2013-11-12
Lopez rozgoryczony decyzją Raikkonena
Zespół Lotusa na dwa wyścigi przed końcem mistrzostw został postawiony w bardzo niezręcznej sytuacji za sprawą natychmiastowej operacji Kimiego Raikkonena i jego absencji podczas GP USA i GP Brazylii.R E K L A M A
Ekipa z Enstone według informacji płynących z Abu Zabi uzyskała w końcu dodatkowe środki finansowe od Quantum Motorsports i wydawało się, że Kimi Raikkonen nie będzie zmuszony do bojkotu ostatnich wyścigów sezonu.
Ostatecznie jednak światło dzienne nagle ujrzała decyzja Fina o poddaniu się operacji kręgosłupa, który zaczął mu doskwierać w drugiej części sezonu, a dokładnie od GP Singapuru.
Wielu obserwatorów łączyło te dolegliwości z nieopłaconymi przez Lotusa rachunkami na rzecz Raikkonena. Jako że Fin odchodzi w przyszłym roku do Ferrari, pojawiają się dodatkowe spekulacje dotyczące walki zespołu Lotus i Ferrari o drugą lokatę w mistrzostwach świata konstruktorów.
„Przede wszystkim chodzi o zdrowie Raikkonena i życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia” mówił współwłaściciel zespołu, Gerard Lopez dla niemieckiego Die Welt. „Operacja jednak zaplanowana jest w najmniej odpowiednim dla Lotusa momencie. Zdaję sobie także sprawę z tego w jakim sporcie bierzemy udział.”
Frustrację Lopeza podsycają także media, które jego zdaniem koncentrują się tylko na problemach finansowych zespołu.
„Ciągle czytam te negatywne nagłówki” żalił się Lopez. „Nikt nie dostrzega jednak, że zdecydowaliśmy się uratować tę firmę i około 500 pracowników.”
„Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że Formuła 1 to nie organizacja charytatywna, ale panują w niej olbrzymie dysproporcje jeżeli chodzi o finansowe wsparcie ekip ze strony F1.”
„Nie chodzi o to, że większe zespołu są w stanie zebrać większe wsparcie inwestorów, ale fakt że dostają po prostu więcej pieniędzy [od F1].”
„Co więcej dostają więcej nie dlatego, że są lepsze, ale dlatego że najwyraźniej są ważniejsze. Rozpoczęliśmy sprint na 100 metrów 200 metrów przed metą i cały czas udaje nam się stanąć na podium.”
Ostatecznie jednak światło dzienne nagle ujrzała decyzja Fina o poddaniu się operacji kręgosłupa, który zaczął mu doskwierać w drugiej części sezonu, a dokładnie od GP Singapuru.
Wielu obserwatorów łączyło te dolegliwości z nieopłaconymi przez Lotusa rachunkami na rzecz Raikkonena. Jako że Fin odchodzi w przyszłym roku do Ferrari, pojawiają się dodatkowe spekulacje dotyczące walki zespołu Lotus i Ferrari o drugą lokatę w mistrzostwach świata konstruktorów.
„Przede wszystkim chodzi o zdrowie Raikkonena i życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia” mówił współwłaściciel zespołu, Gerard Lopez dla niemieckiego Die Welt. „Operacja jednak zaplanowana jest w najmniej odpowiednim dla Lotusa momencie. Zdaję sobie także sprawę z tego w jakim sporcie bierzemy udział.”
Frustrację Lopeza podsycają także media, które jego zdaniem koncentrują się tylko na problemach finansowych zespołu.
„Ciągle czytam te negatywne nagłówki” żalił się Lopez. „Nikt nie dostrzega jednak, że zdecydowaliśmy się uratować tę firmę i około 500 pracowników.”
„Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że Formuła 1 to nie organizacja charytatywna, ale panują w niej olbrzymie dysproporcje jeżeli chodzi o finansowe wsparcie ekip ze strony F1.”
„Nie chodzi o to, że większe zespołu są w stanie zebrać większe wsparcie inwestorów, ale fakt że dostają po prostu więcej pieniędzy [od F1].”
„Co więcej dostają więcej nie dlatego, że są lepsze, ale dlatego że najwyraźniej są ważniejsze. Rozpoczęliśmy sprint na 100 metrów 200 metrów przed metą i cały czas udaje nam się stanąć na podium.”
komentarze
1. ULTR93
jaki biedny ten lopez.
kimi zawsze mial swoje zdanie i postawic na swoim tez potrafi.
rozegral to koncertowo.
teraz lotus ma bol glowy a kimi bedzie mial dluzszy odpoczynek przed ciekawo zapowiadajacym sie sezonie.
Pamietajcie jednak ze caly czas jest za jednostkami V8.
2. Skoczek130
Lotus i tak ma marne szanse na podium generalki, więc z Kimim, czy bez, mogą pomarzyć o przeskoczeniu Ferrari, o Mercu nie wspominając. Niech dotrzymają słowa i dadzą szansę rezerwowemu... po coś go w końcu trzymają?? ;)
3. SpookyF1
Raikkonen jeździ dla kasy. I to jest najlepsze podejście do F1. Kiedyś można było pojeździć dla przyjemności, prestiżu, dla prawdziwego ścigania się... W dobie sędziów primabalerin krających za drobne wykroczenia, zamiast ścigania dbania o ogumienie i zamiast spokojnej jazdy gwiazdorzenia - F1 nadaje się tylko do zarabiania kasy. Jak ktoś chce pojeździć w spokoju, pościgać się na 100% i czerpać z tego przyjemność to niestety ale czekają inne serie wyścigowe.
4. ciwic
Smutna prawda o człowieku, który cokolwiek robi to dla kasy. Żal patrzeć jak koleś olewa miejsce w bolidzie na wyścig, bo nie dostał jeszcze ani grosza za start w tym sezonie od Lotusa. Myślę, że Kimi to człowiek bez charakteru, w połowie sezonu kompletnie nie wytrzymuje rywalizacji z Groszkiem. Smutne jest też w jakich okolicznościach rozstawał się z Ferrari, w Lotusie zronbił bis. Mam przeczucie, że Ferrari popsuje sobie i Alo cały sezon, zatrudniając rozkapryszonego, niedopitego kierowcę bez polotu.
5. Rudolf50
@2
Teraz to już na pewno nie zdobędą 2 miejsca i trochę mi się wydaje że Kimi chciał już wcześniej to zrobić. To jest podobno 15mln różnicy między 2 i 4. I jak się starać by przeskoczyć w generalce swój przyszły team. Wie dobrze że Lotus nie my tyle pieniędzy a płacą mu bardzo dużo, jeśli jest to 15mln to kto dostaje więcej ? Na koniec sezonu dostaliby kase od F1 i mu wypłacili.
6. Alonso 3321
'' Zespół Lotusa na dwa wyścigi przed końcem mistrzostw został postawiony w bardzo niezręcznej sytuacji ''- a w jakiej sytuacji był Kimi przez cały sezon
7. Grzmot
@ 4
Smutna prawda? Człowiek bez charakteru? dla mnie to on właśnie ma charakter... i nie boi się podejmować drastycznych decyzji. Ciekaw jestem czy Ty byłbyś zadowolony z faktu, że przez cały rok wykonywania swojej pracy nie dostałbyś za nią ani złotówki nie wspominając o tym , że większą część roku Kimi spędza w trasie jeżdżąc z wyścigu na wyścig i nie ma zbyt wiele okazji, żeby pobyć w domu. Podziwiam go za to, że tak długo jeździł za darmo... pasja do wyścigów to jedno ale w dzisiejszym świecie trzeba mieć jakieś źródło utrzymania... może kiedyś to zrozumiesz (może jak sam zaczniesz pracować)
8. ciwic
@7
Co do podróży to nikt z całej tej karuzeli nie płaci za samoloty, hotele, itd z własnej kieszeni. Rozumiem, że jesteś fanem Kimiego, ale jeśli podziwiasz go za to, że dużo czasu spędza w trasie, to zostań po prostu fanem symulatorów ciężarówek, np. "Euro Trucks 2", czy jakoś tam. Cały zespół podróżuje razem z kierowcami i dotyczy to całej stawki. Nie ma możliwości, żeby nie otrzymał swoich pieniędzy z odsetkami po sezonie. Wyścig to finał ciężkiej pracy tych 500 ludzi, z których być może duża część też ma problem z otrzymaniem wynagrodzenia. Duża ich część z pewnością pracuje więcej od K. Wydaje mi się też, że głodem nie przymiera, biorąc pod uwagę, że Ferrari zabuliło mu 30 mln Euro za to, żeby nie pokazywał się w padoku F1 w 2010r. Dla mnie jego postawa jest negatywna, bardzo. Ma duży talent, ale szczęście prędzej czy później się od niego odwróci, bo miał go póki co sporo.
Zupełnie inną kwestią jest to, że Lotus zatrudnił kierowcę, na którego zwyczajnie go nie stać. Szkoda, że nie wiemy jak sformułowany jest kontrakt.
9. adazn
@ciwic
Popieram twoje zdanie na temat staruszka Kimiego. Może ktoś przytoczy jakiś jego spektakularny wyścig w tym sezonie? Głupia gadka na temat, że jak by Tobie nie płacili to byś pracował? O czym mowa? Raikonen żyje z pensji i nie wystarcza mu do pierwszego??? Przestancie oceniać dziadka swoimi kryteriami! Raikonen ma pełne konto i Lotus wcześniej czy później musi mu zapłacić! Jego postępek jest bezczelny i nie posiada innego wytłumaczenia jak bezzasadna złośliwość. Czy mu nie wystarcza na Wyborową? Czy brakuje mu na żarcie NIE. Czy nie można poczekać? Dostanie i tak wszystko łącznie z karnymi procentami. Jednym zdaniem: Przepity prostak ze Skandynawi w dobrym opakowaniu. Na dodatek Romek leje mu dupsko aż miło!
10. viggen
Uwielbiam czytać hejterów i cwaniaków zza klawiatury :) Żal czytać wypociny ludzi bez charakteru.
Sam Fin powiedział, że jest linia (cierpliwości) i gdy się ją przekracza, trzeba interweniować. I to właśnie zrobił. Miał jaja a Wy macie wydmuchy.
11. Martitta
Zadziwiające, jak wieli ludzi orientuje się w sytuacji finansowej Fina.
Przychody, wydatki, potrzeby materialne i niematerialne, zawartość lodówki i stan zapasu wódki w spiżarce. Też bym chciała mieć taką wiedzę...
Wtedy mogłabym napisać, że na pewno stać Raikkonena na wytoczenie Lotusowi procesu sądowego po sezonie. A co tam! :))
12. thinktank
@ 8 i @9 najlepsze jest to, że inni kierowcy, mający konta na twitterze, pewnie się przejmują takim postami jak wasze (szczególnie HAM), ale RAI ma was totalnie w du..e.
Wybrał takie roziwązanie poniewaz kolejny raz został oszukany, dwa chce jak najlepiej się przygotować do startów u czerwonych (więcej czasu na rehabilitacje), trzy po co ma ryzykować swoje zdrowie jak mu nie płacą i udupiają.
Pisałem to już: reprezentujecie typowo polską postawę "głupi, ale honorowy" - co tam zdrowie - pokaze jaki kozak jestem.
I jakoś dziwnie topowe zespoły chciały mieć u siebie staruszka Kimiego: RBR, Lotus, Ferrari, a nawet Mac (zresztą do dzisiaj o dwóch kierowcach wypowiadają się w Macu z szacunkiem - ALO i RAI).
A i życzę Lotusowie jak najlepiej - nich zostaną w Formule jak najdłużej. Popełniaja błędy, ale kto ich nie popłenia. Lopez wcale taki głupi nie jest, dlatego woli MAL od HUL. Biorąc HUL musi podpisać się z QM i traci częściowo kontrole nad Lotusem, natomiast MAL daje mu dalej pełną decyzyjność.
13. ciwic
@12
W typowo polskie podejście raczej wpisuje się zachowanie RAI, pochlać, nienarobić się i jeszcze na koniec poawanturować. Patrząc na F1 nie można myśleć tylko o kierowcy, bolidzie i szefie. Na sukces zespołu pracuje kilkaset osób, nie można ich tak po prostu olać, chyba że jest się frajerem. A pisząc , że RAI ma wszystko w d__e, tylko to potwiedzasz.
14. belzebub
13. Człowieku masz blade pojęcie o F1, a jak to słusznie ktoś wcześniej zauważył, pewnie jeszcze żyjesz na utrzymaniu rodziców, bo nigdy nie skalałeś się pracą. Pogadamy za kilka lat, jak skończysz wpierw gimnazjum, a pracodawca będzie Cię dymał, nie płacąc na czas, lub płacąc marne grosze. Lotus postąpił nieprofesjonalnie, a żalenie się Lopeza jest żałosne i śmieszne zarazem. Jeśli szef teamu ma takie podejście, to już nikt z poważnych kierowców nie będzie chciał tam jeździć. Dla Ciebie ciwic, kierowcy powinni jeździć charytatywnie i być wdzięczni, że w ogóle mogą jeździć w F1. A tak nie jest i nie będzie, przynajmniej w przypadku czołowych kierowców. Kimi i tak długo zwlekał, dał dużo czasu na rozliczenie się z zespołem. Poza tym, zdrowie jest w końcu ważniejsze, choć brak zapłaty był także przyczyną wcześniejszego odejścia z zespołu.
15. ciwic
@14
Zgłoś molestowanie do Inspekcji Pracy Belzebubie. Niedopuszczalne jest żeby pracodawca Ci tak robił. Przykro mi :-(
16. Suplement
@15 Ty chyba naprawdę jesteś w gimnazjum ;) Prawo pracy stanowi,że jeżeli pracodawca nie wypłaca pensji jest to podstawą do natychmiastowego rozwiązania umowy o pracę z winy pracodawcy.Wniosek? Niech się Lopez cieszy,że Rai tak późno im pokazał palec ;)
I tu się zgodzę z belzebubem czas skończyć szkołę i ruszyć do pracy.
17. thinktank
@13
polska język być trudna - napisałem, że ma takie posty jak twój w d..ie, a nie wszystko. Jeszcze raz, jak to jest, że pijaka, awanturnika i lenia chcą najlepsze zespoły f1? Zaś zdecydowana większość osób, która współpracowała z RAI, bardzo wysoko go ceni. Ty pewnie masz wiadomości z pierwszej ręki.
Kolego trochę logiki by się przydało, ale pewnie jeszcze nie uczyli.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz