WIADOMOŚCI

Hamilton wygrał czasówkę w Malezji, Vettel znowu ma problemy
Hamilton wygrał czasówkę w Malezji, Vettel znowu ma problemy
Lewis Hamilton po raz czwarty z rzędu sięgnął po pole position na torze Sepang w Q3 nieznacznie wyprzedzając Kimiego Raikkonena i kierowców Red Bulla. Pech nie opuszcza jednak Sebastiana Vettela, który z rywalizacji musiał wycofać się bez walki już po pierwszej części czasówki.
baner_rbr_v3.jpg
Sesja kwalifikacyjna w Malezji nie rozpoczęła się po myśli zespołu Ferrari, a przede wszystkim Sebastiana Vettela. Niemiec pierwsze problemy miał już w trakcie porannego treningu kiedy to w jego końcówce powolnym tempem zjeżdżał do swojego garażu.

Zespół Ferrari podjął decyzję iż zapobiegawczo wymieni w jego aucie silnik. Gdy wydawało się, że mechanicy spisali się na medal i zdążyli w ekspresowym tempie wymienić wszystkie podzespoły w jego Ferrari, Niemiec przez radio zameldował problemy z mocą, sugerując awarię układu turbo.

Tym samym kibice F1 już na samym początku kwalifikacji zostali pozbawieni kolejnej w tym roku ekscytującej rywalizacji dwóch najważniejszych pretendentów do tytułu mistrzowskiego.

Kwalifikacje do Grand Prix Malezji wbrew zaklęciom kierowców Red Bulla w całości rozegrane zostały na suchym torze.

Lewis Hamilton szukał swojej formy przez cały weekend i tradycyjnie w Q3 wzniósł się na wyżyny swoich umiejętności. Brytyjczyk w pierwszym przejeździe zbliżył się do granicy 1 minuty i 30 sekund o 0,2 sekundy wyprzedzając Kimiego Raikkonena.

Kierowcy Red Bulla stracili do niego około pół sekundy, a Valtteri Bottas blisko 0,9 sekundy.

Decydujący o jutrzejszym ustawieniu na starcie przejazd rozpoczynał Daniel Ricciardo, za którym wyjechali Verstappen, Bottas, Hamilton i Raikkonen.

Daniel Ricciardo nie poprawił swojego czasu, a Max Verstpapen zaliczył nieznaczną poprawę, co pozwoliło mu awansować przed partnera zespołowego. Valtteri Bottas również zaliczył poprawę, ale nie pozwoliła mu ona zaliczyć wyższej pozycji.

Walka o pole position toczyła się więc między Hamiltonem i Raikkonenem. Brytyjczyk tym razem nie poprawił swojego czasu, a Kimi Raikkonen zbliżył się do niego na 0,045 sekundy.

Hamilton po raz czwarty z rzędu przystępował będzie więc do GP Malezji z pierwszego pola startowego.

Przebieg Q1 i Q2

Pierwsza część czasówki zakończyła się kolejną tragedią Sebastiana Vettela, który w ogóle nie ustanowił czasu okrążenia. Niemiec odpadł więc z rywalizacji już w Q1 a towarzyszyli mu również obaj kierowcy Saubera i Haasa.

W Q2 Kimi Raikkonen godnie zastępował Sebastiana Vettela, przez długi czas utrzymując się na pozycji lidera. Fin zrezygnował z drugiego wyjazdu na tor i w końcówce prześcignął go tylko Valtteri Bottas z Mercedesa.

Do Q3 nie udało się awansować obu kierowcom Toro Rosso i Williamsa a także Jolyonowi Palmerowi, który tym razem zakończył rywalizację na 12 miejscu.

Wrzuć wyższy bieg! Oglądaj wyścigi Formula 1® wyłącznie w ELEVEN SPORTS

Oglądaj F1 w Eleven

Wyniki

Poz. Kierowca Zespół CzasIlość okrążeń
1 gb Lewis Hamilton Mercedes 1:30.076
2 fi Kimi Raikkonen Ferrari 1:30.121
3 nl Max Verstappen Red Bull 1:30.541
4 au Daniel Ricciardo Red Bull 1:30.595
5 fi Valtteri Bottas Mercedes 1:30.758
6 fr Esteban Ocon Force India 1:31.487
7 be Stoffel Vandoorne McLaren 1:31.582
8 de Nico Hulkenberg Renault 1:31.607
9 mx Sergio Perez Force India 1:31.658
10 es Fernando Alonso McLaren 1:31.704
11 br Felipe Massa Williams 1:32.034
12 gb Jolyon Palmer Renault 1:32.100
13 ca Lance Stroll Williams 1:32.307
14 es Carlos Sainz 1:32.402
15 fr Pierre Gasly 1:32.558
16 fr Romain Grosjean Haas 1:33.308
17 dk Kevin Magnussen Haas 1:33.434
18 de Pascal Wehrlein BMW Sauber 1:33.483
19 Marcus Ericsson BMW Sauber 1:33.970
20 de Sebastian Vettel Ferrari -:--.---
Galeria

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

45 KOMENTARZY
avatar
iceneon

30.09.2017 16:53

0

Ojoj ale lament fanów Sebka. Nie martwcie się, może coś punktów zdobędzie. Nie życzcie źle Lewisowi bo Sebuś jest bardziej narażony na jakieś kolizje z tyłu, tak więc ten...


avatar
Jen

30.09.2017 16:54

0

@Vendeur Pewnie Lewis powiedział wtedy ironicznie a może po cichu liczył, że Max namiesza na początku i zblokuje Vettela. Finalnie doszło do kraksy z udziałem Maxa i to jest fakt. Dzisiaj natomiast miał kolizję z Palmerem podczas trzeciego treningu. Zgodzę sie, że Vettel jest ambitny i zacięty jednak tych niebezpiecznych sytuacji na torze w tym roku miał o wiele mniej niż Verstappen. Ok, było Baku ale dał się wtedy wpuścić w zagrywki Hamiltona. Singapur z jego udziałem tez jest kontrowersyjny i niejednoznaczny jak juz ustaliliśmy.


avatar
RADAMANTHYSEK

30.09.2017 17:57

0

@37. Jen Temat Baku jest wałkowany praktycznie co weekend i nie wiem czemu ludzie cytują słowo w słowo milordów z Eleven, którzy niejednokrotnie, nie orientują się w aktualnej sytuacji na torze, tworząc tym samym teorię Sci-Fi. Lewis nie był winien pierwszej kolizji i jedynie jeżeli ponosi odpowiedzialność to pośrednią, ale nie bezpośrednią. Przekleństwem toru w Baku jest długa prosta, przez którą moment przejęcia prowadzenia stawki przez kierowcę prowadzącego w wyścigu (procedura zjazdu SC ), znajduje się chwilę przed zakrętem za którym Vettel wjechał w tył Hamiltona. Kierowca prowadzący musi, praktycznie wstrzymać stawkę by SC mógł odjechać na bezpieczną odległość ( wyprzedzenie SC przed jego zjazdem oznacza surową karę ), a bardzo długa prosta powoduje iż spowolnienie jest znaczne. Fakt można przypisać tutaj Hamiltonowi tutaj pośrednią winę, gdyż mógł spowolnić przed zakrętem, a nie zaraz po nim (telemetria pokazała, ze robił tak za każdym restartem - co wskazuje na to iż Vettel nie powinien być zaskoczony bo do zdarzenia doszło na drugiej neutralizacji, a były trzy) . Natomiast Vettel w przeciwieństwie do poprzedniego wznowienia ( wtedy Force india próbowała go wyprzedzić bo przespał wznowienie), chciał wykonać ten element najlepiej jak potrafił i sam zaatakować prowadzącego. W konsekwencji Vettel jechał na tylnym zderzaku Hamiltona i z perspektywy kamery, nikt w stawce nie trzymał się tak blisko innego bolidu ( o czymś to przecież świadczy). Tak czy siak drugi manewr w wykonaniu Vettela zasługiwał na czarna flagę, a tylko wysoka pozycja Ferrari i wpływy właściciela F1 (starającego się pompować napięcie) spowodował iż karę opóźniono do czasu sytuacji z zagłówkiem ( tym samym problem się sam rozwiązał) . Ostatnie zdanie jest moja własna oceną sytuacji. Odnośnie jutrzejszego wyścigu mogę powiedzieć tylko tyle, że wątpię w bezkolizyjny pierwszy zakręt, zwłaszcza w momencie gdy będzie mokro, a Verstappen na przodzie stawki oznacza, że będzie się działo...


avatar
jogi2

30.09.2017 21:29

0

...a ja patrzyłbym na koniec stawki ..tam się dopiero może dziać. :) Pan bum będzie chciał już na starcie wyprzedzić z 10-ciu :) "ogórków" (jak to sam określał najeżdżając na tył wyprzedzanego jadącego jednostajnie wolniejszego bolidu :).Jak to się może skończyć ? Czekam z niecierpliwością


avatar
Kimi Rajdkoniem

30.09.2017 23:06

0

Jestem wielkim fanem Ferrari (nie Vettela) dlatego muszę to napisać: jakim cudem HAM ma aż 0.7s przewagi nad BOT? Czy on jest z innej planety?!


avatar
Schumi96

01.10.2017 02:32

0

Nie rozumiem jak można napisać, że w Singapurze najbardziej poszkodowany jest Verstappen. Vettel zachował się idiotycznie i duża wina jest po jego stronie, ale Verstappen też zachował się głupio, a teraz nad nimi ubolewacie i się obrzucacie błotem w momencie w którym poszkodowani to tak naprawdę Kimi i Fernando, puknijcie kilka razy głową w ścianę to może coś tam się ułoży w końcu.


avatar
Kanthen

01.10.2017 04:35

0

@40. Kimi Rajdkoniem -z tego co pamiętam to Hamilton miał stary pakiet aero i to spisywało sie lepiej u niego .BOT jechał z nowym pakietem. Tak przynajmniej kończyli 3 trening.


avatar
Kimi Rajdkoniem

01.10.2017 08:04

0

@Schumi96 zapimniałeś dodać "moim zdaniem". Każdy ma prawo do własnego osądu sytuacji. Ty nie masz prawa wypiwiadać się w stylu 'puknijcie się w głowę"


avatar
Levski

01.10.2017 08:55

0

Pakt z diabłem nadal działa! Kimi jedzie do garażu, problem z turbu...


avatar
szad

01.10.2017 08:56

0

Mokra lewa strony zapewne wystartuje dużo wolniej...


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu