Horner nie chce jeszcze mówić o mistrzostwie
Red Bull pokazał w Australii, że dysponuje naprawdę dobrym pakietem na początku sezonu. Szef ekipy nie odważył się jednak na deklarację o włączeniu się do walki o tytuły.Christian Horner, szef ekipy, cieszy się z dobrego startu i chociaż od wielu lat mówi o chęci powrotu do walki o najwyższe cele, póki co nie chce ocenić czy w tym roku to naprawdę się wydarzy.
"Za wcześnie by mówić o tytułach. Z pewnością wizyta na podium to świetny moment dla Hondy. Jesteśmy dumni z tego osiągnięcia, wdzięczni za produkt, który nam dali. Mam nadzieję, że to początek dobrego sezonu. Chcemy zbliżyć się do Mercedesa i Ferrari i to robimy. To tylko jeden wyścig, ale zaczęliśmy dobrze i mamy pozytywną energię."
Jednym z argumentów za zrezygnowaniem z Renault i przejściem na jednostki Hondy była szansa na znacznie większą poprawę silnika. Progres Francuzów był niezadowalający i Red Bull przez kilka lat narzekał na deficyt mocy. Niezawodność też nie była najlepsza i Byki uznały, że lepsze szanse mają z Japończykami, którzy dodatkowo potraktują ich jak swoich, a nie jak klientów oraz rywali.
Horner słusznie zauważył, że sezon jest długi i kluczowy dla F1 wyścig to właśnie wyścig zbrojeń.
"W żadnym aspekcie nie pozostaje się bezczynnym, więc trzeba rozwijać podwozie, silnik, wszystko. Mechanicy byli świetni, wykonując najszybszy pit stop. Formuła 1 nigdy się nie zatrzymuje i to pierwszy z 21. wyścigów, więc rozwój musi być intensywny."
komentarze
1. Berger
Jak to mówią "Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta".
Też sądzę że to jeszcze nie ten sezon ale jeśli niezawodność Hondy będzie na wysokim poziomie to napewno na psują trochę krwi Mercom i Ferrari.
2. XandiOfficial
Pady Low nie chce też jeszcze mówić o mistrzostwie. Co to ku**a jest za wpis? "Za wcześnie by mówić o tytułach." Nie no za 3 wyścigi będzie spokojnie już można mówić.
3. TomPo
@1
juz napsuli. Producent soczkow z silnikiem Hondy znalazl sie na podium, a Ferrari nie - niewielu przewidywalo taki scenariusz po testach zimowych.
I mam zgryz, bo chcialbym by Honda zaczela wygrywac, ale ten Max... ;)
Tak wiec kolejnosc na mecie w Australii bardzo mi sie podobala.
Lewis dostral zimny prysznic i moze nie zacznie gwiazdorzyc, Bottas is podreperowal, Honda na podium, a Ferrari gdzies z tylu. Jeszcze jakby Lec przyjechal przed Vet...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz