Razia zadebiutuje w Brazylii?
Luiz Razia przyznał, że prowadzi rozmowy z Teamem Lotus na temat możliwego debiutu w F1 za kierownicą T128 podczas swojego domowego wyścigu o GP Brazylii, który zaplanowany jest na koniec sezonu.Brazylijski Globo Esporte podał, że Razia powróci za kierownicę bolidu F1 podczas piątkowych treningów na Interlagos, jednak sam kierowca przyznał, że jest szansa, aby otrzymał szansę pokazania się podczas całego weekendu. Wszystko zależy jednak od sponsorów.
„Ciężko mi, gdyż nikt nie wie kto to jest Luiz Razia” cytuje Brazylijczyka gazeta. „Mamy 20 brazylijskich kierowców i sądzę, że nie wszyscy mają sponsorów.”
„Jeżeli uda nam się to zmienić, kilku Brazylijczyków będzie się ścigało w przyszłości (w F1).”
Razia przyznał także, że poszukuje sponsorów, aby zabezpieczyć sobie posadę w Formule 1 na przyszły rok.
komentarze
1. lukasz1
"Razia przyznał także, że poszukuje sponsorów, aby zabezpieczyć sobie posadę w Formule 1 na przyszły rok." Nie tędy droga, posadę można zabezpieczyć tylko dobrą jazdą, chyba że...
2. krzysiek000
1. lukasz1
...chyba że ma się takich hojnych sponsorów jak Pietrov?
3. robtusiek
1. lukasz1 niestety tędy droga. Zobacz co się dzieje w F1, Hulkenberg, Ricciardo, dla mnie mają chlopaki talent a grzeją ławę ( Ricciardo dostał swoją szansę w czym?).
4. athelas
1. Obudź się to nie lata 80. i 90. Teraz tylko kasa. Bez kasy dobra jazda nie starcza. Kubica, Hamilton i Vettel to ostatni którzy mogli cokolwiek zdziałać umiejętnościami... dalej tylko kasa.
3. Nie martw sie o Ricciardo, jemu fotel wygrzewa już Webber.
5. bednara1998
@4 jeszcze Alonso (chyba) a co do Ricciardo to jeszcze nie wiadomo Webber może "grzać" miejsce dla kogoś z TR np. Alguersuariego
6. krzysiek000
5. bednara1998
Santander został sponsorem Ferrari w 2010 roku
Alonso zaczął jazdę tym zespole 2010 roku...
A to ci przypadek ;)
7. Dumel
4. alonso też ale ma za plecami bank santander, więc w sumie ma największe plecy w całej stawce ;]
8. devious
@4 athelas
"Obudź się to nie lata 80. i 90. Teraz tylko kasa"
ehhh widać nie masz dużego pojęcia o F1 z lat 80 i 90tych ;) poprawne zdanie powinno brzmieć:
"Obudź się to nie lata 80. i 90 gdzie w połowie zespołów wykupywało się fotel za 500 tysięcy funtów. Teraz tylko gruba kasa czyli od 5mln w górę" :)
poczytaj sobie trochę o historii F1, w latach 80tych i na poczatku 90tych bardzo wielu młodych kierowców "wkupywało" się do kiepskich zespołów byle tylko zadebiutować w F1 - niektórzy byli gotowi sprzedać dom czy rodzinny pub byle opłacić sezon w F1 - z nadzieją, że zostaną dostrzeżeni i kiedyś zarobią duzo więcej trafiając do lepszego zespołu :) sytuacja w F1 od najwcześniejszych lat, od samego początku z małymi przerwami na lata hossy (kiedy wchodziło wielu producentów i bogatych sponsorów jednocześnie) zawsze była podobna - kilka czołowych zespołów ma grubą kasę i płaci grubą kasę najlepszym kierowcom (choć dopiero w latach 80tych to były jakieś znaczące kwoty, wcześniej raczej dosyć śmieszne w porównaniu do dzisiejszych) - zespoły ze środka stawki często płacą jakiś sensowny grosz jednemu liderowi, zaś na drugie miejsce wpychają kogoś z budżetem (vide Kubica i Pietrow w Reni) zaś w zespołach z końca to już jest ogólna degendolada i zasada "kto dobrze zapłaci za miejsce i umie jeździć ten będzie jeździł"
9. devious
swoją drogą czekam na pierwszego w F1 kierowcę z kraju arabskiego oraz z Chin... Razia tak jak sam powiedział nie ma duzych szans bo brazylijskie firmy (coraz bogatsze) mają sporo kierowców do wyboru zaś w krajach z mniejszymi tradycjami - jeden jedyny kierowca aspirujący do F1 to juz bohater - przykład Maldonado, Pietrowa czy Pereza... Wenezuela, Rosja czy Meksyk już zasmakowały F1 i teraz staną na głowie by wykorzystać szansę na posiadanie reprezentanta w stawce...
podobne zamiary są czynione innych bogatych krajach np. w Indiach choć tutaj Chandok i Karthikeyan raczej zawodzą - a pomimo tego i tak są w stanie uzbierać pieniądze na pojedyńcze starty... co dopiero gdyby pojawił się tam jakiś młody talent - natychmiast dostałby wsparcie...
w motosport mocno inwestują teraz także kraje arabskie - teraz np. Katar wzorem Abu Dhabi będzie miał własny zespół w WRC i będą poszukiwać nowego, młodego talentu rajdowego - więc domyślam się, że niedługo też podobny projekt jacyś szejkowie sfinansują by znaleźć arabskiego kierowcę F1 - czemu nie? Każdy bogatszy kraj chce mieć swojego Alonso, Hamiltona, Vettela czy Kubicę :)
i niewykluczone, że za kilka-kilkanascie lat w F1 będziemy mieli istne Nations Cup - każdy bogatszy kraj będzie miał 1-2 "wymiataczy", którzy będą mocno wspierani przez rodzimych sponsorów - poza krajami "standardowymi" w motosporcie typu Wlk. Brytania, Niemcy, Brazylia, Francja, Hiszpania, Japonia, USA czy Włochy - także Rosja, Indie, Chiny, Meksyk, Korea Płd czy kraje z Bliskiego Wschodu... no i supermocarstwo Polska oczywiście :)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz