Alpine rozczarowało swoich kibiców w sprincie kwalifikacyjnych rozgrywanym w Szanghaju. Powtórzyło bowiem wynik sprzed 12 miesięcy, nie awansując dwoma bolidami nawet do SQ2. W bezpośrednim pojedynku dość niespodziewanie Jack Doohan okazał się lepszy od Pierre'a Gasly'ego.

Pierre Gasly, P17

"To frustrujący wynik i - podobnie jak cały zespół - jestem rozczarowany odpadnięciem na etapie SQ1. Bolid dobrze się spisywał i było w nim tempo. Na początku szybkiego okrążenia napotkaliśmy jednak tłok na torze, co odbiło się trochę na czasie okrążenia, a takie niewielkie różnice mogą tyle kosztować. Poszliśmy do przodu między treningiem a SQ1 i uważam, że powinniśmy walczyć o SQ3. Z drugiej strony w środku stawki jest naprawdę ciasno. Jutro damy z siebie wszystko i spróbujemy zmaksymalizować to, co tylko możemy. Trudno będzie zrobić jakiś awans w samym sprincie, aczkolwiek na pewno skupimy się na dobrych kwalifikacjach. Jestem pewny, że tego dokonamy i taki mamy cel na jurto."

Jack Doohan, P16

"Nie chcieliśmy takiego rezultatu, natomiast jestem zadowolony z tego, jak bolid się spisywał. Finalnie to połączenie różnych czynników wpłynęło na taki frustrujący wynik. Chodziło zwłaszcza o tłok na torze. Pozostajemy jednak skoncentrowani i postaramy się zmaksymalizować wynik sprintu. Na szczęście ukończyłem większość harmonogramu prac w 1. treningu, zanim przydarzył mi się ten problem na torze. Kluczowe z kolei było to, by nabrać prędkości na tym torze, który ma nową, bardzo przyczepną nawierzchnię. Bolid dobrze się spisywał przez cały dzień. Sprawdzimy dane i zobaczymy, co możemy poprawić przed czasówką. Liczymy, że będziemy się znajdować w lepszym położeniu przed samym wyścigiem."