Hamilton przyznał się do wypadku drogowego
Lewis Hamilton przyznał, że jednym z powodów opóźnienia jego podróży do Sao Paulo był wypadek samochodowy do jakiego doszło w poniedziałek wieczorem w Monako.Brytyjczyk zmuszony został do odwołania konferencji prasowej zaplanowanej na środę w Sao Paulo, podczas gdy organizatorzy poinformowali, że zmiana ta nastąpiła w związku z „prywatną sprawą” kierowcy.
Ekipa Mercedesa dementując plotki w oświadczeniu prasowym stwierdziła jednak, że Hamilton jest chory i ma gorączkę.
W sprawie tej głos zabrał także sam kierowca, który nieco dokładniej wyjaśnił całe zamieszanie.
„Nie czuję się dobrze i mam gorączkę, ale miałem również wypadek drogowy w Monako w poniedziałek w nocy” mówił Hamilton. „Nikt nie został ranny, a to najważniejsza rzecz.”
„Po rozmowie z zespołem i lekarzem, zdecydowaliśmy, że najlepiej będzie jak odpocznę w domu i wyjadę w podróż dzień później. Czuję się już lepiej i obecnie wsiadam na pokład samolotu do Brazylii.”
„Niemniej informuję was, gdyż uważam, że wszyscy musimy ponosić odpowiedzialność za swoje czyny. Błędy przytrafiają się każdemu, ale najważniejsze że wyciągamy z nich wnioski i dorastamy.”
„Mimo że nie jest to niczyj interes, są ludzie, którzy znając moją pozycję, chcieliby wykorzystać sytuację i zarobić szybko pieniądze.”
Hamilton dodał, że jego wypadek był „bardzo delikatnym kontaktem” i ma pojawić się w padoku F1 w czwartek.
komentarze
1. Skoczek130
"Najlepszym się zdarza". ;)
2. ekwador15
Pewnie miało to miejsce w tym jego Maybachu i tak to wygląda, długi, wielki, bezsensowny wóz :P Weź tym zaparkuj gdziekolwiek w centrum Warszawy, a co dopiero jeździć po ciasnym Monako :P
I tak, Lewis to najlepszy kierowca w stawce w tej chwili .
3. robher
nie najlepszy tylko w najlepszym wozie 9( tylko nie piszcie o rosbergu prosze ) bo to cienias
4. ekwador15
Tak to można powiedzieć i o poprzednich Mistrzach, Vet od 2010 do 2013 i Button 2009. NIkt nie wygrywa samochodem spoza czołówki jeśli rywale z przodu sami się nie rozbiją itd. Ale tak, Lewis od 2007 zawsze ma najlepszy bolid, co oznacza, że od 2007 nikt poza McLarenem i Mercedesem nie zbudował lepszego wozu :P
5. brain87pl
Wypadek drogowy na ulicach Monako. Rosberg też z tego co pamiętam mieszka w Monako. Przypadek? Nie sądzę:P
6. magic942
Pewnie szwagier Rosberga się zastawił na niego.
7. Blazefuryx
Hamilton nie jest najlepszy, prawdę mówiąc jest bardzo skromnym i marnym reprezentantem grupy mistrzów świata F1, bo kierowcą nie jest wybitnym, a w swojej karierze miał do czynienia tylko z bolidami bardzo dobrymi, albo doskonałymi, a tytuły zdobył tylko wtedy, kiedy dzięki swojemu bolidowi nie miał absolutnie żadnej konkurencji poza swoim własnym kolegą z zespołu. Musiał więc pokonać tylko jednego kierowcą, aby zostać mistrzem świata. Jak na mój gust, to trochę zbytnie ułatwienie.
Ciekaw jestem czy byłoby go stać chociaż na skromne, jednorazowe ostatnie miejsce na podium, a więc trzecią pozycję w ciągu całego sezonu w takim zespole, jak obecnie FI albo Lotus. Myślę, że to by jednak wykraczało poza jego możliwości.
Ostatnio arogancki Lewis odniósł się do Schumachera i stwierdził, że jest lepszym kierowcą od niego, a jego tytuły są więcej warte od tytułów Michaela, co jest tak bardzo absurdalnym i idiotycznym stwierdzeniem, że nie potrafię sobie tego nawet wyobrazić. Jednak w głowie tego człowieka taki zamysł ma sens.
To co wyróżnia Schumachera na tle wszystkich kierowców, a w szczególności Hamiltona, to to, że zdobywając swoje pierwsze dwa tytuły mistrzowskie z najlepszym zespołem, postanowił odejść do pogrążonego w kryzysie Ferrari, który w tamtym czasie swój ostatni tytuł mistrzowski zdobyło 17 lat temu i nie było przed sezonem 1996 w żadnym wypadku brane pod uwagę w walce o mistrzostwo. Silnik Ferrari był uważany za bardzo słaby, zbyt ciężki, kierowcy tacy jak Prost mówili o samochodzie Ferrari, jako o "ciężarówce", a nie bolidzie wyścigowym. Zespół Ferrari był opóźniony w kwestii rozwoju względem innych zespołów, a także bardzo staroświecki i przestarzały w swojej formie. Michael w sezonie 1996 zdobył więcej zwycięstw niż wszyscy kierowcy we wszystkich wyścigach w sezonach 1991-1995. Po kilku latach odbudowy Schumacher zaczął zdobywać kolejne seryjne tytuły mistrzowskie, podczas, gdy Hamilton nigdy nie posiadał takich ambicji, ani również umiejętności, aby stać się charyzmatycznym liderem całego zespołu i poprowadzić go z niczego prost wprost w karty historii. Hamilton jest tego całkowitym przeciwieństwem, bo po sezonie 2012, gdy było wiadomo, że na sezon 2013 McLaren nie będzie dysponował już najlepszym bolidem w stawce (tak, w 2012 sezonie, to McLaren miał najlepszy bolid, nie RBR), to szybciutko uciekł do Mercedesa, gdzie stawiano przed nim piękne wizje, które potem, jak wiemy się spełniły.
Piszę o tym dlatego, bo zainspirowała mnie do tego głupota i arogancja obecnego mistrza świata przy wypowiadaniu wyżej wymienionych słów.
8. Dawid-_F1
Lewis Hamilton nie jest najlepszym kierowcą w stawce. Najlepszym kierowcą jest prawdopodobnie Fernando Alonso. Pokazał to cały 21 wiek. Ma największy potencjał, największe umiejętności, największy talent, potrafi być najbardziej równy. Pokazał to najbardziej 2012 rok. Lewis Hamilton to znakomity kierowca, ale nie jakiś idealny. Przegrał z Jensonem Buttonem, teraz Fernando Alonso z J.Buttonem przegrywa na punkty, ale to bardziej przez awarie i pech. W wyścigach F.Alonso niczym nie ustępuje Jensonowi Buttonowi, na starcie zwykle Jensona Bttona wyprzedza jeżeli blisko Niego startuje.
Ten post powyżej, że niby Lewisa tutuły mistrzowskie są warte więcej niż M.Schumachera, tak Lewis twierdził niby, jeżeli tak twierdził to osobiście z tym się nie zgadzam. M.Schumacher zapracował na te tytuły mistrzowskie. W Benettonie, a potem w Ferrari. Lewis Hamilton też zapracował na te tytuły, jednak Lewis przychodzi do Formuły 1: McLaren najlepszy razem z Ferrari (2007 rok). Michael Schumacher tak nie miał. Oto mi chodzi. Także Lewis Hamilton to genialny kierowca (bądź co bądź w debiucie zremisował z F.Alonso). Jednak bez przesady. Lewis Hamilton napewno jest lepszy np. od S.Vettela i wielu wielu innych. Jednak można dyskutować czy to obecnie najlepszy kierowca w stawce.
9. Dawid-_F1
Podpisuje się oczywiście pod komentarzem 7. Blazefuryx'a. Z tym, że nie nazwałbym Lewisa Hamiltona ,,marnym'' kierowcą bo jest bardzo dobry. Jednak oprócz tego z całym komentarzem 7. się zgadzam. Więcej lub mniej, ale się zgadzam bo mam podobną opinię na ten temat.
10. Toyota F1
Panowie, głębokie rozważania na tematy, które poruszacie nie mają sensu. Najważniejszy jest kontekst. Porównujecie nieporównywalne czasy, osoby i zdarzenia. Schumacher zrobił dla Ferrari i całej F1 więcej niż ktokolwiek inny. Było to jakiś czas temu, prawda? Do tego czasu zmieniły się standardy, technologia i masa innych rzeczy. Schumi dzięki swoim niesamowitym osiągnięciom stał się synonimem sukcesu, który na zawsze będzie kojarzony właśnie z jego osobą. Nie było to rok czy siedem temu. Formuła 1 zmieniła się, dostosowując kształtem do obecnych wymagań. Dzieje się tak cały czas. Dlatego trudno o takie opinie. Tło różni się znacząco. A że niektórymi kierują osobiste sympatie, to chyba zmienia charakter wypowiedzi...
Pozdrawiam
11. Blazefuryx
10. Ale to raczej nie tutaj powinieneś pisać, tylko powiedzieć to Hamiltonowi, bo to on pierwszy postanowił dokonać takiego porównania, jeśli więc już mówisz o zasadności, tudzież sensowności, to przy takim podejściu, Twoja wypowiedź jest równie bezsensowna, jeśli nie bardziej.
Jednak ja uważam, że każdego rodzaju przemyślenia, bądź rozważania mają zawsze jakiś sens lub cel. Nie wiem nawet w jakim kontekście oceniasz brak "sensu" co do tej dyskusji, bo nie postanowiłeś tego w ogóle wyjaśnić. Chodzi o te zmiany, różnice i inne czasy? Jeśli tak, to nie masz racji, bo Formuła zmieniła się w takim zakresie, że nie przeszkadza to w prowadzeniu takich przemyśleń i wyciąganiu właściwych wniosków. Zmieniły się regulacje, przepisy i zasady. Wprowadzono trochę nowszej technologii, ale forma jest wciąż ta sama, Formuła to wciąż ten sam sport pomimo pewnych zmian i nic nie stoi na przeszkodzie, poza osobistymi ograniczeniami danej osoby, aby osiągnąć poza torem to, co Schumacher. Bo na jego tytuły mistrzowskie miała wpływ nie tylko jego dyspozycji za kierownicą, ale także masa innych rzeczy, jak np. namówienie czołowych osób z zespołu Benettona, aby zainwestować wysiłek i czas w projekt odnowy Ferrari.
Powiedziałbym, że Twoja wypowiedz cechuje trochę duża doza populizmu, chęć zabłyśnięcia i powiedzenia czegoś "sensownego", zdecydowanie niepotrzebnie. Skoro takie rozważania nie mają sensu, to po co o tym w ogóle pisać i zniechęcać ludzi do udzielania się? Po to jest sekcja komentowania artykułu, aby się wypowiadać w produktywny, lecz nie kontra-produktywny, jak Ty robisz sposób. Jeśli chcesz, to mogę Ci do końca Twojej egzystencji na tym portalu wytykać, jak bardzo bezcelowe są Twoje wypowiedzi, tylko po co miałbym to robić? Naprawdę nie mam nic lepszego do roboty?
12. dody
Hamilton jest nie tylko najlepszym obecnej stawce, on jest wielkim kierowca
13. Blazefuryx
12. Wielce wątpliwe, ale doceniam, że się udzieliłeś.
14. dody
13 czy wiesz Hamilton juz jest trzykrotnym mistrzem swiata. Wazna cecha wielkich mistrzow jest umiejetnosc budowania teamu wokol siebie. Hamilton posiada taka ceche. Alonso nie. Uciekl od McLarena a w Ferrari tez nie powiodlo. Vettel teraz pokazuje jak trzeba
15. Paweł1
Dawid F1 weź się lecz mogę się tylko zgodzić z tym, że Hamilton nie jest najlepszym kierowcą i, że Fernando Alonso jest jednym z najlepszych niestety w słabym bolidzie. Ale jednak proszę Cię zacznij pisać jakiekolwiek komentarze o F1 dopiero jak zaczniesz dokładnie oglądać i analizować wyścigi, bo Sebastian Vettel na przykład którego jestem fanem w każdym bolidzie jeździłby solidnie. A po za tym w roku 2012 wcale nie miał najlepszego bolidu o nie najlepsze było Ferrari i McLaren, a RedBull co do świetności bolidu był trzeci, a Vettel wygrał na koniec sezonu z Alonso o 3 punkty. A po za tym spójrz na ten sezon jak solidnie w czołówce jest Vettel i jak dobrze próbuje nawiązywać walkę z Mercedesem.
16. tommek7
Alonso to cienias. Widać to jak na dłoni w tym sezonie. Zamyka stawkę. Po czymś takim już nie można się podnieść. Już nigdy nie będzie mistrzem. Będzie miał farta jak co jakiś czas zamknie podium...
17. SDRaid
Blazefuryx dlaczego siejesz propagandę? Lewis powiedział w skrócie coś na wzór: "Ja nie używałem środków jakich używał Michael w celu zdobycia tytułu. Wykorzystywałem tylko swoje naturalne umiejętności", co miało sugerować wielokrotne team ordery, kiedy to Barichello musiał puszczać Michaela, aby ten zapewnił sobie mistrzostwo F1. I jest to prawda, bo niestety tak wielu zapamięta Michaela. Był wybitnym kierowcom, ale pogoń za kolejnymi tytułami sprawiła, że nie był to czysty sport. OCzywiście media wyciągnęły z kontekstu, pozmieniały i tak narodziła się sensacja. Ale nie odniesiesz się do tego, że 2 dni temu publicznie przeprosił: "- Wszystkim kibicom Michaela Schumachera chcę powiedzieć, że jestem jego wielkim fanem i miłośnikiem. Chcę, żebyście to wiedzieli. Dorastałem patrząc jak zwycięża, pamiętam jak zdobył siódmy tytuł. On był i jest największym kierowcą w historii. Jestem niezwykle dumny i wdzięczny, że mogłem go spotkać i spędzić z nim trochę czasu. On był zawsze dla mnie miły. Pewnego dnia, gdy on jechał po raz ostatni, poprosiłem go, aby wymienił się ze mną kaskami. To był dla mnie zaszczyt, że się zgodził. Proszę, nie wierzcie we wszystko, co czytacie. Nigdy nie chciałem go lekceważyć, tak samo jak jego rodziny. Mam dla nich największy szacunek. - Modlę się za niego, jako za kolegę kierowcę. Życzę mu powrotu do zdrowia. Przekazuję mu najlepsze życzenia." A reszta jak osiołki, we wszystko uwierzy...
18. nolegalX
11. Pan też niech zacznie dokładnie oglądać i analizować wyścigi :)
Alonso to cienias. Widać to jak na dłoni w tym sezonie. Zamyka stawkę. Po czymś takim już nie można się podnieść. Już nigdy nie będzie mistrzem. Będzie miał farta jak co jakiś czas zamknie podium..." Boże Ty widzisz i nie grzmisz
19. Sasilton
8.Dawid-_F1, przypominam ci że debiutujący Lewis bez problemu dawał radę Alonsowi i to w okresie jego świetności. Można mówić że team stawiał na Lewisa, ale na pewno nie do czasu gdy zauważyły że młody Lewis, dorównuje wielkiemu mistrzowi za grube miliony. Można się spierać kto jest lepszy, ALO, HAM, czy VET, ale tylko Hamilton Alonso z tej trójki byli razem w zespole i ten pojedynek wygrał Lewis.
20. Dawid-_F1
19. Sasilton. To co napisałeś jest prawdą, jednak jest ,,wygrana'' i ,,WYGRANA''. Lewis i Fernando zdobyli tyle samo punktów, to byłwłaściwie remis (z matematycznego punktu widzenia). Lewis wygrał najmniejszą wygraną jaką można było wygrać. Zdobyli tyle samo punktów. Lewis dawał radę Alonsowi, zgadza się, dlatego uważam, że Lewis to genialny kierowca. Jednak popatrzmy na Buttona i Lewisa. Button wygrał, ale osobiście uważam, że Lewis jest szybszym kierowcą od Buttona, jakoś wyżej troche cenię Lewisa (jego umiejętności od buttona) i tak też ludzie uważają. Jednak to Jenson Button pokonał na punkty Lewisa (nie zremisował a wyraźnie wygrał patrząc na sezony w których jeździli). To pokazuje, że nie patrzy się tylko na punkty. Po za tym jeżeli byłby inny system punktowy to Alonso by pokonał Lewisa, jeżeli byłby inny to Lewis by pokonał Alonso. Przy tym akurat systemie zremisowali na punkty. Ja napisałbym tak: Alonso wygrał na milimetry z Alonso w 2007 roku ponieważ zdobyli tyle samo punktów.
Inna sprawa: A.Senna i A.Prost. W sumie w tych latach co jeździli razem w zespole to więcej punktów zdobył Alain Prost a ludzie piszą, że Ayrton Senna był lepszy. To coś znaczy. Ja mam inne na ten temat zdanie akurat, jednak wiele ludzi twierdzi, że Ayrton Senna był lepszy od Alaina Prosta.
15.Paweł1. Czemu mam się leczyć? Ja analizuję wyścigi i widzę i pamiętam, że Sebastian Vettel MNÓSTWO błędów popełnił w Meksyku i poważny błąd popełnił w Bahrajnie w wyścigu. Nigdzie nie napisałem, że Sebastian to słąby kierowca. Jest obecnie moim zdaniem w top 5. w obecnej stawce. Także to nie jest słąby kierowca. W 2012 roku trudno powiedzieć. W kwalifikacjach Red Bull był o sekundę czasami szybszy od Ferrari. Jeżeli biorąc pod uwagę tylko kwalifikacje to Ferrari było za Red Bullami, McLarenami i Lotusami. Było czwarte w kwalifikacjach w skali całego sezonu Ferrari w średnii arytmetycznej. Widzisz, to coś znaczy. Z drugiej strony Red Bull był bardziej awaryjny od Ferrari. To był znakomity sezon. Sezon 2012 był lepszy, ciekawszy od 2013, 2014, 2015. Za sprawą opon i walki Alonso z Vettelem. Także Sebastian Vettel to bardzo dobry kierowca, w Toro Rosso wygrał wyścig, jest to wspaniały kierowca. Nie napisałem nigdzie, że to słaby kierowca.
16. tommek7. Mogę jednym zdaniem odpowiedzieć. Fernando Alonso i Jenson Button w tym sezonie to ,,cieniasy'' zamykający stawkę tylko i aż dlatego bo mają taki bolid jaki mają. Nikt, nawet Alain Prost, Ayrton Senna, Jim Clark, Juan Mauel Fangio, nikt by nie zdobył najprawdopodobniej z takim bolidem mistrzostwa świata. Bo to jest poprostu niemal niemożliwe. Musieli inni by mieć awarię, nie dojeżdżać do mety a McLaren ich nie mieć. Wiemy jednak, że McLaren często ma jakieś awarię i nie dojeżdża do mety.
21. bartexar
Nie pisałem od miesięcy, ale zalogowałem się tylko po to żeby napisać:
Sebastian Vettel jest najlepszym kierowcą w stawce, a razem z Schumacherem prawdopodobnie w Historii. Leo Messi Formuły 1.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz