WIADOMOŚCI

FIA ograniczy moce silników?
FIA ograniczy moce silników?
FIA poinformowała, że rozważy możliwość wyrównania osiągów jednostek napędowych używanych w Formule 1, jednakże nie zamierza pozwalać producentom na podnoszenie ich mocy.
baner_rbr_v3.jpg
Światowa Rada Sportów Motorowych uważa, że dalsze poprawianie silników nie jest najlepszym pomysłem i w przypadku skarg innych producentów, FIA będzie gotowa, by nakazać producentom mocniejszych jednostek ich osłabienie.

"Po sugestiach, że istnieją różnice pomiędzy osiągami silników używanych w Formule 1, Światowa Rada Sportów Motorowych zadecydowała, że w takim przypadku zespoły powinny wyeliminować różnicę osiągów i będą mogły to zrobić poprzez zredukowanie osiągów mocniejszych silników" - czytamy w oświadczeniu. "Żadne poprawki nie będą dozwolone."

Po ostatnim sezonie Renault dostało możliwość poprawienia osiągów swojego silnika, a wobec osiągów Mercedesa w ostatnich wyścigach, producenci liczyli na możliwość pracy nad swoimi jednostkami napędowymi. Jednakże wobec stanowiska FIA może się okazać, że najmocniejsze w tym roku Mercedesy zostaną ograniczone w stosunku do konkurencji.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

102 KOMENTARZY
avatar
andy75

21.09.2009 23:08

0

Ludzie to jest sport,co prawda z wielką kasą ale sport więc liczy się zawodnik.FIA dąży do tego ,żeby to kierowcy się rozwijali ,a nie silniki chlające benzynę rosły do niebotycznych rozmiarów(tu zgadzam się z 35jar188) A jeśli chcą się rozwijać to muszą szukać nowych technologii-mowa tu o koncernach samochodowych.


avatar
darek73

21.09.2009 23:12

0

35. ja188 - masz rację silniki benzynowe to przeszłość i trzeba rozwijać technologie ekologiczne, więc rozwijajmy KERS tak aby zróbić z F1 wózki akumulatorowe. To będą dopiero wyścigi, jazda z prędością max. 60-80km/h ;-)


avatar
Dr Prozac

21.09.2009 23:13

0

23. morek154: Z tą mocą chyba żartujesz? Naprawdę myślisz że 20 km nie zrobi różnicy w sytuacji, gdy kierowcy walczą o tysięczne części sekundy? Jak silniki Mercedesa mają np te 20 KM więcej niż reszta to brawa dla Mercedesa. Po to są różni dostawcy silników żeby była jakaś rywalizacja, choćby minimalna tak jak obecnie. Z aerodynamiką to chciałbym zauważyć że docisk przychodzi kosztem powiększenia oporu i mimo ewentualnych różnić w sprawności (stosunku docisku do oporu) to wysokie prędkości maksymalne FI są najpewniej efektem mocnych silników Mercedesa i właśnie być może niższych oporów a nie głownie ustawień. Oczywiście to spekulacje, ale nie widzę powodów żeby ustawiali skrzynie specjalnie pod kątem prędkości maksymalnej bo wtedy cierpi przyspieszenie.A to gdy mamy niską prędkość na wyjściu z zakrętu i słabszy docisk (wiec słabszą trakcję podczas przyspieszania) jest raczej równie ważne. Z resztą jeśli mają niższy docisk to być może ustawiają większy kąt natarcia skrzydeł by trochę nadrobić? Trudno stwierdzić ale to co napisałeś to znikąd wyciągnięte spekulacje i mocne uproszczenie. 35. jar18: myślę że przeceniasz silniki wysokoprężne. Myślę że równie popularny staje się downsizing, wykorzystywanie doładowania w silnikach benzynowych nie tylko w sportowych autach. Hybrydy to bzdura ogólnie. Inna sprawa to silniki elektryczne. No i myślę że gdyby inżynierowie mieli dowolność w opracowywaniu i wykorzystaniu technologii to by niejedną rzecz mogli wymyślić która w tej lub innej formie wpłynęła by na rozwój silników spalinowych które nadal królują nie tylko w sporcie motorowym. No i kto powiedział że F1 musi koniecznie stanowić jakiś poligon doświadczalny? Producentom zależy by móc się wykazać zaś kibice chcą oglądać najbardziej zaawansowane technicznie maszyny. @34. kregon: To też ciekawa sprawa - zapewne pozwolili im podłubać nieco przy silnikach przy tej okazji (a może tylko przeprogramowali ECU?). W każdym razie jak dla mnie mogliby do tych 19000 wrócić i pozwolić producentom pogrzebać przy silnikach by poprawić ich wytrzymałość. Albo zostać przy limicie i zrobić wyrównanie mocy na zasadzie odmrożenia w jakimś zakresie na jakiś czas rozwoju silników przed następnym sezonem. Niech ci, którzy są z tyłu popracują by podciągnąć poziom. Zobaczymy, ale mam nadzieje że nie dojdzie do takich rozwiązań jak opisane w artykule..


avatar
Dr Prozac

21.09.2009 23:16

0

@ 36. andy75 : Silniki w F1 mają bardzo wysoką sprawność, więc argument o chlaniu przez nie niebotycznych ilości paliwa jest nietrafiony. Zdziwiłbyś się ile oszczędne silniki w autach drogowych potrafią przy prędkości maksymalnej i dużych obciążeniach spalić. Jeśli chodzi o kierowców, to niestety tutaj bardzo ważny jest sprzęt. Ale zawsze tak było (w mniejszym lub większym stopniu), taka jest F1. Jest tyle seri w których wszyscy jeżdżą takimi samymi bolidami i naprawdę mało kto chce by F1 się do nich upodobniła, Zbyt daleko idąca standaryzacja może okazać się dla niej wręcz zabójcza (choć myślę że jeszcze do tego daleko).


avatar
Niespokojny

21.09.2009 23:54

0

@31. saint77- świetny pomysł ;-) ))) i ta zasmażka @Walerusa -- pychota ;-)


avatar
morek154

21.09.2009 23:57

0

tak naprawde to opony są winne za brak wyprzedzania a raczej ich brak, brak róznych dostawców ale jak były mocniejsze silniki mimo TC zawsze kierowcy popelniali wiecej błędów co zawsze pomagało goniącemu


avatar
morek154

21.09.2009 23:59

0

silniki z f1 wcale tak dużo nie palą bo chyba 50litrów na 100km, zwykły samochód poweidzmu z silnikiem 2l o mocy 150KM bez turbo spali na torze ze 30litrów wiec nie wiem po co w f1 jakies ekologiczne ciucubabki tym bardziej ze cały wyscig to jedenie 0,00000012*10^(-45) zuzcia na swiecie w tym czasie.


avatar
morek154

21.09.2009 23:59

0

Podobno samolot podczas 24godzin lotu wydziela tyle dw.węgla co przeciętnych 250 aut przez cały rok. Prawda jest taka ze wszyscy dali się wciągnąć modzie na ekologie (ekologia to nauka o zaleznosciach w przyrodzie jak już cos) i nie potrzebnie f1 na tym cierpi. Na ulicy juz coraz trudniej spotkac benzyniaka z conajmniej silnikiem 1,8. Non stop słychać te okropne dzwieki cieżarówek z kazdego samochodu osobowego, taki sinik diesla nie ma dzwieku, to jakiś stukot. Dlatego silniki benzynowe w f1 traktowałbym jako coś w rodzaju skansenu, miesjca gdzie możemy posłuchac przez dłuzszy czas super mocny silnik.


avatar
morek154

22.09.2009 00:00

0

Albo te zielone ekologiczne paski na oponach, a co ja jestem taki głupi ze pomysle ze te paski są z trawy czy czegoś tam


avatar
morek154

22.09.2009 00:02

0

Co do zakazu tankowania na natsepy sezon to na 100% wyscigi beda tak nudne jak nigdy dotąd bo pewnie wszyscy sie ustwawią w kwalifikacjach od najlepszego do najgorszego i tak w wyscigu do mety sznureczkiem odstepami co 5 sekund kazdy bolid


avatar
morek154

22.09.2009 00:05

0

i ciekawe jesli maszyny kosztują te tankujace i dlatego chcą z nich zrezygnowac to co zawodnik w kwalifikacjach wyjedzie z paliwem na 3 kółka (wyjazdowe, pomiarowe, zjazdowe) a potem w pit stopie wybiegną mechanicy ferrari z lejkiem i kanistrem?.....czy otworzą orlen przy torach?...


avatar
Michals

22.09.2009 00:41

0

F1 to sport. Ludzie uprawiający sport to sportowcy. Pytanie kto w F1 jest sportowcem? Kierowca czy inżynier? Jak na razie to z pewnością ten pierwszy. FIA jako organizacja sportowa zobowiązana jest do zapewnienia sportowcom równych szans w rywalizacji - stąd ich, niejako naturalne, dążenie do wyrównywania parametrów technicznych sprzętu. Ale z drugiej strony kibice oczekują, że będą oglądać wyścigi najlepszych kierowców w najszybszych samochodach świata i jeżeli dodać do tego marketingowe kalkulacje koncernów samochodowych, to F1 staje się, chcąc nie chcąc, wyścigiem inżynierów. A może by tak nowa seria F0 : np. bolidy napędzane turbinami na paliwo rakietowe bez żadnych ograniczeń technicznych, prowadzone zdalnie komputrowo przez kierowców siedzących za konsolami w fabrycznych centrach kierowania? ;-)))


avatar
morek154

22.09.2009 00:48

0

a moze f -1, kierowcy scigaja sie po pijaku na czworaka


avatar
Michals

22.09.2009 01:07

0

A na poważnie; tegoroczny konflikt FIA - FOTA był sygnałem, że F1 wymaga nowych uregulowań. Osiągnięty kompromis jest tylko klajstrowaniem głębokich pęknięć ze szkodą dla postępu technicznego w tym sporcie i bez wyraźnego wpływu na jego widowiskowość.


avatar
owadd

22.09.2009 01:52

0

45. morek154 - Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości - przyszły sezon może być koszmarnie nudny jeśli chodzi o walkę na torze. W kwalifikacjach nie będzie mowy o żadnej taktyce związanej z paliwem, kto cięższy lżejszy itd. Więc ustawią się rządkiem od najszybszego do najwolniejszego. Aerodynamika będzie ta sama - a jak widać po tym roku wcale nie jest łatwiej wyprzedzać, częściowo przez przyzwolenie na większe dyfuzory.... Już sobie wyobrażam np. Gp Hiszpani 2010 - tam to dopiero nic się nie będzie działo - nawet na pit stopach nie będą się wyprzedzać a co dopiero na torze. Jedyna nadzieja w samych kierowcach - niejako będą zmuszeni do walki między sobą. Teraz zawsze mogą sobie kalkulować - np. "On ma mniej paliwa, zostanę jeszcze parę szybkich kółek na torze a po pit stopie wyjadę przed nim" - koniec z tym....Chociaż z drugiej strony kwalifikacje będą odzwierciedlały prędkość samochodów/kierowców, więc trudno oczekiwać że wolniejszy będzie wyprzedzał szybszego. Jedyna nadzieja że w stawce będzie ciasno i różnice będą minimalne.....Ale i tak może się okazać że w przyszłym roku kwalifikacje będą ciekawsze od samego wyścigu.


avatar
fabian

22.09.2009 08:47

0

No to będziemy mieć wyścigi WÓZKÓW WIDŁOWYCH !


avatar
lechart

22.09.2009 09:07

0

.. dalsze poprawianie silników nie jest najlepszym pomysłem ....?????????? To wielki błąd FIA. Przecież silniki mają ograniczenia. W ramach tych ograniczeń powinny się rozwijać.


avatar
ris

22.09.2009 09:27

0

O czym niektórzy piszą , jakie ograniczenia, jakie silniki wysokoprężne ? Niby po co doskonali się silniki w ramach obowiązujących przepisów ? No chyba po to, zeby być lepszym od konkurencji. Jak tak dalej pójdzie to zabiją ten sport wcześniej niż im się wydaje. To, że ktoś nie umie skonstrułować dobrego silnika to jego problem, chce mieć dobry to niech kupi od najlepszego. Poprostu niektórzy mnie rozprężyli. Co ma wspólnego trend w motoryzacji masowej do Formuły 1 ? Bolidy mają mieć potężne osiągi aby się ścigać a nie zajmować ekologią. Ekologią się zajmują koncerny w produkcji masowej. Niebawem ktoś wpadnie na pomysł, aby bolidy poruszały się bezgłośnie bo hałas szkodzi :-)


avatar
dar_ek

22.09.2009 09:31

0

i tak nie rozumiem, to co będą do najgorszego przycinać W DÓŁ? czyli jak np. wejdzie nowy zespół z cienkim silnikiem to wszyscy mają do niego robić downgrade? Wg. mnie powinna być ustalona moc silnika z góry i tyle.


avatar
Skoczek130

22.09.2009 09:34

0

Nie no i znowu słabsze osiągi silników!? Rozumiem, że to z jakichś względów konieczne, ale bez przesady... F1 jest najlepszą serią na świecie, więc jej pojazdy muszą być jak najlepsze!!! :))


avatar
jar188

22.09.2009 09:35

0

37. darek73. A słyszałeś o innych rodzajach silników niż spalinowe i hybrydy???


avatar
ris

22.09.2009 09:36

0

Jakiś dziwny trend, pod nazwą pomocna dłoń dla nowych, słabych i biednych. Jak mnie nie stać na wypasioną klasę S to kupuję klasę A. Doszło do tego , ze niedługo będzie stała kolejka jak po mięso aby jeździć w formule1. Lepiej niech jeździ mnie zepołów niż dużo. Jakość a nie ilość. !!!


avatar
tom12333

22.09.2009 09:43

0

Sama moc niewiele zmieni. Tutaj ważny jest moment obrotowy. Patrząc na charakterystkę pracy jednostki napędowej patrzy się zawsze na krzywą mocy. Przy jakich obrotach silnik generuje najwięcej "mocy". Myślę że w tym tkwi problem innych zespołów. Mclaren moze bardzo dobrze zbierać się na niskich prędkościach obrotowych silnika, a gdy dochodzi do tego kers przy prędkościach 100km/h to widzimy wyraźny zysk w osiągach. Druga sprawa że jak do tej pory silniki Mercedesa okazują się być niezawodne. Mówicie, że to jest niesprawiedliwe wyrównywanie osiągów. Może i jest ale niesprawiedliwością mozna tez nazwać to (albo szczęściem) jak poukładały się zmiany przepisów. McLaren i silniki Mercedesa skorzystały na ograniczeniach obrotów. Rozwój silników został zamrożony na takim etapie że już wtedy były róznice w osiągach jednostek napędowych więc jaka to sprawiedliwość.


avatar
ris

22.09.2009 09:52

0

tom12333 - rada jest prosta : nowe przepisy od 2011 dot. budowy silników (jasno sprecyzowane) i niech wygra najlepszy.


avatar
pz0

22.09.2009 10:03

0

FIA tym sposobem dała kolejny raz fory dla Coswortha. Nie mogli zbudować konkurencyjnego silnika to teraz wszyscy muszą dostosować swoje jednostki do najsłabszego.


avatar
jar188

22.09.2009 10:08

0

60. pz0, Raczej chodzi o dostosowanie silników Mercedesa do Renault i Ferrari. Przecież na dobrą sprawę jeszcze nie wiadomo jak Cosworth będzie się prezentował na tle innych jednostek.


avatar
abyszof

22.09.2009 10:11

0

moze jeszcze powinni dac kazdemu taki sam silnik, wg mnie to bezsens


avatar
yonix

22.09.2009 10:21

0

A ja myślę, że trzeba określić sobie cel, co chcemy osiągnąć. I tak sformułować regulamin, żeby określał cel a nie technologię wykonania. Zatem wróćmy do zmian dotyczących aerodynamiki, co zrobiło FIA - określiło technologię a nie poziom siły docisku, co z tego wyszło - szukanie dziur i znaleźli dyfuzor. Pytanie jaki miało cel FIA - doprowadzić do zwiększenia atrakcyjności F1, jeżeli tak to popełniło kardynalny błąd zezwalając na dyfuzory. Jeżeli FIA ma dalej taki cel, to brnie w niewłaściwym kierunku - wszelkie ograniczanie techniczne nic tu nie wniosą, bo problem nie leży w kosztach, mocy silników, ekologii czy innych elementów. Problemem jest w brak wyprzedzania, brak rywalizacji na torze, problemy generowane przez sprzęt a nie przez człowieka. Recepta? Zminimalizowanie siły docisku do poziomu umożliwiającego poprawne prowadzenie bolidu, wprowadzenie chwilowego gwałtownego przyrostu mocy. Czy będzie to realizowane przez KERS czy dodatkowe zbiorniki z podtlenkiem azotu, nieistotne - ważne aby dostarczało tyle mocy, aby móc wyprzedzić zanim wyprzedzany zdąży zareagować - wtedy będzie widowisko.


avatar
pz0

22.09.2009 10:21

0

61. jar1 - 88Cosworth już niedługo będzie musiał zaprezentować swój silnik. Dla takiego Coswortha testy są niezbędne. Obawiam się że Fia sprezentuje kolejną niespodziankę dla Coswortha i zezwoli na jakieś dodatkowe testy zespołom startującym na tych silnikach.


avatar
PiotrasLc

22.09.2009 10:24

0

Jasne no i co jeszcze , nie dosc ze obecne bolidy juz wyglądają jak kosiarki do trawy to jeszcze będa miały taką sama moc!!!!!!!!!!!! Żenujące


avatar
morek154

22.09.2009 10:46

0

ris ale ty jestes naiwny i chyba nie wiesz wiele, kers powstał tylko po to zeby f1dotrzymywało trendu hondzie prius i leksusom w silnikach elektrycznych a co do diesli to praktycznie juz w kazdych seriach gdzie są rózne silniki są tez diesle


avatar
ris

22.09.2009 10:53

0

morek154 - nie wyciągaj zbyt pochopnych wniosków. KERS miało być antidotum na nudę w F1. Poza tym F1 to nie są różne serie tylko jest to jedyna najlepsza. Więc daruj sobie podobne pomysły dla F1 albo zmień zainteresowania.


avatar
Voight

22.09.2009 10:55

0

honda prius?! WTF


avatar
ris

22.09.2009 10:57

0

morek154 - dodatkowo gęstość energii wytwarzanej przez KERS zdecydowanie wyprzedza rozwiązania stosowane w nowoczesnych wozach hybrydowych ;-)


avatar
jar188

22.09.2009 11:04

0

64. pz0, dla mnie ten komunikat dotyczy póki co zespołów o których wspomniałem, chociaż niewkluczone, ze FIA kombinuje tak jak napisałeś.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu