Wolff: Lewis prawdopodobnie nie podpisze trzyletniego kontraktu
Saga nowego kontraktu Lewisa Hamiltona ciągnie się w nieskończoność. W jednym z ostatnich wywiadów Toto Wolff zdradził jednak, że nowy kontrakt Brytyjczyka najprawdopodobniej nie będzie długoterminowy.Sezon 2021 zbliża się wielkimi krokami, a media tylko spekulują czemu negocjacje kontraktowe Mercedesa z 7-krotnym mistrzem świata F1 tak się wydłużają.
"Nie jesteśmy daleko od finalizacji umowy" mówił szef Mercedesa dla niemieckiego RTL.
Dopytywany co to oznacza, odpierał: "Wkrótce to elastyczne określenie. Wkrótce."
W jednym ze wcześniejszych wywiadów Wolff przyznał, że obecnie ostatecznym terminem na sfinalizowanie kontraktu jest data wyjazdu na przedsezonowe testy do Bahrajnu, gdzie dwa tygodnie później zainaugurowane zostaną mistrzostwa świata.
"Wiemy, że ostatecznym terminem jest data wyjazdu do Bahrajnu, ale do tego czasu wszystko ustalimy" przekonywał Wolff.
Austriak dodał, że jest mało prawdopodobne iż Hamilton przedłuży swój kontrakt o kolejne trzy lata.
"Nie sądzę" mówił. "Dyskutujemy nad długością nowej umowy, więc musimy mieć otwarte oczy. Lewis jest niezwykle ważny nie tylko dla naszego zespołu, ale także dla marki Mercedesa. To także przyjaźń. Niemniej krajobraz się zmienia."
Szef ekipy Mercedesa zdradził, że zmiana przepisów na sezon 2022 oraz zbliżające się ograniczenia budżetowe "wpływają na rozmowy".
"W przyszłym roku będziemy mieli dużą zmianę przepisów i ograniczenia budżetowe, które mocno nas dotykają jako, że jesteśmy dużym zespołem. Wszystko sprowadza się więc do szczegółów."
"Nie chcemy jednak stawać pod presją. To musi być sensowna umowa i nie jesteśmy daleko od osiągnięcia porozumienia."
Wolff ponownie podkreślił, że nie wykorzystuje w rozmowach George'a Russella jako karty przetargowej.
"Trzeba to podkreślić" mówił. "Mamy zbyt mocne relacje, aby tak postępować. Chodzi jedynie o podjęcie jak najlepszej decyzji dla Lewisa i zespołu."
"George odegra rolę w naszym składzie w przyszłości. Musi jedynie nam zaufać i wykazać się cierpliwością. Dzisiaj koncentrujemy się na naszych kierowców, tj. Valtterim i Lewisie, a co do przyszłości, zobaczymy."
komentarze
1. sliwa007
Hamilton powinien brać roczny kontrakt, wywalczyć 8 tytuł i odejść w chwale ucierając nosa hejterom. Mercedes myśli przyszłościowo a w dalszej przyszłości (z racji wieku) nie ma miejsca dla Hamiltona. Wszystko ma swój koniec, kariera w F1 również, ważne by widzieć kiedy zejść ze sceny.
2. Raptor202
Gdyby tak nie podpisał nawet rocznego, to w sumie bym się nie obraził.
3. MikeHill
Najlepiej ze sceny zejść kiedy się jest na topie. Pewnie rajcuje go wizja zmian po 2022 i ciężko sobie wyobrazić lepszego miejsca niż w Merc. Fajnie by było gdyby zmienił jeszcze barwy na zakończenie.
4. sismondi
Lewis już nie musi nic udowadniać jest najlepszy w historii ...ma kasę i jakiś pomysł na życie szkoda bo zawsze był żelaznym faworytem dla kibica ....ale on też ma swoje priorytety na dalsze życie ,chociaż po ostatnich wypowiedziach zapału mu nie brakuje ....mógłby jeszcze pojechać w Ferrari :)
5. belzebub
@4 W Ferrari zakończyć karierę? I skończyć jak Schumi? Nie chodzi mi oczywiście o formę obu zawodników, bo wiadomo Hamilton jeszcze ma potencjał tylko o formę Ferrari. Jak na razie słabo to wygląda, a sezon 2022 to wielka niewiadoma. Inna sprawa, że przechodząc do słabego Mercedesa na Hamiltona posypały się głosy krytyki. Z czasem okazały się niesłuszne.
Oczywiście opcja z Ferrari jest raczej bo zespół musiałby zmienić by priorytety pod kątem kierowców, jakoś nie widzę Leclerca nr 2, skoro to ich złote dziecko. Dlatego wzięli Sainza. A wiadomo, że ich gadki, że nie ma podziału na kierowcę nr 1 i 2 są wyssane z palca.
Inna sprawa, że warto byłoby zobaczyć rywalizację w jednym zespole Hamiltona i Leclerca.
6. belzebub
Miało być: "Oczywiście opcja z Ferrari jest raczej niemożliwa, bo..."
7. Schumi83
@4 sismondi
Najlepszy w histori ?? hahaha dobre ...... Nigdy Nie Był i Nigdy Nie Będzie najlepszym kierowcą w historii.
Najlepsi w historii byli Schumacher , Senna , ale nigdy Hamilton choćby i 10 tytułów zdobył są one bezwartościowe .
Takim bolidem to i Groszek by zdobył tytuł mistrza świata .
Jak historia pokazuje całkiem niedawna , co z niego za kierowca który po opuszczeniu jednego wyścigu gubi się w rytmie i ustawieniach bolidu .
8. sismondi
@7 Hahaha a czy Schumacher nie jeździł w topowym zespole 2 kierowca nie musiał wykonywać poleceń zespołu ??? A Senna jakby był mistrzem to by żył ...niestety .
9. Hawaii
@8 czyli ty jesteś lepszym driverem od Senny bo jeszcze żyjesz? Idź odpal konsole bo Ci wystygnie
10. Jacko
@7. Schumi83 & 9. Hawaii
A Senna to niby nie miał dominującego bolidu? Co by osiągnął gdyby nie miał bezkonkurencyjnego wtedy McLarena z silnikiem Hondy?
11. Skoczek130
Roczny kontrakt to najlepsza opcja, zarówno dla Hamiltona, jak i Mercedesa. Brytyjczyk może odejść na szczycie, jak Rosberg. Dostaje na to niepodważalną szansę. Przejście do innego zespołu zapewne zakończyłaby się totalną klapą, bo nikt nie ma podjazdu pod zespół ze Stuttgartu. Rewolucja techniczna i ograniczenia budżetowe mogą sprawić, że w 2022 roku Merc przestanie korzystać z "magicznej przewagi", jaką posiada od początku ery hybrydowej. Hamilton nie jest też młody. Russell to moim zdaniem dobry kandydat na jego następcę, może trafi się też Verstappen. Dłuższa współpraca z niemłodym Hamiltonem może sprawić, że stracą szansę na młodego klasowego kierowcę (ktoś w końcu podkupi Russella, natomiast Verstappen pozostanie w RBR). I wówczas mogą zostać z tzw. "ręką w nocniku". Zarówno dla Hamiltona, jak i Merca, to najlepszy sposób na zwieńczenie tej "wielkiej historii" z punktu komercyjnego. Wyśrubują rekordy, ich kierowca pobije wszelkie rekordy i odejdzie w chwale. A jeśli rewolucja techniczna im pyknie, to mogą stworzyć nową gwiazdę, Russella. Bo Valtteri, choć da się go lubić, jest niestety kierowcą z grupy, do której można zaliczyć Fisico, Rubinho, Irvine'a, Coultharda, Patrese, Bergera - dobry kierowce nr 2, a nie lidera.
12. Dawid26
Mercedes ma w tej sytuacji piłkę po swojej stronie i mogą a nawet powinni żądać takiego kontraktu dla Hamiltona jaki im odpowiada. Czyli roczny kontrakt na takich samych zasadach finansowych i ani funta więcej.
13. Skoczek130
@sismondi - najbardziej utytułowany owszem, ale czy najlepszy? Śmiem wątpić. Ja osobiście nie stawiam go nawet top 5. Przyszedł na gotowe i dostał na lata bezkonkurencyjną maszynę. Dla przykładu Schumi wspólnie z zespołem dochodzili to swojej pozycji, a nie uzyskali ją rewolucją techniczną. Sukcesy sukcesami, ale nie są one zbyt wartościowe...
14. Skoczek130
@Jacko - ale ta wielka przewaga trwała chwilę, a nie kilkanaście lat.
15. Jacko
@14. Skoczek130
Zgadza się. Dokładnie tyle, że zdążył wywalczyć swoje 3 mistrzostwa i raz przegrać z Prostem. W innych zespołach tak spektakularnych sukcesów nie osiągał.
16. Skoczek130
@Jacko - w jego czasach bolidy były bardzo trudne w prowadzeniu. Kierowca mógł zrobić różnicę. Teraz jest to dużo trudniejsze do osiągnięcia. Precyzja jazdy samochodami sprawia, że trudniej zyskać przewagę nad konkurencją. Przewaga Merca na poziomie sekundy w obecnych czasach można porównać do 3 w tamtych. W obecnych czasach w takim Tolemanie mógłby pomarzyć o takich wynikach, jakie tam osiągał.
17. Skoczek130
Ogólnie rzecz biorąc nie ma sensu porównywać kierowców z różnych epok. Inna bajka zupełnie.
18. Frytek
Dla mnie Hamilton jest mistrzem już za to że zdecydował się odejść z bdb Mclarena do średniego Merca. Ta właśnie decyzja była na miarę mistrza bo reszta po prostu się potoczyła.
Kubica też powinien być mistrzem i to wielokrotnym a przez swoje decyzje jest kim jest.
Czy jest lepszy od Schumachera czy nie to raczej nie ma znaczenia, to on podjął słuszną decyzję i teraz jest najlepszy. Za to należy mu się szacunek i tytuły
19. sliwa007
18. Frytek
W każdej takiej decyzji jest trochę szczęścia, trochę kalkulacji i trochę rozsądku.
Najzabawniejsze jest to, że wielu hejterów ze skoczkiem na czele, dzisiaj zarzucają mu, że przyszedł do Mercedesa na gotowe a w 2012 krytykowali jego decyzję o przejściu do Mercedesa, bo podobno nic tam nie wygra.
20. XandrasPL
@Frytek
Średni Merc (Koncern) spakował zasoby z McLarena i wsadził do swojego własnego zespołu. W 2013 roku zamienili się pozycjami. Przypadek? Myślisz, że Hamilton w ciemno poszedłby do zespołu, który w 2012 roku nie był najlepszy ale miał najszybszy samochód do ekipy środka stawki? Dostał info, że będą wygrywać. Mercedes nie wiedział tylko czy sam Rosberg to uciągnie. Jak się okazało przewaga była taka, że uciągnąłby praktycznie każdy.
21. Frytek
@20
Hahaha
A to dobre co napisałeś. "Dostał info że będą wygrywać " praktycznie każdy zespół co rok deklaruje że będą wygrywać albo będą stawać na podium, no i nie bardzo się z tego wywiązują. Ferdek też dostał cynk że Maclaren będzie wygrywać ale zapomnieli dodać że w F2 a nie F1. To chyba Ricciardo też dostał cynk i przeszedł do Mclarena. I tak można jeszcze wymieniać i wymieniać, każdy obiecuje ale nie każdemu można wierzyć bo Ci co obiecują sami nie mają pewności. BMW też kiedyś zaprzepaścili szansę na majstra Kubicy bo byli pewni że w kolejnym roku będą rozdawać karty. Red bull ciągle obiecuje majstra Maxowi ale nie bardzo im to wychodzi.
To w takim razie szacun dla Nikiego za to że nie oszukał Lewisa i sprzedał mu dobre info.
22. XandrasPL
@21
Tylko wiesz. Mercedes tworzył silniki od dawna. W 2011 roku byli gotowi z pierwszą wersją silnika. Na początku sezonu 2012 klepnięte do końca zostały przepisy na 2014 rok. Z resztą już w 2013 roku mieli na tyle dobry bolid, że w 1 części sezonu byli najszybszym samochodem. Przegrywali przez opony jak pamiętna Hiszpania. Z 1-2 pola na 6 Rosberga i 12 Hamiltona.
W takim razie też szacun dla Lewisa, że w ciemno poszedł do ekipy, która od połowy sezonu 2012 praktycznie nie punktowała. Z najszybszego McLarena do Mercedesa, który od Belgii w sezonie 2012 zdobył łącznie 36 punktów. PogChamp decyzja.
23. weres
@13
A ty dalej wierzysz w swoje urojenia. Schumi do niczego nie doszedł, Renault wycofało swoje silniki to i Ferrari wskoczyło na szczyt Renault wróciło do stawki i Schumi przestał wygrywać. Gdyby Renault się nie wycofało to Schumi z Ferrari by tyle nie wygrał, a może nic.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz