Horner: silnik Mercedesa działa dobrze tylko z tyłu McLarena
Lando Norris był o włos od zabrania pole position wielkiemu faworytowi sobotnich zmagań, Maxowi Verstappenowi. Kierowcy McLarena zabrakło zaledwie 0,048 sekundy. Szef Red Bulla, Christian Horner oczywiście skomentował przejazd Brytyjczyka i przy okazji postanowił wbić szpilę ekipie Mercedesa.Nieoczekiwanie w sobotnich kwalifikacjach przed GP Austrii to Lando Norris jako jedyny nawiązał jakąkolwiek walkę z Maxem Verstappenem. 21-latek przejechał dwa znakomite okrążenia w sesji Q3 i wywalczył drugą lokatę. Dla McLarena jest to szczególne osiągnięcie, ponieważ ostatni raz startowali z pierwszego rzędu podczas GP Brazylii w 2012 roku.
Wiele osób było pod dużym wrażeniem osiągów McLarena w czasówce, a jednym z nich był Christian Horner. Chwaląc stajnię z Woking, szef Red Bulla nie omieszkał wspomnieć o ich dostawcy silników - Mercedesie i ostatnich komentarzach dotyczących jednostki napędowej Hondy:
"Byliśmy bardzo blisko z McLarenem. Wszystkie komentarze Mercedesa na temat silnika dobrze pasują... do tyłu McLarena, ponieważ oni są "balistyczni" pod względem prędkości na prostych", powiedział Brytyjczyk przed kamerami Sky Sports.
"Jestem pewny, że będzie to ważny czynnik jutro, ale żeby wyprzedzić dwa Mercedesy i to tutaj... Oczywiście nie wiemy, jaka będzie pogoda, ale musimy na to odpowiednio zareagować. Natomiast mamy fenomenalne pozycje startowe."
Max Verstappen był bardzo niezadowolony po swoim finałowym przejeździe w Q3, o czym poinformował przez radio swój zespół. Horner wytłumaczył, że irytacja ich kierowcy była związana z tym, że na decydującym okrążeniu niespodziewanie pomagał Norrisowi:
"Max zawsze szuka czegoś więcej i moim zdaniem dzisiaj czuł, że było więcej do wyciągnięcia z samochodu. Podczas pierwszego przejazdu miał małą blokadę, więc na finałowym "kółku" chcieliśmy, aby jechał w "czystym" powietrzu. To z kolei oznaczało, że będzie jechał na czele całej kolejki."
"Gdy jesteś na początku takiej kolejki, wytwarzasz strugę powietrza i Lando to wykorzystał. Właśnie tym był tak sfrustrowany, aczkolwiek to był kapitalny występ. Dodatkowo Checo wyprzedził Mercedesa, więc to świetny rezultat dla teamu."
komentarze
1. Mayhem
I ponownie Horner wypowiada się na temat Mercedesa a później i tak będzie, że to oni ich zaczepiają... xd Chłop jest niemożliwy.
2. ekwador15
pisałem to juz parę razy, że mercedes ma problem z trakcją. wystarczy popatrzeć jak lekko red bull wyjeżdża z zakrętów a merc muszą uważać z gazem. efekt modernizacji podłogi caly czas widoczny, stabilność tyłu to ciągle wyzwanie. ostatni test to silverstone. jesli tam merc polegnie, znow straci z 0.3 lub wiecej to po tytule w tym roku. niestety nie jest to tylko praca red bulla ale efekt zmian w podlodze, które zafundowała fia. dlatego oni w mercu nie użyją takiego mniejszego skrzydla jak red bull, bo z normalnym trudno im utrzymac tyl w ryzach.
3. Cadanowa
Efekt podłogi zrobił dużo Merc miał rok temu poniżej 1.03 więc sekundę wolniej pojechali Horner jaki pener jakby nie zmiana może by wygrali jeden wyścig w tym roku. I no biega do F1 trzeba zwolnić Merca itp i zwolnili
4. Krzeto
@1 W tym momencie nie wiem kto zaczynał, ale przed chwilą Hamiltom zwrócił uwagę, że niby RBR ma "party mode" co jest nielegalne. Więc można by powiedzieć, że jest to odpowiedź na "zaczepkę" Hamiltona.
@2 Ja się cieszę, że w końcu zmiany techniczne, które są coroczne, wpłynęły na zmianę lidera, bo to nam daje lepsze światło na to jakim zespołem jest mercedes i jakim kierowcą jest Hamilton. Osobiście uważam, że jest jednym z najlepszych kierowców ostatnich lat, jednak nie aż takim jak, że w słabszym bolidzie i tak spokojnie zdobędzie mistrza. Szkoda tylko, że dalej mamy dominację jednego zespołu.
5. MattiM
Wyczuwam jutro ostry deszcz, spowodowany przez Crymiltona.
6. zgf1
No w deszczu te drzwi od stodoly moga pomoc.
Dobrze sie dzieje, Merc placze, a wszystko jedzie dalej, nie mozna do konca swiata zwyciezac, RB znalazl recepte i korzysta, widac to z wyscigu na wyscig.
Merc gdyby nie pamietne testy opon i zmiana na silniki im lezace (dane kilka lat przed) teraz mialby pojedyncze zwycieztwa. Wracaja na swoje miejsce, a to dopiero poczatek.
7. FanHamilton
Horner myślał że Mclaren jest Lewis Hamilton a tu Lando Norris
8. Slazak
czytam te wszystkie wpisy i nasuwa się jeden wniosek: FIA do spółki z F1 postanowili zmienić układ sił, by poprawić atrakcyjność i ZYSKI -$$$-. Wobec czego przed sezonem zmieniono regulacje/przepisy.
I w taki sposób MERC stracił 1sek/okr w stosunku do 2020. Pytanie brzmi, co MERC dostał w zamian za zgodę w zmianach przepisów ?
Na koniec do wszystkich entuzjastów MAXA/RBR i innych, ten sport to maszyna do zarabiania $$$ ( patrz Berni), nie ma zbyt wiele już związku z rozwojem i wyścigiem technologii. Oglądam F1 od 1997, to nie jest już ten sam sport, szkoda.
9. hubertusss
@3 nie zawsze można zmieniać regulamin pod Mercedesa. Były zmiany na których Mercedes zyskiwała więc musza być i takie na których straci a inni zyskają. Zresztą zimą inżynierowie Mercedesa zapowiadali, że odzyskali docisk, który stracili w wyniku zmian podłogi. Zresztą na początku sezonu Mercedes nie wydawał się aż tak słaby na tle RB. Po prostu skończyła się gruba kasa od Daimlera, który się wycofuje i to widać na torze.
10. Jakusa
@8 Być może znów dostana regulamin silnikowy sporo wcześniej od innych producentów.
11. Mayhem
@9 Gruba kasa od Daimlera ? A nie pomyślałeś, że bardziej idiotyczne ograniczenia budżetowe ?
12. Slazak
@9 - może jest w tym część prawdy, jednak po wynikach MCL widać, że silnik Merca daje radę. Skłaniam się do hipotezy, że zmiany w aero + odgórny dobór mieszanek opon mają dzisiaj wpływ na wyniki Merca.
Michelin skwitował wprost stanowisko F1/FIA, chcemy się ścigać i wygrywać, nie stać nas na dostarczanie tak słabych opon. Włosi/Pirelli to co innego, mają spadki w sprzedaży opon, a F1 to duża platforma reklamowa
13. hubertusss
@8 powinieneś postawić pytanie nie co dostaną w zamian a być może co dostali w zamian? Np DAS. Może zmiana podłogi to nie jest coś za co FIA im się odpłaci a być może to Mercedes płaci za coś co już dostał. A były takie zmiany robione przez FIA w stronę Mercedesa jak np zmiana grubości opon, gdy Mercedes nie radził sobie z ich temperaturami.
14. hubertusss
@11 jedno z drugim się łączy. Ograniczenia budżetowe pozbawiły Mercedesa chyba głównego źródła przewagi. Forsy dużo, dużo większej niż wydawali inni. Oni budowali przewagę wydając dużo, dużo więcej niż inni. To tak jak było z tym silnikiem. Gdzie po kilku latach przyznali, że wydali 500 mln Euro więcej niż na początku mówili. Teraz są te limity. Daimler odchodzi i co. Dowiadujemy się, że RB przejmuje od nich kilkunastu pracowników różnych szczebli w tym tych najwyższych. Co to znudziło się tym ludziom pracować dla wygrywającego zespołu? A może Mercedes nie bardzo ma środki na przelicytowanie RB? Bo musi ciąć koszty zespołu przyzwyczajonego do wydawania innych znacznie większych pieniędzy? Tak samo na torze. Na początku sezonu Mercedes wydawał się lepszy na tle RB. A teraz co mamy? Zadyszka? Nawet na torach gdzie Mercedes miał odzyskać formę bo Monaco I baku nic takiego się nie stało. Już McL ich dogania. Skończyła się gigantyczna forsa większa niż mieli inni i skończyło się brylowanie na torach i dominacja.
15. Mayhem
@14 No przecież sam Helmut wspominał, że pracownicy przechodzą do nich mimo, że Mercedes proponuje dużo wyższe wynagrodzenie, także ma środki. Przechodzą dlatego, że mogą od nowa stworzyć coś co w Mercedesie już jest, mogą mieć nowe wyzwania.
Z resztą, z Red Bulla także odchodzą bardzo ważni pracownicy (choćby do Astona), to nie jest tak, że Red Bull werbuje ale też traci.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz