Hulkenberg: to było zbyt duże ryzyko
Nico Hulkenberg przyznał, że odrzucił ofertę Lotusa na zastąpienie w ostatnich dwóch wyścigach sezonu Kimiego Raikkonena, ze względu na ryzyko jakie wiązało się z tą decyzją.Ostatecznie Lotus poinformował, że barwy zespołu w USA i Brazylii bronić będzie Heikki Kovalainen.
„Oczywiście, że propozycja był atrakcyjna. Wydawała się taka z zewnątrz” mówił Hulkenberg. „Ale chodziło o dwa ostatnie wyścigi co wiązało się także z ryzykiem i trzeba na to patrzeć z nieco szerszej perspektywy i myśleć o tym co wydarzy się po tych dwóch wyścigach. Dlatego więc doszliśmy do wniosku, aby odrzucić tę ofertę.”
„Gdybym się zdecydował wątpię, aby ludzie oczekiwali ode mnie od razu pokonania Romaina [Grosjeana]. On dobrze się spisuje.”
Hulkenberg przyznał, że odwiedził Enstone, aby spotkać się osobiście z Erickiem Boullier i przedyskutować także kwestie związane z ewentualną posadą w zespole w przyszłym sezonie.
Niemiec wyraził także duże zdziwienie sugestiami pojawiającymi się w mediach, które dawały do zrozumienia, że to Ferrari stanęło na jego drodze do Lotusa: „Nie wiem skąd pochodzą te informacje. Nie potrafię tego zrozumieć.”
komentarze
1. fanAlonso=pziom
nie chce się sparzyć po przygodzie z wiliamsem i zostać na lodzie
2. RyżyWuj
Oby tylko Hulkenberg nie przelicytował i nie został na lodzie na koniec sezonu.
3. Nietoperz3
a to dlaczego Ferrari stoi na przeszkodzie Hulkenbergowi do Lotusa. Hulk jest taki dobry i Grosjean też że to oni razem byliby przeszkodą w walce być może o trzecie lub o tytół w klasyfikacji zespołów. Nie rozumiem Lotusa. Co do tego ma Ferrari że Hulk ma przeszkode do Lotusa? Ale podczas pisania tego komentarza pomyślałem:
-stracili bardzo dobrego projektanta Alinson na rzecz Ferrari
-stracili Raikkonena który też przeszedł do Ferrari
-podobno niektórzy pracownicy Lotusa zwolnili sie przeszli do Ferrari.
To co jest w tym winny Hulk? Zadałbym to pytanie do Bouliera.
4. housepl
@3
Bo walczą o 2 miejsce...
5. Skoczek130
Ferrari podobno zablokowało ten transfer, a także namówiło Raikkonena do absencji w dwóch ostatnich wyścigach. To tylko spekulacje, ale "czerwoni" są zdolni do wszystkiego. ;)
6. thinktank
No cóż, HUL trochę wymijająco odpowiada.
7. R.U
@ 2. RyżyWuj
Juz dwa tygodnie temu sie nad tym zastanawialem i im dalej w las tym bardziej wydaje mi sie to prawdopodobne.Wydaje mi sie troche zbyt pewny siebie,a nie ma takich pleców jak Maldonado.Talent napewno wiekszy(bo Mal zaden),ale nie to sie teraz najbardziej liczy.
8. RyżyWuj
Niemieckie media podają, że jednak Ferrari stoi za tą odmową. Przelali kasę Sauberowi, a ten wypłacił zaległą pensją Hulkenbergowi. Przez to nie mógł zerwać umowy bez konsekwencji i nie pojedzie wcześniej dla Lotusa. Ech ci makaroniarze...
9. Martitta
Jakoś nie wierzę w akurat ten podstęp Ferrari.
Przesiadka Hulkenberga do Lotusa, nie zagwarantowałaby im od razu nie wiadomo jakich korzyści. Dla mnie to bez sensu.
Nico wie, co mówi, a reszta to zwykłe plotki.
10. Skoczek130
@Martitta - to uwierz... nie od dziś wiadomo, że to największe suczysyny w padoku. :))
11. devious
@5 Skoczek130
W jaki sposób Ferrari mogłoby zablokować transfer niezwiązanego z Ferrari Hulka z niezwiązanym z Ferrari Lotusem? Przypomnę tylko, że kontrakt z Sauberem nie obowiązuje Hulka jako, że nie płacili mu pieniędzy i ten w każdej chwili może zmienić zespół więc Sauber nie ma tu nic do gadania...
Druga sprawa - namówili Raikkonena do absencji. Raikkonena, który chadza własnymi ścieżkami? Chyba tylko pieniędzmi mogliby go "namówić" i w to mogę uwierzyć (skoro w łapę brali szefowie zespołów, sam Bernie jest umoczony to każdy inny może być). Pytanie, czy to opłacałoby się Ferrari - i finansowo i wizerunkowo - tzn. czy ryzyko ujawnienia takiej afery korupcyjnej nie było za duże - moim zdaniem gra nie była warta świeczki... Ferrari ma za sobą niecne czyny ale korumpowanie kierowcy F1 by nie wystartował w 2 wyścigach to zbyt duże ryzyko (w razie ujawnienia - a przecież menedżer Kimiego mógłby potem szantażować Ferrari ujawnieniem łapówki - patrz przypadek Piqueta Jr.) w stosunku do zysku. Po prostu nie za bardzo ma to sens...
Poza tym już nie róbcie z Ferrari jakiś wszechmocnych szłużb specjalnych, bo co, może na to, że Lotus nie płacił Kimiemu też mieli wpływ? :)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz