Siedmiokrotny mistrz świata broni swojego partnera z ekipy, Valtteriego Bottasa po sezonie 2020. Brytyjczyk stwierdził, że Fin zademonstrował w tym roku "wielki pokaz osobowości i charakteru".

Valtteri Bottas drugi rok z rzędu zakończył klasyfikacje generalną kierowców na drugiej lokacie, plasując się ponownie za Lewisem Hamiltonem. Jednak tegoroczna kampania była zdecydowanie słabsza dla trzydziestojednolatka w porównaniu z poprzednią. Fin w tym sezonie wygrał zaledwie dwa wyścigi i przegrał ze swoim kolegą z zespołu aż o 124 punkty.

Z tego powodu wiele osób uważa, że Bottas potwierdził, iż nie jest kierowcą, który może rzucić rękawice Lewisowi Hamiltonowi w kontekście walki o mistrzowski tytuł. Sam Valtteri komentując tę sprawę przyznał, że dla niego zdecydowanie "ważniejsze" było zdobycie mistrzostwa konstruktorów z Mercedesem.

Jednak w obronie kierowcy z Nastoli postanowił stanąć Lewis Hamilton. Trzydziestopięciolatek powiedział bowiem, iż Bottas udowodnił w tym roku, że ma "wielką osobowość i charakter":

"Nie wydaje mi się, aby Valtteri musiał bronić swojej tegorocznej formy", stwierdził kierowca Mercedesa w wywiadzie dla Motorsport.

"Na pewno będzie dalej nad sobą pracować, ale muszę przyznać, że między nami było bardzo blisko, szczególnie w kwalifikacjach."

"Nie jest łatwo mieć silnych partnerów z ekipy. To ciągła walka psychologiczna i emocjonalna przez cały rok. To jest naprawdę wspaniałe, że możemy walczyć na torze, a poza nim utrzymywać dżentelmeńską relację. Myślę, że świadczy to o jego charakterze i osobowości."

"Wiem, że w przyszłym roku podejmie bardziej stosowne kroki, więc muszę wymyślić, jak znaleźć większą prędkość."