Massa: popełniliśmy błąd w strategii
Fernando Alonso po wyścigu uważa, że dał z siebie wszystko i nie mógł osiągnąć nic więcej. Felipe Massa uważa, że zespół popełnił błąd strategiczny na 39 okrążeniu, podczas drugiej wizyty w boksach zmieniając mu opony na pośrednie, zamiast miękkie.„Jestem zadowolony, że w wyścigu, który miał być trudny, dowiozłem do mety punkty dla zespołu. Biorąc pod uwagę stratę do czołowej czwórki, nie mogłem osiągnąć nic więcej. Startując z dalszych pozycji wiedzieliśmy, że znajdziemy się korku, więc po dobrym starcie, starałem się wyprzedzić jak najwięcej aut. Gdy zauważyliśmy, że zawsze za kimś jedziemy, jasne stało się, że strategia jednego postoju nie będzie możliwa i lepiej będzie zmienić ją na dwa oraz zaatakować. Jako, że średnie opony całkiem nieźle wytrzymywały, pomyśleliśmy, że wykorzystamy miękkie opony na krótkim, końcowym przejeździe, wykręcając serię szybkich okrążeń. Jeżeli chodzi o to co wydarzyło się z Vergne po drugim pit stopie, jeszcze nie wiem co powiedzą sędziowie, ale zasady stanowią, że gdy jest się na tej samej wysokości drugiego bolidu trzeba mu zostawić miejsce. To był jednak tylko jeden incydentów wyścigu, który moim zdaniem był fantastyczny. Teraz jeżeli nie chcemy poddawać naszych szans w klasyfikacji konstruktorów, musimy w ostatnich dwóch wyścigach sezonu finiszować na podium.”
Felipe Massa, P8
„Dzisiaj byłem konkurencyjny od startu do mety i wykonałem wiele manewrów wyprzedzania. Bolid nieźle się prowadził. To był wspaniały wyścig. Nasza strategia bazowała na pojedynczym pit stopie, ale gdy zdaliśmy sobie sprawę, że tempo było zbyt wysokie dla tylnych opon, a ich zużycie wyższe niż się spodziewaliśmy, zdecydowaliśmy się na drugi pit stop, aby zbytnio nie ryzykować. Założenie średnich opon zamiast miękkich nie było dobrym posunięciem, gdyż miękka mieszanka była szybsza przynajmniej o sekundę na okrążeniu: udałoby mi się pokonać 19 okrążeń na nich podczas pierwszego przejazdu więc pod koniec wyścigu także nie byłoby z tym problemu. Szkoda, gdyż mogliśmy finiszować przynajmniej na piątej pozycji. Mimo, że nie jest to wynik na jaki zasługujemy, cały czas jestem zadowolony ze sowich osiągów. Teraz jedziemy do Teksasu i Brazylii. To dwa tory, które przynajmniej na papierze powinny lepiej pasować naszemu bolidowi. Liczę, że tam także będę konkurencyjny.”
komentarze
1. bohse88
Forza Ferrari!!!
2. FAster92
Całkiem niezły wyścig w wykonaniu Scuderii Ferrari ! Alonso pojechał świetny wyścig iten manewr o którym mówił " To był jednak tylko jeden incydentów wyścigu, który moim zdaniem był fantastyczny" -podpisuję się pod tym ;)
3. Martitta
Massa miał dzisiaj bardzo dobry wyścig. Nie pamiętam, kiedy Felipe miał przez Ferrari obraną skuteczną strategię, prócz szczęśliwie zakończonego poprzedniego weekendu GP.
Dziś mógł być zdecydowanie wyżej.
Smedley jak zwykle wykazał się pełnym profesjonalizmem, krzycząc do Felipe: "Oh, to było słodkie". Ten człowiek powinien Raikkonena dostać, może by się nauczył poprawnej komunikacji na linii inżynier-kierowca.
Dziwne, że nie zmienili Massie opon na komplet miękkiej mieszanki, a gdy dojeżdżał do Alonso, Rob powiedział, żeby go nie gonił, bo Hiszpan i tak ma szybsze opony, więc będą czekać, co się wydarzy.
No i się wydarzyło. Kolejność na mecie prawidłowa...
4. Jahar
@Martitta. Akurat ten manewr na Hamiltonie był piekny
5. Martitta
@Jahar - Owszem, ale pochwałę mógł wyrazić w bardziej profesjonalny sposób, a nie jak do dziecka: "Słodkie, podobało mi się".
Super. Myślałam, że Massa jeździ dla siebie i dla zespołu, a nie dla Roba Smedleya :)
6. Yogson
Moim zdaniem Fellipe powinien być przed alonso, oczywiście Ferrari specjalnie przytrzymalo go w Pitlane(3,7s) i oczywiście przez przypadek założyli mu wolniejsze opony żeby primadonna była wyżej, dobrze że Massa juz tam nie będzie jeździł bo tyle upokorzeń co on przez te lata zebrał to aż żal... Oczywiście zaraz po mnie pojadą fani miszcza alfonsa ale to moje zdanie i napewno go nie zmienię
7. Skoczek130
Niestety Felipe dostał po tyłku przez tą strategię. Szkoda... ;/
8. RyżyWuj
Massa był, jest i będzie miękkim żelkiem. Przez moment mu się wydawało, że może jeździć dla siebie i że jest szybszy od Fernando. Jak widać zespół mu to bardzo szybko wybił z głowy.
9. elin
@ Martitta - najgorzej, jeśli do Williamsa przejdzie - i Rob i Felipe ... Mam nadzieję, że wtedy Smedley znowu nie zostanie jego inżynierem ...
10. IamJoking
@6
Piłeś - nie pisz , MAS spierniczył kolejny sezon ,to że potrafi się spiąć na góra 3-4 wyścigi w sezonie , po raz enty ,nie jest przecież winą teamu , także nie płakusiaj .
11. Martitta
@elin - Niestety... Wszystko wskazuje na to, że mój nightmare będzie trwał dalej...
Rob powinien przy tej nadchodzącej okazji przejść na emeryturę. Jeszcze trochę i zacznie ziewać przez team-radio :)
12. Grzesiek 12.
Taa dziewczyny ponabijajcie się z Roba i Felipe .....
Tylko z drugiej strony może zastanówcie się jak będą wyglądać rozmowy Kimiego z nowym inżynierem wyścigowym ........ :))))
Wiem , wiem @ elin ..... przegrałem , miałaś rację :) Nie mogę wytrzymać , aby coś nie palnąć w temacie Fina ..... heheh 4:2 dla Ciebie :)
13. devious
Ciekawe czy jak Massa przejdzie do Williamsa i będzie jeździł np. z Bottasem to też fani będą pisać, że zespół torpeduje poczynania biednego Felipe bo faworyzuje Bottasa :)
Zrozumcie tępaki, że Ferrari walczy o 2 miejsce w klasyfikacji konstruktorów i każdy punkt jest na wagę złota (dosłownie - na koniec sezonu ten 1 punkt może być warty kilkanaście mln dolarów) więc nie mają żadnego interesu w torpedowaniu swojego kierowcy czy ustalaniu kolejności na mecie by to Alonso był wyżej...
A nawet jeżeli Ferrari "ustawiałoby" Alonso wyżej to czemu Massa nie był wczoraj 6sty? Przecież skoro jest równie szybki jak Alonso to powinien regularnie deptać mu po piętach?
Tymczasem Alonso ma 217pkt a Massa 106pkt - czyli nawet 50% punktów nie ma.
I w wyścigach widać tę różnicę klas - na miękkiej Massa był jeszcze przed Alonso, na twardszej Hiszpan był już znacznie szybszy i nie zużywał tak opon jak Felipe... Strategia Brazylijczyka nie była najlepsza ale i tak powinien on znaleźć się przed słabo jadącym Hamiltonem i di Restą, który nie miał prawa skończyć wyścigu przed Ferrari. A jednak skończył...
Prawda jest taka, że Massa po prostu jest klasę niżej niż Alonso. W qual czy na kilku kółkach potrafi być równy Alonso, w całym wyścigu zawsze jednak "odstaje" bo zawsze ma jakiś gorszy moment - tempo mu spada, opony się zużywają i wtedy Alonso odjeżdża te 10-15 sekund. Felipe gdzieś zawsze utknie i nagle na mecie jest 20-30s za Alonso choć do połowy wyścigu jechali "równo". Ten scanariusz powtarza się od 4 lat. Jak ktoś tego nie widzi to jest albo ślepy albo głupi. Albo to i to :)
Cóż, Felipe to mimo wszystko dobry kierowca i liczę, że znajdzie zespół na 2014. Williams to bardzo dobra opcja - będą do siebie pasować bo i zespół i kierowca potrzebują się odbudować. I Massę i Williamsa stać na dobre wyniki - i zdecydowanie wolę oglądać w jednym z "klasycznych" zespołów F1 Felipe niż Pastora. Oby udało się podpisać ten kontrakt i oby im się wiodło!
A Felipe niech jeszcze wyjeździ podium w domowym GP na pożegnanie z Ferrari. Byłoby super :) Nie ulega jednak wątpliwości, że Felipe odgrażał się, że będzie jeździł dla siebie a nadal jest tak jak było przez 4 lata ostatnie - więc wszystkie teorie jakoby Felipe był super szybki ale hamowany przez Ferrari (z niewiadomych powodów w sumie) - to były po prostu debilizmy wypisywane przez fanów...
14. fanAlonso=pziom
wyścig nudnawy a ALO mnie pozytywnie zaskoczył bo typowałem go na P7, ciekawe czy jędrzejewski będzie dalej stękał o kasku z indii podczas gdy vettel zmienia kaski cały czas i o tej karze która się należała wg niego
chciałbym by był jakiś inny zwycięzca w przynajmniej 1 z 2 pozostałych wyścigów
15. Orlo
@devious
100% racji. Niemniej trzeba przyznać, że trochę bezsensowne było założenie twardszych gum na samą końcówkę, skoro na początku wyścigu nieźle się trzymały to tym bardziej pod koniec.
16. Martitta
@devious - Skrajny subiektywizm wyczuwam.
Porównanie partnerów zespołowych, czyli Bottasa i Alonso to się chyba mija z celem. Tak samo jak porównywanie etyki pracy obydwu zespołów.
Nie wiem do kogo adresowałeś swoje "przesympatyczne" określenie, ale warto zwrócić uwagę, że nikt nie wspomniał o zestawieniu Alonso i Massy, a o TAKTYCE dla kierowców. Ja w szczególności zwracam uwagę, że zawalają to nie pierwszy raz. Nie przystoi takiemu zespołowi, jak Ferrari.
Liczyłam standardowo na analizę z LTE, a Ty tutaj z argumentem pt: "bo ALO jest lepszy".
Cóż... Ale jak ktoś jest "fanatykiem"...
Zawiodłeś mnie :)
17. elin
@ 11. Martitta - wolałabym jego ziewania nie słuchać ;-)), ale kto wie ... ;-).
Na emeryturę, albo ( jak napisałaś wcześniej ) Rob powinien zostać inżynierem wyścigowym, kogoś takiego jak Kimi lub Alonso ;-). Szybko by się nauczył, jak rzetelnie przekazywać komunikaty radiowe, bez nikomu niepotrzebnych " dziecinnych " wstawek, które tylko ośmieszają kierowcę.
@ 12. Grzesiek 12. - dopóki nic nie zostało oficjalnie ogłoszone, mam nadzieję, że Kimi przejdzie do Ferrari z Markiem Slade. Jeśli nie, to jego nowy inżynier wyścigowy pewnie szybko się nauczy przekazywać ważne informacje - krótko, zwięźle i na temat ;-).
Zwrotów w stylu Smedleya ( do Massy ), typu - Baby, czy - słodko wyprzedziłeś ... na pewno nie usłyszymy ;-). ... Oby tych w stylu Permane, też nie ...
PS: Myślałam, że trochę dłużej wytrzymasz ... ;-), ale biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia z udziałem Kimiego ..., i tak długo dałeś radę ;-))). No i teraz, przy mojej ( już raczej przesądzonej ) przegranej za dwa wyścigi ... nadal będę miała przewagę w statystykach ;-).
18. Grzesiek 12.
17. elin
No tak .... Kimi szybko ustawi nowego inżyniera wyścigowego ... hehe
W końcu sam Fin wie co ma robić ..... :)
PS Ja też myślałem że dłużej wytrzymam . Ale z drugiej strony nie ma to jak podnoszenie ciśnienia w temacie Fina :)))
19. elin
@ 18. Grzesiek 12. - bez ironii, proszę ;-). Akurat wszyscy inżynierowie wyścigowi, którzy mieli okazję pracować z Kimim w F1, chwalą sobie tą współpracę.
PS: Cytując Twoje ulubione słowo z tego forum - Taaaa ... ;-). Tylko nie przesadź z tym ciśnieniem ;-).
20. Grzesiek 12.
19. elin
Jak bym mógł ironizować z tak poważnej sprawie ..... :D
Nie wiem czy wszyscy chwalą .... Ale chciałbym zobaczyć minę M. Slade gdy Kimi mówił swoim tonem >tak tak tak , wiem co robię < :)))
Tak czy inaczej , bezcenne było by usłyszeć rozmowę Smedleya z Raikkonenem . To była by zarazem najbardziej pieszczotliwa , a z drugiej strony wulgarna rozmowa inżyniera z kierowcą ....... Już oczyma wyobraźni ją "widzę" hehe
PS. No wiesz po okresie postu i adwentu ( nie ważne że krótkiego ) nadchodzą Święta i karnawał ...... :D
21. elin
@ 20. Grzesiek 12. - nie wiem dlaczego chciałbyś zobaczyć akurat minę M. Slade ... Ja bym chyba jednak wolała Simona Rennie ..., bo podczas tego pamiętnego wyścigu, to on rozmawiał z Kimim i do niego była skierowana ta słynna odpowiedź ;-))).
Slade doskonale wie, jak kierować Finem podczas wyścigu. W tym przypadku, jakkolwiek dziwnie to brzmi, ale ta dwójka - rozumie się bez słów ;-). Dlatego mam nadzieję, że Mark przejdzie z Kimim do Ferrari ... Ale zobaczymy.
Tak, czy inaczej, na usłyszenie team - radio Raikkononen - Smedley, raczej nie licz ... Oczyma wyobraźni musi Ci wystarczyć ;-)).
PS: No tak ... ;-))
Pozdro. :-)
22. Grzesiek 12.
21. elin
No tak ..... mój błąd :) A ja się zastanawiałem dlaczego Fin tak nieładnie rozmawiał że swoim starym inżynierem , z którym ponoć się dobrze dogadują , tak jak piszesz . A tu jednak Rennie ..... Już chyba rozumiem dlaczego odszedł z zespołu .... :D
Ech , szkoda że to nie będzie Smedley ....... Tak czy inaczej , Ferrari będzie musiało znaleźć właściwą osobę która Finowi będzie nakazywać przepuszczenie Alonso ......
Kto wie może jednak Permane , którego tak się obawiasz . Ten to przynajmniej zrobi to bez podchodów i dosadnie ..... :))) Dodatkowo , widać ze chłopaki nadają na tej samej fali ....... :D
Pozdro :)
23. elin
@ 22. Grzesiek 12.
No tak ..., na pewno Rennie odszedł z zespołu, bo Kimi powiedział - wiem co robię ;-)).
Oj Kolego, Kolego ... ;-).
Permane się nie obawiam, ale uważam, że tak nie powinno się odzywać do kierowcy przez team - radio ... i widocznie Lotus uważa podobnie, skoro oficjalnie przeprosili Kimiego.
Bardziej się obawiam jak biedny Stella powie Alonso, że Kimi jest szybszy ... ;-).
Ponownie - Pozdro ;-)
24. Grzesiek 12.
23. elin
Przecież wiesz że wpis 22 był pisany półżartem :) I nigdy , pisząc na poważnie bym tego nie napisał ( temat dotyczy Rennie ) ..... :P
Znam Twoje zdanie dotyczące Permane ..... i się z nim zgadzam . Sam uważam że mógł dobrać innych słów :)
Ale z drugiej strony , również uważam że wszystkich należy mierzyć jedną miarą ...... , no chyba że stosujemy podwójną moralność ....... A nie słyszałem u Ciebie krytyki wobec Fina za jego odpowiedz :)
Nie wiem , nie słyszałem ( czytałem ) oficjalnych przeprosin w stronę Kimiego . Tylko przypominam ogólne przeprosiny skierowane do kibiców , z ust Erica .
Ale jeśli rzeczywiście został oficjalnie przeproszony , to ładny gest że strony Lotusa i mam nadzieję zwrot w wojence na linii Kimi - zespół .
Dlatego też dobrze by było aby Kimi pokazał klasę i również przeprosi team , za swój język .....
I na koniec , niech się rozstaną w zgodzie :P - tylko czemu w to nie wierzę ....? :)
Już to widzę jak Alonso przepuszcza Raikkonena ......:D
A tak bardziej poważnie , to znasz moje zdanie w temacie ...
Ale napiszę jeszcze raz , nie wierzę w równe traktowanie kierowców w Ferrari . Dopóki tam jeździ Alonso , każdy inny kierowca będzie zawsze nr. 2
Jeszcze raz - Pozdro :)
25. elin
@ 24. Grzesiek 12.
Oczywiście, że wiem, że to był półżart ;-). Nawet przez moment inaczej nie pomyślałam ;-).
A teraz serio.
Nie skrytykowałam Kimiego, bo to była odpowiedź na słowa Permane. Gdyby Alan w normalny sposób przekazał TO, a Raikkonen odpowiedział jak odpowiedział ... może bym to skrytykowała. Ale w tej sytuacji " winę " widzę po jednej stronie.
Już to pisałam, ale powtórzę - ... na wypadek gdybyś przegapił ;-).
Jeśli Boullier mówił prawdę, w Indiach obaj kierowcy dostali pozwolenie, na walkę ze sobą. Zespół nie wydał wcześniej TO Kimiemu, a pierwsze co usłyszał Fin to słowa Permane.
Czy kiedy Romain musiał przepuszczać Raikkonena, Lotus zwracał się do niego z podobnym tekstem ? Nie, wtedy potrafili przeprowadzić wszystko jak należy.
Więc jeśli mowa o podwójnej moralności ... zacznijmy od oceny Lotusa ;-).
Gdybyś Ty był na miejscu Raikkonena, naprawdę inaczej byś zareagował ... ?
Racja - były tylko ogólne przeprosiny Boulliera. Ale ... odbierane jako te w stronę Kimiego ;-).
Doskonale wiesz, jak zespół traktował i co mówił o Kimim ... do czasu ogłoszenia jego odejścia do Ferrari. I jak wszystko się zmieniło od tego momentu.
Rozumiem stawianie na Romaina, ale czy trzeba równocześnie umniejszać całej współpracy z Raikkonenem ?
Na pewno czytałeś wypowiedź Mansoora Ijaza z Quantun ...
" Mam ogromny szacunek dla Kimiego jako kierowcy. Uwielbiam jego nieprzewidywalną osobowość. Jednak nie chodzi o to, by żałować ....nigdy nie będę żałował jego odejścia, ponieważ mamy piękną i jasną przyszłość z Nico Hulkenbergiem.
Jednak w tym samym czasie nie mogę w jakikolwiek sposób odjąć jego ( Raikkonena ) znaczenia w tym zespole ... "
Według mnie, tak powinno wyglądać pożegnanie Lopeza i Lotusa z Kimim.
Kończy się współpraca z jednym kierowcą, będzie drugi ..., ale nie ma powodu, aby jednocześnie obniżać wartość Fina.
Podsumowując wszystko co w ostatnim czasie wydarzyło się na linii Raikkonen - zespół, więcej winy i brak klasy, widzę po stronie Lotusa.
Szczerze, to nie wiem jak będzie wyglądać duet Raikkonen - Alonso w Ferrari. Ale nie skreślam tak łatwo szans Kimiego ... :-).
Dobranoc :-)
26. Grzesiek 12.
25.elin
Oczywiście masz prawo do takiej a nie innej oceny tego co się wydarzyło .....
Ja jednak uważam ze obaj są siebie warci .... Tylko że nie zamierzam tego piętnować , bo rozumiem w jakich okolicznościach nerwy im puściły :P
Oczywiście że wina głównie leży po stronie Permane , jednak swoim zachowaniem na torze , w sytuacji gdy nie miał szans na utrzymanie Romka za sobą , Fin na 100% ostro podniósł ciśnienie wszystkim z Lotusa ......... Głównie dlatego że zespół walczy o drugie miejsce w konstruktorach , które równa się z odpowiednią sumą pieniędzy niezbędną do funkcjonowania zespołu :P
Też mi się wydaje że nie było wcześniej żadnego TO . Ale zapewne dlatego że zespół liczył na rozsądek kierowców . A Fin niemal nie spowodował wypadku swoim zachowaniem na torze . I sorki , ale naprawdę nie wiem o jakim szybkim zakręcie on mówił , skoro go Romek doszedł jeszcze na prostej , tuż przed zakrętem . I jak byk było widać że Fin opóźnił hamowanie i wypchnął Romka z toru . Gdyby Francuz inaczej się zachował na bank by doszło do wypadku . Na szczęście Lotusa , tylko trochę się dotknęli .....
Podsumowując , wina za styl rozmowy leży po stronie Lotusa . A winą Fina było jego zachowanie na torze . Poza tym z zadnym innym kierowcą nie walczył tak jak z Romkiem :P
Co do przeprosin . Jak dla mnie , nie były skierowane do Fina . Tylko w imieniu kierowcy i inżyniera ..... były skierowane ustami Erica do kibiców . Więc zupełnie inaczej je odbieram niż Ty
O jakim umniejszaniu Raikkonena przez zespół mówisz ? Pamiętam jedną wypowiedz Lopeza odnośnie pieniędzy , jeszcze przed podpisaniem umowy z Ferrari .... Więcej nie przypominam . Co więcej , mam wrażenie że to Fin ciągle mówiąc o zaległościach przyczynił się do konfliktu . W ubiegłym sezonie ... było podobnie z wypłatą kasy i nikt z tego afery nie robił :P
Problem zaczął się gdy Fin podpisał kontrakt z Czerwonymi i zrobił się strasznie wylewny ......
Dla jasności wcale nie bronię Lotusa , bo powinien wypłacać kasę zgodnie z kontraktem . Ale nie rozumiem również Fina ( który doskonale zdaje sobie sprawę że pieniądze i tak wpłyną na jego konto ) który zrobił z tego aferę , tym bardziej dziwią mnie ciągłe jego szantaże w kierunku zespołu ..........
Wczoraj gdzieś czytałem tą wypowiedz gościa z Quantun . Tylko że jak na razie to jest jego prywatna opinia , gdyż nie przypominam aby coś oficjalnie zostało ogłoszone .
Chociaż ogólnie zgadzam się z Tobą , na koniec obie strony powinni sobie polukrować i zakończyć współpracę , chociaż stwarzając pozory że wszystko jest OK :)
Pozdrówki :)
27. elin
@ 26. Grzesiek 12.
Oczywiście Ty również masz prawo do takiej, a nie innej oceny tego co się wydarzyło ... ;-).
Tradycyjnie się nie zgadzam i chyba każdy zostanie przy swoim ;-).
Ja nie piętnuję Permane, jednak uważam, że w ten sposób nie powinno się odzywać do kierowcy swojego zespołu. W F1 często się zdarzały pojedynki kierowców jednego teamu, czasem kończyły się wyeliminowaniem obu walczących, ale nigdy ( z tego co wiem ) w taki sposób nie zwracano się do kierowcy ( tym bardziej mistrza świata ) publicznie.
Racja, Kimi nie miał szans na utrzymanie Romka za sobą, ale to znaczy, że nie miał prawa nawet spróbować powalczyć ... ? Tym bardziej, jeśli zespół wcześniej tego nie zakazał. Myślisz, że np. Alonso szybko by zjechał z drogi, gdyby wiedział ( tak jak Kimi ), że w zakręcie ma szansę zablokować kierowcę z tyłu ? Według mnie - nie.
Moim zdaniem, błąd został popełniony przez :
- zespół, który powinien uprzedzić Fina, aby przepuścił Francuza
- Romaina, który spokojnie mógł poczekać i zaatakować Kimiego na prostej, gdzie Raikkonen nie miał żadnych szans obrony
- i przez Kimiego, który chciał obronić pozycję, której na dłuższą metę obronić się nie dało
Na pewno, nie widzę tutaj błędu TYLKO Raikkonena i nie zgadzam się, że TYLKO on był winny.
A tak w ogóle, nie tylko zespół walczy o drugie miejsce w klasyfikacji. Podczas tamtego wyścigu, Kimi również jeszcze się liczył w walce z Alonso o drugie miejsce wśród kierowców.
Jeśli chodzi o umniejszanie, to np. takimi wypowiedziami ...:
" Jako kierowca Lotusa zyskał na zainteresowaniu ze strony fanów, zyskał na popularności. Gdyby postanowił odejść na emeryturę po swojej przygodzie z rajdami to uważam, że Kimi byłby dziś zapomniany. Daliśmy mu odpowiednie narzędzia do tego, by jego pewność siebie wróciła. "
Wiem, że się nie zgadzasz ... i ( prawdopodobnie ) według Ciebie, takie wypowiedzi o niczym nie świadczą ... ;-). Ale dla mnie to niepotrzebne gadanie Boulliera, bo obie strony - Lotus i Kimi skorzystały na tej współpracy, nikt nikomu łaski nie robił. A o ile w tym sezonie Romain poprawił jazdę, to w zeszłym roku przez jego wszystkie wypadki, zespół byłby daleko w tyle bez punktów Raikkonena.
Druga sprawa, że to Lotus bardziej zyskał na popularności Kimiego wśród fanów, niż odwrotnie.
Możliwe, że publiczne wypowiedzi Kimiego o zaległościach finansowych przyczyniły się do zaostrzenia konfliktu na linii Lotus - kierowca, ale niby dlaczego powinien siedzieć cicho ?
Zwróć uwagę, że zachowanie Fina spotkało się w F1 z poparciem Raikkonena, nie zespołu. Od Ecclestone, Wolffa po dziennikarzy i kierowców ... większość stoi jego po stronie.
A dlaczego Kimi zrobił z tego małą aferę ... ? Może miał już dosyć ciągłych obietnic i odwlekania spłaty zaległości przez Lopeza.
Również nie słyszałam ( czytałam ), aby umowa z Quantum już została podpisana ... Ale gość wypowiadał się jak przyszły udziałowiec, a dalszej przyszłości nawet jeden z właścicieli Lotusa.
A że ciągle nic nie ogłaszają ... cały Lopez ;-).
Pozdrówki :-)
28. Grzesiek 12.
@ 27. elin
Każdy ma prawo do swojej oceny tego co się stało ....
Tak jak pisałem nie zamierzam piętnować tego co się wydarzyło .... Tak samo jak nie komentowałem jak kierowcy "cholerowali " na pudle ..... , tak samo i teraz zakończę już ten wątek :)
Obie strony powiedzieli sobie do słuchu ... Eric przeprosił za wulgaryzmy i ogólnie koniec tematu
A nawet napiszę więcej .... z drugiej strony , nawet brakuje mi czegoś takiego w F1 , bo takie zachowanie...... tylko dodaje pieprzu i sprawia że wyścigi są ciekawsze :P Jak ktoś nie chce słyszeć przekleństw , niech idzie do Kościoła :)
Co do tematu wyprzedzania , nie będę się powtarzał bo wszystko co miałem to już napisałem ....
Odpowiadając na pytanie . Oczywiście że w każdej innej sytuacji ......Fin powinien był walczyć z Romkiem . Ale w przypadku gdy nie miał już opon ....takie zachowanie było mocno nierozsądne , tym bardziej gdyż zdawał sobie sprawę że nie ma najmniejszych szans zatrzymać Romka za sobą :P Dlatego też Twój argument dotyczący walki o drugie miejsce w generalce do mnie nie przemawia mając na uwadze już wspomniane okoliczności .......
Zastanawia mnie jedno , kiedy nastąpiła decyzja o taktyce /fina na jeden pit stop ? Bo pierwszy stop wskazywał że Fin pojedzie że strategią na dwa stopy ... Wydaje mi się że jednak w trakcie wyścigu , gdy była już realna szansa na drugie miejsce ... I to chyba przeważyło i zespół zapewne z kierowcą podjęli ryzyko związane z jazdą na jeden postój Tym razem się nie udało bo opon zabrakło na pięć okrążeń . Tak czy inaczej niewiele stracili , gdyż jadąc na dwa stopy , realne było piąte miejsce ...
Podsumowując znając okoliczności , zespół zrobił wszystko aby Fin zakończył wyścig jak najwyżej , ale nie wyszło ....
Sorki , ale myślę że trochę przesadzasz w ocenie Lotusa swoimi zarzutami ....
Bo przytoczony cytat nie tyle umniejsza Finowi . Bardziej Eric stara się dowartościować swój zespół , gdyż taka jego rola .
Dodatkowo myślę że jest w tym co powiedział , sporo racji . Bo tak jak piszesz obie strony zyskały na powrocie Fina .......
A kto wie czy gdyby nie Lotus doszło by do powrotu . Niby Williams był zainteresowany ... Ale pytanie , czy było by ich stać na taki ruch , znając ich finanse ... ? Ale nie ma co gdybać
Odpowiadając na kolejne Twoje pytanie dlaczego miał siedzieć cicho ? Ano dlatego że sam stracił na tym wizerunkowo....... i niepotrzebnie zaostrzył konflikt z zespołem . Dla mnie to jest oczywiste . Wątpię też aby na tym wygrał , bo paradoksalnie tylko na całym zamieszaniu stracił więcej pieniędzy . Bo zamiast skupić się na jeździe ( wiadomo jak jest skonstruowany kontrakt ) , zaczął walczyć z zespołem ..... A w międzyczasie forma z początku sezonu poszła w las , do tego stopnia że ma problemy aby nadążyć za Romkiem .... :P
Droga Koleżanko , przecież ja również napisałem to samo co powiedział Mr. E ...... , gdyż zespół nie robi łaski i kasę powinien wypłacić zgodnie z kontraktem :) Ale to nie znaczy że stoję po stronie Fina ..... Wracając do samej wypowiedzi wspomnianego dziadka , to wcale nie była ona taka oczywista jak sugerujesz ..... :)
I tak na koniec , nie tak poważnie jak dotychczas .....
Ale jak wiadomo Fin jest po rozwodzie .... który zapewne niemało go kosztował . Elementy na dzieciaki tez musi płacić .... i raczej niemałe ...... hehe
Więc cholerka go wie ...... może rzeczywiście ma problemy z kasą ... A ten wredny Lotus mu nie płaci :D
Sorki za błędy , ale jestem megaleniem i nie chce mi się sprawdzać tego co napisałem :P
Miłego Wieczoru :)
29. elin
@ 28. Grzesiek 12.
Dobrze poznać Twoje zdanie, ale oczywiście zostaję przy swoim.
Więc podsumowując, również już mniej poważnie ...
Drogi megaleniwy Kolego ;-D
Jednym pieprzu w wyścigach dodają przekleństwa, drugim walka na torze ( nawet jeśli z góry wiadomo, że nie można jej wygrać ).
Tylko od umiejętności kierowców zależy, czy dojdzie do kolizji czy nie. Żadnemu z Lotusów nic się nie stało ..., więc nie ma co marudzić, jak starsze panie przed Kościołem ;-P.
Mr. E ... chyba jednak stał po stronie Kimiego, bo podobno to on pomógł w zakończeniu sporu o finanse między Raikkonenem, a Lotusem ....
Wizerunek Fina chyba również, aż tak nie ucierpiał ... Wczoraj był w Maranello, a wizyta była bardzo pozytywnie odebrana tak przez szefów Ferrari, jak i załogę ... ;-).
A jeśli na całym zamieszaniu stracił finansowo ..., to chyba jednak nie zależy mu na pieniądzach tak bardzo, jak niektórzy uważają ... ;-).
" Elementów " ( fajnie przekręciłeś wyraz ;-) ) na dzieciaki, również płacić nie musi ..., bo jeszcze ich nie ma.
Więc z Kimim nie jest tak źle, jak się " obawiasz " ... ;-).
Również Miłego Wieczoru :-)
30. Grzesiek 12.
@ 29 . elin
W temacie Fina to zawsze jest dobrze po marudzić , nawet i w Kościele :D
Znaczy się że łapówkarz przelał część należnych pieniędzy na konto Fina ... ?
No to dobrze że się dogadali , co nie zmienia faktu że jak po kiepskim jedzeniu ....... zgaga i tak pozostała :) Ze już nie wspomnę o wizerunku naszego ulubionego kierowcy :P
Ładnie z jego strony że zawitał do Maranello . Chociaż z drugiej strony nie znam kierowcy który by marudził na menago za wybór zespołu , jeszcze przed pierwszą jazdą bolidem .... :D - temu to ciężko dogodzić . :)))
Chyba tylko Sauber potrafił ..... Więc kto wie może jeszcze Fin zaskoczy nas wszystkich.... i pojeździ u Petera :D - Czego ci ludzie ( zdaje się poważni ) nie wymyślą :P
To dobrze ze "elementy" mu się upiekły - kurczę może to i dobrze że nie wiem jak się poprawnie pisze ten wyraz , i niech tak już zostanie do końca życia ... :D Tylko z drugiej strony , co ten Fin robił po nocach z żoną ...... :D
Narka !
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz