Były kierowca F1, Nico Hulkenberg twierdzi, że tegoroczna rywalizacja pomiędzy Mercedesem a Red Bullem jeszcze się nie zakończyła. Jego zdaniem stajnia z Brackley ciągle może wiele nadrobić, jeśli chodzi o rozwój samochodu W12.

Po bardzo wyrównanym początku sezonu pomiędzy pretendentami do mistrzowskich tytułów - od GP Monako to Red Bull zaczął wyraźnie dominować. Początkowo zarówno eksperci, jak i kibice nie mieli bladego pojęcia skąd wynikała taka przewaga austriackiego teamu nad Mercedesem.

Jednakże jak się później okazało, stajnia z Milton Keynes konsekwentnie rozwijała (nadal rozwija) bolid RB16B i dzięki temu dysponuje taką przewagą nad swoim rywalem, który dla odmiany nie przywoził żadnych poprawek. Takowe ulepszenia pojawią się dopiero podczas GP Wielkiej Brytanii i według Juana Pablo Montoyi - od tego weekendu będą zależeć losy mistrzowskich tytułów.

Jednak Nico Hulkenberg uważa, że Mercedes cały czas ma jeszcze wiele do powiedzenia, jeśli chodzi o aktualizacje do swojego samochodu:

"To bardzo proste. Red Bull ma obecnie najszybszy samochód, a role po prostu się odwróciły w porównaniu z poprzednimi sezonami", mówił Niemiec dla telewizji RTL.

"Red Bull stracił mniej czasu niż Mercedes w zimę z powodu zmian w przepisach, więc są teraz przed nimi. Natomiast to jeszcze nie koniec. Nie skreślałbym jeszcze Mercedesa. Nadal na pewno mają coś w zanadrzu, a już zwłaszcza w kwestii poprawek do swojego bolidu."

Hulkenberg pochwalił także swojego przyjaciela, Maxa Verstappena za świetne wyniki w sezonie 2021:

"Max będzie jeszcze walczył o wiele tytułów podczas swojej kariery w F1. Na tę chwilę jest na fali sukcesów i jest pewny siebie zarówno w samochodzie, jak i poza nim."