Lopez potwierdzony przez samą Prezydent
Zgodnie z tym co donosiliśmy w weekend, zespół US F1 podpisał kontrakt z Jose Maria Lopezem, byłym kierowcą testowym Renault, który teraz w końcu będzie miał szansę zadebiutować w wyścigach GP.„To naprawdę wyjątkowy dzień dla mnie, mojej rodziny i ludzi w Argentynie” mówił Jose Maria Lopez, który dla zespołu Renault F1 przejechał przeszło 6000 kilometrów testowych. „Pracowałem na ten dzień przez większość mojego życia i mogę podziękować Peterowi [Windsorowi] i Kenowi [Andersonowi] za tą szansę. Oczywiście nowy zespół F1 ma przed sobą wiele wyzwań, ale naszym celem jest poprawianie się z wyścigu na wyścig i zbudowanie podstaw, które ewentualnie sprawią, że zespół będzie mógł walczyć o wygrane i mistrzostwa.”
„Podpisanie kontraktu z ‘Pechito’ Lopezem w naszym debiutanckim sezonie było od dłuższego czasu naszym celem” mówił na temat nowego kierowcy Peter Windsor, współzałożyciel zespołu. „Śledziliśmy jego karierę od czasu kiedy zdominował mistrzostwa Renault V6 w 2003 roku i jesteśmy wstrząśnięci tym, że mamy go na pokładzie, podczas gdy Ameryka wraca do Formuły 1.”
„Lopez to świetny profesjonalista i urodzony lider. Najbardziej odkrywczą cechą jego charakteru jest to jak poradził sobie z rozczarowaniem, że nie będzie ścigał się dla Renault [F1] po trzech latach testowania dla nich.”
„Zamiast wpadać w przygnębienie i rozżalać się, powrócił do Argentyny i całkowicie zdominował lokalną scenę, wygrywając 38 wyścigów i zdobywając trzy razy mistrzostwo. W wyniku tego stał się ogromną gwiazdą i dlatego naród Argentyny- kraj gdzie F1 przegrywa jedynie z piłką nożną- stanął za nim.”
komentarze
1. Gosu
Ciekawe ile kasiory wniósł ze sobą ...
2. Grapuś
No to jeszcze drugi kierowca US F1 i Renault i będziemy mieć całą stawkę
3. LordSqter
Jeśli wypowiedzi dziadka Berniego o kłopotach finansowych USF1 są uzasadnione, to Lopez nie ma się jeszcze co cieszyć..
4. ignol44
8 milionów dolarów.wiec sporo
5. walerus
Dać mu szansę?
6. pjc
A pamiętacie jak się nazywał ostatni Argentyńczyk w F1 przed Lopezem?
Podam inicjały - NF.
7. pjc
Cholera był jeszcze Tuero. Sorry.Zapomniałem.
8. pjc
I Mazzacane. 2x Sorry.
9. Adrian96
Był jeszcze jeden Argentyńczyk,który zdobył 5 tytułów MŚ i plasuje się za MSC w ilości zdobytych tytułów ,a był to Juan Manuel Fagio(jakoś tak)
10. robtusiek
Prawdopodobnie rząd Argentyny wyłożył 2mln.dolarów dla Lopeza, co za gest...czekamy na takie gesty ze strony Polskiego rządu.
11. qdir
@robtusiek
Jeśli chcesz finansować prywatne koncerny z własnych pięniędzy, to nie sięgaj do kieszenii innych. Nasze podatki to nie fundusz charytatywny. Dziwię się Argeńtyńczykom, że pozwalają na takie praktyki swojemu rządowi.
12. Marti
Mam złe wspomnienia o ostatnich argentyńskich kierowcach F1, oby Lopez nie był takim marnym kalibrem jak Mazzacane lub o zgrozo Tuero :)
6. pjc - strzelam - NF=Norberto Fontana??
13. pjc
@Marti spaliłem trochę to pytanko:)
Ale właśnie o Fontanę mi chodziło:)
A Tuero i Mazzacane również pamiętam (właśnie z Minardi) bo w tamtym czasie miałem ciągły dostęp do włoskiej prasy związanej z .F1 gdzie było wiele informacji dot. m.in. tego teamu.
Nie skojarzyłem od razu ich narodowości i dopiero po zadaniu pytania zorientowałem się że coś chyba jest nie tak.
Ach ta kiepska pamięć.
Pozdr.
14. pjc
A i pomyśleć,że taki Gaston Mazzacane w bolidzie Prosta w Malezji w 2001 finiszował tuż za Buttonem i okrążenie przed Alonso. Gdyby jeździł po dziś dzień to byłby normalnie mistrzem:))))))))))). Oczywiście żartuję.
15. devious
ja od razu pomyślałem o Tuero bo jakoś go zapamiętałem, potem Fontanę sobie przypomniałem a o Mazzacanie zapomniałem już choć przecież nie tak dawno temu jeździł ;)
a co do Lopeza - jak się tylko pojawiły o nim pierwsze ploty (jak sie okazało prawdziwe) to myslałem "co to za pay-driver" ale potem szybko prześledziłem jego wyniki i faktycznie jakimś mega cieniasem nie jest... a Windsor się na kierowcach trochę zna to jednak mu ufam, ze słabeusza nie znalazł ;>
nie ma co go skreślać na starcie bo wiele już różnych przypadków takich było - i wielu talenciarzy, zwycięzców niższych serii i pewniaków do długiej kariery w F1 jak się wydawało - F1 wypluła szybko (ostatnie przypadki: Piquet Jr, Groesjean, Bourdais, póki co także Klien, chyba, ze wróci w barwach USGP, wcześniej choćby Zanardi też nie odnalazł się w F1... Liuzzi też wyleciał ale udało mu sie póki co wrócić...)
a tymczasem wielu tzw. "nieudaczników" (celowo przesadzam - ale kierowców bez wielkich sukcesów) z niższych serii nie tylko przebijało się do F1 (ostatnio Kobayashi) ale nawet zostawało potem Mistrzami Świata (Damon Hill! ale np. Mansell też miał ciężką drogę do czołówki F1)
zresztą nasz rodzynek Kubica też miał wzloty i upadki - i gdyby nie udany sezon w WSbR to pewnie dzisiaj jeździłby w jakiejś Le Mans Series albo w rajdach w Polsce i walczył o każdą złotówkę od sponsorów albo coś takiego :(
dlatego może Lopez też zły nie jest, może to kolejny talent, który nie miał szczęścia ale który teraz wypłynie - jedno jest pewne - zapracował na swój sukces i dostał też szansę od losu (a raczej od sponsorów ;p)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz