komentarze
  • 1. MAX64
    • 2007-09-15 13:30:29
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    A kto by chciał takie buraka u siebie w zespole chyba nik rosądny po takiej a ferze to długo nie zmieni pracodawcy Hehe

  • 2. Mati_f1
    • 2007-09-15 13:37:27
    • *.adsl.inetia.pl

    Zapewniam Cię, że prawie wszystkie zespoły biłyby się o niego. A reszty po prostu by nie było stać na to stać. Alonso może ma tam swoje wady, ale nie raz pokazał, że jest świetnym kierowcą i za to go szanuje (ciągle pamiętam tegoroczny nurburgring gdzie pokazał całą swoją klasę na torze)

  • 3. Maraz
    • 2007-09-15 13:38:20
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Ten burak zdobył dwa tytuły mistrzowskie, pokonując takich kierowców jak Raikkonen i Schumacher. Można go nie lubić za różne zachowania, ale jest wysokiej klasy kierowcą.

  • 4. Kazik
    • 2007-09-15 13:45:21
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Podzielam Wasze zdanie (Mati_f1+Maraz) a poza tym oświadczenie menadżera niekoniecznie oznacza fakt pozostania w zespole.Alonso do końca sezonu ma być skoncentrowany na walce o tytuł więc informacja inna niż ta powyżej napewno nie pomogłaby mu w osiągnięciu tego celu.P.S.To,że Briatore opóżnia ogłoszenie składu Renault (najwcześniej gdzieś w okolicy GP Japonii) też daje trochę do myślenia.

  • 5. heniek85
    • 2007-09-15 13:47:09
    • *.tktelekom.pl

    MAX64 ma troche racji, Fernando stracil na tej aferze. Bo bral w tym udzial. Meile, smsy... Mial zmienic klub jak prawda okaze sie ta afera. I wszystko byloby ok, gdyby sam nie maczal w tym palcow. Ale bezwzgledny szacunek dla Alonso za mistrzostwa w Renoult.

  • 6. Marti
    • 2007-09-15 13:50:30
    • *.160.25.2

    W tej grze to Alonso rozdaje pionki. Myślę, że po ukaraniu McLaren'a jego odejście jest możliwe. Sądzę, że to co "odstawił" w McLaren'ie, może uczynić w każdym zespole. Pokazał swoją prawdziwą twarz. Nie jest w McLaren'ie numerem 1 więc się zemścił. Jest żenujący.

  • 7. Marti
    • 2007-09-15 13:54:51
    • *.160.25.2

    Maraz - owszem, jest wysokiej klasy kierowcą, ale nie wysokiej klasy człowiekiem. Jednak jako kierowca wysokiej klasy nie powinien zrobic coś takiego, co zrobił McLaren'owi. Alonso nie zna znaczenia słowa "teamplayer"

  • 8. heniek85
    • 2007-09-15 14:12:38
    • *.tktelekom.pl

    Biorac czynny udzial w tej aferze Alonso pokazal ze nie zna slowa "fair play"

  • 9. kempa007
    • 2007-09-15 14:25:27
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    jaki czynny udzial? Rzekome emaile miedzy de la Rosa, a Alonso yly wymyslone w glowie jednego dziennikarza z Wloch, ktory sie do tego przyznal!!! Ludzie opamietajcie sie.

  • 10. Marti
    • 2007-09-15 14:44:50
    • *.160.25.2

    Skoro zostały wymyślone, to na jakiej podstawie FIA przedstawiła je jako dowody w swoim oświadczeniu w sprawie werdyktu?

  • 11. zuzanna__a
    • 2007-09-15 15:09:46
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    kempa007, - nie masz racji. Te e-maile były pisane przez Alonso i Pedro De La Rosę, aczkolwiek mi się wydaję, że były one bodajże pretekstem, by Ron Dennis zerwał umowę z Fernando.
    Pozdrawiam.

  • 12. kleszczu777
    • 2007-09-15 15:13:21
    • *.icpnet.pl

    bajeczka dla maniakow
    nie opusci to normalne przeciez jest w best teamie gdzie mialby isc i za kogo do toyoty za schumachera pozdro

  • 13. Mati_f1
    • 2007-09-15 15:22:48
    • *.adsl.inetia.pl

    Marti czy ty na prawdę nie masz wcale zaufania do Rona Dennisa? Bo ja mu wierzę gdy powiedział po wyroku, że żaden kierowca ani członek zespołu nie dostarczył dowodów ani nie potwierdził wykorzystania tych dokumentów. Jestem za młody żeby wypowiadać się o całej działalności Dennisa, ale wydaje mi się, że w środowisku jest bardzo ceniony i cieszy się szacunkiem więc nie sądzę żeby pozwalał sobie na takie kłamstwa które da się zresztą zweryfikować. Kempa nie słyszałem o tym wcześniej, że te maile to wymysł dziennikarza, jeśli tak to bardzo dziwi mnie fakt, że FIA powoływała się na nie w swoim oświadczeniu a nawet je cytowała. Nie wiem czemu tak naskoczyliście na Fernando. W moich oczach podejmując współpracę z FIA (z resztą Hamilton też) nie zachował się nielojalnie. Już widzę co by się działo jakby tego nie zrobił i prze to też wyleciał z mistrzostw. Wtedy dopiero zaczęto by go oskarżać o wszystko co najgorsze począwszy od rozwalenia tegorocznych mistrzostw.

  • 14. Marti
    • 2007-09-15 16:05:21
    • *.160.25.2

    Mati_f1 - nie, nie mam zaufania do Dennisa. NAPRAWDĘ. Jaką Alonso podjął współpracę???!!! Uratował tylko swój tyłek, w przeciwnym razie odebrano by mu licencję! Alonso od marca wiedział o tajnych danych Ferrari. Drogą mailową kontaktował się z de la Rosą, ten z kolei posiadał informacje bezpośrednio od Coughlana. Czyli ten ostatni nie działał tylko na własną rękę. 26. lipca Dennis oświadczył FIA, że NIKT inny nie wiedział w teamie o tym, że Coughlan otrzymał od Stepney'a informacje dotyczące Ferrari. Nie wiem, czy kłamał, czy nie, ale teraz wiadomo, że wiedziało więcej osób. Po pierwszym przesłuchaniu, podczas którego oczyszczono McLaren'a z zarzutów, gdyż nie było wystarczających dowodów świadczących o winie, Dennis umówił się z FIA, że jak tylko będzie miał nowe dowody (czyli gdy się okaże że więcej osób wiedziało o danych Ferrari) zgłosi to Mosley'owi. Na Węgrzech, po słynnej blokadzie w pit-lane, Alonso w rozmowie z Dennisem zarządał statusu nr.1. Dennis się nie zgodził, wtedy Fernando oznajmił mu, że posiada informacje, które mogą zaciekawić FIA. Dennis (nie wiedząc pewnie o co właściwie chodzi) w dobrej wierze zgłosił to Mosley'owi, że są nowe dowody, mógł posłużyć się słowami Alonso. Potem Mosley napisał list do Alonso, de la Rosy i Hamiltona. Pierwsza dwójka wyjawiła co wiedziała (ponieważ mieli zapewnione że nie grożą im żadne sankcje). Finał znamy. Co by się działo gdyby McLaren wyleciał z mistrzostw, albo i kierowcy? Formuła 1 istniała by nadal i w dalszym cięgu odbywałyby się wyścigi. Nie mam już ochoty ani myśleć o tej aferze, ani wypowiadać się o niej. Słyszałam o tym włoskim dziennikarzu. Owszem napisał o tych mail'ach a potem zdementował to. Może bał się po prostu, że zostanie pozwany przez FIA w celu wyjaśnienia skąd wiedział o tych mail'ach, dlatego zdementował to, co napisał. Nadal pozostaje wiele pytań, emocji i kontrowersji, ale jedno jest pewne: Dennis i Alonso się nienawidzą, dla pierwszego świat się zawalił, a drugi paraduje w padoku z podniesioną głową, bo on przecież nie miał nic wspólnego z aferą i o niczym nie wiedział.....i zemścił się na Dennisie w bardzo dotkliwy sposób.

  • 15. obi216
    • 2007-09-15 16:47:47
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Reasumując to wszystko - Obawiam się , że pełnej prawdy nie dowiemy się nigdy. Zbyt poważne firmy są powiązane z McLarenem i o zbyt wielkie pieniądze idzie gra , by ten ot tak wyleciał na "zbity pysk" z F1. Odebrane punkty ?! Ha ! Spokojnie , dadzą sobie radę - prędzej niż nam się wydaje. Kara pieniężna już zmalała o połowę ( wszyscy , którzy czytają uważnie newsy , wiedzą o co chodzi ). Jak widać FIA , już wyciąga rękę, do nie do końca leżącego na łopatkach McLarena. Tak , że kochani nie płaczmy , ani niełudźmy się , że sytuacja jest , czy też będzie wyjśniona do końca - bo nie leży to w interesie ukaranych , jak i wymierzających karę . Wiedząc o tym wszystkim w dalszym ciągu bedę się oszukiwał biegnąc z "wywieszonym jęzorem " , aby tylko zdążyć na kwalifikacje , a następnie wyścig i z wypiekami na twarzy oglądał to co się dzieje na torze. Licząc po cichu , że akurat moim faworytom się uda oszukać układy i los. Wiem , że to nienormalne - ale inaczej nie potrafię.

  • 16. Marti
    • 2007-09-15 16:50:13
    • *.160.25.2

    Max Mosley powiedział w wywiadzie wyraźnie, że gdyby nie otrzymali (FIA) tego od Alonso co dostali, to nie byliby w stanie przedstawić w ten sposób całą sytuację. Mosley powiedział, że Dennis do niego zadzwonił i powiedział, że Alonso posiada informacje, którymi chce się z nim (Mosley'em) podzielić i Dennis poradził Alonso, aby niezwłocznie poinformował FIA o tych informacjach. (Nie przyznał więc, że Alonso mu groził). Ron powiedział Maxowi, że Alonso kłamie i zmyśla. Po napisaniu listu do Hiszpana dowiedział się wszystkiego.....To chyba jasne i wyraźne słowa Mosleya.

  • 17. PaBloo
    • 2007-09-15 18:12:16
    • *.alfanet24.pl

    Alonso jest najlepszy !!!

  • 18. Mati_f1
    • 2007-09-15 18:30:31
    • *.adsl.inetia.pl

    Marti muszę przyznać, że niektórych faktów o których wspomniałaś nie znałem, ale dla mnie wynika z nich, że gdyby nie Alonso i Dennis to wznowienia i takiego rozwiązania sprawy by nie było. Skoro to od Rona Mosley dowiedział się o faktach znanych przez Alonso a ten poproszony o to wyjawił je przedstawicielom FIA to nie widzę w zachowaniu tych panów ani nielojalności ani próby zatajenia sprawy, a nawet trochę ich to wybiela. Nie możemy też zakładać, że Dennis mówiąc wcześniej, że jego zdaniem nikt nie wiedział ani nie wykorzystywał dokumentacji w tamtym okresie skłamał. Żeby było jasne: ja nie chcę za wszelką cenę wmawiać wszystkim, że mak jest niewinny, ale nie podoba mi się jak niektórzy ludzie i media na podstawie faktów, domysłów, prasowych plotek i własnych odczuć tworzą swoje wersje wydarzeń i generują sensacje. Cała ta sprawa została nagłośniona i rozdmuchana do niewyobrażalnych rozmiarów (nie mówiąc nawet o tym co działo się w włoskich mediach) i została zakończona dezprecedensowym wyrokiem. W F1 były już podobne afery i to podparte znacznie lepszymi dowodami na WYKORZYSTANIE cudzych technologii (np toyota) które przebiegały przy znacznie mniejszym rozgłosie i łagodniejszych karach. Zgadzam się z obi, że w F1 istnieją bardzo silne powiązania interesów, więc zastanawiam się komu ta afera i taki jej przebieg był najbardziej na rękę. Chyba nie ma wątpliwości, że nie były to podmioty związane z McLarenem.

  • 19. Marti
    • 2007-09-15 18:41:27
    • *.160.25.2

    Nie wiadomo czy takie są fakty, prawdy nie dowiemy się nigdy, co dokładnie i od kiedy wiedział Dennis i czy to on zgłosił FIA nowe dowody czy Alonso i czy Hiszpan szantażował tymi dowodami Rona. Na jednym z niemieckich portali jest wywiad z Mosley'em, który zarzuca Dennisowi, że okłamał go w żywe oczy. Oprócz tego Max twierdzi, że podczas rozmowy telefonicznej podczas GP Węgier (pisałam o tym w poprzednim poście) Ron nie powiedział mu całej prawdy. Warto przeczytać.

  • 20. Marti
    • 2007-09-15 18:41:56
    • *.160.25.2

    * warto przeczytać wywiad Mosleya oczywiście
    :-)

  • 21. obi216
    • 2007-09-15 19:38:50
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Tor kartingowy pod Frankfurtem - byłaś tam ostatnio Marti ? P.S. Przepraszam , że nie w temacie newsa.

  • 22. Kazik
    • 2007-09-15 21:44:02
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    A nie lepiej trochę odczekać ? Takiej "burzy" dawno nie było.Pozabijać się teraz w zarzucaniu argumentami ? Polemika na ten temat będzie trwała jeszcze bardzo długo."Fakty" dostarczane przez prasę będą jeszcze nie raz "odświeżały" co niektóre umysły.Dobrze by było gdyby możnaby już przejść do tzw.porządku dziennego-jutro GP Belgii.Pozdrawiam wszyskich fanów F1.

  • 23. Marti
    • 2007-09-16 16:17:24
    • *.160.25.2

    Polemika jest zawsze na topie :-) obi216 - nie, nie byłam ostatnio pod Frankfurtem.

  • 24. obi216
    • 2007-09-17 21:27:31
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Szkoda Marti . Bo myślałem , że coś wiem ( teraz wiem , że nic nie wiem ) Pozdrówka

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo