"Chciwość" zgubiła Vettela, Raikkonen zdobył pole position
Zespół Ferrari w Monako po raz drugi w tym roku zdobył w kwalifikacjach dwie pierwsze pozycje, podobnie jak w Rosji wykorzystując zadyszkę Mercedesa. Kimi Raikkonen po raz pierwszy w tym roku w sobotnie popołudnie pokonał Sebastiana Vettela, zdobywając tym samym swoje 17 pierwsze pole startowe w karierze. Po raz ostatni Fin wygrał czasówkę przed GP Francji w 2008 roku. Sebastian Vettel przegrał dzisiejszą walkę o 0,043 sekundy, przyznając, że na ostatnim kółku był zbyt "chciwy" i popełnił kilka błędów w drugim i trzecim sektorze toru."Wspaniale jest zdobyć pole position. To jeden z wyścigów, na których jest to prawdopodobnie najważniejsze. Połowa roboty jest wykonana, ale jutro i tak czeka nas duże wyzwanie. Jak do tej pory jest dobrze, a ja jestem zadowolony z bolidu. To wyjątkowe miejsce. Ciężko było sprawić, aby wszystko zadziałało tak jak tego chcieliśmy, ale w kwalifikacjach wszystko złożyło się do kupy: niewielkie rzeczy mają tutaj olbrzymi wpływ na czasy okrążeń. Udało się nam, a zespół zawsze wypuszczał mnie na tor we właściwym momencie; wszystko przebiegało gładko i mam nadzieję, że jutro uda nam się utrzymać ten wynik obydwoma bolidami. Musimy dobrze wystartować i trzymać się z dala od kłopotów. Do pierwszego zakrętu mamy niewielki dystans, bolidy są szerokie, a wyprzedzanie trudne. Postaramy się dać z siebie wszystko, ale nie będzie łatwo, gdyż wiele rzeczy może wydarzyć się poza naszą kontrolą. Najważniejsze dla mnie jest utrzymanie tej pozycji na zakończenie jutrzejszego wyścigu."
Sebastian Vettel, P2
"Nie jestem z siebie zadowolony, gdyż miałem szansę na pole position, ale dla zespołu to wspaniały wynik. Gdybym miał poddać się i podarować komuś pole position, to byłby to właśnie Kimi. Cieszę się razem z nim. Wykonał świetną robotę podczas czasówki. Jak już mówiłem, to fantastyczny wynik dla zespołu, ale sam nie jestem zadowolony ze swoich dzisiejszych osiągów. Powinienem lepiej pojechać. Bolid był dobry, więc to był mój błąd. Na ostatnim przejeździe byłem zbyt chciwy. Niemożliwe jest przewidywanie wydarzeń na jutro. Wszystko o czym musimy myśleć to start, tempo, strategia, a potem złożyć to wszystko do kupy. Zamierzamy przygotować się do wyścigu tak jak zwykle."
komentarze
1. tomk7
Wszystko byłoby super tylko jeżeli po starcie utrzyma się taka kolejność i Kimi nie odjedzie Vettelowi (a nie ma szans by odjechał) to w boksach i tak ich zamienią miejscami, bo wiadomo, że Niemiec jest tu kierowcą numer 1 i będą na niego stawiać by zwiększyć szanse w walce o mistrzostwo indywidualne.
2. Fanvettel
Wedlug mnie jutro po starcie Vettel wyprzedzi Raikkonena. Hamilton bedzie mial trudno wyprzedzac wiec Vettel jakby wygral to znacznie powiekszy swoja przewage w klasyfikacjii.
3. Levski
2 warto zwrocic uwage ze vettela czekaja na oko 2/3 wyscigi z zza 5tki przez naduzycie turbo
4. XandrasPL
ale te co wymieniali są sprawne tylko będą na starych jechać
5. sliwa007
1. tomk7
F1 to sport zespołowy i nie ma nic dziwnego w tym, że zespół robi "coś" w kierunku zwiększenia szans na końcowy sukces swojego lidera.
Jeśli Kimi będzie z przodu to wcześniej czy później przepuści Vettela. Raczej załatwią to dyplomatycznie bo czasy brutalnych TO przechodzą do historii.
Hamilton jest z tyłu, raczej dalej będzie miał kłopoty z tempem więc jeśli nie zdarzy się nic niezwykłego to Vettel zbuduje solidną przewagę.
Ale to dopiero jest sobota, poczekajmy na wyścig
6. tomk7
Czy ja napisałem, że jest w tym coś dziwnego?
To po prostu smutne (z perspektywy kibica fina) i mało w tym "ducha sportu" (niech wygra lepszy).
Po cichu liczę, że Max i Bottas będą bardzo mocno naciskać dzięki czemu może Ferrari nie będzie kombinować, by tylko więcej na tym wszystkim nie stracić.
Tak w ogóle to przy przeciętnych startach Kimiego nie zdziwię się jak wszystko rozwiąże się już po kilku zakrętach, on sam straci ze 2-3 pozycje i dalsze kombinowanie okaże się zbędne.
7. przesio
Ferrari puści Vettela tak jak Mercedes przepuszcza Hamiltona , przecież to oczywiste ...
8. TomPo
Na pierwszym kolku Vet 'wyprzedzi' Rai a ten bedzie blokowal reszte w razie koniecznosci. Szykuje sie prosty wyscig dla Ferrari. Choc znajac ich strategow.......... ;p
9. sliwa007
6. tomk7 "duch sportu" jest, w końcu wygrywa najlepszy zespół...
Słowa "sport" to bym nie nadużywał bo z F1 to taki sport jak z Berniego baletnica.
10. Kimasek
Oczywiście, ze Ferrari tak powinno zrobić. Bottas też przepuszczal Hamiltona. Jutro Lewis nie ma szans jedynie strategią może ugrać jakieś punkty nicwrzucić pozatym.
11. husaria
a ja jednak stawiam na kolejność RAI P1 i VET P2, możej estem naiwny, ale Kimiemu P1 się należy za całokształt w F1.
Oczywiście podstawą mojego typowania jest dobry start przez Kimiego, jeżeli przegra start to macie rację będzie soft TO, czyli tak zakombinują, żeby Sebastian max powiększył przewagę nad Lewisem.
Ale wierzę w Kimiego, jak nie teraz wygrana to kiedy ???
12. tomk7
""duch sportu" jest, w końcu wygrywa najlepszy zespół..."
Jakby dojechali tak jak stoją to też najlepszy zespół by wygrał, a jeśli zrobią zwykłą podmiankę (bez walki na torze) to niekoniecznie najlepszy (w danym momencie) kierowca wygra więc różnica "w duchu" kolosalna.
W tej chwili nie ma już żadnej dyscypliny czysto sportowej na wyższych szczeblach rozgrywek, wszędzie pieniądz odgrywa wielką rolę i staje się ważniejszy od wyników czysto sportowych.
Co do wyścigu to czuję, że Ferrari nie skończy z dubletem. Jeśli byki i Bottas utrzymają tempo to na bank spróbują podciąć i raczej, któreś z Ferrari spadnie.
Ogólnie o walce na torze będzie można tylko pomarzyć i dobrze, że Hamilton startuje z tyłu, bo chociaż tam powinno trochę się podziać.
13. Lakosz
7. przesio "Ferrari puści Vettela tak jak Mercedes przepuszcza Hamiltona , przecież to oczywiste ... "
Żeby nie było tak, że Bootas delikatnie zahaczy Vettela i Raikkonena, a jeśli przetrwa, to będzie blokował czołówkę, aż dojedzie Lewis... ;)
14. narya
Raikkonen przepuści Vettela na życzenie zespołu. Vettela się rozwali i Ferrari zostanie z niczym.
Tyle wyjdzie z ich TO.
15. sliwa007
12. tomk7
Możesz być wielkim zawodnikiem (jak Alonso) ale bez odpowiedniego sprzętu nawet nie załapiesz się w punktach. Wsadzisz średniaka w bolid z innej planety i będzie wygrywał.
Dlatego dla mnie pojęcie "duch sportu w F1" nie istnieje.
16. tomk7
Sam jestem zwolennikiem opcji by wszyscy mieli identyczne auta z zostawieniem im dowolności odnośnie doboru strategii, ale to jest niestety utopia.
Rywalizacja wewnątrz zespołów jest tego namiastką, którą team orders zabija (chociaż jak powtarzam z racji "wyższych potrzeb" w pełni rozumiem)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz