Berger: rywalizacja Hamiltona i Verstappena jest tym czego F1 potrzebuje
Gerhard Berger uważa, że tegoroczna walka o tytuł mistrzowski między Lewisem Hamiltonem i Maksem Verstappenem jest dokładnie tym czego Formuła 1 od dawana potrzebowała.Walka między kierowcami Mercedesa i Red Bulla na większości torów jest wyjątkowo zacięta do tego stopnia, że nie brakuje także kolizji między nimi.
O ile w pierwszej części sezonu Lewis Hamilton wyraźnie odpuszczał bezpośrednie staracie z Verstappenem, sytuacja zmieniła się na torze Silverstone, gdzie Brytyjczyk postanowił zmienić swoją strategię i równie ostro atakować rywala. Zakończyło się to wypadnięciem Holendra z toru i zwycięstwem Hamiltona, dzięki czemu ten przed przerwą wakacyjną wyszedł na prowadzenie w mistrzostwach świata, łatwo niwelując stale rosnącą stratę.
Po zasłużonych wakacjach Holender wziął się do roboty i szybko powrócił na minimalne prowadzenie. Na torze Monza to Mercedes miał dominować, a Lewis Hamilton celował w odzyskanie punktów względem Verstappena. W dniu wyścigu wydawało się jednak, że Mercedesowi wszystko idzie pod górkę i, że to jednak Red Bull będzie świętował triumf na Monzy. Błąd podczas zmiany kół w bolidzie Verstappena sprawił, że obaj kierowcy ponownie znaleźli się blisko siebie na torze i tym razem obaj zakończyli rywalizację w pierwszym zakręcie.
O ile w przypadku kolizji na Silverstone wina za całe zajście bardziej była przypisywana Hamiltonowi, o tyle na Monzy krytyka posypała się na zawodnika Red Bulla.
Gerhard Berger nie jest jednak zainteresowany medialnymi przepychankami, wskazując, że wszyscy powinni skupiać się na tym jak wiele dobrego takie pojedynki wnoszą dla całego sportu.
"Już wszystko powiedziano na ten temat, a dla mnie to był incydent wyścigowy" mówił w wywiadzie dla Motorsport.com. "Jeżeli chcemy stwierdzić kto mógł bardziej uniknąć tego zderzenia, to pewnie był to Max i dlatego otrzymał karę przesunięcia o trzy pozycje [w Rosji]."
"O wiele bardziej ważne jest jednak to, że walka ta jest tym czego Formuła 1 potrzebuje. To są wyścigi. W końcu mamy dwa duże nazwiska walczące przeciwko sobie i jeszcze lepiej, że reprezentują one dwa różne zespoły."
"Możecie sobie wyobrazić co by było, gdybyśmy mieli trzeciego zawodnika w Ferrari walczącego na czele? Mielibyśmy pełne trybuny i ludzie oglądaliby powtórki."
"Tego właśnie szukała Formuła 1 przez tyle lat. Dla tego sportu takie rzeczy są bardzo ważne."
Do końca sezonu, jeżeli pandemia nie przysporzy żadnych niespodzianek, pozostało osiem eliminacji mistrzostw świata F1, a kibice nadal nie wiedzą, który z kierowców ma większe szanse na końcowy sukces. Obecnie dzieli ich różnica zaledwie pięciu punktów na korzyść Holendra.
Niezależnie jak zakończy się ta rywalizacja jej wynik i tak będzie historyczny. Lewis Hamilton ma bowiem szansę zostać pierwszym kierowcą z ośmioma tytułami mistrzowskimi na koncie, a Verstappen szansę na zostanie pierwszym mistrzem świata F1 z Holandii.
Biorąc pod uwagę to jak przez ostatnie lata dominował w Formule 1 Hamilton, Berger wolałby zobaczyć triumf zawodnika Red Bulla.
"Myślę, że dla całego sportu dobrze byłoby zobaczyć jakąś zmianę" dodawał 10-krotny triumfator wyścigów Grand Prix. "Mówiąc to, trzeba jednak zaznaczyć, że świetnie patrzy się na osiągi Lewisa Hamiltona przez tyle lat. On nadal ma instynkt zabójcy i trzyma się dyscypliny przez tyle lat."
"Chciałbym również, aby Lewis Hamilton został najlepszym kierowcą wszech czasów, więc ciężko jest jednoznacznie odpowiedzieć na tak postawione pytanie."
"Lewis wygrał cztery tytuły z rzędu, a wszyscy wiemy, że Max Verstappen jest już supergwiazdą. Świetnie byłoby zobaczyć jak młody chłopak zwycięża."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz