Gill Sensors otrzymało poparcie FIA
Firma produkująca czujniki przepływu paliwa na zlecenie FIA, Gill Sensors, po GP Australii otrzymała pełne wsparcie ze strony Federacji.Zespół Red Bulla zamierza złożyć apelację w tej sprawie, sugerując że czujnik zamontowany w bolidzie Daniela Ricciardo przekłamywał rzeczywiste wartości. FIA z kolei w kontakcie z firmą Gill Sensors, wyraziła swoje zadowolenie z dokładności dostarczonych przyrządów pomiarowych.
„Po Grand Prix Australii, FIA dostarczyła nam pozytywne wsparcie dotyczące działania czujników przepływu, potwierdzając zaufanie co do procesu ich rozwoju oraz stwierdzając, że spełniają one specyfikację dokładności narzuconą przez FIA” pisano w oświadczeniu Gill Sensors.
„Rozwój czujnika składał się z rozbudowanego programu testowego, w który zaangażowane było wiele ekip F1, które dostarczały cennych danych na temat projektu i funkcjonalności czujnika.”
„Kalibracja czujnika jest przeprowadzana przez osobną firmę wybraną przez FIA. Czujniki wykorzystują technologię ultradźwiękową, która został wybrana ze względu na możliwość sprostania ekstremalnym warunkom pracy.”
Według doniesień wszystkie zespoły oprócz Red Bull, mimo wątpliwości co do wskazań nowych czujników, dostosowały się do zaleceń FIA i odpowiednio ograniczały przepływ paliwa.
Zespół Red Bull nie złożył jeszcze oficjalnego wniosku o apelację werdyktu sędziów. Ekipa ma jednak na to 96 godzin od momentu otrzymania decyzji. Proces przed Międzynarodowym Trybunałem Apelacyjnym FIA może jednak trwać zdecydowanie dłużej.
Kontrowersyjny czujnik przepływu paliwa F1 od firmy Gill Sensors wygląda tak jak poniżej.
komentarze
1. Shaqoo
chyba w 2014r
2. Novy
Skoro do tej pory nie wnieśli apelacji to pewnie sami mają wątpliwości.
3. Michael Schumi
Ja myślę, że chyba nie wyjdzie im ta apelacja.
"Problemem Red Bulla jest jednak fakt, że pozostała reszta stawki słuchała się zaleceń FIA nawet jeżeli uważała że czujniki zaniżają osiągi bolidów za sprawą błędnych wskazań. Jeżeli Red Bull obliczał zużycie paliwa swoją metodą, która pozwalała mu uzyskać większy przepływ paliwa niż u konkurencji korzystającej z czujników FIA, ale jednocześnie zmieścić się realnie w limicie 100 kg/h, to ekipa z Milton Keynes i tak uzyskała dzięki takiej samowoli przewagę nad innymi zespołami."
[Źródło z poprzedniego artykułu z dzisiaj].
4. Tutankhamun
Ta przeplywka paliwa stanie sie kolejnym spiskiem w F1, kazdy tor jest inny, kazdy tor wymaga innej ilosci paliwa, wiadomo ze nawet pogoda ma wplyw na zuzycie paliwa w kazdym aucie, dotyczy to tez bolidow F1. Przegrani beda sie tlumaczyc manipulowaniem tej przeplywki? ,,obcieli,, motory, ,,obcieli,, kase obcinaja paliwo. co jeszcze?! beda lali redbula do zbiornikow i zasilac kers duracelami? to kolejny krok ekooszolomow w kierunku zminimalizowania spalin za nasze pieniadze. Chca pokazac ze ,,maly,, tez potrafi, ale nie mowia ze ten ,,maly,, wytrzyma tylko do konca gwarancji, potem oddaj auto na zlom. Sory za polityczne wstawki ale wyglada na to ze FIA sprzedala sie politykom.
5. mazur81
@4 Tutankhamun
Już dawno zauważyłem analogie między FIA i UE. Ta sama, chora psychicznie hołota, która za wszelką cenę chce "ekologii". Ciekawe tylko czy te baterie ERS są takie super ekologiczne. Myślę że nawet trzykrotnie większe zużycie paliwa było by dużo bardziej ekologiczne, niż te tony baterii które zawędrują gdzieś na śmietnik.
6. Novy
No właśnie, baterie !!! przy ekologii nigdy nie biorą ich utylizacji pod uwagę.
7. sintesi
Błagam :) Nie żebym się czepiał, ale to już kolejny artykuł, w którym zamiast "sędziowie" jest "sędziwie". Mam nadzieję, że nie dożyjemy sędziwego wieku z tą literówką. Pozdrawiam redakcję :)
8. Tutankhamun
5. mazur81....masz racje, kazdy wie ze jakiekolwiek baterie to CHEMIA i to bardzo ,,ostra,, dla Matki Ziemi, jest chyba wiekszym zagrozeniem niz paliwo. No ale, mozemy sobie tylko popisac o tym nic wiecej:(
9. RyżyWuj
Mam nadzieję, że to nie jest kolejna akcja typu prezesem Gill Sensors jest jakiś pociotek wiceprezesa FIA i stąd takie wspaniałe pomysły na kierunki rozwoju.
10. Dexterus
@5. mazur81
Pal licho baterie - sam fetysz zużycia paliwa jest radośnie absurdalny. Zakładając, że wszystkie bolidy kończą wyścig (na obecną chwilę marzenie ściętej głowy), obniżenie limitu paliwa o 60 oznacza, iż zaoszczędziliśmy AŻ circa 1320 litrów paliwa. Tymczasem, jeden Jumbo Jet spala około 12 litrów...na kilometr. Czyli na około 110 kilometrach spala tyle, ile oszczędzają bolidy F1.
Teraz zastanówmy się, ile zueego CO2 (i tym podobnych) produkują te brzydzkie, głośne, nieekologiczne bolidy, a ile jest uwalniane do atmosfery w trakcie przenosiń wszystkich tych motorparków z jednego końca świata na drugi.
Nie wiem, na moją logikę więcej by się oszczędziło przez cały sezon, gdyby pozmieniać kolejność choćby dwu wyścigów, zamiast bawić się w te kuriozalne ograniczenia. Na przykład: dlaczego po GP Malezji trzeba w tydzień przenieść się aż do Bahrajnu, następnie z powrotem do Chin, a potem znów na Zachód, do Hiszpanii? Nie byłoby EKOLOGICZNIEJ, gdyby GP Chin byłoby od razu po Malezji...?
11. Tilion
Marudzicie o ekologii, ale tu chodzi o trend oszczędzania paliwa, który sam w sobie jest dobry. Paliwa uzyskujemy z surowców kopalnych, które kiedyś się skończą, a gdzie jak nie w F1 promować szukanie rozwiązań na zmniejszenie zużycia? Każdy przecież by chciał samochód, który pali mało, zachowując swoje dotychczasowe parametry. Tylko technologię trzeba po prostu gdzieś opracować. Tu nie chodzi o liczenie, ile paliwa ekipa zużyje mniej i uczyni świat wolnym od CO2. Tu chodzi raczej o rozwój ograniczania spalania aut, by opracować tę technologię
12. lta700
Usunięty
13. Tutankhamun
11. Tilion, masz racje, i to ja zaczalem ten temat, ale glownie chodzi mi o to, ze ta przeplywka moze byc idealnym rozwiazaniem na ,,sterowanie,, wynikow w GP F1. Pomimo tego i tak bede ogladal bo mi sie to podoba i koniec, jakby oni nie kombinowali to mnie jako kibica i tak nie straca, ale to co robia teraz jest zenujace, glupie i tylko debil sie nie domysli ze wygrywa ten ktory ma forse. Oczywiscie zeby nie bylo widocznych machlojek to co pare lat trzeba zmieniac ,,lidera,,:) ps. mistrzowie swiata w F1 wg narodowosci:) ...WB 10-ciu, Brazylia i FIN 3-ech, po 2. Niemcy, Italia, USA, Austria, Australia............Brytole to wymyslili (F1) i brytole zrobia wszystko by byc NAJWYZEJ w historii F1.
14. cinaw
Tutankhamun
Całkowicie się zgadzam, to tylko pseudo ekologia. Każdy wie że ekologia się zaczyna od ograniczenia konsumpcji a nie od zamiany konsumpcji powiedzmy jednego pierwiastka na inny. Do czasów w których wynaleziona zostanie bateria o sprawności dużo dużo większej co do zasobu przechowywanej energii i co do czasu jej ładowania jak i zanieczyszczenia przy jej produkcji taka ekologia mija się z celem.
I zgadzam się też co do możliwości ustawiania gp. Sprawa jest prosta jak 100 m sznurka w kieszeni, ograniczona maksymalna stała ilość paliwa w baku na starcie. Jak zaszaleje kierowca to niedojdzie, a jak będą mieć szybki i oszczędny bolid to będą mniej tankować przez co zmniejszą masę i zyskają sekundy. Po chorobę ten czujnik, chyba tylko po to aby manipulować wyścigiem.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz