Hamilton nie mówił o swoim błędzie
Luc Domenjoz, dziennikarz z Francji, przeprosił zespół McLaren za użycie wypowiedzi Lewisa Hamiltona, którą usłyszał nie od Brytyjczyka, a od kolegów po fachu. Opublikowana wypowiedź wzbudziła wiele kontrowersji, gdyż przedstawiona w niej wersja zdarzeń z Grand Prix Brazylii nie zgadzała się ze stanowiskiem zespołu.„Mój palec ześliznął się z kierownicy i przypadkowo nacisnąłem przycisk inicjujący procedurę startową. Bolid znalazł się na luzie i musiałem jeszcze raz zainicjować system, aby móc dalej jechać” - cytował Hamiltona Domenjoz dla gazety „La Presse”.
Wypowiedź ta nie zgadzała się jednak z tym, co powiedział sam Ron Dennis:
„Lewis nic nie zrobił co mogłoby mieć wpływ na zachowanie się skrzyni biegów.”
Teraz zagadkowa rozbieżność zdań została wyjaśniona. Domenjoz przyznał, iż przytoczonej wypowiedzi nie usłyszał osobiście od kierowcy McLarena. To inni dziennikarze, z którymi rozmawiał Domenjoz twierdzili, że takie słowa miał powiedzieć Hamilton do swoich mechaników. Teraz francuski dziennikarz tłumaczy:
„Moim błędem było wykorzystanie wypowiedzi Lewisa, podczas gdy sam z nim nie rozmawiałem. Mam inne, sprawdzone informacje. Nadal obstaję przy moim raporcie, błąd polegający na wykorzystaniu tej wypowiedzi popełniłem z uwagi na ograniczenia czasowe.”
Jak już wcześniej pisaliśmy, w tej sytuacji raczej nigdy nie poznamy prawdy, a kibice mogą tylko domyślać się, co było faktyczną przyczyną problemów Lewisa Hamiltona w ostatnim wyścigu sezonu. Czy Hamilton rzeczywiście nie wytrzymał presji i zawinił w tym zdarzeniu, czy była to wina sprzętu, nie wiemy – jednak fakt, iż zespół nie chce przedstawić przyczyny awarii w bolidzie Hamiltona może potwierdzać wersję Domenjoza, który w dalszym ciągu uważa iż to Hamilton popełnił tak drogi w skutkach błąd.
Poniżej zamieszczamy film prezentujący moment, w którym Lewis Hamiton ma problemy ze skrzynią biegów:
komentarze
1. AndrzejOpolski
Pomijając to co tak naprawdę było przyczyną problemów Hamiltona mamy tu jasny przykład w jaki sposób mogą trafiać do nas informacje. Po prostu "good news is bad news".
2. Kazik
Lewis niestety jest dupkiem,który przegrał na własne życzenie.(nie mam innych komentarzy na ten temat(.
3. Marti
No przecież Hamilton po wyścigu przyznał się do błędu, słyszałam na własne uszy. Mówił przed dziennikarzami, że to on popełnił błąd. Kolejny raz będziemy wałkowali ten temat?
4. Kazik
Mc Laren (Ron Dennis) w sezonie 2007 zachowali się jak banda idiotów.Apelacja związana z paliem BMW i Williamsa jest kontynuacją idiotyzmu jaki już w tym roku osiągnęli.
5. Kazik
paliwem-sorry.
6. Marti
Dennis i Haug tłumaczą apelację w ten sposób, że gdyby jej nie złożyli, to mozna by im zarzucić, że nie działaja w interesie swoich kierowców.... niech nie robią sobie jaj i oszczedzą ludziom nerwy.
7. glider
Jakie teraz ma znaczenie czy to był bład Hamiltona czy awaria bolidy? po za faktem że informacje podawane są szybko i nie zawsze prawdziwe.
8. Kazik
Lewis Hamilton mógł być w tym roku mistrzem.Fernando Alonso również w tym roku mógł być mistrzem.Trzeba naprawdę być idiotą aby to wszystko zepsuć.
9. AndrzejOpolski
glider: to jest bez znaczenia bo w tym wypadku liczy się skutek a nie przyczyna. Natomiast fakt podawania przez dziennikarzy niepotwierdzonych informacji jest groźny gdyż to oni są zobowiązani rzetelnie i obiektywnie podawać informacje a czytelnicy na ich podstawie kształtować swoje postawy.
10. Marti
Znalezione w necie na jednym z serwisów (czy prawdziwe - nie wiem): zadają Haugowi pytanie: "Czy cieszył by się pan z tytułu dla Lewisa, jeśli apelacja zostanie pozytywnie rozpatrzona?" Odpowiedź: "Nie, cieszył bym się, gdybyśmy zdobyli 2 punkty więcej". Jednoznaczna odpowiedź? Moim zdaniem napewno nie.
11. Kazik
Błąd kierowcy,błąd zespołu-podobnie jak glider uważam ,że w tej chwili to już nie ma znaczenia.Postawa zespołu Mc Laren w całym sezonie 2007 jest jedną wielką pomyłką.
P.S.Bez względu na opinie dziennikarzy kibice mają możliwość własnego interpretowania "faktów" i kreowania własnych opinii.
12. AndrzejOpolski
Dobry dziennikarz nie przekazuje publicznie swoich opinii ale obiektywne fakty. To ich odbiorcy mają prawo do interpretacji faktów i wyrażania opinii.
13. glider
AndrzejOpolski - niestety jest jak mówisz, to co dziennikarze napiszą my czytamy i w jakiś sposób się do tego odnosimy. Dlatego brakuje mi serwisu, w którym na wizji mógłbym usłyszeć i zobaczyć bezpośrednie wypowiedzi osób a nie tylko czytać słowa przekazane z drugiej "ręki".
14. Kazik
Czyli Lewis nie jest dupkiem-jego zespół to band of idiots.I niech tak zostanie.
15. jan55
przy okazji tego incydentu hamilotna z chin przypomniała mi się sytacja z 2004 roku na monzy, kiedy alosno wypadł za tor praktycznie tylko tylnimi kołami. Musiałem sobie to obejrzeć jeszcze raz i patrzcie na sedziego w tym filmiku http://youtube.com/watch?v=fojK1fERB-4
16. AndrzejOpolski
Kazik: to jaki jest Hamilton to chyba zobaczymy w przyszłym sezonie. Może okaże się, że jednak jest dupkiem a może co innego. W tym roku pokazał, że jest świetnym kierowcą, któremu w najważniejszych momentach puszczają nerwy, młodym człowiekiem, który był manipulowany przez FIA i szefostwo McLarena (nie wiem czy był tego świadomy czy nie - czas pokaże). Z drugiej strony pokazał, że nie miał respektu dla mistrza świata oraz innych doświadczonych kierowców, z którymi chciał walczyć jak równy z równym co jest dobre w rywalizacji sportowej. Trudno jest mi jednoznacznie ocenić Lewisa gdyż jego niewątpliwy talent został skażony aferą szpiegowską oraz postawą FIA.
17. Kazik
No racja Andrzeju,ten przyszły sezon będzie bardzo ważny.Pozostaje poczekać niestety(bo długo).
18. Dareczek
Hamilton to debiutant wiec siłą żeczy jest że nie ma doświadczenia w f1 i jak on nie oszczedza opon nie umie ich używać
19. Tamers
Zgadzam sie z Andrzejem zobaczymy w przyszlym sezonie jak dla mnie jest extra bo Ferrari jest mistrzem swiata konstruktorow a Kimi Raikkonen jest mistrzem swiata kierowcow i chociaz wszystko w tym sezonie bylo przeciwko im to i tak pokazali swoja klase:)Mam nadzieje ze wprzyszlym sezonie Fia nie bedzie juz tak faworyzowala Lewisa przez ktorego nasz Robert stracil ponkty...
20. nawex
Zobaczcie film a widac na nim jak Lewis w zakrecie naciska guzik czy przypadkiem??? hmm ale widac ze naciska i sam przegral haha
21. fezuj
Andrzej masz całkowitą rację przyszły sezon pokaże co z niego za "ptica", ale jedno jest pewne w tym roku "oliwa sprawiedliwa i ...." za wszystkie punkty, które Lewis zdobył w niezbyt uczciwy sposób zapłacił w dwóch ostatnich wyścigach- nie wygrał bo się mu to po prostu nie należało(wiele razy to mówiłem i nie tylko ja), lecz drugie miejsce w/g mnie jest słuszne, bo waleczny i zadziorny był i to trzeba Mu oddać
22. walerus
ŚMIECH NA SALI...
23. wieszcz99
Mam wrażenie, że według niektórych "znawców" F1 będących jednocześnie fanami McLarena ( ale nie Alonso ), całą winę za FIAszambo i Macszambo ponoszą dziennikarze i Alonso...
24. kempa007
a tak gwoli scislosci- tam gdzie lewsi dotykal palcem sa trzy przyciscki- jeden do podwania napoju, drugi to ograniczenie predkosci na pit lane, a trzeci nie wiem. Moze Hamilton wcisnal ogranicznik na pit lane ;-)
25. Kazik
Trochę dziwna sprawa z tym przyciskiem bo wcześniej raczej tego typu "historie" się nie zdarzały innym kierowcom.
26. wieszcz99
kempa007: wcześniej już pisałem, że FIAmilton tak bardzo zdenerwował się przegraną na starcie, że dostał zaćmienia umysłowego i zaczął wykonywać jakieś niekontrolowane ruchy, jak się w końcu opanował to bolid jechał już normalnie. Wyszło tak jak przewidywałem przed wyścigiem - Louis nie wytrzyma presji.
27. viki
No cóż myślę jednak że Hamilton popełnił błąd to jego pierwszy sezon w f1 zabrakło mu doświadczenia i opanowania szczególnie w ostatnim wyścigu nie wytrzymał presji ,zabardzo chciał wygrać.
28. wieszcz99
Lewis, oczywiście - sorry
29. kamyczek
za dużo przycisków tam jest po prostu.... zestresowała się bida i nacisnął nie to co potrzeba :P
30. lukasz1
Przecierz nikt jeszcze nie popejnił takiego błędu żeby rączka ześlizneła mu się z kierownicy i dobrze bon nie nadaje się do jazdy w bolidzie a tym bardziej w mcmaclarenie, chyba że w spikerze gdyby nie ta pomoc i naginanie przepisów dla Hemiltona na prawie wszystkich grand prix to jego jóż dawno niebyło go za kierownicą bolidu jeśli jóż to dojechałby do mety tylko pare razy i dotego na niskich pozycjach. Przecierz to ciamajda której pomagają wszyscy. Ciekawe czy jak by jeździł w bmw sauber razem z Kubicą to to było by pewne że kubica by zajmował czołowe pozycje, gdy w tym czasie Hemilton pałentał bysię na ostatnich pozycjach gdyby wogule dojechał by do mety i po paru wiścigach jóż kierownictwo wziąć sutila niż dego niedołęgę.
31. mcl
nie mówi bo dał plamy!!!!!! na nic zdała się pomoc FIA dobrze mu tak!!!!!!!!1 ha ha ha ale i tak ALONSO jest najlepszy!!!!!!!!!
32. fezuj
lukasz1- racji trochę masz, ale............... w ortografii to Ty orłem chyba nie jesteś :)
33. @rakot
HAM błędu nie popełnił, ale kierownicę na przyszły sezon pewnie mu przeprojektują... :)
34. padrealonso
moim skromnym zdaniem stało się co się stało i koniec...sezon minął..congrats to kimi..thats all:)
jestem ciekaw jak cholera postawy makera jeansów w przyszłym sezonie..
35. Kazik
To jest tylko moje subiektywne zdanie ale uważam,że Lewisowi będzie znacznie trudniej walczyć o tytuł mistrzowski w przyszłym roku.Jest chyba oczywistym,że na sezon 2008 zespół Mc Laren niejako "naznaczy" Hamiltona na kierowcę nr 1 a co za tym idzie na pierwszego kandydata do tytułu (i tego będą od niego oczekiwać).Przyszłoroczny sezon będzie zawierał również innowacje (zniesienie TC).Wiemy jak w tym roku po wprowadzeniu monopolu na Bridgestone różni kierowcy w różny sposób radzili sobie z tym problemem (jednym przychodziło to łatwiej innym trudniej).Podobnie w przyszłym sezonie można również oczekiwać "różnych" sytuacji związanych z innowacją pt. "kontrola trakcji".Końcówka tego sezonu pokazała,że Lewis jednak nie do końca jest odporny psychicznie.Oczywiście jest to duże uogólnienie niemniej jednak uważam,że nasz Robert jest większym "twardzielem".Jasne,że to tylko moje zdanie ale sądzę,iż w przyszłym roku Hamilton będzie kierowcą ze ścisłej czołówki światowej niemniej jednak nie będzie pretendentem do tytułu mistrzowskiego (fani Lewisa mają prawo się na mnie obrazić),heh.I tak wszystkich pozdrawiam.
36. walerus
Kzik - ładnie to ująłeś - ja uważam że i Masa i Hamilton nie są na tyle chłodni by walczyć o mistrza - bo to nie sukces zdobyć komplet punktów startując z PP tylko walcząc na torze - a to obu Panom w tym sezonie nie wychodziło za dobrze...liczę na przyszły sezon i więcej atrakcji w trakcie wyścigów - mimo iż do marca przejadą wszyscy bolidami tysiące kilometrów bez trakcji.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz