Glock domaga się wyciągnięcia konsekwencji od Mazepina
Byłemu kierowcy F1, Timo Glockowi, nie podobają się poczynania Rosjanina na torach F1. Niemiec uważa, że FIA powinna podjąć stosowne działania wobec osoby 22-latka, zanim "będzie na to za późno".Nikita Mazepin od początku swojej przygody z królową motorsportu wzbudza wiele kontrowersji. Jeszcze zanim dołączył do stawki, podpadł niektórym kibicom za sprawą nieetycznego filmu, który umieścił w mediach społecznościowych. Teraz uwaga obserwatorów skupia się na agresywnej jeździe Rosjanina, o czym przekonało się wielu kierowców w tym roku.
Najczęściej doświadczał tego zespołowy kolega 22-latka, Mick Schumacher. Obaj mieli swoje przygody w Azerbejdżanie czy Holandii. Podczas zmagań na torze w Soczi Mazepin podpadł także Yukiemu Tsunodzie oraz Nicholasowi Latifiemu, przed którymi bronił się w niebezpieczny sposób.
Mimo kilku ostrzeżeń - FIA w przekroju całego sezonu nie wyciągnęła żadnych poważniejszych konsekwencji od zawodnika z Moskwy. Taki stan rzeczy nie podoba się Timo Glockowi:
"Problem polega na tym, że obecnie nie są podejmowane żadne działania. Natomiast trzeba takowe poczynić, zanim będzie za późno", mówił były kierowca Toyoty dla Speedweek.
"Będzie już za późno, gdy w kogoś uderzy i ta osoba wyleci w powietrze. Jeśli to będzie miało miejsce o nieodpowiedniej porze, tak jak na Zandvoort, to Mick mógł wówczas wlecieć nawet prosto w pit-walle. Podjąłbym już odpowiednie kroki. Jeżeli on nadal tego nie będzie rozumieć, to zawieś go na wyścig."
Niemiec ma też ciekawą optykę na temat problemów Mazepina:
"Gdybyśmy to wszystko złączyli w jedną całość, to widać, że jest on po prostu tym wszystkim przytłoczony. Niebieskie flagi, przewidywanie niektórych sytuacji - ciągle źle to robi. Liczba jego błędów mówi sama za siebie."
Glock radzi także swojemu rodakowi, Mickowi Schumacherowi, by nie szukał rewanżu na Mazepinie podczas rywalizacji na torze:
"Nie detonuj bomby o niewłaściwym czasie. Schumacher zawsze był zrelaksowany w takich sytuacjach. Mick, próbując się zrewanżować, sam może sobie zaszkodzić. Prawdopodobieństwo, że coś pójdzie nie tak jest zdecydowanie większe niż to, że cokolwiek to da."
komentarze
1. Roxor
Syndrom Villeneuve'a?
2. TomPo
Najpierw byl Stroll, pozniej Latifi, Tsunoda, teraz Mazepin.
Poziom kierowcow w F1 spada na pysk, oczywiscie mowa o pay-driverach.
Ich niski poziom zaczyna robic sie niebezpieczny dla otoczenia.
3. lucasdriver22
@2
Stroll trochu ogarnął się ale bez $$$ długo by nie pojeździł
4. Raptor202
@2 No tak, bo przecież Gutierrez, Palmer, Chandhok, Bruno Senna (nie wspominając o Ide, Yoongu, Yamamoto i Rossecie) byli przecież o niebo lepsi.
5. belzebub
Paydriverzy byli, są i będą. Schumacher też kilka razy zaliczył bandy. Problemu należy szukać gdzie indziej, przede wszystkim w dysproporcji między niższymi seriami, zwłaszcza F2 a F1, na siłę ściągania coraz młodszych kierowców. Teraz mówi się o np. Theo Pourchaire jako kolejne objawienie. I co z tego że odnosi sukcesy w F2, poprawiając się znacznie w stosunku do poprzedniego sezonu, jak wcześniej zaliczył sezon w F3 i dwa sezony w F4. To za krótki okres żeby zadebiutować w F1, pomijając punkty potrzebne do superlicencji. Nie wiem czy obecna szósta pozycja mu daje wymaganą ilość punktów, ale on powinien jeszcze pojeździć w F2. Kolejna sprawa, która być może od przyszłorocznego sezonu coś zmieni są obowiązkowe treningi dla kandydatów na debiutantów w F1. Ich powinno być w miarę wystarczająco dużo, zanim taki kandydat dostanie fotel w pierwszym składzie. Ok., byli tacy debiutanci jak Verstappen, Leclerc czy Norris ale oni też przecież popełniali na samym początku trochę błędów, zwłaszcza Max. Ok. ci kierowcy mają wybitny talent, ale Max zbyt szybko trafił do F1.
6. Sasilton
Dziwna sprawa z tym Mazepinem, bo miał dwie sytuacje za które powinien dostać karę i punkty karne.
Mam wrażenie, jakby chcieli uniknąć 12 punktów karnych u niego.
Ma ich obecnie 6, a powinno być 8, albo nawet 9.
Najgorsze dla niego jest to, że pierwsze punkty przepadają dopiero w maju
7. TomPo
@6
No i dobrze, po to wprowadzili te punkty.
Moze sie dzban nauczy jezdzic i patrzec w lusterka nim kogos nie zabije.
8. Krukkk
To nie jest wina mlodego Mazepina, tylko Jego ojca. Mlody wkroczyl w swiat show businessu i powinien miec "Aniola Stroza", ktory bedzie go trzymal krotko za pysk. Chyba, ze Stary Mazepin doskonale zdaje sobie sprawe z tego, ze z tej maki chleba nie bedzie i szkoda mu kasy na dobrego Menagera.
Gdyby Hamilton nie czul krotkiej smyczy na karku, to jeszcze wieksze glupoty odstawialby na torze i poza nim.
9. iceneon
@8
O ile mnie pamięć nie myli, to Hamilton zaczął lepiej jeździć gdy pozbył się ojca z garażu.
10. XandrasPL
@9
Nie. To akurat było przejście do Mercedesa
11. Krukkk
@9. Nie pisalem o tym, zeby ojciec Nikity trzymal go za pysk, tylko zeby zatrudnil osobe, ktora zna sie na tym. Dlatego wlasnie z otoczenia Lewisa wylecial Jego ojciec.
12. Skoczek130
@iceneon - rozterki miłosne z Nicole Scherzinger też dorzuciły swoje dwa grosze. Ale to były lata w McLarenie, kiedy posiadał bolidu lepszego od innych o lata świetlne. Osiągi Merca przez lata mogły maskować jego wahania formy.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz