żeby jak najszybciej łapać trakcję i przekazywać pełną moc na koła, jak potrafi opóźniać hamowanie bez lockupów, jak przy analizie telemetrii wychodzi kto potrafi wnieść większą prędkość w zakręt i jak operuje gazem, pewnie nie masz pojęcia o czym mówię. Tak jak powiedział Alonso, Max w tym roku był poziom wyżej od innych, a jeśli ktoś nie potrafi tego zauważyć to jest po prostu nieobiektywny, nikt Ci nie będzie kazał kogoś lubić ale uważając się za fana tego sportu powinieneś wykazać choć trochę szacunku za to co ktoś osiągnął na torze. Nawet Wolff otwarcie powiedział, że Max jest wartościowym mistrzem, ale Ty oczywiście wiesz lepiej, zaślepiony jakimiś nierealnymi wyobrażeniami.
Skandalu? Może porozmawiamy o "skandalach" które doprowadziły to tego, że Lewis w ogóle miał tyle samo punktów przed ostatnim wyścigiem? Ale chyba szkoda mojego czasu żebym próbował Ci cokolwiek wytłumaczyć.
14. Frytek
@13
Jemu już nic nie przetłumaczysz.
To nie jest fan F1 tylko fanatyk Hamiltona. Pod każdym postem nie potrafi nic napisać na temat postu tylko wychwala Lewisa i jedzie po Maksie.
Ale ten fanatyzm przerodził się w jakąś chorobę psychiczną. Na początku śmiałem się z tego co pisał ale teraz to już mi go żal. Na bank rozwalił telewizor po ostatnim wyścigu i do tej pory nie potrafi się z tym pogodzić ze nie tylko Lewis potrafi dobrze jeździć.
Co będzie się działo jak Lewisa będzie obieżdżał Russel? Wtedy chyba nie zwali winy na sprzęt, chociaż kto wie co w tej głowie znowu się ubzdura
15. I_am_speed
@14
Racja, bardzo to przykre...Czasem naprawdę się zastanawiam czy ktoś jest trollem czy to naprawdę możliwe żeby tak uważał i nie wiem co gorsze, nie tylko tutaj ale też na zagranicznych stronach. Fajnie, że F1 tak urosła i zyskała ogromną popularność w ostatnim czasie, ale to jest właśnie jeden z efektów ubocznych...
16. pabloescobar
haaaaaaaaaaaa jasne
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz