Brawn liczy, że losy tytułu nie rozstrzygną się w pokoju sędziów
Jak można było się tego spodziewać niedzielna kolizja dwóch pretendentów do mistrzowskiego tytułu jest szeroko komentowana przez różnych ekspertów oraz obserwatorów. Do tej dyskusji dołączył także Ross Brawn, który ma nadzieję, że Max Verstappen i Lewis Hamilton unikną kolejnych zderzeń.Dwójka kierowców, którzy bezpośrednio walczą o mistrzowski tytuł, miała już w tym sezonie kilka "starć". Para zetknęła się już wcześniej podczas GP Emilii Romanii i GP Wielkiej Brytanii. W niedzielę na torze Monza także nie uniknęli kontaktu, przez co zarówno Verstappen, jak i Hamilton musieli wycofać się z rywalizacji.
Niektórych kibiców powoli zaczyna irytować fakt, iż losy tytułu nie są rozstrzygane na torze, a raczej w pokoju sędziów, którzy decydują o tym, czy albo jednemu, albo drugiemu nałożyć jakąś karę. Dyrektor sportowy F1, Ross Brawn, liczy, że takiego stanu rzeczy nie będziemy już obserwować w tym roku:
"Nie wydaje mi się, aby ktoś z nich zamierzał wycofać się w jakimkolwiek momencie do końca sezonu. Natomiast mam nadzieję, że tytuł mistrzowski zostanie zdobyty na torze, a nie w barierkach bądź pokoju sędziów", powiedział Brytyjczyk, cytowany przez RaceFans.
Za winnego całego zdarzenia uznano wczoraj Verstappena, którego ukarano przesunięciem na starcie do kolejnej rundy. Brawn nie do końca zgadza się z werdyktem arbitrów, ponieważ uważa, że obaj kierowcy mogli uniknąć tego incydentu:
"Jasne jest, że obaj mogli tego uniknąć. To tylko konsekwencja tego, że dwóch chłopaków ściga się na takim samym poziomie i żaden nie chce odpuścić. Szkoda, iż obaj wylądowali w żwirze, gdyż mógł być to świetny wyścig. Niestety, zostaliśmy tego pozbawieni."
"Mnie interesuje tylko to, jaki ma to wpływ na walkę o tytuł. Widzieliśmy już Silverstone. To był poważny i kontrowersyjny incydent. Moim zdaniem ten wypadek nie zmienił dynamiki. Teraz macie do czynienia z dwoma kogutami i widzimy tego konsekwencje."
komentarze
1. Angry Tiger
Max walczy z Mercedesem i FIA a nie z Hamiltonem. I mam nadzieję że pokona tą zakłamaną koalicję.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz