WIADOMOŚCI

Theissen: znów jesteśmy w grze
Theissen: znów jesteśmy w grze
W tej edycji „Track Talk” Dyrektor BMW Motorosport Mario Theissen analizuje wyścig o Grand Prix Hiszpanii.
baner_rbr_v3.jpg
Drodzy entuzjaści sportów motorowych,

Przed hiszpańską inauguracją europejskiej części sezonu Formuły 1, wszyscy byliśmy bardzo ciekawi, jakie efekty przyniesie nasz rozbudowany pakiet aerodynamiczny przygotowany na wyścig w Barcelonie. Teraz, jednej rzeczy jesteśmy już pewni: modyfikacje znacząco poprawiły BMW Sauber F1.09. Wykonaliśmy duży krok naprzód i znowu jesteśmy w grze.

Podczas drugiej części sesji kwalifikacyjnej Robert awansował do czołowej dziesiątki korzystając tylko z jednego kompletu opon. Fakt, że podczas zakładania kół w Q3 popełniliśmy błąd jest oczywiście frustrujący. Robert z pewnością znalazłby się na starcie kilka rzędów wyżej, szczególnie, że czasy wszystkich kierowców były bardzo zbliżone. Stawka nadal jest wyjątkowo wyrównana. Jedenastu najlepszych zawodników Q2 zmieściło się w 0,6 sekundy. Jeden mały błąd i o awansie do Q3 można zapomnieć. W wyścigu ekipa serwisowa z nadwyżką odrobiła te straty. Dzięki ich błyskotliwej pracy Nick wyprzedzał swoich rywali w trakcie pit stopów.

Podczas gdy inne zespoły wprowadzały pomniejsze zmiany w swoich samochodach podczas wyścigów pozaeuropejskich, my skoncentrowaliśmy się na większych modyfikacjach. W Barcelonie F1.09 otrzymał całkiem nowy nos, sekcje boczne oraz tylne skrzydło. Przeprojektowaliśmy także przednie skrzydło, osłonę silnika i dyfuzor. Aby skupić się na nowym zastawie aerodynamicznym, zrezygnowaliśmy w Hiszpanii z systemu KERS. Naszym celem jest wprowadzenie zmodyfikowanego Systemu Odzyskiwania Energii Kinetycznej oraz wielopoziomowego dyfuzora podczas weekendu w Turcji. Więcej ulepszeń na sezon 2009 znajduje się jeszcze w fazie rozwoju.

To jasne, że zespół był nadzwyczaj rozczarowany wynikiem z Bahrajnu. Stał się on jednak silną motywacją dla ludzi z Monachium i z Hinwil. Ciągle drzemie w nas duch walki i determinacja, aby powrócić do czołówki. Ostatecznie wszystko zależy od znalezienia odpowiedniego remedium.

Dwa punkty za siódme miejsce Nicka nie są jakąś gigantyczną odmianą, ale pokazują, że samochód jest lepszy. Podjęte działania okazały się skuteczne. Mamy coś, co możemy wykorzystać. Rezultat ten poprawił oczywiście nastroje w ekipie, ponieważ stanowi obietnicę tendencji zwyżkowej. Daje mi to pewność przed kolejnymi wyścigami.

Pozdrawiam,
Mario Theissen

Źródło: bmw-sauber-f1.com

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

162 KOMENTARZY
avatar
jawiemwszystko

11.05.2009 22:06

0

Orlo - to miało z 60 procentów :O Ale mimo wszystko okropność i drogie toto :P


avatar
amunk

11.05.2009 22:07

0

morek151- to nie bylo smieszne. Widac, ze nie masz pojecia co sie wtedy dzialo. No coz, glupoty nie zazdroszcze, bardziej wieku. Co widac.


avatar
amunk

11.05.2009 22:19

0

leo_ - ale to jest tylko matematyka i teoria. W praktyce czesto to sie nie sprawdza. Do tego musisz dodac umiejetnosci kierowcow, strategie, i inne duperele. Nie wiemy dokladnie, ile, albo jak pojedzie w bolidzie BrawnGP np. Hamilton,Massa, Kubica czy tez Raikonnen. Umiejetnosci Butona mozemy mierzyc tylko tym, ze ma bolid "strzale". W formule jest juz tak dlugo, ale jakos sie nie wybijal w niej. Gdyby byl wielkim talentem, nie jezdzilby w Hondzie. Pamietam jak sie Senna czy tym bardziej Schumacher przebijal, w slabym zespole mieszal w stawce. Gratuluje Buttonowi zwyciestw, ale dla mnie to nie jest walczak. Ma dzisiaj luksus, cisnie pedal gazu a auto jedzie. on sam chyba nie kuma dlaczego tak sie dzieje.


avatar
TuR1smo

11.05.2009 22:30

0

zgadzam się z wypowiedzią amunk ;) Tylko czekać, aż reszta stawki zbliży się jeszcze trochę do czołówki, to nawet im podwójne dyfuzory i bardzo dobry pakiet aerodynamiczny nie pomoże :)


avatar
Konik_mekr

11.05.2009 22:42

0

Pozostaje tylko czekać na przebicie się BMW do czołówki:). Ja tam jestem dobrej myśli i nie bede się kłócić, czy Roberta należy kochac, czy poniewierać;).


avatar
leblon1

11.05.2009 22:47

0

Czytam prawie wszysko co tu piszecie i mam takie odczucie , że komuś bardzo zależy, by Robert nie miał dobrych wyników . Myślę że nie zależy na tym doktorkowi jak i helmutom z Monach., To zupełnie jasne. W takim razie kto walczy o swój byt w F1?? , kto ledwo się załapał na sezon 2009 - Nicuś coś kombinuje , koledzy "pomagają" za dużo moim zdaniem jest wpadek i dziwnych pomyłek . tak naprawdę gdyby dokładnie wypunktować te wszystkie dziwne anomalie np. cisnienie w oponach , 12-sek tankow. na pit-stopie , nidokręc. koła , ostatnio "lewy do prawego", i wiele innych dziwnych sytuacji to daje dużo do myślenia oj dużo!!! Robert pokazał prawdziwą klasę , prz tylu wprowadzonych zmianach w bolidzie bez testów na 3 treningach wspaniale przekazał swoje uwagi inżynierom i dzięki temu udało się ustawić to auto do wyścigów.Dlatego też Robert miał znacznie lepsze wyniki od Nicka , on jest żałosny ma za to dużo kasy, i wie jak ją wydać. Robert trzeba zmienić stajnie !!!!


avatar
amunk

11.05.2009 23:16

0

Chce zwrocic jeszcze uwage na jedna rzecz. Po treningach i kwalifikacjach w Barcelonie Theissen wyraznie powiedzial, po jezdzie Kubicy, wrocilismy do czolowki. Z pamieci pisze teraz, "dziekujemy Robertowi bo wiemy gdzie teraz jestesmy, pomijam blad w Q3". Czekalem na wyscig. Trudno, nie udalo sie. Myslalem, ze bedzie koniec tematu. I oto czytam, ze Theissen po wyscigu mowi to samo, "Robert zasluzyl na punkty" i dalej: wpis z wypowiedzi Theissena:- "W końcu mamy na czym się oprzeć". Te slowa odnosily sie do Kubicy. Nie jest tajemnica poliszynela, ze w swiatku F1 jest dwoch kierowcow ktorzy potrafia ustawic bolid i wspolpracowac z mechanikami. To jest Alonso i Kubica. Theissen wiedzial za co dziekuje Kubicy. Kiedys znalazlem artykul w ktorym bylo napisane co robia kierowcy po treningach. Raikkonen przebiera sie i idzie przed siebie. Kubica siada z mechanikami i rozbiera bolid na czesci pierwsze. Dlatego pozniej wie co mowi. a to w swiatku F1 sie ceni.


avatar
RoninRonin

11.05.2009 23:17

0

Co do Buttona. Jakoś błędów nie popełnia w tym sezonie wiec nie można mówić, że jest słaby. Ale też uważam, że Brown GP F1 jest tak mocnym samochodem koncepcyjnie, że mistrzostwa już są pozamiatane, nikt im nie zagrozi. Okazuje się, że oni mogą jeszcze baaaardzo dużo wycisnąć z tych samochodów. Odjeżdżają wszystkim z taką łatwością jak kiedyś Ferrari.


avatar
mantys

11.05.2009 23:19

0

Brawo amunk - co racja to racja! Nie uczestniczę w dyskusji od samego początku, przeczytałem tylko kilka ostatnich postów. Za dużo jest tej "przypadkowości" w poczynaniach BMW czasem i to najbardziej razi chyba. Wypunktowanie błędów przy Robercie w porównaniu z Nickiem odkąd Robert jeździ dla zespołu pokazałoby chyba, że jednak coś jest CZASEM, zaznaczam CZASEM nie tak.


avatar
mantys

11.05.2009 23:23

0

A co do BrawnGP, to uważam podobnie jak znowu amunk - przy tak zestrojonym bolidzie nie jest wielim wyczynem zajmować miejsca na podium - oczywiście daleko tutaj mi do stwierdzenia, że kogokolwiek nie posadziłoby się w Brawnie to zajmowałby miejsca na podium, ale umiejętności kierowcy ocenia się po jeździe w kiepskim bolidzie, a nie takim, który ma znaczną przewagę nad resztą stawki.


avatar
mantys

11.05.2009 23:28

0

A na potwierdzenie tego, że nawet najlepszy kierowca nie jest w stanie jechać kiepskim bolidem jest zachowanie Hamiltona w tym sezonie i chociaż by jego wypowiedź po ostatnim wyścigu:) W tamtym roku mówiło się o tym, że gdyby Lewisa wsadzić do BMW, to jeździłby lepiej, bo jest najlepszym kierowcą w stawce. Ja tak nie sądzę. Bolid to podstawa i tyle. Button w Hondzie - kiepsko. Button w BrawnGP - rewelacja nagle. Hamilton w MCL w 2008 - mistrzostwo. Hamilton w MCL 2009 - kiepsko. i o co w tym wszystkim chodzi? Bolid kochani, bolid!


avatar
mantys

11.05.2009 23:30

0

Dodatek do 81. - dlatego coraz częściej uważam, że przy obecnej formie F1 kierowcy to czasem tylko dodatek do bolidu, dzięki którym można z niego wycisnąć czasem 15-20% możliwości więcej lub tyle samo na skutek złego kierowcy - mniej.


avatar
orinocoPL

11.05.2009 23:33

0

81-rzecz w tym, ze niektórzy(52, 59) ogladaja f1 od wczoraj- i stad pisza takie brednie. a co do bmw-patrz wyzej nie chce mi sie powtarzac :) pozdro


avatar
mantys

11.05.2009 23:43

0

83. - pozdro


avatar
amunk

11.05.2009 23:44

0

RoninRonin- alez nikt Buttonowi bledow nie liczy, bo nie ma takiej potrzeby. Ma odjazd i tyle. Od 1999 roku kiedy to zaczal jezdzic w F1 dopiero w 2006 roku wygral GP Wegier. Mnie tylko chodzi o to, ze bogate stajnie daly dupy w tym roku. Media pisza, ze Kubica mowil szefom, zeby nie wzorowac sia na Ferrari czy McLarenie. Byc moze mial nosa, byc moze sie podsmiechiwal sie tylko z tego. Nie wiem. Ale temat pozostal. A ja dam krotka analize tego, co zrobil BrawnGP. Otoz, wiadomo co bylo z Honda. Kleska totalna. Przejal to Brawn. I jakie mial wyjscie????. Stworzyc cos nowego. Zaryzykowal i udalo sie. Ale to nie byl koniec jego problemow, bo gdyby komisja FIA uznala jego dyfuzory za nielegalne, to po pprostu wrocilby do starych bolidow, ktore mial i popracowalby nad pakietem aerodynamicznym. Z jakim skutkiem? nie wiem, ale mial sciezke. Teraz BMW,Ferrari, McLaren, nie poszli tym tropem, i zostali ze starym bolidem, nad ktorym teraz sie mecza. Nie mieli alternatywy, bo BrawnGP ja mial. I jak to przyslowie mowi, "potrzeba jest matka wynalazkow". Czyli biedny nie majac pieniedzy za duzo, zaryzykowal. I wygral. Sluchajcie, przeciez to sa firmy swiatowe, FERRARI;MERCEDES;BMW. A taki Brawn, robi sobie z nich jaja. To sie kiedys skonczy, wiem o tym. Ale jestem pelen podziwu dla tego goscia.


avatar
amunk

11.05.2009 23:53

0

Sorry za moje przeklamanie, mialo byc " McLaren Mercedes". Bo to jest roznica. Sorry.


avatar
zig-zag

12.05.2009 00:11

0

Dlaczego nikt tu nie przyjmuje ani slowa krytyki w kierunku Roberta do wiadomosci? Owszem wieksza wine za niepowodzenia ponosi zespol, ale nie oznacza to ze KUB jest taki krysztalowy. Australia - blad RK, Malezja - wina BMW, chiny - blad RK, Bahrajn - wina BMW, Hiszpania - tutaj moim zdaniem bardziej zawinilo BMW ale RK rowniez sie nie popisal Nie pisze tego po to zeby dyskredytowac Roberta, bo jemu rowniez kibicuje, ale troche chlodnego obiektywizmu w wydawaniu osądów na pewno nie zaszkodzi.


avatar
amunk

12.05.2009 00:20

0

zig-zag- jezeli juz chcesz tak typowac, to poprosze o szczegolwe dane odnosnie bledow Kubicy albo BMW w kwalifikacjach i strategi wobec Kubicy w okresie startow jego w F1, Czyli od 2006 roku. Skoro podajesz, ze raz to byla wina Roberta a raz, ze BMW. Zrob to kompleksowo, bo nie wiem o co tobie chodzi.


avatar
narya

12.05.2009 00:24

0

@zig-zag - dokładnie jak piszesz. Robert jest dobrym kierowcą, ale nie robotem i błędy również popełnia. A, co innego być jego fanem, a co innego fanatykiem ...


avatar
narya

12.05.2009 00:34

0

@amunk - np. Brazylia zeszły sezon - Hamilton dublował Roberta, więc ten powinien go przepuścić, zamiast tego doczepił się do niego ... wszyscy prawdziwi fachowcy zauważyli ten błąd i gdyby nie to, że był to ostatni wyścig sezonu Robert porządnie, by za to odpowiadał


avatar
mantys

12.05.2009 00:35

0

zig-zag - Jak w ogóle można napisać takie coś? Rozpatrywanie wyścigów na zasadzie "wina Kubicy", "wina zespołu" - to tak jakby zrównać wyścigi F1, nie wiem, z wyścigami psich zaprzęgów w Laponii. Człowieku! I jaki błąd podczas GP Australii miał Kubica?!? Od kiedy to wyścig polega na tym, żeby dojeżdżać na jak najdalszym miejscu?!? Wiedział, że jedzie szybciej od wszystkich innych, więc wyprzedził - gdyby Vettel nie popełnił błędu, to by tak nie przepraszał przez radio zaraz po tym! Kto nie potrafi obiektywnie spojrzeć na występy Roberta nic nie jest wart w tych osądach, ale po tym co piszesz widać, że i Ty obiektywnym nie jesteś stosując takie ocenianie wyścigów.


avatar
zig-zag

12.05.2009 00:41

0

amunk, szczegolowe dane to ma inzynier techniczny do niego sie zglos. Nie bede sie rozpisywal szczegolowo bo wszystko jest w relacjach na necie. Australia - RK za mocno przycisnal Vettela - rezultat obaj DNF, Malezja - awaria silnika, Chiny - RK wjechal w Trullego, co potem zaowocowalo slabym wynikiem. Bahrajn - poczatkowa kolizja + nedzna taktyka i osiagi auta ( to wina BMW) , wynik - dwa ostatnie miejsca, Hiszpania - spieprzone Q3 przez mechanikow + slaby start RK w wyscigu daly znow kiepski efekt, trzeba uwzglednic ze przynajmniej bolid byl wzglednie niezle przygotowany w porownaniu do reszty sezonu, tu daje wine pol/pol


avatar
mantys

12.05.2009 00:46

0

I każdy na swój sposób przyjmuje słowa krytyki wymierzone w stronę Roberta, a nie wszyscy razem jak Ty to traktujesz pisząc "Dlaczego nikt tu nie przyjmuje ani słowa krytyki w kierunku Roberta do wiadomości?". Nie było w historii formuły 1 kierowcy, który nie popełniałby nawet czasem rażących błędów. Nikt chyba nie sądzi, że taki kierowcą jest Kubica. Ale czepianie się o te wyścigi, gdzie błędy popełnił i na ich podstawie ocenianie jego jako kierowcy, to już lekka przesada. Nie jestem żadnym fanatykiem Roberta, ale obiektywnie jestem w stanie stwierdzić, że mało jest kierowców obecnie jeżdżących, którzy o tym co robią wiedzą tyle co on - to go czyni materiałem na znakomitego kierowcę, ale tylko w przypadku, gdy to właśnie kierowca będzie się ścigał przy pomocy bolidu, a nie jak to jest w chwili obecnej BOLID przy pomocy KIEROWCY - kto się nie zgadza, niech pisze - chętnie podyskutuje:)


avatar
mantys

12.05.2009 00:49

0

92. zig-zag - nie no nie mogę.. GP Hiszpanii i słaby start Kubicy:) Wsiądź sobie do samochodu i spróbuj ruszyć bez w 100% sprawnego sprzęgła, to pogadamy:P A do tego jeszcze ściągnij jedno koło i przejedź 100 metrów..


avatar
zig-zag

12.05.2009 00:58

0

mantys - ale gdzie ja go ocenialem jako kierowce na podstawie bledow? uwazam ze RK to scisla czolowka jesli chodzi o umiejetnosci, Ta moja pobiezna analiza miala tylko pokazac ze bledy, zdarzaja sie ale nie tylko zespolowi. Argument zebym to ja wsiadl do bolidu i zobaczyl sam jest smieszny, Od tego sa zawodowcy jak np Robert, co do sprzegla to bylbym ostrozny, nie widzialem zeby Theissn czy Rampf o tym wspominali, tak samo jak nie zauwazylem zeby Robert jechal na 3 kolach


avatar
mantys

12.05.2009 01:04

0

95 - oczywiście wiem, że to oni są od jeżdżenia bolidami, a nie Ty:) a 3 koła były tylko przenośnią:) założenie "lewego na prawe" to błąd zespołu, ale jak takie coś można porównać do czegokolwiek co zrobił Kubica podczas całej swojej kariery? Nie wiem, taki błąd zespołu, to można by było porównać tylko do jazdy pod prąd podczas wyścigu chyba. Ja mówię tylko o tym, że nie powinno się zaprzeczać, że RK to kierowca z najwyższej półki - mało tego "typu" kierowców w obecnej stawce. Ale wyczuwa się tu czasem, że znajdują się tacy, którzy chcą mu ująć nieco z tego dając za przykład błędy, które popełnia, a nie widząc drugiej strony. Jeśli Ty się do nich nie zaliczasz, to przepraszam. Moja wina:) Uważam po prostu, że błędy Roberta wynikają z tego, że nie ma kierowcy nieomylnego i tu nie chodzi o tłumaczenie go. Natomiast "lewy do prawego", źle zamontowany nos, 12 sekund więcej w pit-stopie, itp rzeczy to już lekka przesada.. Nie sądzisz?


avatar
amunk

12.05.2009 01:07

0

zig- zag- ze co?, za mocno przycisnal Vettela?. masz pojecie o czym piszesz?. Mam to nagrane, sprawdzalem setki razy pod roznym katem. To Vettel nie panujac nad bolidem majac skonczone opony walczyl z Robertem jak idiota. Zreszta, powiedzial to przez radio, jak pamietasz byc moze, "jestem idiota, przepraszam zespol za to". I nie ma zmiluj sie, jezeli Robert na jednym okrazeniu nadrabial nad nim dwie czy tez trzy sekundy tylko idiota podejmuje sie walki, skoro jego bolid jezdzil juz jak po lodzie. Kumaj troche.


avatar
amunk

12.05.2009 01:10

0

zig-zag- powinienes inne wypowiedzi Theissena czy Rampfa wziac pod uwage. Poczytaj troche i pomysl.


avatar
mantys

12.05.2009 01:13

0

97 - święta prawda - robiłem to samo i nie wiem w ogóle jak komukolwiek przychodzi do głowy mówienie tutaj o winie Kubicy w walce z Vettelem?! Nie rozumiem jak można pisać takie bzdury. W opinii wielu osób powinien Robert jechać za nim do mety, bo w końcu to najsłabszy kierowca wyznacza tempo wyścigu...


avatar
amunk

12.05.2009 01:19

0

zig-zag- dzieki, uzmyslowiles mnie teraz jedna rzecz, ze jazda w F1 niczym sie nie rozni od gry w kometke. Mam tylko jedno pytanie, czy ty szukajac u niego bledow, chcesz powiedziec przez to , ze ty bys to lepiej zrobil?. Bo merytorycznych argumentow nie widze. Piszesz do mnie, cytat:"szczegolowe dane to ma inzynier techniczny do niego sie zglos" Nieprawda, do nikogo nie bede sie zglaszal, to ty podjales ten temat, i tez z tego powodu powinienes miec wiedze na ten temat. Tak wiec wybacz.


avatar
mantys

12.05.2009 01:24

0

Uważam, że cytatem dnia zostaje sformułowanie "Kubica za mocno przycisnął Vettela":) Może nowym pomysłem w F1 byłoby wprowadzenie, na wzór reality show, "nietykalności" kilku kierowców:) Wtedy jak jedziesz za takowym, to nie masz absolutnie prawa go wyprzedzać!


avatar
mirekmiras

12.05.2009 01:28

0

zig- zag też wspomniał, że błędem Kubicy było wjechanie w Trullego w Chinach. Zdaje się był deszcz. Więc gdy Robert odruchowo zahamował, a bolid poleciał dalej, bo dostał aquaplaningu, to czy to jest błąd kierowcy? Chyba nie.


avatar
zig-zag

12.05.2009 01:34

0

102, absolutnie nie, to wina kiepskiej taktyki Theisena, niecheci niemcow do polaka i pokemonow, 97,99,101. zobaczcie sobie w archiwum relacje z tego gp w zakladce wyscigi, kempa tez pisze bzdury i jest czlowiekiem bez pojecia? 100. to ty zazadales szczegolowych danych, wiec poinformowalem cie ze takowymi nie dysponuje


avatar
rafekf1

12.05.2009 01:40

0

Doktorek bardzo optymistyczny. Jak zwykle zresztą. Jak go czasami czytam lub słucham, to na myśl przychodzi mi jedno słowo: " propaganda " (sukcesu ) Jak by źle nie było, to i tak jest dobrze. Denerwujące jest " gdybanie " .... gdyby nie błąd w pit stopie, gdyby nie utknął za Glockiem, gdyby nie to, gdyby nie tamto.... a tak nie wiele trzeb było, żeby tych wpadek uniknąć i może gdyby nie one ;) .... Fakt, BMW poprawiło bolid ..... raczej go zmodyfikowało bo chyba konstrukcja sama w sobie jest do dupy!! Wystarczy mieć nadzieję, że kolejne " modyfikacje" pozwolą kierowcom BMW walczyć spokojnie, bez fuksa o punkty bo na więcej nie ma już co liczyć ;( Chciałbym być większym optymistą ale teraz stawiam tylko na realizm. Mam jednak nadzieję, że BMW jeszcze pozytywnie zaskoczy.


avatar
amunk

12.05.2009 01:42

0

Sluchajcie- jak ktos ta sytuacje z Vettelem pamieta, to Kubica zjechal maksyamlnie po zewnetrznej, po ataku na zakrecie, dal Vettelovi chyba z piec metrow miejsca, nic to nie dalo, wsunal sie w niego. Kubica nie zrobil z tego afery, bo sa kumplami. Ale w niedziele prosze przypomniec sobie jak sie zachowal walczak Hamilton, zobaczyl szybszy bolid i zwolnil. podobalo mi sie to. Bodajze byl to Alonso. Kubica wygralby wtedy, bo Buttona z jego oponami mial na widelcu. Na trzy okrazenia przed meta mial strate ok. 2.5 sek, a na okrazaniu robil juz ok 2-3 sekund. Normalnie rzecz biorac, powinien byl kolo Buttona przejechac jak ekspress. Tym bardziej, ze Buton czym dalej tym gorzej mial na tych oponach. Strategia Kubicy byla fenomelna, tylko ten Vettel...


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu