Koszmarna niedziela Red Bulla
Daniel Ricciardo musiał zatrzymać bolid z powodu awarii silnika, natomiast Max Verstappen zakończył dzień po kontakcie z Lewisem Hamiltonem. Weekend do zapomnienia dla ekipy Red Bulla."Wjeżdżając w ósmy zakręt całkowicie straciłem moc, wszystko się wyłączyło. Przypuszczam, że to problem z elektryką silnika, może dotyczyć akumulatorów. Wierzyliśmy, że mamy dzisiaj dobry samochód, więc jesteśmy mocno rozczarowani. Sądziłem, że w wyścigu będziemy naprawdę mocni. Zrobiłem co prawda jedno okrążenie, ale widziałem, jak Kimi nie radzi sobie z tylnymi oponami. To mocno frustrujące, najgorsze uczucie. Cały dzień czekasz na wyścig, a kończy się dla Ciebie po dwóch minutach. Mam w sobie dwie godziny adrenaliny i nie wiem, co z nią zrobię. Sport czasami wyrywa Ci serce z klatki."
Max Verstappen, DNF
"Po uderzeniu w Lewisa miałem większe uszkodzenia niż tylko przebita opona. Nie miałem jeszcze okazji spojrzeć na bolid, ale to pewnie mechanizm różnicowy. Po starcie wszystko wskazywało na to, że będzie to dla nas bardzo ekscytujący wyścig. Dzięki dobremu wyjściu z ostatniego zakrętu trzymałem się blisko Lewisa. Mocno się ścisnęliśmy, ale to ja zyskałem pozycję. Poczułem uderzenie z tyłu i z powodu przebitej opony rywalizacja dobiegła dla mnie końca. Moim zdaniem było wystarczająco dużo miejsca, by uniknąć tego kontaktu. Sędziowie także podeszli do sprawy bardzo pobłażliwie, bo nie zdecydowali się na żadne działania. Gdybym to ja uderzył w Lewisa, też pewnie by chciał, by się temu przyjrzano."
komentarze
1. Browarus
Szkoda Ricciardo mógłby namieszać między Mercem a Ferrari. A co do Maxa. Nawet go lubię, ale jesteśmy po 2 GP a on zdążył zaliczyć piruet, rozbić bolid i mieć kolizję z Hamiltonem. Nie można chyba wszystkiego zganiać na uszkodzenia albo nagłe skoki mocy.
2. Zachar
Verstappen sam sobie winien. Zepsuł drugi wyścig. Riccardo ma pecha:(.
3. sliwa007
Max ciągle zapomina, że punkty i wygrane rozdają na mecie. Ten manewr, niby incydent wyścigowy, ale jakoś za dużo ma tych incydentów, ciągle nie potrafi odpuścić w pewnych sytuacjach.
Mógłby mu ktoś w Red Bullu to wytłumaczyć, ale niestety nie ma kto, bo Marko jest zapatrzony jak w obrazek.
Całe szczęście, że Ricciardo nie zdobył kolejnych mocnych punktów, bo w kolejnym wyścigu Max mógłby się zagotować.
4. Jen
Za każdym razem gdy Maxowi coś się przytrafia to cały świat jest winny tylko nie on. Sam się przeciskał w zakręcie, jechał koło w koło z Lewisem, w pewnym momencie nawet go zepchnął z toru.
Czego on oczekuje, że sędziowie ukarają Hamiltona? Maxowi uderza już sodówka do głowy. Może liczy, że każdy będzie go przepuszczał na torze?
5. hubos21
szkoda, RIC na tym torze miałby niezły wynik ale Honda będzie dalej się tak rozwijać to może dobry silnik będą mieć w przyszłości ale Daniel już może tego nie sprawdzić
6. Fanvettel
Verstappen to taki Maldonado .
7. mcjs
Max "wszyscy są winni, ale nie ja" Verstappen
8. XandiOfficial
ktoś tu się ściga ? przynajmniej online ? Max był z przodu a że jakoś tak razem przejechali i Max w końcówce docisnął do lewej pod wpływem opóźnionego hamowania to przypadek ale był z przodu i po wewnętrznej a to tak zwane pierwszeństwo w F1 i Lewis powinien odpuścić ... dziwne że sędziowie nie zajęli się tym nawet aby kilka kółek później powiedzieć że był to incydent wyścigowy, czasami boję się że Hamilton na serio jest bezkarny chyba że widać coś mega widocznie nawet dla niedzielnych Januszy, szkoda Maxa ale cóż i nie pisać "ładny manewr ale nie myśli w o dalszym wyścigu" bo chłopak widział co się dzieje w F1 i spróbował, jejku
9. Orlo
Ha ha, "ratujący auto" Max znowu w akcji. A Ricciardo nie wytrzymuje presji do tego stopnia, że symuluje awarię... @ds1976 "jak zwykle" miałeś rację :D Pozdo :P
10. unknowncaller
Szkoda mi Ricciardo - Maxa nie.
11. Rick
"Gdybym to ja uderzył w Lewisa"
Patrzę, oglądam powtórki i cały czas wiedzę że to właśnie Verstappen wjechał w Lewisa... On chyba nie zdaje sobue sprawy z tego co zrobił.
Sam uciekał do lewej zeby nie wjechac w inny bolid, nie zostawił miejsca Hamiltonowi i najechał prawym tylnym kołem.
Przyjrzeć to sie powinien Verstappen, ale swojej jeździe
12. Artur fan
u RICCARDO sie popsuł bolid. a ZŁOTE dziecko samo popsuło sobie wyscig coś mi sie wydaje że będzie taki sezon jak rok temu dla mołoata
13. ds1976
Tak na szybko z rana (nie oglądałem jeszcze powtórek), jak zauważył @8 XandiOfficial to Max był z przodu... Nawet w ruchu drogowym jak ktoś uderza to w zasadzie z urzędu jest wina tego z tyłu...
Mam teraz pisać jak co poniektórzy, że teraz "zły" bolid zrobił kuku biednemu Australijczykowi? :-) Oczywiście, że nie napiszę w tym stylu bo toż to ograniczenie umysłowe...
Max jak wspomniałem w innym wpisie znów walczył na całego zyskując pozycje seryjnie (w tym incydencie po prostu trafił fighter na fightera), kolega z zespołu nawet nie nawiązał na starcie walki z Ferrari i Mercedes a o ile pamiętam miał kłopoty z Gaslym (!!!) na pierwszym okrążeniu. W zasadzie nie wymaga to żadnego komentarza...
14. mcjs
@13 ds1976
Oceniasz Daniela przez pryzmat kiepskiego startu? To chyba normalne, że czasem traci się pozycję, z tego co widziałem Ricciardo dość szybko ją odzyskał. Max natomiast spieprzył koncertowo. Był z przodu, bo wbił się na chama. Lewis mądrze się zachował i miał trochę szczęścia, bo Max mógł uszkodzić mu skrzydło. Chytry traci dwa razy i młody ma kolejny wyścig z głowy. Jeszcze sporo nauki przed nim. Dobry kierowca musi być arogancki i pewny swoich umiejętności, ale powinien też myśleć.
15. Vendeur
To nie Louis w niego uderzył, tylko Max go wypchnął i wcale nie zostawił mi wystarczająco dużo miejsca, bo nie było go tam w ogóle, stąd ten kontakt.
16. Orlo
@ds1976
No to znaFco obejrzyj se powtórkę a potem się wypowiadaj. A nie, zapomniałem, przecież Ty już po treningach w Australii "wiedziałeś", że to Daniel nie wytrzymuje presji... W zakręt wchodzili koło w koło, a że "Ratownik aut" był po wewnętrznej i wywiózł Lewisa na pobocze, toteż wylądował na prodzie. Zobacz gdzie jest Alonso jadący normalnym torem jazdy, a gdzie wylądował Max nie wspominając o Hamiltonie, który byl po zwenętrznej...
17. Browarus
@ds1976
No tak Daniel stracił pozycję, ale chociaż ją odzyskał w przeciwieństwie do Maxa w Australii.
Walczył na całego? Jaką Max nawiązał walkę? Zapowiada się kolejny rok z rzędu pozycja nr 3 dla RBR. Na razie nawet nie jest to pozycja 3. Z taką jazdą Maxa, który ciągle się rozbija to RBR do zmiany przepisów będzie na 3 miejscu i będą narzekać na silniki Renault. W takim stylu Max na pewno majstra nie zdobędzie. Sam przecież wspomniał chyba, że gdyby walczył o majstra to inaczej by jeździł jeśli się nie mylę. Wszystko niby fajnie efektowny Max Verstappen kibice szaleją a tu ciągłe kraksy i RBR daleko za Mercem i Ferrari.
18. Browarus
Ciekawe jaki cel ma RBR na ten sezon? Będą czekać na nowe przepisy albo na cud Hondy? Jak chcą coś ugrać z Ferrari i Mercem to muszą dowozić solidne punkty, szczególnie jak ich bolidy są raczej bardziej zawodne patrząc na poprzedni sezon. Max ma raczej z tym problem (albo ja wyjadę pierwszy z zakrętu albo się rozwalę).
19. XandiOfficial
sporna sytuacja bo Lewis będąc z tyłu i mając po wew Maxa powinien odpuścić czyli zahamować w opór, skręcić do oporu w prawo i próbować napędzić się do wjazdu pod zakret nr.4 a on został tam będąc z tyłu, nie można tak robić, troszkę sporne ale takie zostawanie na linii jak Hamilton to lekka symulka że ktoś kogoś wywozi a i on mógł skończyć wyścig, trzeba pod uwagę brać wszystkie warianty nie tylko jeden i obejrzeć coś kilka razy zanim się napiszę coś ...
20. Heniek007
Nic sporego w tej sytuacji nie ma, nawet brytyjscy kibice obwiniaja Hamiltona.
21. Heniek007
Oj-Nic spornego miało być.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz