Międzynarodowa Federacja Samochodowa wreszcie potwierdziła, kiedy Ferrari będzie mogło przedstawić swoje mocne argumenty ws. sankcji Carlosa Sainza z GP Australii. Jeżeli okażą się one istotne, cały incydent z udziałem z Hiszpana zostanie ponownie przeanalizowany.

Po kilku dniach namysłu Ferrari ostatecznie postanowiło powalczyć o punkty Carlosa Sainza z australijskiej rundy. Te zostały mu zabrane po 5-sekundowej karze, jaką otrzymał po kolizji z Fernando Alonso, przez co spadł z 4. na 12. miejsce. Ponieważ zarówno kierowca, jak i jego przełożeni nie zgadzali się z tą sankcją, postanowiono skorzystać z prawa do ponownego rozpatrzenia tego incydentu.

O takiej decyzji przed świętami poinformował Frederic Vasseur, ale dopiero dziś pojawił się pierwszy konkret w tej sprawie od FIA. Ta w krótkim komunikacie przekazała, iż otrzymała ową petycję Scuderii z rąk Nicolasa Tombazisa, wyznaczając termin wirtualnego spotkania ekipy z arbitrami. Odbędzie się ono we wtorek 18 kwietnia o godzinie 8.00 czasu polskiego.

Warto odnotować, że aby sędziowie ponownie zajęli się całą sprawą, Włosi muszą przedstawić nowe, wcześniej niedostępne i istotne dowody. Z tym natomiast w ostatnich latach różnie bywało w ich przypadku. Przy próbie np. cofnięcia kary Sebastiana Vettela z GP Kanady 2019 próbowano posłużyć się analizą wykonaną przez... Karuna Chandhoka, ale oczywiście nie przekonało to stewardów.