komentarze
  • 1. TomPo
    • 2018-09-12 17:13:57
    • *.emea.ibm.com

    Marzenia scietej glowy, ale wzieliby Roberta jako spelnienie American Dream.
    Kasa od sponsorow po takiej historii by poplynela i jeszcze film by nakrecili ;)
    Groszek mial juz tyle czasu zeby ustabilizowac forme....

  • 2. Orlo
    • 2018-09-12 18:51:00
    • *.13-3.cable.virginm.net

    Mnie zastanawia czemu nie wzięli Kimiego... Jednak spędzić 1/3 sezonu bez pkt w bolidzie, który był zdolny do punktowanie w zasadzie każdym GP to jednak trochę przesada. Łał, Groszek się obudził, ale to co stracone, to stracone. Ale widać rzeczywiście nie mogli się dogadać z Ferrari tak jak Alfa. Z drugiej strony, jak nie Kimi to kto? Ocon nie, bo to kierowca Mera, chociaż dam se głowę uciąć, że by objechał nie tylko Romka ale i Magnussena. Naprawdę, dzisiejsza F1 stała się zbyt polityczna. Jeszcze rozumiałem STR i RBR, bo tam układ był prosty, ale to co się teraz dzieje to jest jakaś masakra...

  • 3. berko
    • 2018-09-12 18:55:29
    • *.centertel.pl

    Ludzie dajcie już spokój z Kubicą. Żaden team go u siebie nie potrzebuje. Lubię Roberta i życzę mu jak najlepiej, ale wypisywanie takich bzdet jak w komentarzu @1 to już przesada, pod każdym newsem na tym portalu jest ta sama gadka o Kubicy. Żygać się już od tego chce.

  • 4. XandiOfficial
    • 2018-09-12 19:12:43
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    Najlepsze jest to, że jak Groszek się ogarnia to jest szybszy znacznie do Magnussena ...

  • 5. TomPo
    • 2018-09-12 19:18:58
    • *.emea.ibm.com

    @2 no jest masakra, jak napisalem, coraz wieksze opary absurdu. Dobrzy kierowcy traca fotele, na ich miejsce przychodza jezdzace walizki, a inne zespoly szukaja kierowcow z lapanki, bo Ci co stracili fotele sa w jakis sposob uwiklani w inne teamy... polityka.
    #3 napisalem przeciez "marzenie scietej glowy", a ze na polskim portalu czesto mowi sie o jedynym Polaku w historii F1.... dziwi Cie to? Przerzuc sie na portal niemiecki, beda w kolko gadac o Fettelu, a na Uk o Hamiltonie. O kim mamy dyskutowac ? O Wehrleinie? czy moze o Kvyiacie?

  • 6. Orlo
    • 2018-09-12 19:20:00
    • *.13-3.cable.virginm.net

    Xadni, a ja jak się ogarnę, to przez jedną minutę w roku jestem szybszy od światła... Tylko że kogo to obchodzi. Liczą się wyniki. Zawsze w miarę lubiłem Groszka, ale jak na kierowcę z jego doświadczeniem, to po tym co pokazał w tym roku, to jak dla mnie powinien wylecieć. Bo Magnussen jest góra średnim kierowcą, a Romek jednak przez 1/3 sezonu został przez niego zdominowany....

  • 7. zug
    • 2018-09-12 19:30:50
    • Blokada
    • *.toya.net.pl

    @3 trafiłeś w sedno, ale ci psychole i tak nie posłuchają. dobrze, że Ferrari szybko potwierdziło Leclerca, bo byłoby pisanie o KUB jako partnerze Seba :D

  • 8. berko
    • 2018-09-13 10:25:36
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @5. TomPo
    Niemcy piszą o Vettelu, a Anglicy o Hamiltonie. Tylko zauważ, że ci dwaj są cztero-krotnymi mistrzami świata, a aktualnie walczą między sobą o piąty tytuł. "Wielcy fani" Roberta stawiają go na równi z w/w dwójką o ile nawet nie wyżej, a on ledwo wygrał jeden wyścig w karierze w F1 i to dzięki kupie szczęścia.
    Nie chcę Robertowi ujmować umiejętności bo niewątpliwie kierowcą był i jest świetnym, tylko czy teraz po wypadku jest tak samo dobry jak przed? Nie sądzę. I wszystkie 10 ekip dobrze o tym wie. Jak Ty byś miał firmę, a do wyboru byłoby dwóch pracowników: młody zwinny który się dużo może nauczyć, drugi starszy z doświadczeniem, ale nie w pełni sprawny i być może nie zagwarantuje takich wyników jak za 2-3 lata ten młody perspektywiczny kandydat, to kogo byś wybrał?

    Ludzie którzy bardzo (aż za bardzo) chcieliby Roberta za kółkiem w F1 maja jakieś różowe klapki na oczach. W tym sezonie Kubica był już przymierzany do Ferrari obok Vettela, za Bottasa do Merca, teraz mówisz o Haasie. A wystarczy trochę obiektywizmu żeby zauważyć że KUB nie ma za wiele szans na to aby zostać kierowcą na etat. Wierzę w to jak każdy inny Jego fan, ale to co się tu dzieje to już jest przesada.

    I co tu dużo mówić, wygląda na to że końcem tego roku przygoda pod nazwą "Polak w F1" dobiegnie końca i już się wcześnie nie powtórzy.

  • 9. Medicus
    • 2018-09-13 10:31:23
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    Wg mnie Ocon za GRO byłby doskonałym posunięciem. Doskonałe osiągi, do tego równa wysoka forma.
    Małe zespoły potrzebują tego jak tlenu. Muszą wykorzystywać każdą okazję do zdobycia pkt.
    GRO to zawsze szanse 50/50. Jest w miarę szybki, ale równie niepewny, a błędy jaki popełnia są koszmarne.
    Niestety problem polega na powiązaniach. Mercedes vs Ferrari i prawdopodobnie po temacie.

  • 10. Orlo
    • 2018-09-13 17:01:46
    • *.13-3.cable.virginm.net

    @berko
    Masz sporo racji, jednak trzeba wyraźnie rozróżnić pojęcia "młody, perspektywiczny" a "młody z workiem pieniędzy"... Bo to przecież nie jest tak, że Williams ma w zanadrzu młody talent na miarę Alonso czy Hamiltona i musi wybrać między nim, a "nie w pełni sprawnym" Kubicą. No chyba, że wezmą Ocona, to wtedy ok. Ale jeżeli zdecydują na kolejnego ruskiego wspieranego przez carat, to nie będzie to miał nic wspólnego z promowaniem młodych talentów...

  • 11. berko
    • 2018-09-13 19:09:13
    • *.centertel.pl

    @Orlo
    Racja, mogłem napisać że z pominięciem Williamsa, bo ten team ma inne priorytety niż posiadanie kierowców na poziomie.

    Jednak reszta ekipy ma w czym wybierać, jest wolny Ocon, do niedawna był Norris, teraz prawdopodobnie Vandoorne jest do wzięcia, Giovinazzi itp. Robert ma już 33 lata, w tym wieku niektórzy kończą kariery albo bardzo poważnie o tym myślą. Są oczywiście wyjątki jak Kimi i takiej przyszłości Robertowi życzę, a jak będzie to zobaczymy.

  • 12. mafico
    • 2018-09-14 06:47:39
    • *.dynamic.chello.pl

    No bez przesady jak zakontraktują takiego przeciętniaka jak Grosjean podczas gdy bez fotela może zostać kilku młodych,zdolnych kierowców to będzie jakiś horror.

  • 13. devious
    • 2018-09-14 10:49:16
    • *.centertel.pl

    @berko
    "Jak Ty byś miał firmę, a do wyboru byłoby dwóch pracowników: młody zwinny który się dużo może nauczyć, drugi starszy z doświadczeniem, ale nie w pełni sprawny i być może nie zagwarantuje takich wyników jak za 2-3 lata ten młody perspektywiczny kandydat, to kogo byś wybrał?"

    Ja bym wybrał starszego z prostego powodu - raz, że ma doświadczenie więc nie musi popełniać wszystkich błędów, jakie popełni młody "żeby się nauczyć", dwa - starszy ludzie bardziej szukają stabilizacji więc możliwe, że zostanie na dłużej ze mną. A młody? Nauczy się u mnie i ucieknie do konkurencji i znowu będę musiał szukać młodego i go przyuczać - to właśnie kretyńskie myślenie wielu pracodawców, którzy nie doceniają swoich pracowników "bo przecież mogę wziąć młodego, będzie tańszy i sprawniejszy". Oczywiście to jeszcze kwestia, czy jesteśmy na samym szczycie jako firma, bo wtedy łatwiej utrzymać pracownika i wtedy szukamy tych z absolutnego topu - ale wtedy też wiek wcale nie jest najważniejszy, tylko potencjał, talent, pracowitość. Doświadczenie jest chyba najcenniejsze na rynku pracy, no ale jak widać w F1 juz niekoniecznie ;)


    Niestety fiksacja na punkcie wieku to znak naszych czasów, opanowała obecnie teraz też F1 - zaczął to Red Bull, biorąc 19-letniego Algersuariego, a wyrzucając go z F1, gdy miał ledwie 21 lat... Potem olali lepszego 24-letniego Vergne i postawili na 19-letniego Kvyata, bo choć Vergne zdobywał w STR dużo więcej punktów, to Kvyat był bardziej "perspektywiczny" bo 5 lat młodszy... W końcu kogo obchodzi teraźniejszy wynik, liczy się przyszłość!

    Potem programu juniorskiego RBR'owi pozazdrościł Mercedes i też wypromował kilku juniorów, ale oni stworzyli jeszcze bardziej patologiczny proceder, gdyż nie mają w ogóle zamiaru zatrudniać w głównym zespole tych wypromowanych juniorów! Więc Ocon po super debiucie nie trafił do Merca, tylko zapewne zostanie rezerwowym i jego kariera w F1 wisi na włosku (jeżeli pauza przedłuży się o więcej niż rok - rok pauzowali młodzi Alonso czy Hulk, 2-letnią przerwę miał Grosjean ale to chyba jedyny taki przypadek).

    Ferrari też dorzuciło swoich juniorów - ale oni przynajmniej faktycznie postawili na Leclercka (brawo!). McLaren to samo z Norrisem. Szkoda jednak, ze w ten sposób zabraknie miejsca dla Vandoorne'a.

    Tymczasem jednak F1 wypycha starszych kierowców - Button, Alonso już nie będą jeździć a wg. mnie to był w 2015-16 najmocniejszy duet w stawce i obecnie nadal by był... Raikkonen jeszcze się utrzymał, ale jako jeden z nielicznych "dinozaurów". Szkoda, że tak to obecnie wygląda.
    Mi brakuje takich gości jak Alonso, Button i Kubica - super szybkich a do tego interesujących poza kokpitem. Z całym szacunkiem dla Gasly'ego, Ocona czy Sainza, ale są zupełnie bezpłciowi, może jeżdża dobrze ale nie mają charyzmy jak ci wyżej wymienieni. Może to kwestia wieku - mężczyźni z wiekiem stają się bardziej interesujący (do pewnego momentu oczywiście).

    Jak jednak patrzę na formę Alonso (37 lat) czy Scotta Dixona (38) w Indy - obaj leją młodych jak chcą i kiedy chcą - to wydaje mi się, że jednak fiksacja na punkcie wieku jest niepotrzebna. Rozumiem gość po 45 roku życia może w F1 mieć ten refleks czy kondycję odrobinę za niskie, ale 38 czy 40 lat to nadal odpowiedni wiek do ścigania się w topowej formie ;) I dlatego sądzę, że Kubica spokojnie by sobie poradził w F1 w następnych kilku latach, oczywiście potrzebowałby kilku miesięcy na odbudowanie formy - o czym sam mówi. Kubica to jest ta sama półka co Hamilton czy Alonso, tylko miał przerwę i kontuzję, która ponoć jednak teraz mu nie przeszkadza. Kwestia odbudowy formy - ale nikt nie chce ryzykować, bo można wziąć gościa z workiem pieniędzy i oszukiwać się, że ten młody to wielki talent :)

    Niestety główny problem to zbyt mała ilość zespołów w F1. Brakuje tego Manora czy Caterhama. Tam by sobie mogły te Sirotkiny i Strolle jeździć i nabijać "doświadczenie" :) Czy nawet Kubica mógłby sobie sezon pojeździć żeby odbudować formę - a potem atakować zespół środka stawki. Obecnie mamy około 30 kierowców dobijających się do F1 a miejsc tylko 20. Przy 26 fotelach nie byłoby żadnego problemu, i Ocon, i Vandoorne, i Kvyat, i Kubica i Giovinazzi i Ericsson by mieli swoje fotele... A tak dupa zbita. Niestety ten problem dotyczy F1 od wielu, wielu lat. Problem to oczywiście zbyt wysokie koszty tej "zabawy" w porównaniu do wpływów słabszych ekip, przepisy zakazujące reklam tytoniu czy alkoholu (w niektórych krajach) czyli mówiąc oględnie problem systemowy. Problem, który stworzyli Bernie z FIA i który teraz odziedziczyło Liberty - i bardzo ciężko będzie im to zmienić. Zwłaszcza w momencie, gdy Mercedes, Ferrari i Red Bull mają w garści połowę stawki...

    Smutne to wszystko.

    Mi się marzy jakaś alternatywna seria - takie IndyCar World Series. Mają świetnie wyglądające, całkiem szybkie (oczywiście nie tak jak F1, ale co z tego?) bolidy, koszty są śmieszne w porównaniu do F1. Bolidy Dallary są tanie w zakupie, ale można niby robić własny pakiet aero a silniki są proste w konstrukcji (V6 2.2l biturbo na etanol) - czyli też tanie - więc jest szansa przyciągnać nowych producentów. Żeby było "eko" można zawsze dołożyć jakiś system elektryczny KERS czyli "push to pass" (już obecnie mają taki ale chyba nie jest elektryczny) - a do tego zobligować zespoły by auto poruszało się na tym systemie w boksie (czyli jazda tylko na baterii podczas pitu) - jest trochę eko, ale tylko trochę :)

    W USA mają fajne tory ale seria musiałaby być globalna - najlepiej jakby weszły słynne tory w Europie (Spa, Monza, SIlverstone itd), Azji (Suzuka, Singapur czt Szanghaj Circuit) czy Ameryce Płd (Interlagos). Wiadomo - wtedy koszty rosną bo podróże kosztują ale taka miedzynarodowa seria to byłoby to.

    Oczywiście klucz - żeby to ktoś oglądał - to odpowiednia obsada. Znane, byłe asy F1 takie Alonso, Button, Kubica, Massa, Webber, Montoya plus czołówka z obecnej Indy typu Dixon, Rossi, Power, Pagenaud, Newgarden, Sato, Bourdais plus goście, ktorzy się nie załapali do F1 jak Ocon, Vandoorne czy czołowka innych serii jak Buemi, Vergne, Heidfeld. No i zespoły - fajnie jakby poza amerykańskimi legendami jak Penske, Andretti, Ganassi pojawiły się jakieś historyczne ekipy z F1, np. McLaren, Williams (skoro im tak źle w F1 ;)) czy Lotus :) Producenci jakby chcieli wejść i dostarczać silniki czy cały team prowadzić tez bomba - Aston Martin szukał chyba takiej platformy, Porsche chyba też?

    O tak, taka seria to byłby strzał w "10"! Pół sezonu w USA, pół na wyjazdach w Europie i Azji po najsłynniejsych torach, znane nazwiska, znane zespoły, znani producenci, znane tory... Jakby to leciało w TV to hit murowany. Oglądalność szybko by mogła F1 przebić bo przy wyrównanych bolidach akcja byłaby gwarantowana. A nie jak w F1 nudy, gdzie Vettel może się rozbić na pierwszym zakręcie a i tak dojedzie czwarty-piąty bo ma taką przewagę sprzętu. A wyprzedzanie to głównie na prostych bo takie są różnice pomiędzy bolidami. Ziew.

  • 14. TomPo
    • 2018-09-15 09:31:27
    • *.dynamic.chello.pl

    @13 zgadzam sie.
    Zwlaszcza jesli chodzi o IndyCar. Ogladam F1 od wczesnych lat '90 i to co teraz soba prezentuje ten sport to patologia. W sumie ogladam go chyba jeszcze dlatego, ze kreci sie tam RK i byl Alo.
    Ze sportem to ma to juz niewiele wspolnego, a i ciezko o prestiz gdy kibice zasypiaja w fotelach (no chyba ze to juz starosc) :) Gdyby sie okazalo ze RK nie ma jednak szansy i odchodzi, Alo juz odszedl... to mysle ze przestalbym to ogladac, wlasnie na rzecz Indy. Ma byc tanio, ma byc walka, ma byc akcja, maja byc emocje. Oj gdyby zrobili z tego miedzynarodowa serie. A gdyby jeszcze RK tam poszedl i zaczeliby to w TV transmitowac... a gdyby tak jeszcze zaczeli sie scigac po swiecie, po znanaych i najlepszych torach... no to po prostu bajka. Jasne, Indy tez ma swoje mankamenty, ale w ogolnym rozrachunku jest blizej "źródła" niz obecna F1.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo