Punkt dla McLarena
Zespół McLaren Mercedes pomimo znakomitego startu zakończył Grand Prix Niemiec z zaledwie jednym punktem. Lewis Hamilton przebił oponę na pierwszym zakręcie i przestał się liczyć w walce, jednak Heikki Kovalainen dał z siebie wszystko i obronił się przed rywalami dojeżdżając na ósmym miejscu."Gdybyście powiedzieli mi w piątek, że zdobędę dziś punkty, nie uwierzyłbym. Ten weekend był trudny - trudno było sprawić, by opony pracowały, trudno było znaleźć przyczepność, ale cisnęliśmy w każdej sesji i sprawy zaczęły się układać. Kwalifikacje poszły dobrze i nasz KERS pomógł mi przejść z szóstego na trzecie miejsce na starcie. Od tego momentu tylko się broniłem: cisnąłem cały czas, trudno było zdobyć punkty, ale możemy być usatysfakcjonowani. KERS ułożył mój wyścig, nie mam wątpliwości, a teraz liczę na Grand Prix Węgier kiedy będę miał pełny pakiet poprawek aerodynamicznych. To dobre dla całego zespołu, że ponownie wydajemy się iść naprzód."
Lewis Hamilton:
"Mój wyścig zakończył się na pierwszym zakręcie. Miałem dość dobry start do pierwszego zakrętu i hamowałem gdy poczułem puknięcie z tyłu i poszedłem prosto. Sądziłem, że opona uszkodziła podłogę i czułem, jakbym jechał na lodzie. Zasugerowałem zespołowi, by oszczędzać silnik i skrzynię na przyszłość, gdyż wiele jest jeszcze przed nami. Takie są wyścigi i poszliśmy dalej. Najlepsze z tego weekendu jest to, że nasze poprawki były udane. Zespół zrobił fantastyczną robotę w ostatnich tygodniach i już nie mogę doczekać się kolejnego wyścigu."
Norbert Haug, Mercedes-Benz Motorsport:
"Pierwsze kilkaset metrów wyglądało obiecująco, gdy Lewis wysunął się na czoło po starcie z piątego miejsca. Pojechał szeroko po uderzeniu przed zakrętem i przebił koło. Heikki pokazał mocne osiągi w starej specyfikacji podwozia i przywiózł punkt. Musimy dalej się poprawiać, ale to był dobry pierwszy krok."
komentarze
1. Shallan
Mistrzuniu HAM wbrew temu, co w kółko powtarza, dalej niczego się nie nauczył. Nerwy puszczają, wpada ze skrajności w skrajność. Widać ile jest wart jako kierowca. Gdyby nie zespół, który wpompował ostatni grosz w jego mistrzostwo i te wszystkie oszustwa, których się dopuścili, nigdy nie zdobyłby tytułu.
2. Potejt
brawa dla Heikkiego za bezbłędny wyścig, więcej wydusić z bolidu jakim dysponował się nie dało..
3. bladehorn
Hamiltonowi wcale nie puściły nerwy.... zachował się właśnie bardzo dobrze. Wykorzystał KERS i bolid najlepiej jak tylko mógł na starcie. Przebicie opony to przecież nie jego wina, i mimo że nie jestem jego wielkim fanem, to uważam że start miał naprawdę świetny. Gdyby nie incydent, na pewno byłby w punktowanej 8.
4. fan massy
kovalainen wycisnoł z tego bolidu co się dało
5. plgracz
Faktycznie, gdyby nie ta opona to nie wiem czy Lewin po pierwszych 2-3 zakrętach nie byłby pierwszy. Ciekawe jak wtedy ułożyłby się wyścig.
6. Aragorn
Kavalainen chyba za bardzo przyzwyczaił się do KERS'u.
7. Orlo
Brawo Heikki! Świetna robota, jestem w szoku że tym razem pech przeniósł się na Lewisa. Ale to wg zasady "wyjątek potwierdza regułę". Na Węgrzech obaj mogą się liczyć. Później zresztą też...
8. walerus
Koval pokazał.... mclarenowi - szacun!
9. MateuszF1
Jakoś nie bardzo lubię ten team ale pokazali klase w porownaniu do poprzedniego wyscigu gdzie jechali na szarym końcu a warto pamiętać, że Kovalainen jechał bez większych poprawek w porównaniu do GP Wlk. Brytani
10. Senna_olk
Muszę przyznać, że aż się uśmiechnąłem, gdy Hamilton był blisko wskoczenia na 1 miejsce. Niestety... Dobrze, że chociaż Brawn nie wygrał.
11. AndrzejOpolski
Sobotni trening, kwalifikacje oraz niedzielny start pokazał, że poprawki zastosowane w bolidzie Hamiltona to strzał w "10". Szkoda ,że złapał "kapcia" bo mogło by być ciekawie. Kovalainen jeden punkt - zawsze coś, brawo. Jestem niezmiernie ciekaw jak zaprezentują się obaj kierowcy na Hungaroringu.
12. walerus
jednak KERS daje czadu na starcie....
13. dziarmol@biss
A jednak Lewis to jest gość, gdyby nie ten kontakt(przebita opona) na starcie to pewnie byłoby pudło albo co najmniej duże punkty. Start miał atomowy :-))
14. Skoczek130
Hamilton wykonał chyba najlepszy start w swojej karierze, co jednak można uwarunkować świetnym systemem KERS, jaki McL posiada. No ale później było już tylko gorzej. Można to porównać do kariery JV. Najpierw święcenie triumfów, a później weekendy upokorzeń. No cóż... życie. Heikki pokazał ducha walki i zdobył zasłużony punkcik. Ogólnie widać, że ten zespół pnie się w górę, czego nie można powiedzieć o patałachach z BMW Sauber. Gratulacje Panowie z Woking!!!
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz