Ecclestone wycofuje się z pomysłu podwójnego punktowania?
Bernie Ecclestone, który był główny orędownikiem wprowadzenia zmian w systemie punktowym na sezon 2014, co poskutkowało kontrowersyjną regułą podwójnych punktów w ostatnim wyścigu sezonu, prawdopodobnie w przyszłym roku zrezygnuje ze swojego pomysłu.Pomysł ten od razu został mocno skrytykowany przez fanów, a im dłużej trwała ta krytyka tym więcej ekip również wyrażało swoje niezadowolenie.
Dominacja zespołu Mercedes i równouprawnienie jeżdżących w nim kierowców sprawiały, że Lewis Hamiltona mając przed ostatnim wyścigiem F1 wydawałoby się komfortową przewagę 17 punktów może jeszcze stracić tytuł, a najgorsze co może go spotkać to awaria techniczna.
„Jeżeli rozstrzygnięcie nastąpi poprzez awarię techniczną może to położyć cień na mistrzostwa” przyznawał Toto Wolff z Mercedesa. „Nikt nie lubi podwójnych punktów... Nie sądzę, aby nawet Bernie je teraz lubił. To coś z czym powinniśmy się pożegnać w przyszłym roku.”
Sam Bernie Ecclestone wydaje się zmieniać zdanie i decyzję w kwestii podwójnych punktów na sezon 2015 chce pozostawić zespołom.
„Nie zamierzam ponownie proponować trzech wyścigów [punktowanych podwójnie]. Zamierzam pozwolić im [zespołom] poradzić sobie z tym” mówił Ecclestone. „Nie wiem jak to będzie wyglądało w przyszłym roku.”
komentarze
1. istrii
Czasami potrafią zmienić regulamin z dnia na dzień w środku sezonu. To dlaczego nie potrafią z taką łatwością przywrócić normalnego punktowania za ostatni wyścig? Przecież został jeszcze tydzień do wyścigu.
2. Mat5
Patrząc na obecną sytuację, to jakby Rosberg mając tylko 4 zwycięstwa wygrał z mającym 10 zwycięstw Hamiltonem został mistrzem świata tylko dzięki podwójnym punktom, to byłaby spora kontrowersja. Taki zabieg tylko psuje wizerunek F1. Przecież w 2007 Kimi zdobył mistrza bez podwójnej punktacji (pomijam tamtejszą wpadkę Hamiltona) Massa rok później prawie pokonał Hamiltona, Vettel w 2010 wyprzedził Alonso, a w 2012 Alonso prawie wygrał z Vettelem. Także widać, że podwójne punkty są potrzebne jak dziura w moście.
3. socjoświr
@1 Taka zmiana zasad przed ostatnim wyścigiem byłaby dopiero nieuczciwa. Wszyscy wiedzieli, że ostatni wyścig będzie punktowany podwójnie, wiec nie ma co majstrować z ta zasada w tym sezonie. Jesli z niej rezygnować to od przyszłego sezonu.
4. Filip[][]
@3
Równie nieuczciwe jest zakazywanie używania komponentów które stworzył jeden team, wydając fortunę i zyskując przewagę.
5. wariat133
Dziadek daje przyzwolenie na wywalczenie przewagi technologicznej. Np rok temu testy mercedesa. 2lata temu zmiana specyfikacji opon w środku sezonu tak żeby pasowała rbr. Dla mnie mistrzostwo rbr z przed 2 lat nie jest ważne ale kto to pamięta. Podejzweam za berni cis miesza z maclarenem w tym roku. Ogólnie lubi mieć wpływ na to co się dzieje w f1 i pociągać za sznurki.
6. Kanthen
Toto Wolff z Mercedesa mówi że. „Nikt nie lubi podwójnych punktów...a jeszcze niedawno jego kirowca Nico Rosberg oświadczył że uwielbia te zasadę przyznawania podwójnych punktów więc niech Wolff lepiej wypowiada się tylko w swoim imieniu
7. Skoczek130
Zmianę można dokonać, ale po sezonie. Na tydzień przed byłoby krzywdzące dla Rosberga - abstrachując od całego sezonu. Po Brazylii Niemiec nadal miał marzenie o tytule, a tu przy zielonym stoliku zmieniono by reguły... Tak nie można... ;)
8. Mijok
W ogóle cała punktacja w formule 1 jest niesprawiedliwa. Lepiej jest przejechać dwa wyścigi na 1 i 3 miejscu niż na 2 i 2 . Według mnie powinno być za 1 miejsce 21 potem 20 ,19 ..itd. a za ostatnie miejsce 0
9. Greek
@8
Tak jest dobrze - powinno się premiować zwycięzców.
Idealnym rozwiązaniem byłby system w stylu tego z lat 85'-90', kiedy to do punktacji liczyło się 11 najlepszych rezultatów. Oczywiście ze wzgl. na obecnie mniejszą awaryjność i większą liczbę wyścigów można by liczyć najlepszych 16-17. Nie chce mi się liczyć, ale prawdopodobnie HAM byłby już przy takim systemie mistrzem.
Jedyny problem to trudność do ogarnięcia tego przez kibiców - w tamtych latach ci co oglądali F1 to byli prawdziwi fani i nie było z tym problemów. Teraz jest większa dostępność i masa januszów zasiada sobie przed F1, nie wiedząc co się dzieje.
10. ssooppeell
Mając 17pkt przewagi w skutek awarii HAM i tak straciłby tytuł bo za 1 miejsce jest 25 pkt..
11. RyżyWuj
Dlatego lepszym systemem był wcześniejszy pomysł Bernarda, żeby decydowała liczba wygranych GP. Wtedy HAM już dawno byłby WDC 2014. To nie przeszło, bo w erze Vettela problemem było rozstrzygnięcie obu tytułów na kilka wyścigów przed końcem.
12. darek20081
nie mówcie ani o awarii techniczna Hamiltona w ostatnim wyscigu w Abu Dhabi.Niech chłopina zdobędzie 2 tytuł mistrza ,trzymam kciuki za niego
13. Skoczek130
Różnica siedmiu punktów między dwiema czołowymi pozycjami jest właściwa. Zwycięstwo to największy sukces, więc i punktów powinno być zdecydowanie najwięcej. ;)
14. Skoczek130
@RyżyWuj - ciekawe, co byś pisał, gdyby to inny kierowca odnotował tyle zwycięstw... ;) Pomysł idiotyczny... tak samo jak Bernie.
15. RyżyWuj
@14 Skoczek - ja jestem za sportową rywalizacją, dlatego kibicowanie komuś to jedno, a tytuł to drugie. Wiele normalnych osób tutaj nawet jeśli nie przepada za Hamiltonem przyznaje, że w tym sezonie jemu się należy tytuł. Dla mnie to jeden z tych sezonów, w których łatwo można to obiektywnie stwierdzić - najlepszy był jeden kierowca: Lewis Hamilton i tyle.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz