WIADOMOŚCI

Renault chce spotkać się z Raikkonenem
Renault chce spotkać się z Raikkonenem
Szef zespołu Renault - Eric Boullier - przyznał, że przed podjęciem jakichkolwiek poważniejszych decyzji odnośnie przyszłorocznego składu kierowców, chciałby osobiście spotkać się z jednym z najpoważniejszych kandydatów do ścigania się u boku Roberta Kubicy, czyli z Kimim Raikkonenem.
baner_rbr_v3.jpg
Jak niedawno informowaliśmy, menedżer Kimiego Raikkonena potwierdził kontakt z ekipą z Enstone w sprawie powrotu Fina do ścigania w barwach francuskiego zespołu.

Szef Renault przyznał, że chęć spotkania z Raikkonenem wynika z wątpliwości odnośnie poziomu motywacji Fina do ścigania się w Formule 1 - „Wiele razy powtarzałem, że przed zrobieniem czegokolwiek, chciałbym się z nim spotkać. Chciałbym lepiej zrozumieć jego życzenie odnośnie powrotu” - mówił Francuz dla serwisu autosport.com.

„Moment podjęcia decyzji jest zdecydowanie coraz bliżej. Naprawdę jednak chcemy rozważyć wszystkie dostępne opcje”.

„Zdecydowałem oznajmić kilku kierowcom, że nie będziemy kontynuowali rozmów z nimi, więc teraz czekamy – Kimi nadal jest jednym z kandydatów”.

Renault nie wyklucza również utrzymania obecnego składu, czyli duetu polsko-rosyjskiego. Na pytanie odnośnie kwestii finansowej związanej z rosyjskim kierowcą, Boullier odpowiedział - „To zdecydowanie nie jest kwestia pieniędzy. Chodzi tylko o zrozumienie jego adaptacji do F1 oraz o zapewnienie wsparcia, które jest mu potrzebne aby stać się, powiedziałbym, przyzwoitym drugim kierowcą, który zdobywa punkty”.

„Jeśli Robert, tak jak teraz, walczy o piąte miejsce, a Pietrow jest w stanie finiszować na pozycji siódmej czy ósmej, wtedy wszystko jest w porządku”.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

82 KOMENTARZY
avatar
iceman09

28.09.2010 21:07

0

Póki nie zobaczę oficjalnej informacji, że Kimi podpisał kontrakt z Renault to nie uwierzę, że on naprawdę tam chce iść. Przed odejściem, rok temu, mówił, że pozostanie w F1 tylko wtedy jeśli dostanie bolid, którym będzie mógł walczyć o tytuł. Renault moim zdaniem nie jest tym zespołem. Jeśli wróci to tylko do McLarena, Ferrari, i może Red Bull. Dla mnie to całe "zainteresowanie" się Kimiego posadą we francuskiej ekipie, było tylko po to by wszyscy inni wiedzieli, że chce wrócić. Jeszcze do tego widzę, że niektórzy wierzą, że zgodziłby się być nr 2 w zespole. A tak w ogóle to w tym przypadku to nikomu nie przeszkadza, podział na kierowce nr 1 i 2 w Renault. Szkoda, że tak bardzo to wszystkich bolało zawsze, gdy niby Hamilton był faworyzowany, albo Alonso teraz.


avatar
figo7

28.09.2010 21:08

0

Dla mnie sprawa wygląda tak że kimi nawet nie ma o czym mówić że bedzie jeździł z Robertem jestem przekonany że vitek zostanie , zam Robert zaczyna trochę inaczej mówić jak go pytają o przyszłość , w renault zostanie do końca sezonu 2011 i zajmie 3 miejsce , nowy sezon 2012 rospocznie w redbulu albo maclarenie z lewisem jeździli kiedyś razem i nie warczeli na siebie , albo ferrari pożegna massę i Robert i załapie się do ferrarki tak to widzę .


avatar
Kojag

28.09.2010 21:12

0

"przyzwoitym drugim kierowcą" heh. Czy jest jeszcze ktoś, kto go pozytywnie ocenia?Albo Witek jest słaby, bardzo słaby, albo Robert jest nadczłowiekiem. Pierwsza opcja jest znacznie bardziej prawdopodobna...Mistrzostwo konstruktorów, mając słabego drugiego kierowcę będzie trudne do zdobycia, jednak łatwiejsze będzie wtedy zdobycie mistrzostwa dla pierwszego kierowcy, bo ten drugi nie będzie zabierał pierwszemu punktów...


avatar
elin

28.09.2010 21:44

0

35. Voight - inaczej. Jeszcze miesiąc temu praktycznie wszystko wskazywało, że Kimi pozostanie w WRC. Raikkonen był ( jest ) zachwycony rajdami, a ten rok przeznacza na naukę. Quesnel mówił wprost o przedłużeniu kontraktu, a Red Bull był zadowolony ze wspłpracy z Finem. I nagle nastąpił zwrot o 180 stopni ... Menadżer Kimiego kontaktuje się z Renault. Helmut Marko, że " projekt Raikkonen " nie był takim sukcesem jakiego się spodziewali ( jednocześnie pojawiła się plotka, że Red Bull chce ograniczyć swoje działania w WRC i bardziej skoncentrować się na F1 ), a Citroen wstrzymał rozmowy z Kimim. Jak dla mnie, to trochę wygląda, jakby Fin bardziej tymi rozmowami z Renault próbował " wymusić " przyspieszenie decyzji Red Bull w sprawie dalszego sponsorowanie jego jazdy w WRC, a na takie potwierdzenie czeka Citroen ... Czyli nie tyle chodzi o kase dla Kimiego, co o dalsze wsparcie jego jazdy w WRC dla Citroena. Zresztą Robertson potwierdził, że na 2011 mają cztery opcje do wyboru, a Renault to tylo jedna z nich. Chociaż oczywiście mogę się mylić i Raikkonen faktycznie chce wracać do F1. 34. grzes12 - ktoś musi, jeśli za bardzo " bujasz w obłokach " ;-))). I powiem ( napiszę ) szczerze, również jestem ciekawa jak to wszystko się poukłada. Myślę jednak, że o miejsce Roberta w Renault możemy być całkowicie spokojni. A, jeśli jakimś cudem w przyszłym sezonie będzie duet Kubica - Raikkonen, sam wiesz, że dla mnie to prawdziwy, wymarzony - Dream Team ... ;-) Pozdrówki :-)


avatar
AlMastar

28.09.2010 22:08

0

kurde piszecie o tej kasie od rosyjskich sponsorów a czy ktoś wie jaka jest różnica w kasie za 5 i 1, 2 czy 3 miejsce w klasyfikacji konstruktorów ?? według mnie więcej niż 15mln euro które daje VP, a z VP Renault nie ma szansy walczyć o wyższą pozycje bo punktować musi dwóch kierowców


avatar
grzes12

28.09.2010 22:24

0

39 elin Pożyjemy zobaczymy czy będzie ten twój wymarzony dream team ...;) I pozwól mi czasami " pobujać w obłokach " ... Gdzieś na konkurencji czytałem ( wpis z innego portalu ...) że Kimi ponoć miał propozycję jazdy z RBR w 2010r ;P Przynajmniej tak twierdził Helmut Marko dla Fińskiej telewizji .... Wiem że pewnie wiesz o tym i żałujesz że nie przyjął propozycji .... ;) Pozrawaim ;)


avatar
saint77

28.09.2010 22:25

0

@40. AlMastar: dokładnie. I szersze grono potencjalnych sponsorów byłoby zainteresowanych wspieraniem zwycięskiego zespołu. @28. Jacu: Kimi faktycznie ma wielką radochę z jazdy w WRC, ale jego odejście z F1 było raczej wymuszone. Gdyby miał możliwość jazdy w topowym zespole - tak jak napisałeś: Ferrari, McL czy RBR to pewnie by nie odchodził. Może wyczuł, że w 2011 Renault może dysponować odpowiednim bolidem i chce to wykorzystać? Mam nadzieję, że już niedługo, przed końcem sezonu więcej będziemy wiedzieć. Pozdrawiam.


avatar
grzes12

28.09.2010 22:30

0

41 - cholerka !!! , oczywiście Pozdrawiam ;)


avatar
RentonB

28.09.2010 22:38

0

@19 Bez porownania. Zawsze twierdze ze Schumacher jest 7krotnym mistrzem swiata bo Ferrari bylo bezkonkurencyjne.


avatar
elin

28.09.2010 22:42

0

42. saint77 - a nie pamiętasz, że Kimi w zeszłym sezonie miał propozycję jazdy dla McLarena ... i dopiero gdy odmówił zatrudniono Buttona. A dodatkowo, tak napisał @ grzes12, również Helmut Marko potwierdził, że początkowo chcieli jego mieć w bolidzie Red Bull na 2010. Ale Kimi już postanowił przejść do WRC i tej decyzji nie chciał zmienić .... 41. grzes12 - oczywiście, że ten wywiad z Marko czytałam ... ;-)). I chyba nie muszę odpowiadać na pytanie, czy żałuję, że tej propozycji nie przyjął ... Poz(d)rawiam ;-))


avatar
elin

28.09.2010 22:44

0

* tak JAK napisał


avatar
Sauron

28.09.2010 22:59

0

Oj komuszki...powrót Schumachera był bardzo dobry, robi w zyciu co lubi a że trafił na taki bolid to inna bajka. Powrót Raikkonena terz będzie jak Schumachera kiepski bolid = kiepskie wyniki ! Kierowca jest na 2 planie !


avatar
Zjarany

28.09.2010 23:00

0

Po co ten Raikonen niby ? Jest Kubica i Pietrow elegancko! PRzyjdzie jakiś chłystek co kiedyś dobrze jeżdził a będzie zgrywał kozaka...


avatar
masabitumiczna

28.09.2010 23:14

0

@38. Kojag drugi kierowca jeśli jest odpowiednio dobry może (jadąc zaraz za pierwszym) odbierać punkty rywalom tego pierwszego tak też mu pomaga


avatar
masabitumiczna

28.09.2010 23:16

0

@ 47. Sauron z tymi komuszkami to wypi#$%alaj na onet @ 48. Zjarany Kimi jest takim kozakiem, jakiego inni mogą próbować zgrywać


avatar
cyk

28.09.2010 23:42

0

37. figo7 Tak z Hamiltonem to on sie najeździł w "jednym teamie" Kubica jezeli odejdzie z Renault to do Ferrari. To sie kiedys stanie a prawdopodobnie po 2012. Pewnie Robert podpisze 3 kontrakt a potem obawiam sie ze zakonczy kariere w F1 (juz w 2008 mowil ze nie wyobraza sobie jazdy w F1 po 30)


avatar
melo

29.09.2010 00:16

0

Obawy Szefa Renault F1 Team co do motywacji Raikonena w F1 są jaknajbardziej słuszne. Raikonen poszedł z Ferrari wiadomo dla czego, skusiła go kasa za rozwiązanie kontraktu, a nie dlatego ze juz nie chciał jeżdzić w F1. Miał sie trzymac ten sezon z daleka od F1 takie było postanowienie.Teraz juz moze wrócić i chce wrócić, i teraz zastanawia mnie dlaczego akurat wybrał Renaulta, który nie gwarantuje mu konkurencyjnego bolidu z racji okrojonych funduszy. Obawiam sie ze dlatego bo jak wiadomo do ferrari furtka zamknięta wiadomo czemu, w Mc Larenie juz był i tam juz nie jest brany pod uwagę, więc jedynym sensownym teamem jest Renault, obawiam sie ze Kimi chce tam iśc poprostu z braku laku, oczywiście nic nie ujmując Renaultowi. Bardzo dziwi mnie jedna sprawa dlaczego nie Red Bull????? przeciez jest osobistym sponsorem Kimiego , a na dodatek Weber chyba nie jest strategiczną opcją dla red bulla na przyszłość i dziwie sie ze go za webera nie wymienią. To tylko takie moje przemyślenia .Pozdrawiam!


avatar
lechart

29.09.2010 07:02

0

To ( jak można wyczytać z innych artykułów) Raikkonen kontaktował się z Renault. Jego poprzednie poczynania opisał ...... 52. melo .......... , dlatego nie będę tego samego powtarzał. Wydaje mi się, że KR nie jest pasjonatem F1, owszem jeździć potrafi, ale "serce ma skierowane" ....... (można się domyślić gdzie) ...... To przeciwieństwo Kubicy. Mam odczucie, że nie byłby dobrym partnerem (na torze) dla Roberta.


avatar
kamilb

29.09.2010 07:05

0

Zupełnie nie rozumiem tego sztucznego nadmuchiwania pozycji 2 kierowcy przez szefostwo Renii- czyli wybrać Kimiego czy pozostawić Pieti. Panowie dyrektorzy (Boulier,Lopez ) czy znowu chcecie wzorem ubiegłego roku marudzić z wyborem ,gdzie tylu wartośćiowych kierowców do was pukało i widząc niezdecydowanie odeszło ! Tutaj należy myśleć realistycznie i tak też decydować czyli np złożyć ofertę Sutilowi ,KOVALAINENOWI bądż Glokowi. Wszyscy oni zapewnią dużo więcej punktów niż Witek oraz będą zdecydowanie mniej kosztowni od Raikonena- no na co wy panowie tracicie czas ! za chwilę nie będzie z kim rozmawiać.


avatar
darecky3

29.09.2010 08:41

0

ja sadze ze dazenie do porozumienia z Raikonenem wcale nie jest pozbawione sensu. Renault jako jednostka F1 wcale nie ma az tak zlej konstrukcji. oczywiscie do czolowki brakuje wiele ale postawa Kubicy odzwierciedla jej potencjal. Rozwoj posuwa sie w odpowiednim kierunku. Niestety te 114 punktow wyglada bardzo marnie w rankingu konstruktorow ale gdyby dolozyc ze sto punktow to wygladalo by o wiele lepiej i sadze ze przynajmniej w przyszlym roku KR daje na to gwarancje nwet ze slaba motywacja. Zdobywanie funduszy na rozwoj samochodu mozna pozyskac w dwojaki sposob. Jeden juz znamy (VP) ale ten zapewnia jedynieutrzymanie sie zespolu na liscie startujacych w sezonie. Lepszym sposobem sprawdzonym dziesiatki razy to drogi ale dobry kierowca, ktorego regularne punktowanie sciaga sponsorow. taki kierowca wsysa pieniazki z zewnatrz jak gabka. Wystarczy tylko solidna jazda. Tak sie dzieje z Kubica wiec mozna?....Pewnie ze mozna. Utrzymywanie Pietrova za jego wlasne pieniadze nic nie wnosza. Takie jest moje zdanie. Kazdy jeden jest lepsza opcja od VP.


avatar
masabitumiczna

29.09.2010 09:23

0

wszyscy krytykują VP, ale on jest o niebo lepszy od Hulkenberga który ma problem z utrzymaniem się pomiędzy białymi liniami w każdych warunkach, VP popełnił kilka błędów, ale jak się jest debiutantem i startuje w środku stawki to jest to nieuniknione, Turcja czy Węgry to były świetne wyścigi Pietrowa gdyby było ich jeszcze kilka to nie byłoby tego tematu


avatar
Sister

29.09.2010 09:56

0

56. A czym się różni Vitek od Nelsinho Piquet'a ? Ciągłe błędy jakie popełnia Vicia w tak późnej fazie sezonu nie wróżą niczego dobrego. Na razie przyciąga sponsorów ale niedługo zacznie ich odstraszać. Wszyscy dajemy szansę bo jest "rookie" ale..... Dla zespołu, który chce aspirować do klasy mistrzowskiej posiadanie "takiego" kierowcy to poprostu wstyd. Okropnie to zabrzmiało, wiem. Ale taka prawda...


avatar
grzes12

29.09.2010 10:22

0

45 elin Czemu nie ? Ja tam jest prosty chłop, który musi mieć napisano czarno po białym ... - oczywiście żartowałem ....;) Pozdrawiam


avatar
grzes12

29.09.2010 10:36

0

55 darecky3 Zrozum , ze zatrudnienie Kimiego i zastąpienie go Pietrowem , zawsze będzie oznaczało mniejsze wpływy do kasy Renault ( Lopeza ) ;) I to jest oczywisty pewnik . Raikkonen nie jest w stanie zniwelować różnicy około 40 mln Euro .... nawet przez te 100 dodatkowych punktów i jakiegoś przypadkowego sponsora ;) . Inna sprawą jest to że Kimi pod względem sportowym wniósłby więcej , nawet przewyższyłoby to te 100 dodatkowych punktów .... Ale to Lopez musi odpowiedzieć na pytanie czy chce mieć zespół zdolny do walki z najlepszymi , czy tylko postawić na jednego kierowcę , a drugiego traktować jako krowę dojną ....


avatar
strong1

29.09.2010 13:07

0

Może być też tak, że Ghosn chce zostawić Pietrowa ze względu na interesy w Rosji. Lopez również posiada takowe w tym regionie świata. Do tego dochodzi niepewna rola w całej sytuacji "Pana Benia," który wolałby utrzymać rosyjskiego kierowcę, co by rokręcić tam koniunkturę na F1. Z Kimim to jest sprawa taka, że jemu mniej lub więcej trzeba będzie płacić, czyli dokładać do interesu-no chyba, że przyjdzie ze sponsorem. Osobiście nie bardzo wierzę w powrót Kimasa do rywalizacji w F1, po tym jak widzę w jaki sposób zabiera się Boulier do załatwiania taj sprawy. Trzeci raz słyszę już "to samo dylu dylu na badylu", z którego kompletnie nic nie wynika. Poza tym po co wszem i wobec byłoby rozgłaszac o tym, iż główną sprawą jest motywacja Raikkonena? To już nie lepiej spotkać się osobiście i wszystko wysądować? Dochodzi do tego jeszcze fakt podkreślenia, iż Renault odmówiło już kilku innym zespołom, czyli uwaga mediów zogniskuje się na Raikkonenie. Według mnie jest to, więc tylkoelement mobilizacji rosyjskich sponsorów do wydawania grubszej gotówki, ewentualnie kolejny element układanki pt. "chcemy pozyskać głównego sponsora?" Jeżeli chodzi o wersję numer1 to zawsze będzie można powiedzieć, że "wicie, rozumicie odrzuciliśmy sposobność pozyskania innych niż Kimi kierowców, bo zawsze mierzymy w najwyższe cele,ale tym razem się niestety nie udało, bo Kimi chciał za dużo zarabiać/ nie miał motywacji , którą wnosi Robert"(niepotrzebne skreślić) A Kimi może oczywiście używać "żółtych" jako element nacisku w grze z Helmutem, bo przecież wygadał się, nie tak dawno że do F1 to on już raczej nie wróci. A starty w Le Mans to byłabyc z kolei "lekka zsyłka".


avatar
strong1

29.09.2010 13:19

0

kilku innym kierowcom, a nie zespołom miało być oczywiście.


avatar
strong1

29.09.2010 13:21

0

"byłąby zsyłka", "tylko element"


avatar
Jacu

29.09.2010 15:06

0

@60. strong1 - ogolnie widzę sprawę dość podobnie ale starty w LeMans zsyłką bym nie nazwał. To inna kategoria ze swoimi wielkimi, która splendorem w niektórych epokach -a nawet obecnie- nie ustępuje F1. Czego przykładem są takcy potentaci tam na stałe zadomowieni jak Audi czy Peugeot. Do tego poziom innowacji technicznych nie jest tak restrykcyjny jak w obecnej F1, a atmosfera na padoku sympatyczniejsza. U kierowców też liczą się inne cechy a same zawody są bardziej zespołowe, ale nie umniejsza to samej serii (konkretnie temu jednemu wyścigowi ;) - bo reszta zawodów to bardziej próbne starty coś jak puchar świata w rajdach terenowych przed Dakkarem - kiedyś). Tyle, że faktycznie tam liczy się doświadczenie i wiek nie jest tak istotny jak w F1, więc Kimi ma jeszcze na LM czas w przeciwieństwie do F1. Osobiście wątpię aby wrócił do F1 ale nie miałbym nic przeciwko.


avatar
Jacu

29.09.2010 15:08

0

aaa dodam tylko że z najbardzej prestiżowe wyścigi na świecie uważa się Monaco w F1 i oczywiście Le Mans 24h. ;)


avatar
ravbmw

29.09.2010 15:10

0

W rajdach Kimi znaczy niewiele w F1 jest uważanym za jednego z najlepszych może dla tego myśli o powrocie, lepiej być kimś w F1 niż nikim w rajdach


avatar
Jacu

29.09.2010 15:21

0

@65. ravbmw - no ale pamiętaj, że rajdy to inna bajka. Rajdów nie można się nauczyć podczas jednego czy dwóch sezonów. Jak na debiut to Kimiemiu i tak idzie całkiem nieźle. Pokazuje dobre tempo tylko czesto nie kończy zawodów ale to kwestia doświadczenia i opisów trasy, oraz braku umiejętności słuchania pilota. Sebasitian Loeb wypowiadał się niedawno, że Kimi powinien zostać w WRC bo w przeciwnym razie cały rok nauki pójdzie na marne. Oczywiście pozostaje otwarte pytanie czy Kimi dojdzie do poziomu czołówki? Wydaje mi się, że nie ma wiekszych szans na podjęcie walki o laury a takimi tuzami jak Loeb, Ogier czy Hirvonen, ale czas pokaze.


avatar
strong1

29.09.2010 15:43

0

@Jacu No nie było moim celem umniejszanie Le Mans, ale jeden naprawdę poważny start i kilka pomniejszych przygotowujących to jest zdaje się za mało frajdy ze ścigania dla kogoś takiego jak Kimi. W dodatku nie kwestionuję, że LM ma swoich wielkich, ale jeśli na start w tej imprezie decydowali się kierowcy F1 to właśnie byli to i są byli kierowcy jak Wurz, czy Bourdais(temu w F1 po prostu nie wyszło)- z tego co wiem,albo "Żak" i moim zdaniem Kimi był/jest na tyle dobrym driverem, że dałby sobie radę w tej serii i przystosował się w miarę szybko. No, ale frajda myślę, że byłaby dla niego mniejsza niż w rajdach i kasa chyba też. Ogólnie jestem całym sercem za Kimim w Renault, ale jestem też zdania, że to się nie uda, a ostatecznie zostanie status quo..


avatar
6q47

29.09.2010 16:39

0

Lopez zajmuje się polityką w spółce Geni/Renault. Oznacza to, że jego obszar działania obejmuje wszystkie możliwe do "wessania i wyssania" struktury dające zysk jego spółkom. Tylko czy działanie na szkodę swojej Dzieciny jaką jest Renault F1 Team jest czymś, co może być dalej realizowane? Pierwszy krok niby-wsteczy i szkodliwy - zatrudnienie Rosjanina. Nie było innej możliwości, rozumiem. Pewne ramy okraślające kapitał zainwestowany w projekt F1 i Ktoś, kto oferuje co nieco i posiada jako taki talent... Czy to jest opcja? Ponowne zatrudnienie Rosjanina jest właściwe? A kto zagwarantuje, że nie będzie to kolejny stracony rok? Duety w Ferrari, RedBullu, McLarenie... a nawet w Mercedesie są potencjalnie i realnie niezwykle groźne. A oferowanie i wierzenie w dyspozycję Rosjanina jest normalnie naiwne. A "nie daj Boże", że R31 będzie maszyną niezwykle konkurencyjną? I co Wtedy? Kto się będzie tłumaczył z takiego a nie innego miejsca w tabeli? A nawet zdobycie przez Roberta jakiegoś miejsca na pudle po zakończeniu sezonu 2011 będzie pociezzeniem dla całego projektu? Nie. Musi być również miejsce konkretne i widoczne, zapamietane w annałach F1. Bo te zdobyte w sezonach 2005/6 jest w tej chwili "nieważne". Inny układ własnościowy pod tą samą nazwą, a to już jest nie to samo co było kiedyś . Boullier jest na wyższej pozycji negocjacyjnej niż Kimi - Eric może, ale nie musi, z tym że jest pewne połączenie naczyń, o których pisałem powyżej. Kimi odszedł z F1 nie dlatego że był znudzony i nie wydajny. Bolid sezonu 2009 był fatalny podczas prowadzenia. Jak ktoś wspomniał powyżej - Kimi ruszył jak Tur po wsparciu Go przez zespół po odpadnięciu Massy po wypadku. Doszła do tego sprawa "przejęcia" Alonso. Też o tym pisano. Kolejna sprawa to kosztowna banicja na rok, której nie odmówił ze względu na kwotę przepraszającą Go i możliwość wariacji na temacie WRC. Nie można zapominać o wejściu Schumachera do F1 po latach przerwy. Wejście jakie jest każdy widzi - dobijające jest to, że Nico jest w lepszej punktacji zespołowej niż stary mistrz. Co sobie mógł pomyśleć Kimi? Że też tak chce w "chodziku" pomykać po torze? Doskonale wiemy, że nie. Chodzik oznacza niski poziom punktowy. Patrząc na zdobycz punktową Kubicy był w satnie ocenić swój poziom punktowy w tabeli zasiadajac za sterami R30. Prawda czy fałsz? Głowy nie dam - stawiam na prawdę. Byłby znacznie wyzej niz Rosjanin. Wspomnienie w postach wyżej o tym, że trzeba się przestawiać na inną obsługę manualną konstrukcji WRC i F1 jest nie do końca prawdziwa. Czym sie różnił Kubica z marszu zasiadający w rajdówce tuż po jakimś wyścigu F1? A odwrotnie patrząc? Ktoś zarzuci, że czasy w rajdówce nie te co być powinny... Jednak zerkajac na wynik w SWOJEJ klasie jest już zgoła inaczej. To co osiągnoł Kimi w tej chwili (WRC) nie napawa wielkim optymizmem. A co by było, gdyby Kimi doszedł do wniosku, że taka forma rozrywki nie interesuje go i trzeba skorzystać z "opcji" kończącej się rocznej banicji? Czyli zapukać do drzwi zespołu, dajmy na to zespołu Renault? Nawet jak R31 nie będzie superszybki, to będzie możliwość konkurowania nie z jakimś debiutantem - będzie to sam Robert Kubica, a to już nie są przelewki:) Pozdr.


avatar
Jacu

29.09.2010 17:45

0

@68. 6q47 - ciekawy wywód choć nie bez wad rzeczowych ;). Oczywiście, że jazda w WRC i w F1 to dwa zupełnie inne światy. Piszesz, że Robert daje radę. Ale startuje ośką S1600, a wszystkie te rajdy, w których bierze udział to rajdy asfaltowe!! i to nie najwyższej rangi. Poza tym w ośce poziom kierowców jest jednak niższy niż w ścisłej czołówce WRC. Co oczywiście nie umniejsza Robertowi, który sprawdza się tam świetnie. Kimiemiu nie idzie tak źle jak piszesz. Niech o tym świadczy fakt, że chociażby Hakkinen próbował swoich sił i to rajdówką WRC, a dojeżdżał daleko koło 30-stego miejsca. Kimi mieści się w 10-tce. Odnośnie tematu "braku lub nie" motywacji. To nie chodziło o wsparcie Ferrari, które sugerujesz przeniesiono z Massy na Raikkonena. Przecież to Kimi był Mistrzem Świata. To po jego zdobyciu niejako sam swoimi występami, które co tu dużo gadać jak na jego talent były słabe stracił poparcie kierownictwa co do dalszej współpracy. Massa robił co mógł ze słabym F60, a Kimi jakby spał połowę wyścigów - pomijam, że nie mogli go czasem dobudzić na 5 min przed startem ;) :P. Było widać, że spoczął na laurach i nie miał motywacji do dalszej walki, a sam temu nie przeczył często mówiąc o zmęczeniu całą atmosferą i padokiem F1. Przebudził się dopiero po wypadku Massy, bo wszystko spadło na jego barki, a w końcu było to winien zespołowi. Rajdami interesował się od dawna więc czynniki, o których pisałeś plus ogólna chyba potrzeba zmian zaowocowała przejściem do WRC. Do tego należy dodać, że Kimi należał do najlepiej opłacanych kierowców w stawce. W Renault raczej może zapomnieć o kwotach rzędu 30 mln euro. Mi osobiście wydaje się, że nie wróci, ale oczywiście mogę się mylić. Może faktycznie zmotywowało go do powrotu to jak trudno jest w WRC osiągać dobre wyniki. Jedno jest pewne-jeśli będzie chciał wrócić to będzie musiał sporo obniżyć swoje oczekiwania finansowe i może sportowe, a do tego będzie musiał przekonać wszystkich o swojej olbrzymiej motywacji, w którą cały padok zdaje się wątpić. Poza tym zastanawiam się czemu Renault, a nie RBR, gdzie miałby szanse na fotel z oczywistych powodów?? Pozdro


avatar
Jacu

29.09.2010 17:51

0

@67. strong1 - to prawda, że starty w LM nie zapełniają tak grafiku jak F1, ale Kimi spokojnie przez to mógłby potraktować start w 24 Le Mans jako suplement startów w WRC, bo w F1 już nie ma miejsca na nic innego. Co do poziomu samego Raikkonena to nie mam najmniejszych wątpliwości żeby dał sobie radę. Tam akurat kierowcy F1 czyją się bardzo dobrze. Osobiście chciałbym kiedyś zobaczyć Kimiego w Le Mans. Pozdro


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu