Jak przewiduje chirurg, który niedawno zakończył operację Roberta Kubicy, przypadek polskiego kierowcy jest skomplikowany, a rehabilitacja – w najlepszym razie – potrwa aż 12 miesięcy.
„Musimy poczekać co najmniej tydzień żeby móc stwierdzić, że ręka przetrwa” - mówił dr Rossello w rozmowie z włoskimi mediami. „Najwięcej znaków zapytania odnośnie odzyskania funkcjonalności dotyczy uszkodzenia nerwów”.„Rehabilitacja będzie stosunkowo długa, zajmie prawdopodobnie rok” - stwierdził chirurg. „On przybył tu z licznymi obrażeniami – kilkoma powiązanymi urazami. Kolejna operacja ręki nie będzie konieczna, ale odbędzie się jeśli zajdzie taka potrzeba”.
Dr Rossello przyznał, że roczny okres rehabilitacji to optymistyczne prognozy, jednak w świecie sportu zdarzały się przypadki szybszego, niż w przypadku „normalnych” ludzi, powrotu do zdrowia.
„Rok to najlepsza prognoza. Myślę, że teraz sytuacja jest dość trudna, jednak nigdy nic nie wiadomo. Kierowcy to niezwykli pacjenci – leczyłem mnóstwo kierowców motocyklowych, którzy zdrowieli znacznie szybciej niż zwykli ludzie”.
Poniżej prezentujemy wypowiedź doktora Igora Rossello, która została udzielona po operacji Roberta.
07.02.2011 01:19
0
To by się zgadzało z tym co powiedział korespondentce anestezjolog. Że sądził, że nie uda się uratować Jego życia. Mniej więcej tak to przekazała w Polsat News. Jeśli to prawda, co mówią, że godzinę wyciągali Roberta z samochodu to skandal. Ciekawe ile akcja ratunkowa trwała i czy musiała tyle trwać. "Dobrze", że tak to się skończyło. Czekamy na wieści od Mikołaja Sokoła. I bądźmy dobrej myśli.
07.02.2011 01:20
0
slyszeliscie o tej niezbyt udanej akcji ratunkowej?? ja chyba jak kazdy przeczesuje portale w poszukiwaniu info niestety duzo portali szuka sensacji, wiec pytam was. Ps DO KEMPY nie mysleliscie moze mad stworzeniem forum? ;-)
07.02.2011 01:22
0
Takie akcje nigdy nie należa do łatwych Co innego wyciągnąc kierowce z samochodu gdy tylne drzwi mozesz otworzyć a co innego z auta wyscigowego
07.02.2011 01:22
0
69. Chodziło mi że lauda po długiej przerwie wrócił do F1 i był na tyle szybki że wywalczył mistrza, kolega 62. ma obawy czy Robert po rocznej przerwie nie straci coś ze swoich umiejętności.
07.02.2011 01:25
0
Jasne tego nie kwestionuję, rzecz jasna, że proste to nie było. Ale czas reakcji, przygotowanie ekipy i potrzebny sprzęt to ważne. Mnie się gdzieś obiło o uszy (chyba raczej w telewizji, ale sami wiecie jak to jest jeśli się słucha wszystkiego i czyta co dostępne), że godzinę wycinali Roberta z samochodu. W pewien sposób się to łączy z tym co napisał Mikołaj Sokół.
07.02.2011 01:26
0
No ja tez czytalem artykul o tym wlasnie...
07.02.2011 01:29
0
1. Znam włoski i angielski ale z ta wypowiedzią z nagrania miałem cholerny problem. 2. Słowa lekarza są optymistyczne ale zachowawcze. Trzeba pamiętać że oni muszą tak mówić. Jakby powiedzieli wszystko jest super udało się ręka będzie w pełni sprawna a potem okazało by się że tak nie jest to by mieli problem. Muszą dbać zarówno o swoją renomę jak i a mozę przede wszystkim dobro pacjenta. Lepiej powiedzieć mniej optymistyczną prognozę i zachęcić w ten sposób do rehabilitacji niż powiedzieć że na pewno będzie ok a wtedy pacjent spocznie na laurach. 3. Lekarze nie mogą prasie powiedzieć wszystkiego dokładnie bo obowiązuje ich tajemnica lekarska. eurosport.pl podaje za pilotem że lekarze powiedzieli rodzinie, że wszystkie naczynia, mięśnie ścięgna i nerwy zostały zrekonstruowane. WSZYSTKIE a to znaczy tyle że jeśli nie będzie niczego nieprzewidzianego to odzyska 100% sprawność. 4. Bardzo bym chciał żeby Robert szybko wrócił do ścigania ale z drugiej strony lepiej żeby odpuścił sobie ten sezon. Powód jest prosty. W rękę zostały wstawione implanty w iejsce zmiażdżonych kości. Wszystkie a przynajmniej większość ścięgien i mięśni musiała być od nowa mocowana, naczynia krwionośne były łączone. Robert może i będzie tą ręką ruszał za miesiąc czy dwa ale ruszanie, robienie codziennych nawet najbardziej skomplikowanych czynności a jazda w F1 to dwie sprawy. On nie może jej wystawić szybko na takie przeciążenia. 5. W tej chwili zapewne jest w śpiączce farmakologicznej. W takim stanie ciało najszybciej się regeneruje. Zapewne jutro koło południa go wybudzą sprawdzą jak reaguje, co go boli (pomijając fakt że wszystko) sprawdzą czy ma czucie w dłoni i zapewne ponownie wprowadzą w śpiączke. 6. Skoro były rozwalone naczynia krwionośne mogła wdać się martwica - oby nie - a napewno tkanki są uszkodzone, Roberta, a przynajmniej jego rękę czekają zabiegi w komorze hiperbarycznej, terapia tlenowa dla ukrwienia ponownego tkanek, to też przyspieczy zrastanie się. Potem rechabilitacja ruchowa. Zacznie od ściskania piłeczki w dłoni tak by upłynnić ruchy dłoni. Moim zdaniem możemy spodziewać się w ciągu kilku dni albo tygodni jeszcze jedenj operacji dłoni w celu jakiejś poprawki możliwe też że operacja się za kilka miesięcy zdarzy jeśli przeciąży rękę przy cwiczeniach, oby nie. Jeśli faktycznie poskładali wszystkie nerwy i ścięgna to należy być dobrej myśli. 6. Co do bycia cieniem siebie po ewentualnym powrocie do F1. Masa zaliczył totalny dzwon w barierę w dodatku tego nie pamięta bo mu sprężyna mało oka nie wydłubała. Robert uderzył samochodem przy stosunkowo niewielkiej prędkości w metalową barierkę która rozchlastała blachę. Był przytowmny przynajmniej przez pewien czas, zapewne pamięta wypadek a to jest bardzo ważne w terapii po wypadku by go pamiętać. Jeśli pamiętasz jak zaliczyłeś dzwon to możesz z tym walczyć bo wiesz jakiego błędu nie popełnić. jak nie pamiętasz wypadku to może to doprowadzić do problemów z głową. 7. Mam nadzieję że Renault nie weźmie Senny tylko Heidfelda, a w ostateczności Hulkenberga, pierwszy jest doświadczony acz powolny to by im pomógł w rozwoju samochodu. drugi mógł by się okazać całkiem szybki ale nie wiem na ile by w rozwoju pomógł. 8 Czekam na kolejne wieści z Włoch i jestem optymistą. Tak jak powiedział Rossello kierowcy wyczynowi szybciej się zrastają.
07.02.2011 01:29
0
Ludzie, przeciez Robert nie siedział sobie wygodnie w foteliku. On (z tego co mowil gerber juz nie pamietam czy w tvn czy na polsat) byl częściowo przytrzaśniety do fotela tą barierą i pewnie wogole przodem samochodu. Akcja moze i nie byla idealnie przeprowadzona ale na pewno byla bardzo trudna ponieważ trzeba bylo delikatnie obchodzić sie z samochodem aby nie uszkodzić roberta.
07.02.2011 01:29
0
Rano o 9.30 ma być chyba konferencja. Wtedy pewnie powiedzą jak to faktycznie było.
07.02.2011 01:30
0
na sport . Pl szukacje nie moge wkleic linku bo siedze na necie w telefonie. Dobry artykul nawet
07.02.2011 01:31
0
na sport . Pl szukacje nie moge wkleic linku bo siedze na necie w telefonie. Dobry artykul nawet tytul to cos o sokodzie i ze nerowowa akcja ratownicza. W google wpiszcie tytul tego portalu z dopiska f1 i macie spis tematow
07.02.2011 01:33
0
Będzie dobrze jeżeli cyt: "odzyska sprawność dla funkcji życiowych" powiedział lekarz...
07.02.2011 01:59
0
@82 No tak a o tym nie dowiemy się wcześniej niż za kilka tygodni wciągu najbliższych dni dowiemy się czy operacja przyniosła porządany skutek. Trzymam za to kciuki a i chciałbym wesprzec Rodziców Roberta dobrym słowem Bedzie OK trzymajcie się
07.02.2011 02:01
0
Wybiła druga czas spać. Dobranoc wszystkim, dzieki za dyskusję i życzę wszystkim dobrych informacji jutro, a wlasciwie to juz dzisiaj :)
07.02.2011 02:01
0
A ja chciałem podziękować Wam kibicom i komentatorom za dzisiejszy dzień, dobrze jest widzieć że nie jest się samemu w takich momentach. Myślę też że ktoś niedługo powie też Robertowi, że kiedy on leżał nieprzytomny to kilka tysięcy osób cały dosłownie czas było z nim i się o niego martwiło, każdy na swój sposób.
07.02.2011 02:08
0
Ludzie co wy mowicie? jesli tylko zdrowie pozwoli na to to Robert nie ma sie o co martwic jesli chodzi o jego powrot do F1 w przyszlym sezonie,choc bardzo wierze ze uda sie to w tym sezonie.Nie zapominajcie ze to Kubica ugruntowal pozycje renault w F1 po aferze crash-gate,bez tych wynikow nie byloby sponsorow,inzynierowie pouciekaliby z zespolu do innych teamow,taki pietrov nawet nie pierdnie,co z tego ze daje kupe kasy,jesli jego umiejetnosci mozna porownac do nelsona piqueta jr. choc osobiscie uwazam ze jest nawet slabszy,Senna i Grosejan tez niestety nie blaszcza.Doswiadczenie i umiejetnosci Roberta sa bezcenne.Sprowadzili najlepszych fachowcow zeby operowac Roberta i napewno kupe kasy zaplaca zeby wrocil jak najszybciej do zdrowia,pozatym on sam jest tak ambitny ze nie podda sie tak szybko i zrobi wszystko zeby wrocic do scigania jeszcze w tym miesiacu.Fakty sa niezaprzeczalne ze Kubica mogl stracic zycie,mial duzy ubytek krwi,ale przypomnijcie sobie sytuacje jaka miala miejsce po feralnym wypadku Massy,rownierz mowilo sie ze walczyl o zycie,mowia to po to zeby przygotowac fanow na najgorsze gdyby cos takiego sie wydarzylo,zeby ukazac powage sytuacji.
07.02.2011 02:12
0
Cały dzień chodzę struty. Myślę, że należy się cieszyć, że podczas takiego nagromadzenia przypadku i nieprzewidzianych spraw, jakie mają miejsce podczas wypadku, że ta bariera nie wbiła się 30cm bardziej w lewo, bo Robert pewnie by ją dostał na korpus i nawet nie chcę myśleć co by się stało. Z drugiej strony, cholernie żałuję, bo czułem w kościach, że to będzie TEN sezon dla Roberta. Należy się cieszyć jednak, że żyje, że jedyne co mu grozi to brak powrotu do bolidu. Każdy z nas by chciał widzieć KUB w tv przez ten sezon, ale nie będzie nam chyba dane. Trochę mi miło będzie, jak podczas pierwszego GP chłopaki z LRGP wyjadą z malowaniem na bolidzie "GET WELL ROBERT!". ROBERT, TRZYMAMY ZA CIEBIE KCIUKI!
07.02.2011 02:17
0
Jeszcze jedno chcialem dodac,moze to nienajlepszy przyklad ale gdy przeczytalem ze dlon Kubicy jest zmiazdzona przypomnialem sobie operacje jaka przeszla moja mama,ktora miala zerwane sciegna,wiazadla i takze czesc nerwow.Mieszka na stale we Wloszech i operowali ja w klinice,po tygodniu wrocila juz do domu,rehabilitacja miala trwac 2 lata a po miesiacu zaczela normalnie funkcjonowac,oczywiscie dalej chodzila na rehabilitacje,jednak jest osoba ktora nigdy nie uzala ie nad soba chociaz wiele w zyciu przeszla.Wszyscy wiemy ze Robert jest silny psychicznie a to najlepsze lekarstwo na wszystko.
07.02.2011 02:18
0
86. No właśnie, jesli tylko zdrowie pozwoli, trzymam kciuki ze wszystkich sił aby ta dłoń zaczęła reagować, najbliższe kilka dni będą kluczowe a Robert napewno zrobi wszystko a nawet wiecej żeby tylko powrócić.
07.02.2011 02:26
0
Na Eurosport sa aktualizowane informacje o tym wypadku
07.02.2011 02:31
0
na razie trzeba wierzyć ze wogole w 2012 bedzie mogl jezdzic, ale jak to kiedys powiedzial Robert pewnemu dziennikarzowi polsatu: ''wierzyć mozna i nie kosztuje''
07.02.2011 02:34
0
Ja powiem tylko jedno: trzymaj się Robercik. Bo bez Ciebie to mi się nie chce telewizora włączać. Szybkiego powrotu do Zdrowia
07.02.2011 03:10
0
Witam. To mój pierwszy post na tym forum, więc nie linczujcie mnie za to, że jestem "nowy". Użyłem cudzysłowiu, gdyż jestem fanem F1 od najmłodszych lat, czesów, gdy mieliśmy dwa kanały telewizji, a o transmisjach nikt nie śnił. Pierwszy oglądany przeze mnie sezon to nieszczęsny '94 na Polonii1. Pewnie niewielu to pamięta. Potem był RTL, potem cyfra+. Gdy oglądałem pamiętne boje w wykonaniu Schumiego i Hilla, nawet nie marzyłem o tym, że kiedykolwiek Polak (pomijając pochodzenie Fittipaldiego) będzie w stawce, nawet jako rezerwowy. Oczywiście, wraz z pojawieniem się Roberta, to jemu zacząłem kibicować, choć w związku z wielką sympatią do Damona Hilla zawsze marzyłem o tym, aby przyczynił się do ponownego wyniesienia na szczyt Williamsa w klasycznych biało-granatowych barwach. Za Renault nie przepadałem (Bennetton, Briatore, Schumacher i ich konflikty z Hillem, pamiętna akcja z udziałem Schumiego i Hilla bodaj w '95), ale zdaję sobie sprawę, że to już zupełnie inny zespół. Od zeszłego roku czułem i wierzyłem mocno w to, że wreszcie nadchodzi czas Roberta, że wreszcie nie jakiś pieprzony przelansowany gwiazdor, lecz skromny, szczery chłopak będzie mógł zdobyć mistrzowski tytuł. I mimo chmur, które dziś przesłoniły nam niebo, nie wierzę w to, żeby mogło być inaczej. Pamiętacie Mikę Hakkinena i jego wypadek z 1995 roku z Australii? Facet był w stanie śmierci klinicznej, a trzy i cztery lata później zdobył majstra. Nie miał aż takich obrażeń, jak Robert, ale jeśli fizycznie będzie ok, to o psychikę bym się tu nie bał. Natomiast zupełnie nie rozumiem tych, którzy "podsuwają Boulierowi" pomysły na Heidfelda, czy Hulkenberga, lub nawet Raikonnena. Trzeba zdać sobie sprawę, że F1 to przede wszystkim biznes i interes kierowcy nie zawsze jest tożsamy z interesem stajni. Team nie przygotowuje konkurencyjnego auta z sympatii do kierowcy, tylko dobiera drivera tak, żeby to im przyniosło wymierne korzyści. Na pierwszym miejscu jest dobro zespołu (team orders niezbicie o tym świadczą). Wygląda na to, że o ile tegoroczny bolid naprawdę radzi sobie dobrze, to taki Nick czy Kimi do powrotu Roberta mogą urwać sporo punktów. Kto w takiej sytuacji zaryzykuje wpuścić za kółko rekonwalescenta, gdy ma pewniaka? Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem dla Roberta jest Senna, czy Groesjan, dobry kierowca za kierownicą LRGP to sportowa śmierć dla niego, lub co najmniej dwuletni poślizg. Dobry rok w jakiejś kiepskiej ekipie może zdołałby przekonać jakiś top-team. Przykre to wszystko, mam nadzieję, że jednak się dobrze ułoży.
07.02.2011 03:21
0
12 mc :(
07.02.2011 06:11
0
No to niestety, miał chłopak niesamowitego pecha. Cóż będzie się mówić o Kubicy. Był kiedyś niesamowicie utalentowany młody kierowca, który mógł być mistrzem świata, ale nie każdemu jest to dane, bo prócz talentu, trzeba mieć jeszcze szczęście. Szkoda. Życzę mu jak najlepiej, ale męczy i prześladuje myśl, że to koniec jego kariery. Miał szansę w tym roku by coś udowodnić. Ale było i się zmyło i nie wróci więcej.
07.02.2011 06:58
0
Z tych wszystkich informacji ,które obiegały internet wiele się sprawdziło. Robert tak naprawdę walczył o życie. To było najważniesze aby tą walkę wygrał. Teraz będziemy czekać niecierpliwie na informacje o stanie zdrowia przez dni tygodnie,miesiące. Nie wyobrażamsobie F1 bez Roberta. Kiedy zainteresowałem się naprawdę tym sportem na torach trwał pojedynek Schumi vs Häkkinen, Ferrari vs McLaren. Nigdy nie przypuszczałem, że kiedyś zobaczę tam Polaka. Teraz kiedy jest nie wyobrażam sobie wyścigów bez niego. Wiem,że Robert nie odpuści, zapuka do nieba i do piekła aby jak najszybciej wrócić do zdrowia i do sportu. Chciało się krzyczeć Robert coś ty żrobił po co Ci to było .... ale cóż stało się - teraz miliony kibiców będą przekazywaźć mu swoją pozytywną energię aby stanął na nogi jak najszybciej abyśmy znów wstrzymywali oddech na każdym następnym wyścigu. Cóż mogę powiedzieć, żeby dodać sobie otuchy? Może to, że nie z takich wypadków ludzie wychodzili i wracali do pełni zdrowia, Niejednokrotnie wątpiąc w pozytywny skutek. Jednego jestem pewny, że Robert nigdy nie zwątpi i pokaże nam jeszcze jak się wygrywa wyścig z losem i ten na torze z rywalami ! ! !
07.02.2011 07:11
0
witam wszystkich mam nadzieję że dzisiejszy dzień będzie opiewał tylko w pozytywne informacje na temat Roberta
07.02.2011 07:34
0
robert trzymaj się :))
07.02.2011 07:48
0
a mogło być tak dobrze
07.02.2011 08:06
0
WRACAJ ROBERT , WRACAJ DO NAS SZyBCIUTKO !!!
07.02.2011 08:29
0
ja się modlę o to aby wrócił przed gp Monako
07.02.2011 08:45
0
i tak się konczy marzenie o polskim mistrzu F1, Robert wracaj do zdrowia, to jest teraz najważniejsze !
07.02.2011 08:49
0
@101 - człowieku co ty w ogóle mówisz - ty się módl żeby Robert odzyskał pełną sprawność w rękach i mógł w 2012 wrócić do F1 i nie skończył kariery. Modlenie się o to, aby wrócił na GP Monaco jest śmieszne i bardziej pokazuje twój egoizm (żeby tylko móc co oglądać), bo jak kierowca który ma na razie ledwo poskładaną rękę może w ciągu 3 miesięcy wrócić na tor? Żeby ją jeszcze bardziej uszkodzić? Byłeś kiedyś na rollercoasterze lub przynajmniej na szybkiej rurze w Aquaparku? Pomyśl sobie że w F1 przeciążenia są dużo wyższe. Ręka musi być w 100% sprawna nim zacznie się jej używać.
07.02.2011 08:59
0
prawda jest taka że kubica wykazał sie całkowitym brakiem profesjonalizmu i odpowiedzialności,podobnie jak jego team.sezon za pasem,a oni mu pozwalają na udział w rajdzie,to jakaś kpina-brak słów.ten sezon kubek ma stracony i oby tylko ten.życzę szybkiego powrotu do zdrowia,a zespołowi nalania dobrego oleju ale do głowy.
07.02.2011 09:35
0
ludzie- to co tu czytam jest okrutne.... jakby Robert wygrał ten wyścig to zupełnie inaczej byście gadali....jestem zdania, że przyzwoitość i czysty ludzki odruch nakazuje po prostu- trzymać kciuki za Roberta, a wierzę głęboko w to, że Robert wróci do zdrowia szybciej, niż się tego spodziewamy. Dla mnie formuła bez Niego nie jest już taka sama- dlatego całą sobą modlę się, aby wrócił. W jednych wiadomościach usłyszałam, że Robert to nasze "dobro narodowe"- dlatego- każdy krytyk, każdy przysłowiowy "mądry polak po szkodzie" niech przestanie się wymądrzać, a weźmie się teraz za porządne kibicowanie Robertowi w powrocie do zdrowia....
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się