F1 rozważy powrót do grubszego bieżnika w sezonie 2019
Zespoły Formuły 1 w Austrii spotkają się z przedstawicielami Pirelli oraz FIA w celu przedyskutowania ewentualnej zmiany w konstrukcji ogumienia jeszcze w sezonie 2019. Mogłoby dojść do niej już po przerwie wakacyjnej.Okazało się, że zmiana zaszkodziła większości zespołów. Na nieszczęście dla kibiców, była idealna dla Srebrnych Strzał, które wygrały wszystkie tegoroczne rundy mistrzostw świata.
Włodarze serii nie są zadowoleni z faktu, że inne ogumienie znacząco wpłynęło na brak akcji w trwającym sezonie i zwiększyło przewagę ekipy, która dominuje w sporcie od lat oraz głównie rozwiązało jej zeszłoroczne problemy. Nie podoba się to także kibicom oraz ekspertom, którzy po nudnym GP Francji mocno skrytykowali serię. Wytworzył się wręcz pewien nacisk na zrobienie czegokolwiek dużo wcześniej niż w 2021 roku. W związku z tym zdecydowano się na przedyskutowanie powrotu do grubszego bieżnika.
Do wprowadzenia zmiany w środku sezonu, która nie jest podyktowana bezpieczeństwem, potrzeba zgody 7 z 10 zespołów. Powszechnie wiadomo, że Mercedes byłby przeciwny temu rozwiązaniu, a Ferrari byłoby za.
Według portalu motorsport, również Red Bull, Toro Rosso i Haas liczą na zmianę. Póki co trudno określić stanowisko Alfy Romeo i Renault. Patrząc jednak na to, że Jonathan Noble zaznaczył, iż Williams prawdopodobnie poparłby Mercedesa, z którym współpracuje, można wnioskować, że zespół Freda Vasseura stanąłby po stronie Ferrari. Dziennikarz sądzi, że Francuzi również mogliby zostać przekonani.
Przeciwko zmianie mógłby być McLaren, który nieźle radzi sobie w obecnej sytuacji i jest znacznie szybszy niż w 2018 roku. W przypadku ekipy z Woking efekt ten jest prawdopodobnie spowodowany zmianami wewnątrz oraz brakiem fundamentalnego problemu w bolidzie.
Możliwe więc, że gdyby gdyby Alfa i Renault były za, decydujący głos miałaby ekipa Racing Point, blisko związana z Mercedesem. Patrząc na działania, które jeszcze w Williamsie chciał podejmować Lawrence Stroll, trudno spodziewać się, by Kanadyjczyk postawił się Toto Wolffowi.
komentarze
1. RoyalFlesh F1
A może tak zwyczajnie Ferrari nie trafiło z bolidem, a silnik Hondy jednak jest cienki. A niech zmieniają w trakcie sezonu. Nie takie cyrki już były. Jak mnie pamięć nie myli, najbardziej interesujący sezon 2012 roku, skończył się w połowie sezonu, przez zmianę ogumienia. Nagle RBR wszystko wygrał, a wcześniej na siedem GP było siedmiu różnych zwycięzców.
2. Denieru
@1
Ale zdajesz sobie sprawę że właśnie mamy identyczną sytuację jak ta którą wymieniłeś ? z tą małą różnicą że to Mercedes zdominował sezon, dodatkowo w poprzednim sezonie potrafili zmienić opony a tylko Niemcy mieli z nimi duże problemy.
3. Mariusz80
To z artykułu wychodzi, że nie ma szans na zmianę, bo 4 ekipy mogą być temu przeciwne, ekipyz silnikami mercedesa na pewno zagłosują za odrzuceniem, to języczkiem uwagi jest McLaren, jego głos będzie decydujący
4. sliwa007
2. Denieru
W zeszłym roku problem z pęcherzami miały praktycznie wszystkie ekipy. Mercedes być może najwięcej na tym cierpiał, ale z technicznego punktu widzenia te opony po prostu miały wadę a Pirelli musiało coś z tym zrobić. I zrobili, bo problemu z pęcherzami już nie ma.
Zmiany w trakcie sezonu dla mnie zawsze będą odbierane tak samo - jest to pogwałcenie zasad czystej sportowej rywalizacji. Były testy w listopadzie, trzeba się było odpowiednio przygotować.
5. hubos21
Renault nie zgodzie się bo to wyjdzie na dobre RBR chyba, że im ma to pomóc w środku stawki
@4
Wadę miały tylko w Mercedesach, dziwne, we Francji teraz jechało 20 bolidów i pęcherze w których były?
6. TomPo
Ale po co sie rozdrabniac?
Moze trzeba zmienic zasady i wprowadzic np nowa, bolidy z silnikiem Merca na starcie maja +1 okrazenie straty?
No tak... nie da sie wygrac w normalnej walce, to trzeba zmienic przepisy - pomyslmy, jaka to ekipa od 12 lat ciagle kombinuje wlasnie w ten sposob... i dalej z zerem.
A moze po prostu wzieliby sie do roboty? A skoro spartolili projekt, to pretensje moga miec tylko do siebie.
7. Denieru
@2
W poprzednim sezonie mieliśmy 1 na 10 ekip która wyraźnie traciła na tempie wyścigowym przez opony i FIA wymogło poprawki do w/w opon, w tym roku mamy 7 na 10 ekip które wyraźnie tracą przez opony i co ? FIA łaskawie rozważy zmiany w oponach . . . wymagało to tylko 8 wyścigów czyli na jakiekolwiek zmiany możemy liczyć najwcześniej w 2030 roku ?
@6
Jasne 7 ekip ma identycznie spapraną koncepcje bolidu przez co nie mogą zmusić go do współpracy z nowymi oponami . . .
8. hubos21
Problem zrobił się pewnie dlatego, że zmiana konstrukcji opon zbiegła się ze zmianami w bolidach, testy były w zeszłorocznymi konstrukcjami, w ubegłym sezonie tam gdzie była dostarczona ta nowa mieszanka Mercedes nie miał problemów z jej pracą więc wiedzieli jak ją ugryźć i przez to jako jedyni poszli w kierunku dużego docisku, odwrotnie niż reszta
9. XandiOfficial
Prawda jest taka, że rok temu opony nie pasowały tylko Mercowi. Potem oczywiście RP I Williams zaczęły o tym gadać ale tylko dlatego, że Mercedes zagroził silnikami jeśli ich nie poprą. Zmienili opony pod Merca. Teraz wszyscy chcą zmienić opony ale nie zgadza się kto? Merc RP I Willliams. I McLaren bo też im opony pasują.
10. hubos21
Tylko na tą chwilę i tak nie wiadomo jak się będą zachowywały stare opony z nowymi konstrukcjami może większym problemem są te sztuczne zmiany aero pod "większe" widowisko
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz