Wolff zdradził, że Mercedes dostarczy poprawki W12 na Silverstone
Szef zespołu Mercedesa, Toto Wolff, potwierdził że jego ekipa szykuje ostatni pakiet poprawek bolidu W12 na domowy wyścig na torze Silverstone.Obecnie Formuła 1 ściga się w Austrii, gdzie odbywają się dwa wyścigi z rzędu na torze Red Bull Ring. I to właśnie tam tydzień temu po GP Styrii rozpętała się mini afera dotycząca dalszego rozwoju bolidu Mercedesa.
Lewis Hamilton po przegranej walce z Maksem Verstappenem wezwał swój zespół do podjęcia prac nad poprawą osiągów W12, a Toto Wolff stwierdził, że nie ma w planach dalszego rozwoju bieżącej konstrukcji wyścigowej, skupiając się już w pełni na ważnym sezonie 2022.
W międzyczasie Christian Horner zdążył stwierdzić iż nie wierzy w słowa swojego kolegi z Mercedesa.
Równie szybko w mediach pojawiła się wypowiedź dyrektora technicznego Mercedesa, Jamesa Allisona, który tłumaczył, że rozwój W12 faktycznie został wstrzymany, ale bolid otrzyma jeszcze poprawki, które były planowane znacznie wcześniej.
Podczas drugiego weekendu na Red Bull Ringu zarówno Lewis Hamilton, jak i Toto Wolff zmienili zdanie. Ten pierwszy przypomniał sobie, że jego ekipa faktycznie ma w planach jeszcze poprawki do jego auta, a ten drugi zdradził, że pojawią się one już podczas GP Wielkiej Brytanii na torze Silverstone.
"Tunel aerodynamiczny nie pracuje już na tegorocznym modelu" mówił Toto Wolff pytany przez dziennikarzy Sky F1 o charakterystyczną farbę flow-vis na dyfuzorze W12, która służy między innymi do weryfikowania prac z tunelu aerodynamicznego.
"Nie będzie dużych zmian. Mamy jeszcze jeden pakiet poprawkowy, który pojawi się w aucie na Silverstone, ale planowaliśmy go od dłuższego czasu."
Zespół Red Bulla ma na swoim koncie już cztery zwycięstwa z rzędu i cały czas powiększa przewagę w obu klasyfikacjach mistrzowskich. Obecnie Verstappen cieszy się 18-puntkową przewagą nad Hamiltonem, a Mercedes traci do Red Bull 40 punktów.
Biorąc pod uwagę, że za jedno zwycięstwo w sprzyjających okolicznościach można zyskać 26 punktów (zwycięstwo plus najszybsze okrążenie) w przypadku kierowcy i 44 punkty w przypadku zespołu, przewaga Red Bulla w zasadzie prysnąć może przy jednym pechowym występie.
Toto Wolff nie skazuje jeszcze swojego zespołu na porażkę i twierdzi, że nie musi go bardziej motywować, wskazując na kilka pechowych zdarzeń, które miały wpływ na taki a nie inny obraz sytuacji.
"Oni nie potrzebują motywacji, idą na całość" mówił. "Jest bardzo blisko. Gdyby Valtteri [Bottas] ukończył wyścig w Monako na drugim miejscu bylibyśmy tuż za nimi w mistrzostwach konstruktorów."
"Oczywiście po tym jak Max miał problem z oponą w Baku, Lewis też mógł wygrać, więc mistrzostwa kierowców także byłby wyrównane."
"Właśnie dlatego wszystko może zmienić się z weekendu na weekend."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz