Raikkonen: w Ferrari panuje teraz bardzo dobra atmosfera
Kierowcy Ferrari przed pierwszym wyścigiem sezonu wydają się całkiem pewni formy nowego SF15-T. Zarówno Sebastian Vettel, jak i Kimi Raikkonen spodziewają się, że w tym roku ekipa z Maranello zaliczy spory postęp pod względem osiągów swojego bolidu jednak z ostateczną oceną tego postępu wolą się wstrzymać do czasu pierwszego wyścigu.„Przez zimę udało nam się zrealizować większość założonego przez nas programu. Teraz pora wyjechać na tor w Australii i zobaczyć jak konkurencyjni jesteśmy. Tor w Melbourne jest bardzo fajny, ale z faktu, że składa się z publicznych dróg, jest również bardzo trudny, gdyż jego nawierzchnia jest bardzo nierówna i zdradliwa.”
„Ze względu na nierówną nawierzchnię, w Australii musimy wybierać nieco bardziej miękką konfigurację zawieszenia niż na innych torach, gdyż musimy jak najlepiej absorbować te nierówności. Co więcej to pierwszy wyścig sezonu i wszystkim ciężko będzie rozpracować idealne ustawienia i najlepszy sposób dopracowania bolidu, gdyż wszystko jest stosunkowo nowe. Niemniej to stanowi część tego wyzwania. Dlatego właśnie w zimie testujemy nasze auta, aby być jak najlepiej przygotowani do sezonu.”
Kimi Raikkonen, #7
„Znam ten zespół już od kilku lat ale muszę przyznać, że w tym roku atmosfera w nim jest wyjątkowo dobra. Ludzie są zadowoleni i wspólnie bardzo sprawnie pracują. Myślę, że to dobry znak i w tym roku wyprodukowaliśmy całkiem dobre auto. Teraz nadszedł czas na ściganie się i dopiero teraz dokładnie zrozumiemy gdzie się znajdujemy.”
„To dobre miejsce do startu sezonu, mimo iż każdy ma tam szmat drogi. Podróż jest długa, ale jak już się tu znajdzie, Melbourne jest świetnym miejscem. Zazwyczaj pogoda nam tu sprzyja a wokół toru panuje świetna atmosfera. Myślę że w porównaniu do ubiegłego sezonu, wykonaliśmy niezłą pracę jako zespół. Jesteśmy zadowoleni z tego co osiągnęliśmy podczas zimy i z poziomu konkurencyjności który spodziewamy się, że osiągnęliśmy, mimo iż z oceną tego musimy jeszcze trochę poczekać do czasu wyjazdu na tor. Tak czy inaczej dalej będziemy naciskać, aby cały czas poprawiać się. Jestem pewny, że uda nam się osiągnąć wyniki, na które zasługujemy i których pragniemy.”
komentarze
1. Jacko
Od dwudziestu paru lat kibicuję Ferrari (choć nie tylko, bo fundamentalistą nie jestem), ale w tym sezonie mam straszny dylemat i jest to chyba najgorszy sezon dla mnie jako ich kibica. Po prostu nie przepadam za żadnym z tych kierowców ;]
2. bartexar
@2. Mam tak samo, z tym że jestem DUŻO młodszym kibicem i człowiekiem. :)
3. bartexar
Cholera, do samego siebie odpowiedziałem...
4. magic942
Jeśli ma być progres to jeden z czerwonych bolidów musi być wyżej niż na 5 miejscu w kwalfikacjach.
5. dexx
Ja znowu jestem prze szczęśliwy że Kimi jeździ z Sebastianem,
6. KowalAMG
Ta atmosfera bedzie panowala do momentu kiedy zespol bedzie musial wybrac kierowce numer jeden i kierowce numer dwa (krolika doswiadczalnego w zbieraniu danych)
7. Michael Schumi
Skład jest okey, przynajmniej wszystkim się będzie dobrze pracować. Vettel i Kimi się lubią.
8. Jahar
@1. Zostaje jakoś przemilczeć obecny skład kierowców i skupić się na kibicowaniu zespołowi bo mnie też jakoś nie fascynują charaktery Raikkonena i Vettela.
9. devious
Atmosfera będzie dobra do czasu aż:
a) bolid nie będzie aż taki super i nie będzie wyników (czyt. regularnych podiów)
lub
b) bolid będzie super ale kierowcy zaczną walczyć ze sobą (jak w Mercedesie w 2014, gdzie też przed sezonem była super atmosfera a potem wszystko padło)
Jedyna opcja by uniknąć punktów a i b to mieć dobry bolid i kierowców, którzy "odstają" jeden od drugiego i nie walczą ze sobą - ale chyba tylko w przypadku, gdy to Kimi będzie wolniejszy, bo Vettel nie po to uciekał z RBR by znowu dostawać cięgi - on przyszedł do Ferrari być nr1 i nie zaakceptuje porażki drugi sezon z rzędu.
Problem jednak w tym, że Vettelowi będzie ciężko zdominować Raikkonena. W kwalifikacjach - OK. W wyścigach będzie miał jednak trudne zdanie. Pieniądze postawiłbym na niego - bo pewnie prędzej czy później i tak Ferrari postawi na niego, bo to on ma być ich liderem w najbliższych latach wiec prędzej czy później zaczną jeść mu z ręki.
Ja jestem bardzo ciekaw zachowania Vettela i Ferrari jeżeli Kimi znajdzie się w wyścigu przed nim np. na 3 miejscu (albo najlepiej na 1wszym) a Niemiec będzie miał lepsze tempo - Kimi na pewno by go nie przepuścił, Seb nigdy w takich sytuacjach też nie odpuszczał - byłoby ciekawie i pojęcia nie mam jakby to czerwoni rozegrali - czy pozwolilby im na walkę czy nakazali Vettelowi utrzymać się z tyłu - i czy on by posłuchał? Nie ukrywam, że chciałbym takie coś na torze zobaczyć :) Właśnie dla takich smaczków ogląda się F1 - pojedynki zespołów, pojedynki inżynierów, koncernów ale i ludzi z wielkim ego za kierownicami. Mam nadzieję po nijakim 2014 (w porównaniu z nadziejami, z oczekiwaną walką Kimi-Alo - miało być przeciez tyle emocji) Ferrari teraz zapewni nam w końcu trochę iskier.
Mam nadzieję, że Kimi i Seb będą często blisko siebie na torze i pokażą trochę walki :) Obaj na pewno potrafią walczyć, bolid chyba też jakoś będzie jeździł więc oby się działo - i jest mi w sumie obojętne który z nich będzie górą, oby dostarczyli dużo emocji :)
10. devious
Gdzieś zgubiłem sens zdania, miało być tak:
"Pieniądze postawiłbym na niego (...) - ale nie jestem przekonany, że na koniec sezonu Vettel będzie miał wyraźną przewagę nad Raikkonenem. Myślę, że będzie to para jak kiedyś Kimi i Massa - jeden szybszy w wyścigach, drugi w kwalifikacjach. Felipe ostatecznie był minimalnie z przodu w pojedynku i tak samo będzie z Vettelem. Zdziwię się, jak jeden z nich zdecydowanie pokona drugiego.
Choć może nie doceniam Vettela. :)
11. Greek
Tytuł newsa jest sugestywny - tak jaby Kimi sugerował, że w 2014 atmosfera była do d..., a teraz się poprawiła. A to nieprawda - powiedział "tego roku atmosfera jest bardzo dobra".
12. viggen
@Greek - zawsze jakiś pajac musi być na każdym forum i jesteś jego największym przykładem. Jak czytam Ciebie i Twoje herezje to ze śmiechu mnie boli brzuch :)
@devious - już zaczynasz trolować :) Ale Cię będzie dupa bolała w tym sezonie :P
Co do przepuszczanie (bo nie chce mi sie pisać tyle zdań i odnosić się do całości Twojego ironicznego tekstu) to który kierowca przepuścić chce swojego kolegę?
Zapewniam Cię, że Kimi i Vettel zrobią to szybciej niż Alonso. Bo Ci dwaj już w swojej karierze to robili. A Alonso - dla niego kolega w zespole to tylko przeszkadza (dla przykłady Renault i para Fisico Alonso)
Mnie cieszy pozytywne nastawienie w zespole. To rok nieparzysty :) I zawsze będzie lepiej jak nie ma tego który wg jego fanów i jak sam mówi odszedł z zespołu :) A prawa jest całkiem odwrotna i tylko trzeba czekać kiedy w końcu zaczną strony milczeć.
PS Domenicalli, który jest już złączony z Audi ostatnio powiedział, że nie żaluje powrotu Fina do Ferrari i dzisiaj zrobiłby to samo. O Alonso - odmówił komentarza :)
13. viggen
*co do przepuszczania
*A prawda
Pzdr
14. devious
@viggen
Co ma Alonso do Ferrari, Vettela i Raikkonena? Artykuł jest o nich, ja napisałem o nich, a Ty jak przystało na prawdziwego psychopatę i tak wplotłeś Alonso i zdążyłeś go opluć oraz pofantazjować na jego temat.
Pewnie jak w TV mówią o złej pogodzie, to Ty zamiast chmur burzowych widzisz na ekranie Alonso :) Pogodynka też mówi głosem Alonso.
Jak koleś ci zajeżdża drogę to pewnie za kierownicą widzisz Alonso.
Obstawiam, ze jakieś 90 do 95% Twoich postów na tym forum dotyczy Alonso - zresztą pod żadnymi innymi artykułami nigdy się nie wypowiadasz - tylko takimi, gdzie jest mowa o Ferrari lub McLarenie.
Nawet w artykule o Twoim ukochanym Kimim skupiasz się i tak na Alonso. Ergo nie tyle jesteś fanem Fina co po prostu hejterem Alonso. A to już nie jest normalne.
Pytanie co on Ci zrobił, wykorzystał seksualnie za młodu czy co? Bo taka psychoza z czegoś musi wynikać... :)
15. devious
A co do mojego bólu dupy to się nie martw.
Nic i tak nie przebije 2014 - Twojego dmuchania balonika przed sezonem i przechwałek jak to Kimi zniszczy Alonso a potem wielkiego, kosmicznego, ultra bólu tylnej części ciała i jęczenia cały sezon w poszukiwaniu wymówek tłumaczących masakrę, jaką na Finie urządził sobie Alonso.
Boli jak widać do dzisiaj i będzie boleć jeszcze wiele, wiele lat ;)
Chyba nigdy wcześniej żaden MŚ nie dostał aż tak okrutnego oklepu od kolegi zespołowego. Przychodzą mi tylko do głowy Hill w 1999 i Lauda w 1985 ale obaj wtedy już byli totalnie wypaleni i kończyli swoja przygodę z F1 (ale Lauda i tak zdołał w tym ostatnim sezonie wygrać wyścig) - no i byli starsi. Hill miał 39 lat, Lauda 36.
PS
Na koniec ciekawostka:
Póki co Alonso pozostaje jedynym w historii kierowcą F1 z czołówki (startującym kilka sezonów), który w żadnym sezonie nie zdobył mniej punktów od zespołowego partnera. A przynajmniej nie znalazłem póki co innego kierowcy. Jeżeli jakiś był - to musiało być bardzo dawno temu bo z nowożytnych czasów żadnego "dominatora" nie pamiętam...
I Schumacher, i Senna, i Prost, i Fangio, i Jim Clark, i Stewart, i Lauda, i Piquet, i Patrese i pewnie reszta (nie sprawdzałem wszystkich, fakt) - wszyscy najwięksi - mieli sezony, gdzie gromadzili mniej punktów od zespołowego partnera. Alonso póki co raz zremisował, raz przegrywał w trakcie sezonu ale przegrać nie przegrał na koniec z nikim :)
Tak więc ciekawe wyzwanie przed Buttonem :)
16. devious
*nie wiem skąd tam się wziął Patrese, miał być Mansell :D Patrese do grona wielkich nie zaliczam :)
17. Greek
@12. viggen
Tym postem właśnie ty pajacujesz. Napisałem o niefrasobliwym tłumaczeniu i masz z tym jakiś problem? Idź się lepiej pozadowalaj przed zdjęciem Kimiego. Albo jeszcze lepiej - idź się lecz.
18. viggen
@devious
A dlaczego ja mam mieć ból dupy? :)
To Ty w każdym temacie dotyczącym Ferrari i Raikkonena coś chcesz udowodnić pisząc spam.
Jeszcze się sezon nie zaczął i już psioczysz.
Przecież wiadomo, że mam żal do tego, że Alonso nie jeździ już w Ferrari, bo chciałbyś aby u nich został.
"Póki co Alonso pozostaje jedynym w historii kierowcą F1 z czołówki (startującym kilka sezonów), który w żadnym sezonie nie zdobył mniej punktów od zespołowego partnera."
Punktów to może nie, bo:
1) Minardi było za słabe ale mimo to dojeżdżał do mety na niższych pozycjach niż Tarso Margues
2) W Renault by dostał bęcki od Trullego, gdyby nie naskomlał Briatore że ktoś jest od niego lepszy
3) W Renault Fisichella był pomagierem. A także inne ancymony w tym Piquet. W Ferrari Massa miał być jego buforem.
4) W McL zdobył tyle samo punktów co Lewis ale tak na statystyki przegrał
Podsumowując tą żenadę, bo nie mam zamiaru się przepychać......w żadnym zespole oprócz McL w 2007 nie miał równych praw i kierowca z jego zespołu nie był dla niego jakimkolwiek rywalem. Więc samo z siebie (a ponoć umiesz myśleć) to byłoby WIELKĄ SENSACJĄ gdyby pomagier wygrał z Alonso.
Ale ja wiem, że umiesz myśleć tylko Twoi wyznawcy nie używają mózgów ;) i łykają Twoje ironiczne wpisy jak młode pelikany.
19. viggen
*Przecież wiadomo, że masz żal do tego, że Alonso nie jeździ już w Ferrari, bo chciałbyś aby u nich został.
20. Emer7
@ viggen
"W Renault by dostał bęcki od Trullego"- nie wiesz jakby bylo ale to wystarczy by napluć na Alonso. Oczywiscie ze po drodze pokonal kilku innych kierowcow to nic nie znaczy- znaczy tyle ze to pomagierzy. Ani wyniki, jazda, popełniane błędy, ilość wypadkow do Ciebie nie przemawia
Podsumowując Alonso wygrywa z kolegą zespolowym znaczy ze nie ma rownouprawnienia a jak zdobywa tyle samo punktów (albo jakims cudem przegra) to wtedy jest rownouprawnienie- bo jestes na tyle zawistny ze w zyciu nie przyznasz umiejetnosci Hiszpanowi
Co do Massy to Twoja wypoweidz ze "Massa ma gorsze wyniki od Bottasa bo przez Alonso ma braki w formie" to doszczętna kompromitacja i najlepiej okresla Twoj stosunek do Alonso- krytyka wszystkiego i za wszystko
Oczywiscie jezeli Alonso ma przewage i walczy o mistrzostwo to czemu Massa ktory walczy o nic ma mu przeszkadzac- wynik zespołu najwazniejszy jak na GP Niemiec
Zal dupy to tylko Ty mozesz miec bo tych swoich hucznych zapowiedziach czego to Raikkonen nie miał zrobić z Alonso i co mu skopać. Pozostaly puste słowa i pamiętny lament dajcie Kimiemu jeszcze wyscig, dwa a zobaczycie. Pozniej zeby wybrnąć zmieniłeś wersje ze Rai to tez pomagier
Tego typu wypowiedzi beda sie za Toba ciągnąć jak smród po Twoich gaciach i to dzieki nim masz taka opinie na jaka sobie zapracowałeś
21. devious
@viggen
Powinni w słowniku synominów dodać wpis:
viggen = kłamca, fantasta
Jak po każdej Twojej wypowiedzi muszę zdementować brednie, jakie wypociłeś:
"Przecież wiadomo, że mam żal do tego, że Alonso nie jeździ już w Ferrari, bo chciałbyś aby u nich został."
Daj choć jeden cytat w którym stwierdzam, że chciałbym, by Alonso został w Ferrari.
Jak mógłbym chcieć by Alonso został w stajni, której nigdy nie byłem fanem i jej po prostu nie lubię? Musiałęm znosić Alonso przez 5 lat w Ferrari ale na szczęście to już koniec. McLarena też nie lubię - a raczej Rona Dennisa - ale cóż, i tak chyba wolę Maka od Ferrari.
No chyba, że chciałeś napisać, że to Ty masz żal, że Alo nie jeździ w Ferrari bo chciałbyś by został na rewanż z Kimim. Bo napisałeś "Mam" a potem "chciałbyś" więc wyszło jakieś dziwadło z tego zdania :)
"Punktów to może nie, bo:"
To co napiszesz było oczywiste i łatwe do przewidzenia - krytyka za wszelką cenę i przy byle okazji. Ale dlatego napisałem o punktach a nie o tym, że Lewis był wyżej w klasyfikacji. Na punkty go jednak nie pokonał - tak samo jak Marques. I o tym napisałem.
Taki Kimi na przykład dostał już oklep od 4 teammate - od Heidfelda (2001), Coultharda (2002), Massy (2008) i Alonso (2014). I to nie były minimalne porażki ale zdecydowane różnice punktowe.
"1) Minardi było za słabe ale mimo to dojeżdżał do mety na niższych pozycjach niż Tarso Margues"
Ewidentna manipulacja. Napisałeś to tak jakby Tarso objeżdżał ALonso a w rzeczywistości zebrał okrutny oklep: Tarso ani razu nie dojechał do mety przed Alonso gdy obaj kończyli wyścig. Przegrał też w kwalifikacjach 2 do 12. Tak, udało mu się 2 razy dojechać na 9 miejscu (nie było wtedy za to punktów bo często połowa stawki nie kończyła wyścigów) - ale tylko dlatego, że inni nie dojeżdżali do mety :)
Alonso miał najwyższą lokatę 10 - i też z reguły był ostatni ale jednak tym najwolniejszym w stawce bolidem nawiązywał walkę z szybszymi bolidami - np. na Suzuce dojechał 11 na 16 bolidów w stawce. I dlatego Renault chciało jego a nie przeciętniaka Tarso.
(Pomijam już fakt, ze Alonso miał w chwili debiutu w Miniardi 19 lat a Tarso 25 i za sobą już trochę startów w F1, CARTach i F3000 wiec miał nieporównywalnie większe doświadczenie)
"2) W Renault by dostał bęcki od Trullego, gdyby nie naskomlał Briatore że ktoś jest od niego lepszy"
Chyba tylko w Twoich fantazjach sennych by zebrał bęcki. Trulli miał świetną 1 połowę 2004 roku i był wtedy lepszy od Alonso - ale od wypadku na Silverstone wszystko mu się posypało - nie zdobył punktów w 5 kolejnych wyścigach. Alonso doszedł go wtedy na 1 punkt (46-45) i zapewne na finiszu sezonu i tak go wyprzedził. Na 3 wyścigi przed końcem Jarno jednak został zwolniony i trafił do Toyoty na 2 wyścigi. Przyczyny zwolnienia do dzisiaj nie są dobrze znane poza tym, że pokłócił się z Briatore. Jarno do dzisiaj nie powiedział o co chodziło - więc jak zwykle zmyślasz. I zaliczasz 2 fantazje w 1 zdaniu...
Alonso na koniec sezonu miał 59pkt, Trulii 46 - a raptem 1 wyścig nie startował i zaliczył 2 starty w słabej Toyocie. Naprawdę wątpię, by w tych 3 ost. wyścigach zdołał wtedy 3 razy pokonać Alonso bo Alo w tych 3 wyścigach wyciągnął max z bolidu.
Swoją drogą Ferdnando był wtedy 4, 5 i 4, a jego partner "mocny w gębie słaby na torze" J. Villeneuve 10, 11 i 10 i nawet nie zbliżył się do punktów :)
"3) W Renault Fisichella był pomagierem. A także inne ancymony w tym Piquet. W Ferrari Massa miał być jego buforem."
Tak i dlatego Massa w 2010 był 2 razy przed Alonso w wyścigach (przez to Ferrari przegrało tytuł). Po co mieli pozwalać pomagierowi odbierać cenne punkty liderowi? Puknij się w ten swój pusty łeb :)
To chyba oczywiste, że zaczynali sezon na równych prawach i dopiero jak się okazało, że Massa jest cienki jak sik pająka (tzn. zawsze był) to później w Niemczech musiał przepuścić Alonso bo ten walczył o tytuł - a Felipe już tylko o uniknięcie kompromitacji.
"4) W McL zdobył tyle samo punktów co Lewis ale tak na statystyki przegrał "
No ale mówimy o punktach a nie statystykach.
Zresztą przy punktacji 25-18-15 itd. Alonso by pokonał Lewisa wtedy 266 do 265. I co Ty na to panie statystyku? :)
22. devious
Swoją drogą co do Massy - ten to dopiero jest przereklamowany (zawsze o tym pisałem).
Na 12 sezonów w F1 10 sezonów przegrywał ze swoim teammate - i to z reguły zdecydowanie :)
A niezbyt rozgarnięci kibice i tak uwazają go za mistrza kierownicy i twierdzą, ze jego porażki to tylko spiski zespołów i kierowców :D
Nie wiem jak trzeba być zaślepionym by uważać Massę za kierowcę będącego w stanie dorównać Alonso... To jest po prostu śmieszne bo to są 2 zupełnie różne póki kierowców - Massa jest dobry i tylko dobry, nic więcej. W pojedynczym wyścigu może być dobry, może mieć swój ulubiony tor gdzie jest mocny (Turcja, Brazylia) ale na przestrzeni całego sezonu zawsze wychodzą jego słabe strony...
2002 - porażka z Heidfeldem 4 do 7 (+zebrany oklep w qualach 5 do 11)
2004 - porażka z Fisichellą 12 do 22 (+oklep w qualach 7 do 11)
2005 - wygrana z Villeneuvem 11 do 9 (+wygrana w qualach 13 do 6)
2006 - porażka z Schumacherem 80 do 121 (quale oklep 4-13)
2007 - porażka z Kimim 94 do 110 (quale wygrane 9-8)
2008 - wygrana z Kimim 97 do 75 (quale wysoko wygrane 12-6)
2009 - do czasu kontuzji wygrana z Kimim 22 do 18 (quale 4-6)
2010-2014 - został zmasakrowany przez Alonso 484 do 1014 (quale 18-58)
2015 - znowu porażka z Bottasem 134 do 186 (quale przerżnięte znowu 7-12)
Póki co Massa miał 7 partnerów z czego tylko Villeneuve'a i Kimiego zdołał pokonać... Od razu widać kto tu jest mocno przereklamowany :D
23. devious
*coś pomieszałem, oczywiście 2014 z Bottasem a z Alonso 2010-2013 a nie 14 :)
No i Massa przegrał 9 z 12 sezonów - zależy jak liczyć felerny 2009 bo niby przegrał z Kimim ale do czasu kontuzji był górą...
24. xeoteam
dajcie już spokój viggenowi, ten nasz portalowy nadworny głupek fantasta i tak nic nie rozumie. myślę, że nawet sam siebie nie rozumie a co dopiero jakieś wypowiedzi innych.
nie prowokujcie tego cymbała to może przestanie wypisywać brednie i swoje chore teorie o zajebistych źródłach. Ma chłopak uraz do Alonso bo mu oklepał Rai jak chciał i teraz się moczy w nocy. Pewnie na dodatek stary mu do wanny wchodzi i dupa piecze....
W ogóle jak moża rozmawiać z pajacem, który każdego z innym zdaniem wyzywa od dzieciaków itd itp, a nie zauważa sam swojej głupoty..
pozdrawiam normalnych nawet tych co nie kibicują Alonso , ba nawet RyżyUj się zdeczko zmienił w wychwalaniu swojego idola Vettela i też go pozdrawiam ;)
25. viggen
@Emer
" nie wiesz jakby bylo ale to wystarczy by napluć na Alonso."
Wiem na pewno lepiej od Ciebie bo wtedy się nawet F1 nie interesowałeś.
"Ani wyniki, jazda, popełniane błędy, ilość wypadkow do Ciebie nie przemawia
"
Zmień płytę bo jesteś nudny!
"Podsumowując Alonso wygrywa z kolegą zespolowym znaczy ze nie ma rownouprawnienia a jak zdobywa tyle samo punktów (albo jakims cudem przegra) to wtedy jest rownouprawnienie- bo jestes na tyle zawistny ze w zyciu nie przyznasz umiejetnosci Hiszpanowi"
Betonie jeden. Ile razy nie przyznawałem umiejętności Alonso??? Nigdy nie napisałem, że to sierota czy słaby kierowca. Od lat powtarzam że to PRZEREKLAMOWANY kierowca.
Tak jak w Polsce Play. Chciałem zmienić operatora to przejrzałem fora z tym związane. I wszędzie - najlepszy to Play, najlepszy to Samsung. I co? Samsungi ma teraz dwa - jeden prywatny, drugi dostałem od firmy. I nigdy więcej tego gówna nie chce! A Play - testowałem 3 dni i wylądował w kiblu podczas załatwiania mojej potrzeby. Kolejne gówno przereklamowane. Jak się w końcu spytałem na forum - to dostałem odpowiedź - najlepszy bo najtańszy :D Ale gdzie zasięg, infra, jakość połączeń?
Tak jest w Polsce. Kraj lemingów. Jeden idzie za drugim bez myślenia.
I braki Twojego myślenia
""Massa ma gorsze wyniki od Bottasa bo przez Alonso ma braki w formie" to doszczętna kompromitacja i najlepiej okresla Twoj stosunek do Alonso- krytyka wszystkiego i za wszystko"
Znowu nie rozumiesz słowa pisanego. Jakbyś tyle lat jechał w cieniu i nie na wynik swój tylko kolegi to byś stracił zapał i formę. To tak jak w pracy. Jak ktoś inny jest wychwalany a Ciebie nie zauważa w końcu się wypalasz. Z jajami odejdzie a ten bez jaj - zostanie. Massa nie ma jaj. Ale nei znaczy że to zły kierowca. Ma swoje przebłyski.
Podobnie z językiem obcym. Zdasz wszystkie certyfikaty a potem 10 lat nie powiesz ani jednego słowa. Po 10 latach jesteś jak początkujący.
Ale skąd Ty to możesz wiedzieć?
"Tego typu wypowiedzi beda sie za Toba ciągnąć jak smród po Twoich gaciach i to dzieki nim masz taka opinie na jaka sobie zapracowałeś"
LOL
Na razie to ja mam beke z Twoich wypowiedzi i brak jakiegokolwiek myślenia.
26. viggen
@devious
Nie przypisuj mi swoich cech.
"Daj choć jeden cytat w którym stwierdzam, że chciałbym, by Alonso został w Ferrari. "
Co Ty debili szukasz? Przecież jasne od początku ale się nie przyznasz.
Moja manipulacja :D?
"Przegrał też w kwalifikacjach 2 do 12. Tak, udało mu się 2 razy dojechać na 9 miejscu (nie było wtedy za to punktów bo często połowa stawki nie kończyła wyścigów) - ale tylko dlatego, że inni nie dojeżdżali do mety :)"
A czy to ważne, że reszta nie dojechała do mety? Był przed Alonso, zdobył dwa razy 9 miejsce i w kwalifikacji generalnej na koniec sezonu był przed Alonso.
" I dlatego Renault chciało jego a nie przeciętniaka Tarso. "
Tak go chcieli i taki był zajebisty, że w 2002r spędził cały sezon na ławce.
"Chyba tylko w Twoich fantazjach sennych by zebrał bęcki. Trulli miał świetną 1 połowę 2004 roku i był wtedy lepszy od Alonso - ale od wypadku na Silverstone wszystko mu się posypało - nie zdobył punktów w 5 kolejnych wyścigach."
Dalej manipulujesz!
W połowie sezonu Trulli się pokłócił z Briatore przez Alonso. A potem Włoch już szukał opcji innej mając wylane na współprace w Renault.
Z Ciebie niezły gigant jest. Każdy wie, że masz swoich wyznawców ale nie kłam ewidentnie. Bo te dzieciaki łykają jak młode pelikany
"Naprawdę wątpię, by w tych 3 ost. wyścigach zdołał wtedy 3 razy pokonać Alonso bo Alo w tych 3 wyścigach wyciągnął max z bolidu. "
Tak tak, 500% jak zawsze :D
"Tak i dlatego Massa w 2010 był 2 razy przed Alonso w wyścigach (przez to Ferrari przegrało tytuł). Po co mieli pozwalać pomagierowi odbierać cenne punkty liderowi? Puknij się w ten swój pusty łeb :)"
Sam się puknij w pusty łeb :D
Massa miał dostać komunikat radiowy "Wrzuć dwójkę, zwolnij, daj się wyprzedzić rywalom i Alonso" :D?
Jak Hiszpan dał dupy, to Massa dojechal przed nim.
"Zresztą przy punktacji 25-18-15 itd. Alonso by pokonał Lewisa wtedy 266 do 265. I co Ty na to panie statystyku? :)"
Ja na to Panie statystyku, Hamilton walczył o tytuł do końca sezonu a Alonso przekreślił swój tytuł na GP Japonii. Tylko brak doświadczenie Lewisa i dwa błędy w ostatnich wyścigach (lamerskie błędy) przekreśliły jego tytuł, co wykorzystał Raikkonen.
27. viggen
I @deviousa obiektywizm :D
Najpierw napisał
"Taki Kimi na przykład dostał już oklep od 4 teammate - od Heidfelda (2001), Coultharda (2002), Massy (2008) i Alonso (2014). I to nie były minimalne porażki ale zdecydowane różnice punktowe. "
A potem napisał
"(Pomijam już fakt, ze Alonso miał w chwili debiutu w Miniardi 19 lat a Tarso 25 i za sobą już trochę startów w F1, CARTach i F3000 wiec miał nieporównywalnie większe doświadczenie)"
To teraz Panie optymisto - sezon 2001 i para Nick Heidfield - Kimi Raikkonen.
Doświadczony Nick i żółtodziób, który dostał licencję po zgodzie innych szefów zespołów bo w ogóle nie miał doświadczenia. Miał zerowe! I co - przegrał w punktach 9-12
I był taki słaby, że w 2002 jeżdził w McLarenie obok wicemistrza świata Coultharda gdzie Alonso w tym sezonie grzał ławkę. I taki był z Kimiego cienias, że rozjechał w 2003 sezonie D.C i o mały włos nie zdobył tytułu, tylko bolid nie wytrzymał.
Taka pipa z Raikkonena, że w 2007 przyszedł do Ferrari i zdobył z marszu tytuł. Alonso przez 5 lat tego nei zrobił.
Z Massą przegrał, bo jak sam przyznał "W 2007r były równouprawnienia w Ferrari" a w 2008 - po odejściu Jeana Todta - Ferrari postawiło na Marlboro w Brazylii, bo się biznes musi kręcić.
Kimi jeszcze przez pół sezonu walczył a potem już dupa z tego była blada.
W 2009 po wypadku Massy od GP Węgier zdobył najwięcej punktów do końca sezonu z całej stawki.
Alonso w 2007 popłakał się jak Montoya. Taka już natura południowców. Montoya nie mógł pokonać Raikkonena,więc odszedł do NASCAR twierdząc, że zespół nie traktuje kierowców jednakowo.
To samo powiedział Alonso po 2007.
28. viggen
*Z Massą przegrał, bo jak sam Brazylijczyk przyznał
"Doświadczony Nick i żółtodziób, który dostał licencję po zgodzie innych szefów zespołów bo w ogóle nie miał doświadczenia. Miał zerowe! I co - przegrał w punktach 9-12"
I oczywiście tego nie zauważył @dewiant. Nie, zauważył TYLKO w przypadku Alonso, który był taki zajebisty, że Kimi jeździł w dobrym zespole w 2002 a Hiszpan pompował koła w garażu lepszym. Jeżeli Kimi był taki słaby, to dlaczego Nicka nie wzięli?
29. Emer7
@ viggen
"Wiem na pewno lepiej od Ciebie"- tak jak w Malezji wiedziałęś lepiej niż zespół i kierowca ze skrzydło w bolidzie Alonso sie urwie na koncu prostej. Ekspert od gdybania- mądry po fakcie nigdy przed hah
"Zmień płytę bo jesteś nudny!"- ja wiem ze te argumenty Cie bolą i nie chcesz ich brac pod uwage . Ale jezeli to nie jest dla Ciebie dowodem na klase kierowcy to Twoj problem- rzczywistosci nie zmienisz
"Od lat powtarzam że to PRZEREKLAMOWANY kierowca. " Ciekawe ze według Ciebie Massa ktory od prawie dekady przegrywa pojedynki zespołowe (poza 2008 z Raikkonenem za sprawa takze kilku wypadkow Fina) nie jest przereklamowany a Alonso ktory ma dokładnie odwrotne statystyki jest przereklamowany. Alonso ktory radził sobie z kazda maszyna przed i po zmianach 2009, a takze teraz 2014
"Ma swoje przebłyski."- i zespół na to pozwolił pomagierowi? Oczywiscie ze były takie quale i wyscigi gdzie był wyzej od Alonso- zdarzało sie od czasu do czasu.
" Jak ktoś inny jest wychwalany a Ciebie nie zauważa w końcu się wypalasz" - to tym bardziej motywuje to walki o swoje ale Massa nie błyszczał wiec za co mieli go chwalić. To tak jakby w 2014 mieli chwalić Vettela a nie Riccardo.
To ze Alonso kończy sezony czesto przed kierowcami w lepszych maszynach to tez nic nie znaczy - kierowcy innych zespołów to pewnie tez pomagierzy?
I gdzie to dobre slowo o Alonso?
30. Emer7
@ viggen
"Taka pipa z Raikkonena, że w 2007 przyszedł do Ferrari i zdobył z marszu tytuł. Alonso przez 5 lat tego nei zrobił. "- co to za argument porownujesz dwa rożne światy. Jakie kieys było Ferrari a jakie jest teraz od 2009 nie moga sie pozbierac, do tego dominacja Red Bulla. a to ze alonso zdobył 3 wicemistrzostwa z czego w 2010 i 2012 przegrał mistrzostwo o 4 i 3 pkt to dla Ciebie o niczym nie świadczy? Jako jedyny ze stawki walczyl do samej mety i to jest najwazniejsze- moze nawet wazniejsze niz suma tych punktow i tytuł patrzac ze w 2012 przegrał go za sprawa Grosjeana
31. Emer7
* Tez moge zbagatelizowac ze Raikkonenowi sie fuksnęło w 2007 i skorzystał na wojnie Alo-Ham i błędach Hamiltona w koncowce bo do dzis by bez tytuły latał po padoku
32. viggen
""Wiem na pewno lepiej od Ciebie"- tak jak w Malezji wiedziałęś lepiej niż zespół i kierowca ze skrzydło w bolidzie Alonso sie urwie na koncu prostej. "
To akurat każdy myślący o tym wie, i za pewno wielu co oglądało to na żywo o tym wiedziało.
""Zmień płytę bo jesteś nudny!"- ja wiem ze te argumenty Cie bolą i nie chcesz ich brac pod uwage . Ale jezeli to nie jest dla Ciebie dowodem na klase kierowcy to Twoj problem- rzczywistosci nie zmienisz"
Już Ci od kilku miesięcy tłumaczę, że rzeczywistość jest tylko jej nie pojmujesz.
Już nei chce mi sie pisać nawet na ten temat, bo zdań po polsku nie zrozumiesz a potem tak i tak przekręcisz na swój świat.
33. viggen
@xeoteam - zawsze wiedziałem, że debili nie trzeba szukać. Oni się sami ujawniają :)
34. Emer7
@ viggen
"Już Ci od kilku miesięcy tłumaczę, że rzeczywistość jest tylko jej nie pojmujesz. "- Ty sam nie pojmujesz bo jak pokazałem zmieniasz wersje gdy rzeczywustość Cie przerasta aby tylko nie przyznać klasy Alonso. To jest choroba - viggenizm
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz