Honda nie może doczekać się Monzy
Zespół Honda Racing pomimo ostatniej słabej formy jest optymistyczny przed Grand Prix Włoch. Jenson Button i Rubens Barrichello liczą na udany weekend na Monzy."Zawsze nie mogę się doczekać ścigania się na Monzy, a włoscy fani są prawdziwymi pasjonatami sportów motorowych. Choć w czasie weekendu jesteś skupiony na poprawie swojego samochodu, ciągle czujesz atmosferę i podniecenie wokół toru. Monza jest także prawdziwą tego historią. Spacerowałem na starej pochylonej części toru i mam dużo szacunku dla gości, którzy się tam ścigali. Monza bardzo różni się od większości torów, na których ścigamy się w ciągu roku. Jest szybka i trzeba mieć bardzo mały docisk by osiągać dużą prędkość maksymalną, która jest potrzebna, by wyciągnąć korzyści z prostych. Ascari jest chyba moją ulubioną częścią toru i jadąc tam można wyciągnąć wiele frajdy. Parabolica także jest dobra, szczególnie w kwalifikacjach, gdy próbujesz wyciągnąć co najlepsze z samochodu i hamować tak późno jak to możliwe jednocześnie skręcając. Jeśli zahamujesz ciut za późno, wylądujesz w żwirze i prawdopodobnie na ścianie. Jeśli jednak pojedziesz właściwie i będziesz mieć dobre okrążenie kwalifikacyjne, wtedy poczujesz się odlotowo wiedząc, że pracowałeś na to tak mocno. Pierwszy zakręt jest zawsze bardzo interesujący, z 20 samochodami zwalniającymi z 290 do 80 km/h i walczących o pozycję na śliskim torze z chłodnymi oponami."
Rubens Barrichello:
"Monza jest bardzo specjalnym torem wyścigowym i zawsze wielkim zaszczytem było się tu ścigać, a jeszcze lepsze uczucie dawała wygrana w Grand Prix Włoch. Mam tu moje ulubione wspomnienia wyścigowe z wygranych w 2002 i 2004 roku. Jako najszybszy tor w kalendarzu z długimi prostymi bardzo ważna jest moc silnika, by zmaksymalizować prędkość na prostych, a także ustawienie samochodu, by mieć najmniejszy możliwy opór i docisk. Jednakże naprawdę trzeba mieć tu dobrą stabilność podczas hamowania i jechać po tarkach Monzy efektywnie, bez dużej podsterowności. Dobra trakcja jest ważna na wyjściach z szykan Rettifilo i Roggia, a można wyprzedzać na obu tych zakrętach. Trudno jest załapać się do tunelu aerodynamicznego na prostych w dzisiejszych czasach, gdyż bardzo trudno jest jechać za innym samochodem bez strat spowodowanych zmienną strugą powietrza."
komentarze
1. atomic
panowie muszą coś w końcu pokazać bo może się okazać ,że w przyszłym roku zastąpią ich : alonso i kubica.
2. Orlo
Alonso LUB Kubica jak już coś.
3. sk0k
ich optymizm polega na tym ze fuksem uda im sie nie byc za Force India :P
4. sk0k
mialo byc przed :P
5. sk0k
ech a jednak dobrze napisalem na poczatku :P hehehee
6. el nano
co każdy wyścig liczą na udany weekend a zawsze jest to samo, owszem wiadomo, że to nie ich wina, że mają słabe bolidy do dyspozycji, ale robi się to już nudne, taka sama sytuacja jak z "ulubionym torem", ale co innego mają powiedzieć :P
7. Voight
Japończycy w F1 po prostu niszczą dobrym kierowcom kariery.
8. tomek83f
Voight bo cwicza na nintendo :p
9. walerus
będzie super - jak zwykle....
10. TOTTI
Voight - Racja. Gdyby mieli taki bolid jak w 2006 roku (silniki 2,4 l V8 nie 3.0 l V10) to mieliby rownie dobre wystepy a tak to Honda ktory byl obok Renault najlepiej rozwijajacym sie teamem w 2004 roku teraz jest na rownym dnie co Williams. Barrichello juz nic nie zdziala w F1 a Button owszem, przez Honde Anglia zupelnie o nim zapomniala i tylko im kakao w glowie. Button do Renault! W miejsce Piqueta!
11. Angulo
W przyszłym roku pokażą Ferrari gdzie ich miejsce.:))
12. ptasior
@Angulo - czemu niby tak uważasz? Często się mówi, że Honda w następnym roku będzie mocna bo mają Rosa Brawna. Teraz też go mają i co? I nic... Ktoś mógłby powiedzieć, że skupiają się na roku 2009 ale czy inni tego nie robią? A nikt mi nie wmówi, że drugiego najbogatszego teamu w F1 nie stać na to, żeby troche popracować nad tegorocznym bolidem i przestać się ośmieszać... Na pewno w następnym roku się poprawią, ale środek stawki to wszystko na co mogą liczyć
13. Marti
@ Voight 2008-09-09 15:16:47 - raczej przedłużają :-)
14. kamil6761
ptasior- nie zgadzam sie z toba. ross Brawn nic nie zrobil, bo nie mial jak!!! kiedy przyszedl do Hondy, oni mieli juz projekt obecnego bolidu i juz go tylko konstruowali.A w trakcie sezonu nic nie zrobil, bo bardzo szybko oglosil, ze skupia sie na bolidzie na sezon 2009.
15. kamil6761
przepraszam Ross oczywiscie z duzej litery...
16. ptasior
@kamil6761 - przykład Toro Rosso, które ma budżet 4-krotnie mniejszy od Hondy pokazuje, że można wprowadzać poprawki do istniejącego bolidu, które w znaczący sposób zwiększają osiągi (chociaż ostatnie wyniki to po części zasługa torów na których silnik Ferrari daje przewage). Podobno Honda skupia się na przyszłorocznym bolidzie, czy przypadkiem w zeszłym roku nie mówili tak samo? :) No i skupianie się na przyszłorocznym projekcie nie oznacza całkowitego odpuszczania obecnego. Nie tylko jedna osoba projektuje bolid i ma wpływ na poprawki, więc to nie jest tak, że przyszedł Brawn i bolid Hondy za rok będzie super, pewnie się poprawią ale liczenie na to, że będą w czołówce jest wielkim optymizem :) pozdro
17. be3kon
Toro Rosso swój nowy samochód STR3 wprowadziło dopiero w Monaco. I dopiero od tego czasu wyniki się poprawiły.
18. Voight
ptasior problem w tym, że obecna konstrukcja Hondy to taka kaszana, że już nic z tym zrobić się nie da. No ja nie wiem. Taki Ralf, skądinąd kierowca przyzwoity w czasach BMW Williams, po przejściu do Toyoty całkowicie stracił motywację. Japońskie zespoły jeżdzą bardzo nierówno. Honda parę lat temu była tam gdzie teraz jest toyota. A teraz?
19. Nikon92
Toro Rosso nie stworzyło nawet swojego bolidu więc o czym tu mowa....?
20. walerus
Honda była mocna kilka lat temu - Baton nawet na podium stawał i wydawało się że tak będzie dalej - ale sami japońce nie dali rady na rynku - dopiero teraz odzyskają plask z Rossem - ale to musi potrwać...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz