Bottas nie chce prowadzić gierek psychologicznych z Hamiltonem
Valtteri Bottas przyznaje, że nie zamierza "tracić czasu" na psychologiczne gierki z Lewisem Hamiltonem i wierzy, że jest w stanie pokonać go na torze bez uciekania się do takich trików.Bottas twierdzi jednak, że myśli jedynie o skupianiu się na swojej osobie i wygrywaniu wyścigów bez szukania słabych stron u potencjalnego rywala w drodze do tytułu mistrzowskiego w sezonie 2018.
"Pragnę jedynie wygrywać jak najwięcej wyścigów i w taki sposób chciałbym wygrać mistrzostwa. Nie muszę zmieniać nic innego" mówił Fin.
"Nie zamierzam na przykład uskuteczniać psychologicznych gierek wewnątrz zespołu, gdyż uważam, że tak jak jest obecnie jest dobrze. Wszystko zależy ode mnie czy spisuję się dobrze na torze i tylko ja będę decydował o tym kiedy naprężę swoje muskuły."
"Każdy kierowca ma swoje słabe strony i tak to już jest. Zamiast zbytnio skupiać się na jego osobie wolę skupić się na sobie i moich osiągach na torze. Liczę, że do osiągnięcia celu wystarczy jak będę spisywał się na poziomie jaki sobie postawiłem."
"Nie zamierzam tracić czasu na gierki psychologiczne."
Bottas przyznał, że w tym roku liczy na bardziej równe tempo w trakcie sezonu oraz poprawę słabych stron, które wyszły na światło dzienne w zeszłym roku.
"W styczniu i grudniu na spotkaniach z zespołem sporo skupiałem się na wyścigach, warunkach i sesjach, w których nie spisywałem się na poziomie na jakim powinienem się spisywać."
"Wiele się z tego dowiedziałem. Nie oznacza to, że nie chcę poprawić jeszcze bardziej występów na torach, na których miałem dobre lub średnie wyścigi."
"Skupiam się bardziej na moich słabych stronach, gdyż uważam, że tak to powinno wyglądać. Trzeba jednak zawsze pamiętać o swoich atutach i starać się je wykorzystywać."
komentarze
1. Heniek007
Nie wiem jak wam, ale mi Hamilton kojarzy sie z duza sila przebicia swojej rodziny. Potrafi jezdzic w deszczowej pogodzie-to nie ulega zadnej watpliwosci. Ciagle mam przed oczami sezon 2007. Nie chce mi sie wierzyc,ze debiutant ot tak radzi sobie z dwukrotnym mistrzem.
2. sliwa007
Jakoś nie mogę sobie wyobrazić Bottasa prowadzącego wojnę psychologiczną z Hamiltonem. To nie ten typ.
A Rosberg? Jak dla mnie to sam wymiękł psychicznie i zwiał.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz