Zespoły F1 będą miały obowiązek testowania debiutantów w treningach
Zespoły Formuły 1 od sezonu 2021 będą miały obowiązek wystawić w przynajmniej dwóch piątkowych sesjach treningowych młodego zawodnika.Przy ograniczonej liczbie testów taka opcja daje możliwość złapania cennego doświadczenia debiutującym kierowcom. W ostatnim czasie z takiej szansy korzystali chociażby Lando Norris, Antonio Giovinazzi czy George Russell.
W sezonie 2019 tylko dwa zespoły zdecydowały się jednak wykorzystać taką formę rozwoju młodych kierowców. W pierwszych treningach rezerwowego kierowcę najczęściej wystawiał Williams. Ekipa Toro Rosso w Japonii postanowiła zrobić przysługę Hondzie i umożliwiła występ Naoki Yamamoto.
Formuła 1 chcąc jeszcze bardziej zachęcić ekipy do testowania młodych kierowców postanowiła wynagradzać ich występy punktami potrzebnymi do zdobycia superlicencji. Za każde pokonanie 100 km podczas sesji treningowej zawodnik otrzyma 1 punkt. W trakcie sezonu w ten sposób można zdobyć aż 10 punktów (przy czym do superlicencji FIA potrzebne jest 40 punktów).
Dodatkowo w opublikowanych wczoraj przepisach sportowych znalazł się zapis nakazujący wszystkim ekipom "obowiązkowe" sprawdzenie młodego zawodnika podczas dwóch weekendów wyścigowych.
W przepisach podkreślono, że taki kierowca nie może mieć na swoim koncie więcej jak dwóch występów w F1. Przepis ten sprawia, że pojawia się drobna luka. Każdy zespół zatrudniający debiutanta będzie miał bowiem z automatu odhaczony ten punkt regulaminu.
Gdyby jednak taka zmiana miała obowiązywać także w sezonie 2019 to ekipy Mercedesa, Ferrari, Red Bulla, Renault, Haasa i Racing Point musiałby również wystawić trzecich kierowców w piątkowych treningach.
Aby wziąć udział w piątkowym treningu kierowca musi posiadać superlicencję FIA lub licencję na występy tylko w piątkowych treningach.
Licencja na występy w piątkowych treningach jest łatwiejsza do zdobycia. Aby ją uzyskać wystarczy wziąć udział w 6 wyścigach Formuły 2 lub zebrać na swoim koncie 25 punktów.
komentarze
1. magic942
Przepis jak najbardziej na plus, ale bym zwięlszył ilość obowiazkowych treningów z 2 na 5.
2. Nezrah
Troche mi to pachnie płaceniem za punkty do superlicencji. Zaraz przyjdzie jakiś pan ze wschodu np i zostawi worek kasy bo jego podopieczny, albo synek ma kłopoty z zebraniem 40 punktów, a tak wystarczy, że zbierze 30
3. Jacko
@2. Nezrah
No ale z drugiej strony, w całej tej idei superlicencji chodzi o to, żeby za kierownicą nie zasiadali zbyt niedoświadczeni kierowcy (między innymi właśnie paydriverzy z przypadku). Jeżeli jednak ktoś jeździ samochodem F1 w czasie treningów, to przecież takie doświadczenie zdobywa, dlaczego więc to nie ma być w jakiś minimalny sposób premiowane?
4. dawidjama
Przepis żywcem wzięty z rodzimej Ekstraklasy...
5. czuczo
Też chcę testować w F1, jestem debiutantem, dyletantem, noroonem, noobem itp.Co to za przepis?
6. XandrasPL
Pamiętacie te czasy kiedy Robert miał swój własny 3 bolid i praktycznie co piątek jeździł w 1 sesji a zdarzało się, że i w drugiej cisnął? Pokazywał tempo i wywalił starego z ekipy.
7. Hooman
Należałoby wprowadzić przepis według którego co sezon obowiązkowa byłaby wymiana kierowców miedzy zespołami pierwszego planu i satelickimi i tak w przyszłym roku za sterami Williamsa zasiadałby Hamilton a Russel przeszedłby do Mercedesa. Mogłoby być ciekawie.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz