Vettel: Surtees i Wilson żyliby, gdyby mieli taką ochronę
Sebastian Vettel uważa, że estetyczna strona testowanego dzisiaj ponownie przez zespół Ferrari nowego pałąku chroniącego kokpit bolidu nie ma większego znaczenia tak długo jak będzie on pozwalał ratować życie zawodników.Wczorajsze próby Ferrari ponownie podzieliły stawkę. Część zawodników włączając w to obecnego mistrza świata, Lewisa Hamiltona oraz Nico Hulkenberga uważa, że nowy system koszmarnie wygląda. Inni jak na przykład Nico Rosberg czy Felipe Massa w pełni popierają inicjatywę FIA, która badania nad zamkniętymi kokpitami prowadzi w zasadzie od śmiertelnego wypadku Henry Surteesa, do którego doszło w 2009 roku.
Czterokrotny mistrz świata F1 uważa jednak, że Henry Surtees a także Justin Wilson żyliby gdyby w ich bolidach zainstalowano podobny system.
„Przede wszystkim jazda po torze jest w porządku” mówił Vettel po pierwszych próbach nowego zabezpieczenia. „Widzimy to co musimy widzieć.”
„Uważam, że pod względem estetycznym możemy jeszcze poprawić ten system. To samo tyczy się widoczności do przodu. Sprawdzałem go również w symulatorze i myślę, że wkrótce zobaczymy nowe wersje tego rozwiązania.”
„Ogólnie zgadzam się z tym, że nie wygląda to zbyt ładnie, ale podnosi to bezpieczeństwo i pomaga chronić życie.”
„Przynajmniej dwóch kierowców, których pamiętam na przestrzeni ostatnich czterech lat żyłoby, gdyby mieli ten system. Chodzi mi o Henry’ego Surteesa oraz Justina Wilsona.”
komentarze
1. ekwador15
Przeznaczenia nie oszukasz :P
2. Sasilton
W tamtych seriach pewnie nawet się nie zastanawiają nad wprowadzeniem tych majtek.
3. grazek
Zastanawia mnie tylko, czy w innych seriach takich jak GP2, IndyCar też beda to wprowadzać? Nazwiska wymienione przez Vettela to osoby, które zmarły w wypadku w innych seriach wyścigowych. W Formule 1 taki pałąk nie uratowałby nikogo w okresie co najmniej od czasu wypadku Senny, włącznie z nim. Więc jeśli już tak bardzo chcą dbać o bezpieczeństwo kierowców, to powinni to wprowadzić w innych seriach, w których statystycznie częściej zdarzają się takiego wypadki, że jakieś koło uderza w kokpit.
4. gujak
od śmietnikowego wypadku Henry Surteesa, ----chyba śmiertelnego
5. Rimaro
@4 Śmietnikowego w znaczeniu, że nie był zamieszany w wypadek a zginął od 'śmieci' latających po torze, w tym przypadku od koła.
6. Wymoderowano
Usunięty
7. Greek
Paluch nie ma tu nic do gadania, trzeba mieć jaja, by mieć prawo do swojego zdania.
8. MacGyver
Wilson by żył, myślę, że tu Vettel ma rację. W jego przypadku ta ochrona spełniłaby zadanie (pod warunkiem oczywiście, że nie popękałaby, czy nie urwała oczywiście). Ale czy uratowałoby to życie Bianchiemu? Nie wiem...
9. MacGyver
3. grazek: słusznie. Zresztą ciekawe jest to, że to właśnie wypadek Wilsona dał impuls do szybszego wprowadzenia tych rozwiązań. I kuriozalne jest to, że w IndyCar nie ma na ten moment mowy o takich rozwiązaniach...
10. Viggen2
@6
Myślałem, że to Ja jestem jednym z głupszych, ale Twój komentarz przewyższa wszystko. Życzyć tak kierowcy wyścigowemu? Iście rasistowskie. Zastanów się co wypisujesz, bo od takich komentarzy aż oczy bolą.
11. Antie
Horner mówi, że mają swoją wersję, która bardziej przypomina szyb kabrioletu i zdaje się, że to bardziej sensowne rozwiązanie.
12. wpiszlogin
Mam mieszane uczucia co do tego rozwiązania. Nie jestem pewny czy wypadki, które tu przytoczono dotyczą F1. Wydaje się, że ovale z IndyCar mają inną charakterystykę - brak pobocza, dlatego części mają większą szansę znalezienia się na torze. Co do drugiego wypadku z F2, pozostaje pytanie czy w F1 ma podobne normy bezpieczeństwa, co do odpadających kół. Chyba to się nieco rzadziej zdarza.
13. mazur81
Cytując klasyka: "Bezpieczne, to są ru... ru... ru... rurkowce w Rowie Mariańskim"
A jak się ściga w F1 to trzeba się liczyć z ryzykiem, które, powiedzmy sobie szczerze, jest praktycznie zerowe w dzisiejszych czasach. Dużo bardziej ryzykuję jeżdżąc cywilnym samochodem po Krakowie, niż kierowcy F1 na torze. Na szczęście, mnie nikt nie karze ubierać majtasów na łeb.
14. bynio27
w moto GP tego brakuje :D za takie pieniędze to na arenie gladiatorów bym nawet probował sił
i to nie koniecznie z pałągiem ;D
15. MacGyver
12. W IndyCar, nawet na torach drogowych były wypadki tragiczne. To rozwiązanie wydaje się być kontrowersyjne dlatego, że właśnie wpisuje sie w długą listę zmian na gorsze. Oczywiście nie mam nic przeciwko poprawianiu bezpieczeństwa i sądzę, że kierowcy też nie, ale właśnie nawet duża część kierowców protestuje przeciwko zakładaniu tego...czegoś. Sądzę że tu już o krok od całkowitego zamknięcia kokpitu i końca open wheel, czyli F1 takiej jaką znamy.
16. Wymoderowano
@10 dodaj że komentarz był ksenofobiczny i faszystowski, bo obok rasizmu to ulubione określenia pewnie twoich ulubionych organizacji. Taka osłona uratowałaby czyjeś życie, ale wg miszcza lepiej zostawić tak jak jest, bo brzydko wygląda bolid. To jest normalny komentarz wg ciebie i to wypowiedziany przez aktualnego mistrza? lepiej niech giną, ważne że w ładnym aucie... pozdro
17. Viggen2
@16
Formuła 1 to sport niebezpieczny. Kto się boi, niech nie jeździ, proste. Takie wypadki się zdarzają, nic na to nie poradzisz. Twój poprzedni komentarz to przesada tak czy siak. Tylko, że w Indy Car jest tor owalny, więc części najczęściej lecą bezpośrednio na tor... Bianchiemu taka osłona na pewno by nie pomogła.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz