Sainz: najważniejsze, że nikomu nic się nie stało
McLaren mógł być rozczarowany po wczorajszych kwalifikacjach. Po raz pierwszy w tym sezonie, Lando Norris nie awansował do Q3, a Carlos Sainz uplasował się na dziewiątej pozycji. Sam wyścig zaczął i skończył się pechowo dla hiszpańskiego kierowcy. Już na pierwszym okrążeniu Sainz obrócił się, a po pierwszej neutralizacji, Hiszpan brał udział w potężnej kraksie na prostej startowej i tym samym zakończył niedzielne popołudnie. Jeśli chodzi o Lando Norrisa, to wyścig zakończył na szóstej pozycji, tocząc ciekawą walkę z Sergio Perezem."Przede wszystkim, cieszę się, że nikomu nic się nie stało. Naprawdę musimy się przyjrzeć tej sytuacji i zrobić wszystko, żeby takie incydenty się nie powtarzały. To nie pierwszy raz, kiedy po restarcie jest bardzo niebezpiecznie. Z drugiej strony, miałem dobry start. To był wyścig, w którym można było podejmować ryzyko i przebijać się naprzód. Niestety, po kontakcie z jednym z Racing Point obróciłem się. Nadal mieliśmy przed sobą cały wyścig i mogłem walczyć o punkty. Niestety, tego popołudnia nie mogliśmy się już więcej ścigać. Na koniec chciałbym podziękować zespołowi za ciężką pracę, po dziewięciu wyścigach, rozegranych w jedenaście weekendów. Jedziemy dalej."
Lando Norris, P6
"Jestem zadowolony z dzisiaj. To był długi wyścig, z dwiema czerwonymi flagami, od startu do mety. Nie sądzę abyśmy wycisnęli coś więcej. Uważam, że wykorzystywaliśmy błędy rywali, ale tak naprawdę nie mieliśmy tempa. Każdy, kto skończył przede mną, był szybszy, więc jestem bardzo zadowolony. Bolid był trudny w prowadzeniu, więc nie miałem pewności siebie. Musimy trochę bardziej popracować następnym razem, ale myślę, że był to dobry wyścig z mojej strony. Na koniec dziękuję zespołowi za ciężką pracę podczas pierwszego etapu wyścigu. Nie było to łatwe ani dla zespołu, ani dla ludzi w fabryce, ale ich wsparcie było niesamowite."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz