komentarze
  • 1. Polak477
    • 2014-06-25 10:05:31
    • *.pppoe.covernet.pl

    Ludzie za konflikt w 2007 winią Alonso, ale jak się tak przypatrzyć to Lewis nie potrafi się dogadać z żadnym zespołem/kierowcą. Tylko Heikki się z nim dogadywał, bo był kierowcą nr 2.
    Pamiętam jak w w ostatnim sezonie w McLarenie Lewis ciągle o coś oskarżał Buttona. Albo o to, że dali mu nowsze skrzydło, albo, że w niego wjechał, albo jeszcze coś innego. Teraz to samo dzieje się w Mercedesie. Hamilton oskarża Nico o specjalną kolizję, o zwiększanie mocy silnika, oskarża zespół o gorsze strategie. Myślałem, że nabrał trochę pokory, ale widać nadal zostało mu coś z dziecka. Chociaż może lepiej tak niż Kimi, który twierdzi, że jak się nie walczy o 1 miejsce to nie ma się co ścigać.
    A w te plotki wątpię. McLaren w ostatnich latach jest słaby i nawet najlepszy silnik w stawce nie jest w stanie zagwarantować im dobrych wyników. Jaki musiałby być silnik Hondy? Dawać kolejne 2 sekundy przewagi nad konkurencją? Tak swoją drogą to chyba nie ma jeszcze pełnego zamrożenia silników(chociaż nie jestem pewny), więc po sezonie wszyscy swoje silniki poprawią. Honda co prawda na pracę ma dodatkowy rok, ale jednocześnie nie będą mieli doświadczeń z sezonu.

  • 2. scigacz00
    • 2014-06-25 11:13:24
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @1 Myślisz, że Honda teraz nie testuje ? ;>

  • 3. Tilion
    • 2014-06-25 11:19:31
    • *.akademiki.uni.torun.pl

    Właśnie zastanawia mnie przekonanie wszystkich, że silnik Hondy będzie rewelacją i kluczem do zwycięstwa. Jak dobrze pamiętam, to Honda w ostatnim dziesięcioleciu nie miała nie wiadomo jakich sukcesów, a ostatni dostawca silników który wrócił po przerwie (cosworth) już zwinął manatki

  • 4. Michael Schumi
    • 2014-06-25 11:26:37
    • *.ip.euro.net.pl

    @1 To naturalne, że kierowca czuje się najlepiej tylko wtedy, gdy jest nr. 1. Podobnie jak Vettel czy Alonso. Fernando nienawidzi być tym gorszym. U niego zespół i drugi kierowca musi pracować na jego wynik. Tak było w 2006, gdy chodził zły, gdy Fisichella nie współpracował z nim za bardzo, szczególnie w GP Chin. Gdy Massa został jego pomagierem czuł się spokojny. Niby czemu wolał zostawić Massę w zespole na 2014?

  • 5. Jahar
    • 2014-06-25 12:26:49
    • *.opera-mini.net

    Przecież McLaren już teraz posiada najlepiej dopracowany silnik a i tak nie ma wyników. Poza tym kto powiedział, że Honda osiągnie sukces? To że wchodzą rok później nie jest żadnym gwarantem jakości. Mam jednak dobrą radę dla McLarena, niech sobie zatrudnią Kimiego bo pewnie będzie do wzięcia po sezonie. Taki kompromis pomiędzy Alonso i Hamiltonem.

  • 6. Skoczek130
    • 2014-06-25 13:08:11
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    Co im po Hamiltonie, jezeli maja problemy w kadrach na wazniejszym szczeblu, czyli inzynieryjnym. Choc kto wie... moze z Prodomou uda sie wrocic do lask? No i oczywiscie kontrakt z Honda.... sadze jednak, iz owocow wspolpracy bedzie mozna oczekiwac dopiero po ok. 3 latach. Alonso bylby duzo bardziej wartosciowym nabytkiem, ale mimo wszystko Hamilton zdecydowanie lepiej zna zespol. Zobaczymy...

  • 7. Greek
    • 2014-06-25 14:54:41
    • *.dynamic.chello.pl

    Honda nie ma tu nic do rzeczy. Hamilton po prostu zdaje sobie sprawę z faktu, że jest zbyt mało niemiecki na to by szefostwo Mercedesa pozwoliło mu na zdobycie tytułu przed Rosbergiem. To nie jest kierowca którego interesuje wysokie miejsce tylko najwyższe. A w Mercedesie niestety widać, że ma szanse tylko na P2. Tak więc McL wydaje się być tu naturalnym wyborem. Ewentualnie Ferrarka w przypadku odejścia Raikkonena. Cała reszta czołówki jest raczej nie do ruszenia na przyszły sezon.

  • 8. scigacz00
    • 2014-06-25 15:12:36
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @7 Według mnie Mercedesowi zalezy bardziej na promocji marki, co w np. Ameryce Lewis zrobi 100x lepiej od Rosberga. Ogólnie Lewis jest lepiej rozpoznawalny na świecie, co pomaga Mercedesowi. Więc nie pieprz głupot, że Hamilton ma szanse tylko na P2.

  • 9. Greek
    • 2014-06-25 15:25:29
    • *.dynamic.chello.pl

    @8
    Oglądasz teraz F1 czy jakąś inną serię? Bo ja oglądam i widzę co się dzieje - Hamilton tak po prostu nie przestałby miażdżyć Rosberga sam z siebie. To zespół mu w tym pomaga.

  • 10. Jahar
    • 2014-06-25 15:57:19
    • *.opera-mini.net

    @9. Taaa... Mercedes specjalnie zepsuł 2 razy Hamiltonowi samochód. Anglik jest ogólnie szybszy od Niemca ale nie jest to bezbłędny kierowca. Jak będzie skupiony na sobie i nic już mu się z samochodem nie przydarzy to i tak wydrze Nico mistrzostwo, narzekaniem przychylności nie zyska w zespole a jak nie to niech ich przekupi.

  • 11. Greek
    • 2014-06-25 16:23:22
    • *.dynamic.chello.pl

    @10
    Mistrzu, nie mam na myśli żadnego psucia samochodu. To wszystko się robi w białych rękawiczkach, za pomocą strategii. Fakty są takie, że zespół od GP Monako nie dał Lewisowi żadnych szans na zyskanie pozycji dzięki strategii, trzymają go cały czas za córką Rosberga. I nie mów mi że mógłby wyprzedzić, Monako to Monako, a w Kanadzie Niemiec zrobił sobie rzewne jaja z Hamiltona i jeszcze uszło mu to na sucho.

  • 12. Jero
    • 2014-06-25 19:52:44
    • *.sanetja.pl

    Mi tam się marzy powrót barw związany z powrotem Hondy do McLarena :) Świetnie byłoby zobaczyć znowu biało-czerwony bolid, bo z takim kojarzę okres Senny w tym świetnym zespole :)

  • 13. wichura1
    • 2014-06-25 22:48:14
    • *.eaw.com.pl

    Przecież ostatnia awaria Hamiltona, wystąpiła również w bolidzie Rosberga. Tyle, że panienka używał mózgu i widząc że system zbierający energię i ciepło z hamulców padł, zwolnił o 1 sekundę na okrążeniu, żeby nie zagotować mniejszych w tym sezonie tarczy hamulcowych. Przegrał z Riciardo 1 miejsce, ale dojechał. Hamilton natomiast jechał na pałę próbując go wyprzedzić. W końcu tarcze się zagotowały, gdyż MGU ich nie wspomagało i nie odbierało z nich ciepła. Rosberg może jest wolniejszy od Hamiltona, ale za to mądrzejszy.

  • 14. Polak477
    • 2014-06-25 22:54:17
    • *.pppoe.covernet.pl

    2. scigacz00
    Na pewno testują, ale jednak testy w hamowni, czy na jakimś prywatnym torze w innym samochodzie to nie to samo co warunki wyścigowe ;). Tego doświadczenia Honda mieć nie będzie. A mimo wszystko z jazdy w wyścigu dużo wynika.

  • 15. Greek
    • 2014-06-26 08:56:31
    • *.dynamic.chello.pl

    @13
    Gdyby Rosberg nie ściął szykany w bezczelny sposób to HAM prawdopodobnie znalazłby się szybko przed Niemcem i to on mógłby kontrolować tempo i dbać o hamulce, a Rosberg męczyłby się w brudnym powietrzu i zajeżdżał hamulce.

  • 16. Skoczek130
    • 2014-06-26 11:19:32
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    @Greek - Hamilton nawet nie byłby bliski "miażdżenia" Rosberga. ;) Po prostu nie jest aż tak dobry, aby to robić. Być może jest nieco szybszy i z pewnością agresywniejszy, ale to bliska półka. Zapewne mocno się zawiodłeś... ;)

  • 17. Skoczek130
    • 2014-06-26 11:20:50
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    Co do strategii. Pierwszeństwo w doborze strategii ma pierwszy kierowca. Gdy Hamilton był na czele, wówczas to on miał pierwszą strategię. ;) Jesteś więc w błędzie. ;)

  • 18. Skoczek130
    • 2014-06-26 11:24:03
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    Założę się, że Hamilton także ściąłby szykanę. ;) Poza tym skąd wiesz, czy by znalazł się przed nim?? ;) Nie możesz tego wiedzieć. Jednorazowa wycieczka. U Rosberga zresztą bolid już wtedy zaczynał niedomagać. ;) Hamiltonowi i tak hamulce by padły - one już wcześniej były zajechane. Wiele to nie zmieniło... ;) Wiem, że kibicujesz Anglikowi, ale zachowaj fason... ;)

  • 19. Greek
    • 2014-06-26 13:29:42
    • *.dynamic.chello.pl

    Skoczek130, nie pajacuj jak zawsze. Akurat Hamiltona nie lubię od jego początku w F1, głównie przez sytuację w McLarenie w tamtym sezonie. Nie zmienia to jednak faktu, że cenię jego umiejętności, na co ty nie potrafisz się zdobyć w stosunku do kierowców za którymi nie przepadasz.
    "Hamilton nawet nie byłby bliski "miażdżenia" Rosberga. ;)"
    Fajnie że robił to w czasie pierwszych 4 weekendów GP ;) Potem zespół wziął się do pracy ;)
    "Poza tym skąd wiesz, czy by znalazł się przed nim?? ;)"
    Na pewno nie był w stanie wyprzedzić do już w tym zakręcie, ale corka Rosberga nabiła sobie przez to ścięcie 1,5s przewagi, którą HAM znowu musiał niwelować i mocniej cisnąć. Wyprzedzenie panienki to była kwestia następnych dwóch okrążeń gdyby nie to cwaniactwo Niemki.

  • 20. slawusF1
    • 2014-06-26 14:45:09
    • *.33.116.42

    Przed rozpoczęciem sezonu Bernie Ecclestone typował, że to Hamilton w tym sezonie zdobędzie mistrzostwo. Później zmienił zdanie i postawił na Rosberga. Ciekaw jestem skąd ta nagła zmiana decyzji :)

  • 21. Skoczek130
    • 2014-06-26 18:20:31
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    Greek - akurat to ty pajacujesz i to od zawsze. Ewidentnie lubisz Hamiltona i jesteś całkowicie nieobiektywny. Jedyne co robisz, to gdybasz. ;) Miażdżył?? Jesteś żałosny, ale tak to jest, jak się wyłącznie suchą statą ktoś kieruje. Widzisz w awariach Hamiltona pech, ale o problemach Rosberga właśnie w Malezji i Chinach, gdzie dużo tracił, nawet nie wspomnisz. W Bahrajnie dla twojego infa to Rosberg był atakującym. ;) A w Australii nie było walki, bo właśnie wtedy pech dopadł Hamiltona - tamta awaria nie mogła być jego winą, w przeciwieństwie do zużycia hamulców w Kanadzie. ;) Nie pieprz więc, żeś obiektywny i neutralny. Śmierdzisz na odległość stronniczością, przy tym pokazując ewidentną niechęć do "córki Rosberga". Nie pisz przynajmniej o sobie, tak jak piszesz. Ja faktycznie nie zawsze jestem obiektywny w stosunku do nielubianych zawodników - ale tego nie ukrywam.

  • 22. Greek
    • 2014-06-26 18:57:57
    • *.dynamic.chello.pl

    Skoczek130 - hehe, jesteś śmieszny. Dobrze wiesz że jestem fanem Alonso, i myślisz że po tym co było w Maku w 2007 mógłbym lubić Hamiltona? ale dobrze, ty na pewno wiesz lepiej kogo ja lubię, a kogo nie :D
    " W Bahrajnie dla twojego infa to Rosberg był atakującym."
    I co? Coś mu te ataki nie wyszły. Hamilton się bardzo mądrze bronił i nie potrzebował do tego takich nieczystych zagrywek jak niemiaszka.
    "Australii nie było walki, bo właśnie wtedy pech dopadł Hamiltona "
    No właśnie - miał pecha, a cały weekend był mocniejszy od partnera z zespołu.
    " tamta awaria nie mogła być jego winą, w przeciwieństwie do zużycia hamulców w Kanadzie."
    O tym już pisałem.
    "Śmierdzisz na odległość stronniczością, przy tym pokazując ewidentną niechęć do "córki Rosberga"."
    Bo jest cienkim kierowczyną i nie zasługuje na żadne zachwyty, w przeciwieństwie do HAM, który mimo dziecinności i nieopanowania przynajmniej pokazuje dobrą jazdę.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo