Van der Garde złożył pozew przeciwko Sauberowi w Melbourne
Jeszcze przed startem sezonu ekipa Petera Saubera uwikłana jest w spory sądowe ze swoimi byłymi kierowcami.Szybko okazało się jednak, że Giedo van der Garde miał już podpisany kontrakt i zaczął walczyć w sądzie o prawo do swojego miejsca w zespole.
Holender uzyskał nawet przychylny sobie wyrok sądu w Szwajcarii, który orzekł, że Sauber faktycznie powinien dać mu prawo występu w sezonie 2015.
Zespół Saubera tłumaczy zerwanie kontraktu z kierowcą chęcią dbania o własne interesy i ochronę 330 miejsc pracy.
„Cały czas procesujemy się z Giedo van der Garde” mówił Sauber w wywiadzie dla szwajcarskiego Blicka. „Zerwaliśmy z nim kontrakt, ale mieliśmy ku temu ważny powód. Podjęliśmy naszą decyzję w interesie zespołu i jego 330 pracowników.”
Co ciekawe holenderski kierowca jest na tyle zmotywowany do odzyskania swojej posady iż złożył pozew przeciwko zespołowi także w Melbourne, gdzie w przyszłym tygodniu rozpocznie się sezon 2015.
Auto Motor und Sport z kolei dodaje, że ekipa Saubera ma problem z drugim pierwotnie zakontraktowanym kierowcą, Adrianem Sutilem, który również walczy o swoje w sądzie. Niemiec procesuje się jednak tylko przed szwajcarskim wymiarem sprawiedliwości i raczej domaga się rekompensaty aniżeli powrotu za kierownicę.
komentarze
1. shodan
kurdupel nadety miernota przeklety ...
z pretensjami do tronu tronu po napoleonu ostatni z miotu bez krzty polotu
2. Greek
Giedo chce zgarnąć odszkodowanie, żeby mieć więcej hajsu na posadkę w Manorze.
3. Kalor666
shodan- może i VDG nie jest kierowcą wybitnym ale Sauber postąpił z nim nieładnie i moim zdaniem słusznie domaga się swoich praw.
4. shodan
ale jakim on jest czolwiekiem ze stawia siebie przed 330 pracownikami i ich rodzinami to jest walka o chleb
5. devious
Biedny Giedo, teraz to nawet człowiek sobie uczciwie miejsca w F1 nie może kupić bo go bogatsi wycyckają! :)
Jakoś mi nie szkoda Holendra, ani wybitnym kierowcą nigdy nie był a takimi zagrywkami sympatii niczyjej też nie zdobędzie - no i wiadomo, że i tak w Sauberze jeździć nie będzie, cokolwiek postanowi sąd. Jest tam spalony po takiej zagrywce więc może jedynie ugrać jakieś odszkodowanie (tak jest pewnie cel).
Z drugiej strony czuję niesmak patrząc na poczynania Saubera. Co za świnie - najpierw podpisują kontrakty z kierowcami, którzy mają wnieść odpowiedni budżet - a jak ktoś da więcej to mówią im "nie jednak spadajcie". No wspaniale. Tylko po co było robić komuś nadzieje?
Niech zagrają w otwarte karty i zrobią oficjalnie licytację foteli a nie wbijają kierowcom nóż w plecy. Takie zrywanie kontraktu "bo ktoś dał więcej" jest z jednej strony logiczne bo przecież Sauber walczy o przetrwanie - ale z drugiej strony jest trochę nie fair wobec tych, którym wcześniej Sauber obiecał fotel (i też przecież w zamian za pieniądze a nie za ładny uśmiech!).
OK F1 jest bezlitosna i za vg Garde jak i Sutilem nikt płakać nie będzie - ale jednak człowiek chciałby, by tam też jakieś zasady obowiązywały - mi się to zwyczajnie nie podoba, że zespół wziął najpierw 2 kierowców, którzy dali kwotę X by mieć zapewnione przetrwanie, a jak ktoś dał 2X - to tamtym podziękowali. OK sam jako szef Saubera bym tak pewnie zrobił, ale może nie trzeba było podpisywać (zapewne przedwstępnych) umów z pierwszą dwójką?
Cóż, Sauber powoli staje się parodią zespołu F1. Powinni sobie na bolidzie wymalować "walczymy o los naszych 330 pracowników" i w razie kolizji na torze powinni zawsze teraz argumentować "że nie mogą dostać kary bo to uderzy w tych 330 pracowników" :D
A najlepiej niech ich rywale przepuszczają na torze bo Sauber walczy o los swoich praconików :) To jest doskonały argument! Inne zespoły oczywiście nie walczą o los swoich pracowników.
A co ze sponsorami van der Garde? Oni pewnie też mają swoich pracowników, którzy pewnie też walczą o swój los... :) I jak teraz van der Garde spojrzy swojemu teściowi w oczy, a teść swoim pracownikom? :P
6. housepl
" Czasami trzeba zrobić krok w tył żeby zrobić dwa do przodu"
Van der Garde
AD 2014.
7. RyżyWuj
Pacta sunt servanda. I tyle w temacie. Mam nadzieję, że ich puści z torbami.
8. pjc
Umowa to umowa. Holender chce swoje pieniądze. Czy to takie dziwne?
9. belzebub
@4 shodan, nie obraź się, ale wierząc w 100% co mówi Sauber jesteś trochę naiwny. Takie tłumaczenia zespołu są niepoważne i jedynie pod publiczkę. Devious fajnie to skomentował i nie ma już w zasadzie czego dodawać. Wina leży po stronie zespołu.
10. dryndol
Wszystko wszystkim ale niech chłopak wygra i zostanie mu przywrócona posada kierowcy... i co wtedy. Jak on będzie się czuł w tym zespole. Ok może skoro w ogóle podjął się takiej batalii to pewnie sumienie nim targało nie będzie.
No ale chyba nie sądzi, że po czymś takim byłby traktowany na równi z drugim kierowcą. Przecież całe dowództwo teamu, dyrektorzy, przełożeni aż wreszcie zwykli pracownicy i bezpośredni jego mechanicy nie byli by mu najzwyczajniej w świecie przychylni i zapewne wciąż by mu się coś psuło albo po prostu nie dostrajali by mu bolidu tak aby był wolniejszy od kolegi z teamu.
Zresztą ja na jego miejscu po prostu nie mógłbym wejść do garażu, spojrzeć mechanikom i przełozonym prosto w oczy i powiedzieć: cześć chłopaki. to zabieramy sie do pracy co...?
Sam nie wiem. Procesować się i wygrać - źle. Odpuścić i pokazać reszcie, że te kontrakty to pic na wodę fotomontaż - też źle. Facet znalazł się między młotem a kowadłem...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz