WIADOMOŚCI

Kovalainen szczęśliwie wygrywa pod Budapesztem
Kovalainen szczęśliwie wygrywa pod Budapesztem
Dzisiejsze popołudnie na węgierskim Hungaroringu okazało się wyjątkowo szczęśliwe dla Heikki Kovalainena, który pod Budapesztem wygrał pierwszy w karierze wyścig Formuły 1. Drugi linię mety GP Węgier przekroczył, wyjątkowo dobrze spisujący się przez cały weekend Timo Glock z Toyoty, a na trzecim miejscu znalazł się drugi Fin- Kimi Raikkonen.
baner_rbr_v3.jpg
Po wczorajszych kwalifikacjach, przed startem 23. Grand Prix Węgier murowanym kandydatem do zwycięstwa na krętym i wąskim torze, uniemożliwiającym praktycznie wyprzedzenie był zdobywca pole position- Lewis Hamilton, obok którego w pierwszym rzędzie stanął drugi kierowca stajni McLaren- Heikki Kovalainen.

Gdy zgasło pięć czerwonych świateł dających sygnał do startu wyścigu już po pierwszym zakręcie na prowadzeniu znalazł się startujący z drugiej linii Felipe Massa. Brazylijczyk wykorzystał czystą część toru, aby najpierw wyprzedzić Heikki Kovalainena, a następnie utrzymać się za Hamiltonem i na pierwszym wirażu po zewnętrznej stronie toru, po brawurowym manewrze wyprzedzania znaleźć się na prowadzeniu, stopniowo zwiększając przewagę.

Robert Kubica startujący z czwartego pola zaangażowany w obronę pozycji przed Kimim Raikkonenem i Fernando Alonso, został wyprzedzony przez wyśmienicie dysponowanego na Węgrzech Timo Glocka. Po pierwszym kółku sytuacja wyglądała następująco: Massa, Hamilton, Kovalainen, Glock, Kubica, Alonso, Raikkonen i Piquet. Drugi z kierowców BMW Sauber, po starcie z 15 miejsca awansował na 12 pozycję.

Z uwagi na charakterystykę toru Hungaroring, która nie sprzyja wyprzedzaniu wyścig o GP Węgier przybrał charakter procesji. Jednak Formuła 1 nie byłaby sobą gdyby coś się nie wydarzyło…

Pierwszym kierowcą z czołówki, który zjechał na swój pierwszy planowany postój był Felipe Massa. Ferrari rozpoczęło pierwszą turę pit stopów na 18 okrążeniu. Na tym samym kółku zjechał Robert Kubica, którego postój trwał aż 9,5 sekundy i w którego bolidzie z bliżej nie wyjaśnionych przyczyn nie zmieniono opon, które w gorącym klimacie szybko się zużywają.

Okrążenie po liderze swoich mechaników odwiedził Lewis Hamilton, który na tor wyjechał za Kimim Raikkonenem. Na 20 kółku boksy odwiedził Timo Glock, a mechanicy Raikkonena i Alonso zmierzyli się na 22 okrążeniu.

Robert Kubica po wyjeździe z pit stopu na używanych oponach stracił dobre tempo i uzyskiwał czasy na poziomie 1 minuty i 24 sekund, podczas gdy liderzy jechali o 2 sekundy szybciej. W ten sposób Polak po pierwszej turze pit stopów spadł na 9 miejsce.

Podczas operacji tankowania bolidów na pit lane dość często dochodziło do groźnie wyglądających incydentów, w których użyte musiały zostać gaśnice. Problemy z tankowaniem miały między innymi zespoły Toro Rosso oraz Honda.

Gdy wydawało się, że Felipe Massa pewnie wygra wyścig, Lewis Hamilton i Heikki Kovalainen mieli dopełnić podium GP Węgier. Tak się jednak nie stało. Na 40 okrążeniu lewa przednia opona w bolidzie Hamiltona nie wytrzymała trudów wyścigu i Brytyjczyk spadł na 10 miejsce. Na 44 kółku do boksów zjechał lider wyścigu, który po drugiej turze pit stopów pewnie prowadził przed Heikki Kovalainenem i Timo Glockiem.

Na ostatnich okrążeniach GP Węgier sytuacja w walce o podium zaostrzyła się. Kimi Raikkonen jadąc na miękkich oponach zaczął wykręcać bardzo dobre czasy, ustanawiając rekord okrążenia i niebezpiecznie doganiając Timo Glocka, który za wszelką cenę chciał obronić swoją pozycję. W tym samym czasie w jadącym na prowadzeniu drugim bolidzie Ferrari rozegrał się dramat. Na trzy okrążenia przed końcem wyścigu Felipe Massa musiał wycofać się po tym jak w jego F2008 awarii najprawdopodobniej uległą jednostka napędowa. Po tym zdarzeniu zespół Ferrari nie chcąc ryzykować najprawdopodobniej poinformował Raikkonena, żeby zwolnił tempo i dowiózł pewne 6 punktów do mety.

W ten o to sposób swoje pierwsze zwycięstwo w F1 zdobył Heikki Kovalainen, a na swoim pierwszym podium w karierze F1 stanął Timo Glock. Kimi Raikkonen przekroczył linię mety na trzeciej pozycji. Również Robert Kubica skorzystał na awarii bolidu Massy, w ostatniej chwili awansując na 8 miejsce i zgarniając jeden punkt.

Tradycyjnie po GP Węgier w F1 następuje trzytygodniowa przerwa wakacyjna. Następny wyścig odbędzie się na nowym torze ulicznym w Walencji, gdzie 24 sierpnia rozegrane zostanie GP Europy.

Wyniki

Poz. Kierowca Zespół CzasPunkty
1 fi Heikki Kovalainen McLaren 1:37:27.067 10
2 de Timo Glock Toyota + 11.061 8
3 fi Kimi Raikkonen Ferrari + 16.856 6
4 es Fernando Alonso Renault + 21.614 5
5 gb Lewis Hamilton McLaren + 23.048 4
6 br Nelson Piquet Jr Renault + 32.298 3
7 it Jarno Trulli Toyota + 36.449 2
8 pl Robert Kubica BMW Sauber + 48.321 1
9 au Mark Webber Red Bull + 58.834
10 de Nick Heidfeld BMW Sauber + 1:07.709
11 gb David Coulthard Red Bull + 1:10.407
12 gb Jenson Button Honda + 1 okr.
13 jp Kazuki Nakajima Williams + 1 okr.
14 de Nico Rosberg Williams + 1 okr.
15 it Giancarlo Fisichella Force India + 1 okr.
16 br Rubens Barrichello Honda + 2 okr.
17 fr Sebastien Bourdais + 3 okr.
18 br Felipe Massa Ferrari + 3 okr.
19 de Adrian Sutil Force India + 8 okr.
20 de Sebastian Vettel + 48 okr.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

270 KOMENTARZY
avatar
jaros69

04.08.2008 12:48

0

Dla mnie Kubica w kwalifikacjach jechał na maxa - jego dohamowania mistrzowskie. Widać gołym okiem że BMW nie jedzie. darecky nie pisz głupot o Kubicy bo w TV nie widać wszystkiego. Kubnica starał się z całych sił. Widać było to po czasach jego i HEI-a w kwalifikacjach. Forma BMW słaba przez cały week end. Na końcowy wynik BMW miał na pewno również wpływ wiatr w niedzielę którego w sobotę nie było. Kto był i padał w upale ten wie. Kto płaszczył zad przed TV ten nie.


avatar
dick777

04.08.2008 12:57

0

Po tym wyścigu przestałem kibicować BMW za niesportowe zachowanie poprzez całkowite olanie tego sezonu i lekceważenie w ten sposób kibiców. Od tej pory trzymam kciuki za Toytotę i Renault, aby któremuś z tych zespołów udało się przegonić na koniec sezonu BMW w klasyfikacji konstruktorów. Widzieliście ten krótki wywiad z Robertem po wyścigu nadany w Polsacie. Nigdy wcześniej nie widziałem go tak wkurwionego (na swój zespół). Szkoda że jeszcze przez rok będzie musiał się męczyć w tym teamie.


avatar
4apa

04.08.2008 12:59

0

„Tak źle prowadzącym się bolidem jeszcze nie jechałem. Nawet nie to, że w BMW, ale w całym życiu.” to stwierdzenie jest ważne a nie nasze rozkminki na temat tego czy bolid na dohamowaniu jedzie jak po lodzie czy przy wyjściu z zakrętu następuje uślizg tylnej osi - nazywaj to jak chcesz pz0. Co do opon to mniej więcej taką samą stratę notował do Timo na miękkich i taką samą stratę do Jarno na super miękkiej mieszance więc wsio ryba. Co do szans masz 100% racji. Co do zmian w F1.08 szykuje sie najprawdopodobniej ostatnia która ma być wprowadzona na Monze(nowe aero + drobne poprawki mechaniczne). Jestem pod wrażeniem braku optymizmu u ciebie. Jeżeli wszystkie zespoły miały by twoje podejście to nie było by co oglądać od połowy sezonu. .....trafna uwaga jaros69.....


avatar
lewusFIA

04.08.2008 13:23

0

BMW ma zamiar walczyć w przyszłym sezonie o mistrzostwo, ale bez Kubicy w składzie! 4apa - ten gość jest pełen optymizmu na niepowodzenia Roberta ! Nie widzisz tego?


avatar
dick777

04.08.2008 13:27

0

pz0, w przyszłym roku BMW też sobie odpuści sezon, kiedy zobaczy, że nie ma szans na zwycięstwo i skupi się na roku 2010. W 2010 powtórzy ten wyczyn, a potem w następnym, aż przylgnie do niego na stałe etykieta zespołu o dużym potencjale... i niczym więcej. Uważam, że bardzo źle zrobili, odpuszczając ten sezon, ponieważ mieli szanse na co najmniej 2 miejsce w klasyfikacji konstruktorów, a Robert na miejsce w pierwszej trójce. Wyścig na Węgrzech pokazał, że liderom nadal przydarzają się "wpadki" (Massa, Hamilton) i będą się przydarzały do końca sezonu. Jadąc równo i nie popełniając błędów, tak jak do Kanady, mógliby uzbierać sporo punktów. Poza tym sprawdziliby swoje możliwości - można to zrobić tylko w walce do końca! Co z tego, że zrealizowali swój plan. Inteligentny zawodnik zmienia plany i taktykę, kiedy widzi, że można zyskać więcej, i idzie za ciosem. To tępe niemieckie myślenie pozbawione jakiejkolwiek elastyczności jest obce mojej mentalności i dlatego się nim nie zachwycam. Uważam, że w roku 2009 BMW nie będzie już tak blisko czołówki z powodu dużych zmian w przepisach i braku kilku dziesięcioleci doświadczenia, jakie mają McLaren i Ferrari, a które mogą mieć kluczowe znaczenie przy tych zmianach.


avatar
pz0

04.08.2008 13:28

0

Ależ ja jestem niesamowicie optymistycznie nastawiony, ale dotyczy to sezonu 2009. Pisałem że liczę że nie będą marnowali zasobów na bezsensowne udoskonalanie bolidu F1.08, które już kompletnie nic nie da. Już się też przyzwyczaiłem, że moje podejście do F1 i interpretowania faktów jest glebione przez większość forumowiczów. Jak pisałem o moich przewidywaniach co do dalszej części sezonu po GP Kanady to zostałem praktycznie uznany za czubka. Przecież Robert jest pierwszy i co? ma walczyć o 4 miejsce? BMW jest na fali, to nie będzie walczyć o tytuł? Nikt nie chciał zauważyć, że dobre wyniki BMW to tylko efekt fuksa. Teraz nikt nie chce zauważyć że Kubica jeździ zachowawczo, popełnia błędy z setupem. Wcale mnie to nie cieszy że znowu miałem rację. Próbuję na zimno analizować i studzić gorące głowy.


avatar
dick777

04.08.2008 13:46

0

pz0, w przeciwieństwie do Ciebie nie jestem optymistą co do sezonu 2009. Żeby wygrywać planowanie to za mało. Planowanie wystarcza tylko do pewnego poziomu i żeby wznieść się na najwyższy, potrzeba troche polotu i finezji, a tego w myśleniu u Niemców nie widzę. Zresztą, jak sam stwierdziłeś, tegoroczny sukces BMW w pierwszej połowie sezonu to głównie "efekt fuksa". Więc z tym ich planowaniem też nie jest najlepiej, a to nie napawa optymizmem.


avatar
Sendos

04.08.2008 14:02

0

Najdziwniejsze dla mnie bylo ze Timo Glock na 1 tankowaniu byl tankowany na 48 okrazen ( 50 do mety ) a do boxu zjechal ponownie na 22 :/


avatar
4apa

04.08.2008 14:03

0

pz0 - Bolid który uzyskuje dobre wyniki i jest w stanie walczyć o czołowe lokaty ma potencjał i nic tu nie mają niepowodzenia czołowych zespołów.BMW było trzecią siłą w stawce. Nie rozwijanie konstrukcji lub krok w złym kierunku powoduje to czego teraz jesteśmy świadkami. Toyota i Renault krok na przód a BMW ledwo trzyma poziom Red Bulla. W przyszłym roku może być rewelacja ale nie musi. Jeżeli teraz BMW nie potrafi reagować na zmieniającą się sytuację to w połowie 2009 roku możemy mieć podobną sytuację a Twój optymizm można będzie wsadzić między bajki. Jest takie powiedzenie:żyj chwilą, liczy sie tu i teraz! - to jest podejście do sportu.


avatar
lewusFIA

04.08.2008 14:08

0

Tak jak dick777, obawiam się, że BMW zostanie "wiecznym planistą". Gdzie jak nie na torze w ambitnej walce o jak najlepsze wyniki (już nawet nie chodzi o to czy Roberta czy Nicka) nabiera się wiedzy i doświadczenia pozwalających na osiąganie kolejnych schodów w drodze na tron mistrzowski? Żeby się nie rozczarowali, jak po ostatnim GP !


avatar
jar188

04.08.2008 14:20

0

pz0, z tego co napisałeś wynika że BMW stać tylko na pół dobrego sezonu, drugie pół muszą zacząć się skupiać na przyszłym bolidzie żeby móc walczyć z czołówką. "Dobry kierowca to przede wszystkim potrafi sobie ustawić bolid" że niby to Robert nie potrafi sobie poradzić, trochę pewnie tak, ale nie zapominaj że inżynier również odpowiada za te ustawienia a w niektórych przypadkach dobry inżynier potrafi i wie wiele więcej niżnie jeden kierowca który przekazuje swoje odczucia. Nie wiem czy widzisz że Nick też ma te same problemy co Robert (dobre ustawienia). Przecierz nikt nie pisze że Robert to chodzący wzór kierowcy, i nikt nie pisze że jest nieomylny. A jazda zachowawcza- co on zyskałby ryzykując na tym torze? 1 punkt więcej,


avatar
darecky3

04.08.2008 14:24

0

co do siedzenia przed TV, zgadzam sie, na zywo w terenie mozna wiecej odczuc, nie mniej jednak chcialem skoromnie zagaic, ze w tv mialem okazje przesledzic prace prawie wszystkich kierowcow z perspektywy bolida. (opcja dostepna na wielu cyfrowych platformach tv). Powiem ze wszyscy musieli sie ciezko napracowac z korygowaniem bolida, Massa i Hamilton chyba najwiecej. Kubica na pewno nie mial lekko, kilka okrazen wystarczylo zeby zrownac tempo i zaczal jezdzic plynniej jak inni, myslalem ze to efekt po pit stopie samochod lepiej sie prowadzi ale tak nie bylo bo tracil w czasach, po prostu odpuscil i stad moj wybuch zlosci. Na opony narzekali wszyscy bez wyjatku i tu nie nalezalo sie spodziewac czegos innego. Balans samochodu byl udreka wszystkich. Juz po piatkowych treningach stajnie dysponowaly danymi i nikt nie dal sobie rady w tym BMW. Tylko jedno dodam, tortury na tym torze przeszli wszyscy nie tylko Kubica, inni przejechali sobie tylko a biedactwo Robert mial znowu najgorzej. Pewnie obsmarujecie mnie znowu ale ku waszemu zdziwieniu wlasnie to za niego trzymam kciuki najbardziej. McLaren i Ferrari mnie wcale nie rajcuja i nie rajcowali, bardziej Honda. Ale BMW ze da ciala wiadomo bylo od samego poczatku, nikt o tym nie pisal. Liczylo sie tylko BMW mistrzem swiata! Teraz jak team zawala to BMW i Heidfeld, Kubica jest swiety! Czy wy kiedys rozsadnie spojrzycie na fakty? Kubica jest zdeterminowany, zfrustrowany itd. Caly stres robi swoje a to sie odbija na formie. Trzymam kciuki dalej za niego. Trzy tygodnie to nawet niezly okres aby odreagowac, nabrac sil i zaczac sie koncentrowac na lepszej wspolpracy z mechanikami, nie czekac tylko na dobry samochod. decyzje mechanikow bazuja na informacjach jakie dostarcza kierowca, wiekszosc albo tego nie uwzglednia albo nie chce o tym pamietac. Lepiej w tym sezonie nie bedzie ale po co ma byc gorzej? pozdrawiam.


avatar
darecky3

04.08.2008 14:42

0

co do pakieto aero itd, pamietajcie ze okres wdrozenia do wyscigow w trakcie sezonu jest dyktowany grafikiem wyscigow. Moze ten pakiet dzialac na innych torach bo maja inna specyfike niz te, ktore mamy za soba, wszystko sie okaze, moze to byc klapa ale skoro to ma nastapic to tak w 100% sobie nie odpuscili jak uwazacie bo Mario powiedzial ze zakladali PP i zwyciestwo. Ze teraz juz maja wszystko co chcieli tego dowiedzialem sie na tym forum z interpretacji innych ale to sa tylko daleko idace wnioski ,ja dalej uwazam ze chca wiecej. Nastepny tegoroczny pakiet nie wytrzasneli z rekawa lecz ktos nad nim pracowal wiec moze dlatego moga sie wiecej skoncentrowac na przyszlym sezonie, oby tak bylo


avatar
lewusFIA

04.08.2008 15:15

0

Nie udawaj patrioty ! Głupków znalazłeś?


avatar
pz0

04.08.2008 15:16

0

jsr188 Może uzyskałby nawet 1 punkt mniej, ale może uzyskałby dużo więcej doświadczenia, które może przełożyć na lepsze wyniki w przyszłości. Lecz przyszłość jak widzę się nie liczy. Żadnej pewności nie ma że bolid na 2009 będzie udany, tylko że myślę że jednak jest większe prawdopodobieństwo zrobienia udanej konstrukcji jak się nad nią dłużej pracuje niż tak z marszu. Następny pakiet aero BMW ma gotowy już od dawna i też nie wiadomo czy będzie udany. Z tego co obserwuję to BMW ma jednak problemy z silnikiem, a tego już się nie da poprawić (zamrożone prace). Inne silniki robią 19000 bez zająknięcia, tylko BMW robi tyle przy dużym wysiłku i to właśnie na tym BMW traci.


avatar
Mario Theissen

04.08.2008 16:05

0

JA PiERD**E dlaczego mu kół nie zmienieli


avatar
jar188

04.08.2008 16:15

0

pz0, bez przesady żeby jeden wyścig miał decydować o przyszłości kierowcy. Zachowawcza jazda Roberta polega na tym że w tym sezonie rzadko podejmuje próbę wyprzedzania licząc na wyprzedzenia podczas pit stopów a nie wolnej jeździe. Nawet Hamilton mówił o Robercie że jeździ na krawędzi ryzyka, na max limicie. Co do konstrukcji, jeżeli chce się być czołowym zespołem jak Ferrari i McL to trzeba tak jak oni rozwiać i ten i pracować nad przyszłym bolidem, chociaż to nie zawsze przekłada się na wyniki (Renault).Silniki - inne zespoły korzystają z silników ferrai czy renault i co? i nic.


avatar
pz0

04.08.2008 17:01

0

Nie wiem czy to silniki, to spekulacje. Pewnie zdarzyło Ci się oglądać jak ładnie wkręca się Mercedes na 19000. Porównaj to z BMW. do 18000 naprawdę wspaniale, wyżej wskazówka już tak ochoczo nie idzie jak u Mercedesa. Może silnik BMW ma podobną moc, może nawet większą, ale nie wkręca się tak łatwo na najwyższe obroty (przyznaję w tym temacie nie będę się sprzeczał bo jestem w tej dziedzinie kiepski). Żeby rozwijać dwa bolidy trzeba mieć kasę, najlepiej dwa tunele no i kupę doświadczenia. Wszystkiego tego akurat BMW brakuje, więc podjęli decyzję że nie będą łapać dwóch srok za ogon. Jeden wyścig oczywiście niewiele znaczy, lecz akurat na Węgrzech Kubica miał niewiele do stracenia, mógł pojechać trochę ryzykownie, najwyżej grzebałby się w piachu.


avatar
leo_

04.08.2008 17:46

0

Ja dalej twierdzę, że Kubica wie kiedy warto ryzykować. Trudno to nazwać jazdą zachowawczą, po prostu optymalnie ryzykowną. Powtórzę jeszcze raz, myślę, że Kubica pokaże jeszcze widowiskową jazdę (nawiasem mówiąc próbki takiej jazdy pokazywał w zeszłym roku). Innymi słowy, bzdury opowiada ten, kto mówi, że Kubica nie umie wyprzedzać. Umie. Cieszę się Darecky, że kibicujesz Kubicy, myślę że wszyscy mu kibicujemy, mimo czasem nie do końca jasnych postów niektórych forumowiczów. Owszem , Kubica może być trochę sfrustrowany, ale to naprawdę twardy facet (choć i on czasem popełnia błędy, może takie nawet, o których nie wiemy), i akurat w obecnej formie BMW najmniej jest jego winy. Miło jest słyszeć podobne opinie -sivishy i gregor_F1. Choć ostatnie moje wyliczanki odnośnie dotankowań raczej nietrafione. Może co do kolejności zjazdów, w większej ilości przypadków , tak , ale co do ilości kółek - przeszacowane. Na końcu sezonu podam sprawdzalność .Podkreślę też, że trzeba też czytać między wierszami wypowiedzi i info płynących od teamów, bo same wyliczenia to za mało.


avatar
lewusFIA

04.08.2008 18:02

0

leo_ : popieram !


avatar
lewusFIA

04.08.2008 18:07

0

leo; darecky nie napisał, że kibicuje Kubicy, on napisał, że trzyma za niego kciuki, a to zasadnicza różnica, różnica polega na intencjach i tu masz rację, że trzeba też czytać również między wierszami a ja dodam, również w postach forumowiczów.


avatar
lewusFIA

04.08.2008 18:09

0

Ja też trzymam kciuki za Lewisa Hamiltona - za jego niepowodzenia! Przynajmniej nie owijam w bawełnę !


avatar
pz0

04.08.2008 18:28

0

lewusFIA - polska mentalność. Trzymam kciuki nie za to aby ktoś miał lepiej, ale aby komuś nie poszło. Zwykła zawiść. Ja nie kibicuję Ferrari, lecz cieszyłem się gdy Massa prowadził (myślałem będzie ciekawsza rywalizacja jak Hamilton nie odjedzie w punktacji) i nie życzyłem mu awarii. Hamilton, owszem podoba mi się z tym jego widowiskowym stylem jazdy i chciałbym aby zrobił mistrza, lecz dzięki walce, a nie dzięki wpadkom konkurentów.


avatar
dick777

04.08.2008 18:30

0

pz0, gdyby Kubica "grzebał się w piachu", jak piszesz, dopiero by się zaczęło narzekanie na niego, że nie umie jeździć, że jest beznadziejnym kierowcą etc. Jest świetnym kierowcą, tylko zamist bolidu ma teraz furmankę.


avatar
pz0

04.08.2008 18:35

0

Na Silverstone wyleciał. Jakoś pretensji o to nie miałem. Mam właśnie pretensję że jeździ jak panienka. Niech jeździ z zębem, zadziornie. Niech weźmie przykład z Hamiltona, albo z Alonso. Nie mam przecież pretensji o kiepskie wyniki Fernando. Przynajmniej walczy, widać agresję w jego jeździe. Nie wychodzi, trudno, ale pokazuje charakter.


avatar
lewusFIA

04.08.2008 18:38

0

Mnie się też podoba styl jazdy Lewisa, właśnie dlatego "złapał kapcia" i OK., Na świecie to tylko Polacy są zawistni, jeszcze niewiele wiesz, albo udajesz.


avatar
lewusFIA

04.08.2008 18:44

0

Mecz mistrzostw świata w piłce ręcznej, finał Niemcy-Polska na ich terenie, myślałem, że nienawiścia i zawiścią niemiecka publiczność zlinczuje naszych.


avatar
lewusFIA

04.08.2008 18:47

0

Chcesz więcej przykładów gdy, już nawet nie niemiecka publiczność i nawet nie polska cieszy się ogromnie z nieudanych poczynań przeciwnej drużyny? i nie Polacy !


avatar
dick777

04.08.2008 18:47

0

pz0, to przypomnij sobie, co ludzie wypisywali o Kubicy po Silverstone. Alonso może sobie pozwolić na szaleństwa, bo jest dwukrotnym mistrzem świata. Hamilton również, bo jest pupilkiem mediów i ma niesamowitą brykę, która pozwala na taką jazdę, do tego skuteczną. Kubica jest na dorobku. Jeśli będzie się wygłupiał na torze, to nikt rozumny go nie zatrudni w lepszym teamie. Jeśli o mnie chodzi, nie mam mu nic do zarzucenia. Cenię go właśnie za rozumną jazdę. pz0, swoją gatką sprawiasz wrażenie młodzieńca, który w terenie zabudowanym jedzie z ułańską fantazją 150 km/h i który wcześniej lub później kończy na drzewie.


avatar
pz0

04.08.2008 18:49

0

Nie przesadzaj, byłeś tam? Jakoś nie odczułem zagrożenia. Akurat jeżeli chodzi o ręczną to na każdej hali czuję się bezpiecznie. Owszem w trakcie meczu może być różnie, ale po nieraz można skoczyć na browarka z kibicami przeciwników. O nożnej się nie wypowiadam, bo jej nienawidzę.


avatar
lewusFIA

04.08.2008 18:50

0

po raz kolejny dick777, popieram, szczególnie o Kubicy.


avatar
pz0

04.08.2008 18:56

0

Po raz kolejny muszę się zgodzić. Kubica jest bez skazy. Winni są wszyscy inni tylko nie on. Normalnie najlepszy kierowca w stawce. Nie kontynuję dyskusji.


avatar
dick777

04.08.2008 18:57

0

pz0, nie zrozumiałeś LewusFIA. lewusFIA nie pisze o zagrożeniu, ale o szowinistycznym zachowaniu kibiców. Jeśli chodzi o skalę szowinizmu, to Polakom do Niemców jeszcze daleko - to znaczy Niemcy są większymi szowinistami, żeby była jasność. Popatrz na naszych kibiców siatkówki - takiej kultury to nigdzie nie znajdziesz.


avatar
dick777

04.08.2008 19:05

0

pz0, Kubica jest jednym z pięciu najlepszych kierowców w stawce obok Alonso, Massy, Hamiltona i Raikkonena.


avatar
lewusFIA

04.08.2008 19:09

0

i to jakim bolidem!


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu