Bridgestone bada sprawę opony Hamiltona
Firma Bridgestone ogłosiła, iż zbada sprawę opony Lewisa Hamiltona, która w niedzielnym wyścigu o GP Turcji pękła. Jadący od początku wyścigu na trzeciej pozycji Hamilton przed drugim zjazdem na pit lane przebił prawą przednią oponę- przez to wyprzedzili go Fernando Alonso i Nick Heidfeld.Bridgestone zamierza znaleźć przyczynę uszkodzenia opony.
"Niestety, opona Lewisa Hamiltona pękła podczas środkowej części wyścigu, obecnie badamy przyczyny takiego wydarzenia. Przyczyna tego zdarzenia nie została znaleziona po naszych wstępnych oględzinach. Na szczęście Hamilton był w stanie dotrzeć na pit lane, gdzie uszkodzona opona została wymieniona, udało mu się dojechać do mety na punktowanej pozycji."- powiedział Kees van de Grint z Bridgestone.
komentarze
1. Smola
No dojechac dojechal, ale oczywiscie moglo byc lepiej. Nie z jego winy stracil cenne punkty na rzecz Fernando. Niesprawiedliwe... ale coz... taki juz ten sport jest. Hamilton jako jedyny ze stawki kierowcow ma najwiekszego pecha z oponami w jego debiutanckim sezonie. Najpierw na GP Europy, a teraz w GP Turcji. Pech, pech i jeszcze raz pech.
2. raffar
A to wszystko moim zdaniem przez nadmierne blokowanie kół, co zresztą można zauważyć od pierwszego wyścigu GP.
3. dymny
no faktycznie Hamiltonowi bardzo czesto zdarza sie hamowac z poslizgiem...moze rzeczywiscie to jest jedna z przyczyn tego zdarzenia
4. reikorp
ta... jak była konkurencja, to kiedy opona pękała, to wiadomo było, że balansują na granicy, ścigają się w tym swoim oponiarskim świecie. a teraz to co? jakbym rządził brydżstołnem, to bym zarządził kilka wadliwych opon na serię, niech popękają, a jeszcze się pochwalimy, że mimo pęknięcie to dojechał do pit-stopu (to tak przy okazji prezentacji nowej opony na cywilne drogi, co to nie pęka). i jak kilka już pójdzie tych opon, to będziemy mieli wymówkę, żeby robić opony bezpieczniejsze, kosztem (a jakże!) osiągów, za to kasa nam zostatnie, oj zostanie. a co kto nam powie? jak my wyłączność na opony mamy? formuła 1 z jednym dostawcą opon - albo świadkowie mają rację i świat się skończy za parę lat, albo F1 zniknie pod stertą absurdalnych przepisów. oby to pierwsze...
5. boxster
obawiam sie ze bardziej realna jest ta druga mozliwosc :/
6. radish
dokladnie,coraz wiecej jest absurdalnych przepisow,ktore uniemozliwiaja sciganie sie na najwyzszym poziiomie,z pelna mocą tych cudek techniki.FiA zrob w koncu krok do przodu !!
7. majkawiolka
Co do tej opony, to proszę, wystarczy, że Hamiltonowi przebije się opona i wszystko już jest badane... Przydarzyło by sie to komuś innemu to nawet by okiem nie spojrzeli... Może jeszcze powiedzą, że to Alonso przeciął i go ukarzą LOL a tak serio to ja też się zgadzam z tym że to był efekt jego blokowania kół... a co do postu reikorpa to ja też się obawiam o te wszystkie przepisy... Jestem ciekawa jak to będzie bez tej kontroli trakcji, czy faktycznie Kubica i Alonso będą tak błyszczeć, a może ktoś z czołówki sobie nie poradzi... Coś trzeba zmienić, bo przecież wyprzedzanie teraz jest prawie niemożliwe :( ale wiecie co wam powiem, mimo, że w tym sezonie jest aż 4 kandydatów do tytułu, to jest on mało ciekawy, te wszystkie afery i wogóle... ehhh Alonso vs. Schumacher, to były czasy :P no i walka rozgrywała się na torze, a nie w łebkach sędziów (no dobra, może Schumacher był przez nich lubiany :P). Teraz tak naprawdę tytuł mistrza zależy od sędziów, bo sobie ukarzą kogo chcą, albo zdyskwalifikują McLarena... Jeśli Hamilton będzie mistrzem świata to już nic nie jest sprawiedliwe... Inni kierowcy pracowali ciężko przez kilka lat żeby wygrać mistrzostwa, a on sobie przyszedł, skopiował ustawienia Alonso, "tatuś" Dennis mu pomógł i proszę... :/
8. atomic
mam nadzieje że badania będą dotyczyły tego dlaczego dojechał do pit stopu .większość takich zdarzeń kończy się wyeliminowaniem bolidu z walki . a tu co ???? . dojechał !!!!.
9. walerus
kurna bo go żadna toyota nie dopadła!! blokuje koła - zgadzam się i dlatego zarżnął oponę na tym torze gdzie jedzie się w przeciwnym kierunku - wyszło jego cieniarstwo - ale wszyscy go poklepią po ramieniu naleją mleczka do kubeczka i znów będzie okay.....;-)
10. atomic
wyjazd monza 660 pln .w cenie bilet na trawe sektor "prato" . potrzebnych 20 osób do pełnego autokaru tel do biura w krakowie 012-296-03-40 . skrobać kase bo będę musiał tłuc się jakimś busem bez barku
11. Smola
Z pelnym szacunkiem majkawiolka, ale Hamilton jest przedewszystkim sportowcem, ktory jak kazdy pragnie wygrywac. To chyba oczwiste, ze nie bedzie siedzial i klepal po tyleczku Alonso, skoro jest w stanie z nim wygrywac. Trzeba powiedziec otwarcie, Fernando Alonso - II krotny mistrz swiata, ma olbrzymie problemy z czarnoskorym Lewisem Hamiltonem, w jego debiutanckim sezonie. Czy brzmi to komicznie?? nie! czy jest to niesprawiedliwe?? NIE!. Hamilton to ewenement. Superkierowca. Jego linia jazdy zachwycaja sie prawie wszyscy w swiatku F1. Dysponuje takim samym bolidem jak Alonso. A faktem jest, ze wyscig o GP Turcji to dla Alonso niemalze czysty fuks. Odrobil do Lewisa kilka punkcikow (awaria opony), BMW spapralo taktyke. Nie zasluzyl na to podium sobie w tym wyscigu. Hamilton lepiej wyglada na torze niz mistrzunio, wiec pora na odebranie mu trofeum. prosta kolej rzeczy. Piszesz: "Inni kierowcy pracowali ciężko przez kilka lat żeby wygrać mistrzostwa, a on sobie przyszedł, skopiował ustawienia Alonso, "tatuś" Dennis mu pomógł i proszę... :/" - no nie zgadzam sie z toba. To ze On przyszedl w tym roku, to nie skresla go z walki o tytul. Raczej jest to niemozliwe, ab skopiowal ustawienia Alonso i na nich wygrywal. Wystarczy popatrzec na zachowanie bolidu Alonso i Hamiltona na torze (odmienne np przy atakowaniu "tarek" etc), nie "tatus" - ok, ale jeszcze trzeba dopisac "chrzestny". Czy jest cos w tym zlego, aby szef zepolu pomagal debiutantowi w zespole?? ja nie widze w tym nic nadzwyczajnego. Pozdrawiam
12. Marti
majkawiolka - chciałam się wypowiedziec na temat Twojego komentarza, jednak widzę, że zrobił to już Smola, wiec nie będę się powtarzała, ponieważ całkowicie popieram jego wypowiedź. Śmieszy mnie po prostu takie myślenie, że nowy kierowca, mimo tego, że jest w danym sezonie najlepszy i jeździ najrówniej z wszystkich, nie zasługuje na tytuł. To jest takie myślenie jak w szkole: uczyłem się dużo do sprawdzianu, długo zakuwałem a dostałem tylko 3, a ktoś kto tylko otwarł zeszyt i szybko przeczytał notatki, otrzymał 5. Poza tym chciałam zauważyć, że w F1 każda awaria jest analizowana i badana, niezależnie czy zesputa, pęknięta opona, zepsuty silnik, czy skrzynia biegów.
13. Adanciu
niewiem czy pamietacie ale Alonso też miał w tamtym sezonie problemy z prawym przednim kołem
14. atomic
temat jest prosty smola . ostatni taki debiut / o przepraszam przecież tak spektakularnego jeszcze nie było / to debiut "m sch" , chociaż to inne f1 inne czasy /15 lat temu/.jesze nikt tak dobrze i tak szybko nie stał się tak dobrym i tak znienawidzonym kierowcą .po debiucie roberta jedno było pewne - to on jest najlepszy .tylko robert osiągał super czasy na treningach jako kierowca testowy tylko on w swoim 3 wyścigu stanął na podium .to jemu podał prawice schumacher . I TO JEST PROBLEM .nie możemy się z tym pogodzić i już . i nikt i nic tego nie zmieni , no chyba , że będzie miał pecha
15. don_wron
Smola moim zdaniem przesadzasz ze hamilton ma najwiekszego pecha - moim zdaniem jest najwiekszym farciarzem z calej czolowki
16. atomic
otworzył marti , otworzył
17. Smola
napisalem ze ma najwiekszego pecha z oponami :P
18. walerus
SPOKO - Hamilton niech sobie jest ale nie rzuca sięw oczy... co do Roberta to Lauda potwierdził że w teamie BMW jest on królikiem doświadczalnym że Nick ma punktować a na Kubicy testująco się da.... wzięli od niego ustawienia ia inżyniera i dali Heifeldowi - może Heifeld ma rację- wpierw on ma być mistrzem świata a jak odejdzie - to może Kubica... kubica musi być niebywale mocny psychicznie w takiej sytuacji - przypominam - to mówił Lauda!...;-)
19. atomic
walerus mocna kawa z rana to dobry początek dnia
20. Adanciu
niebywałe pierwszy raz Lauda powiedział cos sensownego
21. Keryn
Po pierwsze przychylam się do opinii, że wreszcie zemściło się na Hamiltonie blokowanie kółek (kiedyś musiało się to tak skończyć), ma raczej fuksa niż pecha bo spokojnie dojechał do pitu i niewiele stracił. Co do "badania sprawy" to ciekawe czy po tym jak w Hiszpanie Speedowi pęcła guma to też dochodzenie zrobili :).
22. Supek
Po tym co przeczytalem od wczorajszego wieczora musze chyba isc sie "ubiczowac". Bardzo naskoczylem na Roberta a tu chyba rzeczywiscie po raz kolejny zmiany ustawien bolidu, popsuly cala dobra robote z kwalifikacji.
Nie wiem co to mialo na celu, ale w e wszystkich artykulach i wywiadach z osobami scisle zwiazanymi z F1 slychac podobne poglady...ja jednak musze sie jeszcze duzo duzo uczyc, i obserwowac. chyba zbyt emocjonalnie tez do tego podszedlem po wyscigu...przeciez umiejetnosci nie traci sie z dnia na dzien ...sory Robert ...:/
23. barteks3
walerus: Lauda ma 100% racji.... ewidentnie widać, że nie tylko Polacy zauważają takie zachowanie zespołu BMW :(
24. olaf1
I dobrze że mu pękła ta opona szkoda że niezablokowała mu się całkowicie . NO i jak zawsze Bridgestone musiało zbadać sprawę opony Hamiltona !!!!!!!!! Dlaczego ???? Bo to jest święta krowa!!!!!!!!!!!!!!!!!
25. Sowison
no tak... Bridgestone i jego wspaniałe kolejne zwycięstwo w Formule 1... z przebita oponą... ;]]
26. Kazik
Podejrzewam,że Bridgestone odniesie sukces w pięciu pozostałych wyścigach....i je wygra.
27. Marti
He he he, dobre Kazik. Jest tylko jeden warunek: przynajmniej jeden kierowca musi ukończyć wyścig, w przeciwnym razie - sukcesu nie będzie :) hi hi hii :)
28. Kazik
Będzie,będzie sukces.Taka dobra firma nie przegrywa,he.
29. jan5
może gdyby hamilton tak często nie blokował kół przy hamowaniu i nie zahaczał tak często o pobocze to by mu opona już drugi raz w tym sezonie nie pękła.
30. walerus
Kurna na Dębicy Robert by mistrza strzelił z jednym pitstopem.......rzeczywiście opony są z kamienia a nie z gumy te Bridgestony....;-)
31. reikorp
:/ jam zniesmaczony...
32. vagrant
A ja mam takie pytanko czemu w wyscigu, gdzie padal deszcz paru kierowcow zatrzymalo sie w tym samym miejscu a tylko po Hamiltona przyjechal dzwig wystawil go na tor ludzie go popchneli a ten pojechal dalej, skoro obok stalo jeszcze paru kierowcow, a teraz pekla guma :-P a sprawa juz jest badana, moze mi to ktos wyjasnic? Nie to zebym byl zazdrosny, ale ktos tu jest strasznie faworyzowany...
33. jan5
mam nadzieje ze hamilton w następny gp nawet nie dojedzie do mety, pierdyknie w heidfelda na stracie.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz