Vettel chciałby jutro więcej pośpiewać
Sebastian Vettel potrzebował siedmiu weekendów wyścigowych, aby sięgnąć po swoje pierwsze w tym roku pole position. Niemiec liczy, że tak świetny wynik uda mu się jutro zamienić w kolejne zwycięstwo, ale przyznaje, że zdaje sobie sprawę z prędkości jaką na dystansie wyścigu dysponują jego rywale."To był dobry dzień dla nas. Jestem zadowolony z zespołu. Ostatnie kilka miesięcy nie było łatwe, więc dobrze jest zdobyć taki wynik, aby wysłać właściwy komunikat do wszystkich chłopaków. Pracujemy pełną parą a najważniejsze jest to, że cały czas ciśniemy. W kwalifikacjach pojawia się sporo adrenaliny, a gdy przez radio powiedziano mi, że wygrałem byłem zachwycony. To wymagało dużego skupienia, a my staramy się włożyć wszystko w to jedno lub dwa okrążenia jakie mamy do dyspozycji. Przybywając tutaj wiedzieliśmy, że nasze szanse będą większe i teraz to potwierdziliśmy. Nasze tempo jest mocniejsze i jesteśmy pewni, że chcemy unikać wykorzystania miękkich opon w wyścigu. Jutro wszystko może się wydarzyć. Wiemy, że nasi rywale są szybcy, zwłaszcza jeżeli chodzi o dystans wyścigu, gdyż widzieliśmy to już podczas dotychczas rozegranych wyścigów. Teraz jednak startujemy przed nimi. Liczę, że utrzymamy się przed nimi i będziemy walczyć twardo jak nigdy. Ważne, że gdy pojawiła się okazja to ją dzisiaj wykorzystaliśmy. Teraz musimy jeszcze potwierdzić ją jutro. Liczę, że będę mógł więcej pośpiewać!"
Charles Leclerc, P3
"Dzisiejszy wynik jest wspaniały dla zespołu. Gratulacje dla Seba za zdobycie pole position. Dzisiaj był bardzo szybki i złożył wszystko do kupy. Zasłużył na to. Jeżeli chodzi o mnie. Muszę poprawić sposób w jaki oceniam zmiany na torze, tak abym mógł dobrze ustawić bolid w punkt na Q3. Przeanalizuję to i mam nadzieję, że w kolejnym wyścigu będę w tym obszarze mocniejszy. Start z trzeciego pola stwarza świetną okazję i fajnie będzie powalczyć z naszymi rywalami. Będziemy cisnąć, aby dowieźć do mety mocny wynik."
komentarze
1. Jen
Ciężko będzie dowieźć zwycięstwo do mety. Mercedes nadal jest bardzo mocny i na przestrzeni całego wyścigu wiele może się wydarzyć. Pomimo tego życzę dzisiaj dubletu dla Ferrari.
2. Raptor202
Przydałoby się, żeby Ferrari trochę namieszało na starcie, bo chciałbym widzieć Bottasa przed Hamiltonem.
3. sliwa007
1. Jen
Największym zagrożeniem dla Ferrari jest... Ferrari.
2. Raptor202
Z Bottasa ciśnienie już powoli uchodzi. Lepiej niech się zajmie tym czym "dwójka" w zespole ma się zajmować.
4. snakesparer
Niech śpiewa i 3 razy z rzędu. Później niech pospiewa Max, a później Leclerc.
Ale niech się wreszcie zacznie coś dziać w czubie stawki, co pozwoli nam, kibicom, ekscytować się wyścigiem do ostatniego kółka i ostatniego wyścigu...
5. StaryCap
@4. Zgadzam się. Jak Ferrari się nie obudzi, w okolicach sierpnia będziemy już znać mistrza świata którym niestety (dla mnie niestety) znowu będzie Hamilton. Czekam na sezon, w którym przynajmniej 3,4 kierowców będzie walczyć do samego końca.
6. weres
Prosta strategia Vettel zjeżdza, Bottas zostaje na torze, wystarczy, że niemiec straci 2 sekundy na wyprzedzaniu fina i Lewis wygrywa wyścig.
7. hubos21
Patrząc na ilość zwierzyny na torze żeby to nie był dzień świstaka
8. Mariusz80
@6. weres najpierw to Bottas, musi się uporac z Gasly i Ric co nie musi być az takie latwe, jesli tego nie zrobi w ciągu pierwszych 3-4 kólek, to straty mogą być za duze aby juz blokować Vettela, kolejna sprawa zniszczy szybko opony, a zjazdy na pośredniej mieszance mogą być dopiero kolo 25-30 kólka, co moze oznaczac ze Vet wyjedzie przed Bot, jesli by go trzymali na sile na torze
9. Fanvettel
Seb wierzę w ciebie ;)
10. Raptor202
@6 Po co? Mercedes i tak ma bezpieczną przewagę i nikt ich w tym sezonie nie dogoni. Gdyby decydowali się na polecenia zespołowe w sytuacji, w której jedynym rywalem Hamiltona w MŚ jest Bottas, to zaprezentowaliby równie niski poziom, co Ferrari w 2002 roku w GP Austrii.
11. mich11
VET dawno nie był tak nakręcony. Było widać jak cały chodzi od adrenaliny. Oby nie spalił psychicznie. Jutro ciekawy wyścig.
12. TripleH1986
@11
I spalił
13. TomPo
No to pospiewal....
14. sismondi
No dokładnie chciał przycwaniaczyć tym powrotem i stało się.....
15. mich11
@12 z dużym szacunkiem to jego dokonań ale dziwnie się zachował, obraził, poprzestawiał słupki. To wciąż świetny kierowca, może potrzebuje pomocy psychologa.
16. sismondi
@niemiecka pycha.....
17. TripleH1986
@15
Jak nie Ferrari, to Vettel.... I po sezonie
18. FanHamilton
Rosberg lepszy od vettela już wiadomo
19. Katsurimoto
Dobrze, że Seb wspomniał by nie buczeć na Hamiltona.
Dziwne uczucie wygrać A większość buczy. To nie jego wina.
A zachowanie po wyścigu przynajmniej coś rozrusza. Bo sezon powoli się kończy.
20. tommek7
Chłop chciał pospiewac i nie mógł. Idzie się wkurzyc...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz