Kierowcy Williamsa nie skorzystali na sobotnim sprincie
Nicholas Latifi i George Russell dojechali do mety na pozycjach, z których startowali. Duet brytyjskiej ekipy co prawda najpierw dał się wyprzedzić Lewisowi Hamiltonowi, ale powrócił na swoje miejsce po tym jak Kimi Raikkonen obrócił swój bolid tracąc przy tym mnóstwo czasu. W tak sennej scenerii Latifi utrzymał zespołowego kolegę za plecami, więc może poszczycić się tym, że pokonał go w dwóch z trzech sprintów w kwalifikacyjnych w tym sezonie."Brakowało nam tempa, więc nie bardzo mogłem komukolwiek rzucić wyzwanie. Być może gdyby sprint trwał jeszcze jedno okrążenie dłużej, byłbym w stanie dopaść Yukiego Tsunodę, ale nie byłoby to nic pewnego, gdyż sam miałem zniszczone opony. Jutro zmierzymy się z długim, wyczerpującym wyścigiem, ale w Brazylii może się wiele wydarzyć. Musimy upewnić się, że będziemy w stanie wykorzystać okazje, jeśli takowe się pojawią."
George Russell, P17
"Trochę powalczyłem, ale ogólnie niestety dziś był to procesyjny sprint dla nas. Wyścig trwał na tyle krótko, że nie byliśmy w stanie skorzystać z przewagi ogumienia, która umożliwiłaby przeprowadzenie skutecznego manewru. Wydaje mi się, że jutro zobaczymy zróżnicowane strategie, co może otworzyć przed nami pewne szanse, natomiast musimy pamiętać, że w ten weekend tak czy inaczej brakuje nam tempa."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz