komentarze
  • 1. Kazik
    • 2007-09-28 22:50:37
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Pierwotnie sądziłem,że "incydent" z toru Spa został już wyjaśniony (obydwaj zinteresowani rozmawiali na ten temat po wyścigu).Okazuje się jednak,że nie.Nie wiem kto w tym roku będzie mistrzem świata,nie jestem anty-fanem Hamiltona ale czegoś mi w tym chłopaku brakuje pomimo tego,że mówi coraz więcej i coraz "mądrzej".Nie życzę nikomu niepowodzenia na "dzień dobry" ale poczuję duży niedosyt jeżeli to jednak właśnie ten kierowca (niedawno martwiący się o możliwość bezrobocia z powodu afery) osiągnie tytuł.(nie dorósł do tego jeszcze,napewno nie dorósł nie umniejszając mu talentu i możliwości).Cokolwiek by nie mówiono o Raikkonenie lub Alonso to" po stokroć" bardziej zasługują na ten tytuł.....(wyraziłem tylko swoje prywatne zdanie...mimo wszystko podparte wieloletnim doświadczeniem-kibicowaniem).Pozdr.

  • 2. Kazik
    • 2007-09-28 23:06:11
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    P.S. Z tym "doświadczeniem" to przesada (nie ma czegoś takiego).

  • 3. Mati_f1
    • 2007-09-28 23:37:30
    • *.adsl.inetia.pl

    Tu widać różnicę między Alonso a Hamiltonem. Anglik odnośnie tamtego incydentu ze Spa mówi jak to było niebezpiecznie i że jest zaskoczony "nierozwagą i agresją" partnera, w dodatku publicznie zapowiada dyskusję i zmianę podejścia do wzajemnej walki. Natomiast hiszpan nie robi niepotrzebnej zadymy, mówi krótko, że nie jest głupi, żeby się nawzajem pogrążyć i koniec sprawy. Tak jak byłem zaskoczony tą dziwną zapowiedzią Lewisa w mediach dotyczącą tej rozmowy i jego publiczne grożenie, że będzie bardziej agresywny, tak podziwiam sposób podejścia do sprawy Alonso. Czy w obecnej sytuacji wokół McLarena nie należy postępować nieco rozważniej?

  • 4. Las
    • 2007-09-29 00:45:06
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Witam wszystkich. Myślę, że sytuację tą można w pewnym względzie porównać z wypadkiem Roberta w Kanadzie. Jak wszyscy wiemy doszło do kontaktu między nim a Trullim, skończyło się to znacznie gorzej niż incydent z Makami na Spa. I co? I nic. Panowie wyjaśnili sobie wszystko w cztery oczy, żaden nie robił niepotrzebnie dymu bo obaj mieli świadomość, że takie rzeczy są częścią F1 od zawsze. Jeżeli ktoś wykonuje zawód kierowcy wyścigowego i nie akceptuje nieprzewidywalności tego sportu to powinien przesiąść się na śmieciarkę albo autobus komunikacji miejskiej. Nie jestem przeciwnikiem Hamiltona, imponują mi jego osiągnięcia, ale mam wrażenie, że chłopakowi brakuje nieco pokory. Powinien się uczyć od Roberta.

  • 5. mcl
    • 2007-09-29 08:24:44
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Jak zawsze Hamilton robi z igły widły . A Alonso nie zaprząta sobie takimi sprawami głowy. Tylko chce po prostu wypaść najlepiej

  • 6. Marti
    • 2007-09-29 08:58:42
    • *.160.25.2

    Kazik, czyli Twoim zdaniem, kierowca "nie powinien" zdobyć tytułu w swoim pierwszym sezonie, ponieważ nie zasłużył sobie na niego w pełni, mimo tego że w danym sezonie był najlepszy. Uważasz, że debiutant "ma czas" aby zostać mistrzem świata, gdyż zapewne jeszcze przez wiele lat będzie jeździł? Jak dobrze rozumiem, to kierowcy z dłuższym stażem mają "pierwszeństwo" w zdobyciu tytułu, niezależnie, czy już zostali mistrzem (w tym wypadku Alonso), czy też od paru lat bezowocnie walczą o tytuł (np. Raikkonen). Szanuję Twoje zdanie, jednak nie rozumiem takiego nastawienia:-) Pozdro.

  • 7. Kazik
    • 2007-09-29 09:13:50
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Nie wiem co tu jest nie do zrozumienia.Nie dość ,że piszę,iż nie ujmuję mu talentu i nie życzę żle a całość określam jako mój subiektywny pogląd bo TYLKO w/g mnie chłopak psychicznie nie dorósł jeszcze do tego aby być mistrzem to Ty dalej Marti nie rozumiesz tak jak ja musiałbym rozumieć Twoją argumentację,iż Alonso nie powinien być mistrzem bo.....już nim był dwa razy a Raikkonen też nie powinien nim być bo...wzięto go do Ferrari przez pomyłkę.Zachowaj swoje "mocne" argumenty dla siebie a ja pozostanę przy swoich nie komentując Twoich.Ot i po polemice.Pa.

  • 8. Marti
    • 2007-09-29 09:30:06
    • *.160.25.2

    Powiedziałam, że szanuję Twoje zdanie i nie musisz się od razu oburzać. Mam chyba prawo, tak samo jak Ty, Kazik, nie podzielać czyjegoś zdania. Poza tym mógł byś od czasu do czasu nie brać wszystkiego na poważnie, gdyż argument dotyczący Alonso był kiedyś napisany w formie żartu, ale Ty tego oczywiście nie zrozumiałeś. Skoro twierdzisz, że Alonso bardziej zasługuje na tytuł od Hamiltona, w porządku. Ja uważam, że nie zasługuje, ponieważ nie był lojalny wobec McLaren'a. Poza tym forum służy do tego, aby dyskutować na dany temat, wymieniać się opiniami, przedstawiać swoje argumenty. Masz rację, niech każdy pozostanie przy swoich "mocnych" argumentach i nie polemizuje na ten temat, gdyż również nie widzę w tym sensu. To ci pa.

  • 9. Tytussek
    • 2007-09-29 12:22:53
    • *.51.175.141

    No to jeszcze ja dołożę 3 grosze i powem, że życie zweryfikuje kto będzie mistrzem, ale sport (w tym F1) ma wychowywać młode talenty i pewnie to robi. Raz lepiej raz gorzej ale w wiekszości przypadku młody zawodnik na którego spada nagle mistrzostwo wielokrotnie nie potrafi w następnych latach poradzić sobie z tym bagażem. Staje sie himeryczny, rozpretensjonowany, czasami imprezy zastępuja treningi itd. wtedy wszyscy załamują ręce i mówią "a tak sie dobrze zapowiadał". Dobry trener tak prowadzi swojego zawodnika, żeby sukcesy przychodziły w odpowiednim czasie. Wtedy ktoś taki ma przed sobą długą i wspaniałą karierę dostarczając kibicom wiele radości..

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo