Alpine planuje przywieźć spory pakiet poprawek na Imolę
Zespół z Enstone zamierza nadal intensywnie rozwijać konstrukcję A522 i z tego powodu straszy swoich rywali ulepszeniami, jakie mają pojawić się podczas GP Emilii Romanii. Francuzi są przekonani, że dzięki temu będą mogli dotrzymać kroku Mercedesowi.Alpine pozbierało się po nieudanych testach zimowych i biorąc pod uwagę słabą formę Mercedesa i problemy z niezawodnością Red Bulla, wyrasta na jednego z kandydatów do walki o podium w tym sezonie. Jak na razie samochód A522 wygląda bowiem na dość konkurencyjny pod względem czystych osiągów.
Świadome tego jest również kierownictwo francuskiej stajni. Wie ono też, że teraz wszystko będzie zależeć od rozwoju tegorocznej konstrukcji i dużo uwagi poświęcają właśnie tej kwestii. Już w Melbourne pojawiły się nowe części i podobnie ma być również na włoskiej Imoli. Otmar Szafnauer sugeruje, że zmiany znowu będą zauważalne w okolicach podłogi:
"Zamierzamy przywieźć kilka poprawek na Imolę. Nie byłbym zaskoczony, gdyby wszyscy je tam przywieźli. W ciągu 25 lat mojego zaangażowania w ten sport z jakiegoś powodu wszyscy planują pierwsze ulepszenia na pierwszą europejską rundę sezonu", mówił szef Alpine, cytowany przez Motorsport.
"Kiedyś była to Barcelona, teraz będzie to Imola. Jest to bowiem czwarty wyścig i to właśnie w tych okolicach wszyscy przywożą aktualizacje, więc my też tak postąpimy. Wszystko zależy od aero. Największą różnicę robi podłoga. Ten element trochę zmienia. Powinno być to dość znaczące."
Dobra forma Alpine zrobiła furorę zwłaszcza w australijskiej czasówce, w trakcie której Fernando Alonso jechał naprawdę świetne okrążenie, dopóki awarii nie uległ jego samochód. W tempie wyścigowym Francuzi również wyglądali na mocnych, o czym najlepiej świadczy dobry, niedzielny wynik Estebana Ocona. Szafnauer uważa, że jest to dobry prognostyk przed zmaganiami na Imoli:
"Melbourne ma charakterystyczne cechy dla innych torów. Będziemy szybcy także w innych miejscach. Nasz bolid jest bardzo mocny w niektórych obszarach. Arabia Saudyjska i australijski tor były dla nas całkiem dobre. Myślę więc, że Imola również będzie nam odpowiadać. Chcemy być najlepszym zespołem "środka stawki" i zrobimy wszystko, by tak się stało."
W spełnieniu tego celu może pomóc niewątpliwie jednostka napędowa Renault, która przeszła gruntowną modernizację przed tym sezonem. Amerykański inżynier przekonuje, że traci ona raptem 10 KM do obecnie najlepszego silnika w stawce:
"Zrobiliśmy spory krok na froncie silnikowym. Prawdopodobnie jesteśmy około 10 KM za najlepszym i znajdujemy się gdzieś pośrodku tego wszystkiego. Chłopacy w Viry [siedzibie silnikowej Renault] wykonali kapitalną robotę. Teraz to od nas zależy dalszy rozwój tego bolidu."
Postęp francuskiego silnika jest o tyle ważny dla całego zespołu, że jego rozwój będzie zamrożony aż do 2025 roku. Niektóre komponenty zostały już zatwierdzone przez FIA, ale wciąż można działać w pojedynczych obszarach do września. Szafnauer ma nadzieję, że jego team to wykorzysta:
"Możemy jeszcze bliżej współpracować z naszą ekipą od silników w celu wprowadzenia pewnych poprawek. Można je na przykład wprowadzić dzięki zmianom w architekturze podwozia. Kilka innych rzeczy nadal można modyfikować."
W Alpine po chichu liczą nawet na rywalizację z Mercedesem, który zalicza najgorszy początek sezonu w erze hybrydowej. Niemcy nie mogą jednak poradzić sobie z problemami dotyczącymi bolidu W13, co ma być spowodowane limitem budżetowym:
"W przeszłości mieliby pieniądze, by temu zaradzić. Być może jednym z czynników ograniczających jest po prostu granica budżetowa. Moim zdaniem bardzo ona pomaga. Jest ona taka sama dla wszystkich i nie powinniśmy jej zmieniać."
komentarze
1. hubi7251
Nie zdziwię się, jak podczas czasówki będą przed Mercedesem.
2. Harman1997
Alpin zrobilo postęp wzgledem poczatku sezonu.
Oby szli do gory
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz