Nieoficjalnie: w stawce pojawi się 11. zespół od sezonu 2026
Na taki zwrot akcji ws. projektu Michaela Andrettiego kibice czekali od dłuższego czasu. Wiele wskazuje na to, że w 2026 roku pojawi się nowy zespół, choć nie w takim kształcie jak dotychczas zakładano. Rozmowy z F1 mają być na zaawansowanym etapie.Saga związana z amerykańskim projektem rozpoczęła się w 2022 roku i trwa w zasadzie do dzisiaj. Andretti jako jedyny przeszedł etap naboru nowych ekip prowadzony przez FIA, ale to wejście ciągle blokuje F1 ze względów komercyjnych.
W żaden sposób nie wstrzymuje to jednak przygotowań do sezonu 2026. Andretti opracowuje już bolid w tunelu aerodynamicznym, otworzył specjalną siedzibę w Silverstone czy ściągnął cenionego inżyniera, Pata Symondsa. Za kulisami natomiast wspólnie z ojcem walczył o upragnione zielone światło ze strony Liberty Media.
W tym celu zaangażował w całą sprawę nawet amerykańskich polityków, co doprowadziło do wszczęcia śledztwa przez tamtejszy Departament Sprawiedliwości. Prawdziwy przełom nastąpił jednak pod koniec września, gdy sam Michael odsunął się w cień zarządzania zespołem wyścigowym, przekazując kontrolę nad nim dyrektorowi generalnemu Group 1001, Danowi Towrissowi.
Już wtedy przewijały się sugestie, że może to poprawić sytuację całego projektu. Wszystko przez jednoznaczne stwierdzenie Grega Maffeiego (obecnego CEO Liberty Media, który notabene pożegna się z tą funkcją pod koniec 2024 roku), że zrobi wszystko, aby Andretti nie wszedł do świata królowej motorsportu.
Odsunięcie się 62-latka prawdopodobnie zmieniło podejście serii i doniesienia z padoku w Las Vegas jasno wskazują na to, że w stawce pojawi się nowy team od sezonu 2026. Prawdopodobnie nie będzie on już sygnowany nazwiskiem Andrettiego, a czymś powiązanym z General Motors/Cadillakiem, który zobowiązał się do współpracy z nim. Poinformowali o tym zgodnie RacingNews365 i Motorsport.
Chociaż firma z Detroit dopiero w 2028 roku będzie gotowa na dostarczenie własnych silników, przyjmuje się, że przez dwa lata zespół może funkcjonować na zasadach klienckich, przejmując siedzibę w Silverstone. Zważywszy na obecne przepisy, musiałaby ona korzystać z jednostek przygotowywanych przez Ferrari albo Hondy.
Według Motorsport, jeszcze inną opcją byłoby przejęcie własności intelektualnej Renault, które zamknie swój program silnikowy po sezonie 2025. Oczekuje się natomiast, że GM samo będzie chciało opracować własne motory.
Oficjalne ogłoszenie między Amerykanami a serią ma zostać wydane wkrótce. Towriss pojawił się w czwartek w padoku F1, aby odbyć rozmowy nt. kształtu ostatecznego zgłoszenia nowej ekipy.
komentarze
1. devious
Mega super świetna wiadomość!
Nawet jak mają przez pierwsze lata okupować koniec stawki - to i tak zawsze to 2 dodatkowe miejsca dla kierowców i więcej "akcji" na torze :)
Odejście w cień Andrettiego i usinięcie Maffei'a chyba jednoznacznie pokazuje, że tutaj nie chodziło o brak konkurencyjności czy inne wyssane z tyłka bzdety typu brak miejsca na torze (to jest dobry żart, skoro kilka lat temu ścigało się 11 czy 12 zespołów), tylko personalną niechęć Grega do Michaela - nie wiem z czego wynikającą, ale w sumie to wolę nie wiedzieć. Pan Maffei to już historia, a Andretti najwyraźniej dopnie swego - kosztem być może utraty "nazwisa" na bolidach i braku oficjalnego stanowiska jako szef - będzie musiał kierować "z tylnej kanapy". Trudno, czasem trzeba ponieść taką cenę, za realizację wielkiego marzenia. Ja faceta i tak szanuję i gratuluję mu, bo dokona naprawdę czegoś dużego wchodząc do F1 i to nie poprzez kupno, tylko zbudowanie zespołu od zera. Oby tylko nie skończyli tak jak ostatnie ekipy wchodzące "od zera" w 2010 roku...
2. fistaszeq
@1 Przede wszystkim więcej miejsc dla młodych kierowców w stawce
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz