Red Bull zaliczył poważną wpadkę. Brakuje mu odpowiednich skrzydeł
Ekipa Red Bulla znalazła się w niekorzystnym położeniu po wylądowaniu w Las Vegas, a wszystko może mieć duże konsekwencje w walce o tytuł mistrzowski w klasyfikacji konstruktorów.Już podczas drugiej sesji treningowej dziennikarze Auto Motor und Sport donosili, że bolid Red Bulla wyposażony jest w większe skrzydło niż rywale i nie ma w Stanach Zjednoczonych innej wersji. Większy docisk jaki generuje skrzydło odbija się jednocześnie na wzroście oporu, jaki stawia ono na prostych, a co za tym idzie ma duży wpływ na prędkości uzyskiwane na końcu długich prostych.
🚨 According to #AMuS, Red Bull is losing 6 tenths on the straights due to their rear wing.
— RBR Daily (@RBR_Daily) November 22, 2024
The team has packed the wrong rear wing for Vegas. It's too steep, so they would have to fly in a flatter version from England by tomorrow morning to correct it. pic.twitter.com/05wvirhpJ8
Lider mistrzostw świata Max Verstappen drugi trening kończył na odległej 17. pozycji, a Sergio Perez znalazł się dwie pozycje niżej.
Część tych strat mogła wynikać z ustawień jednostki napędowej, ale dane GPS wyraźnie wskazywały, że Red Bull tracił na prostych do Mercedesa i McLarena 7 km/h.
Zespół potwierdził, że próbował zaradzić tej sytuacji usuwając między innymi klapę Gurneya, ale nie przyniosło to dużej zmiany.
"Nie mamy innego, mniejszego skrzydła, tak jak nasi rywale. Z całą pewnością pomagałoby nam ono teraz" mówił Helmut Marko cytowany przez Motorsport.com.
Zapytany czy jest szansa, aby nowe skrzydła zostały przetransportowane na jutro z Milton Keynes, Marko stanowczo odpierał: "Nie."
Doradca Red Bulla znaczył jednak, że potencjał obu kierowców jest większy niż to co pokazali w piątkowych treningach.
"Na krótkich przejazdach nie korzystaliśmy z miękkich opon, a nasze długie stinty były tylko częściowo dobre" tłumaczył. "Na niektórych okrążeniach byliśmy konkurencyjni, ale wtedy tylne opony szybko znikały. Pojawiały się przebłyski prędkości. Musimy po prostu znaleźć stabilną formę."
"Potrzebujemy lepszego balansu. Na pojedynczym okrążeniu możemy się jeszcze poprawić. Ale na długich przejazdach mamy obecnie problem ze zużyciem opon."
Marko nie chciał również jednoznacznie przekreślać szans swoich kierowców podczas weekendu, który może być świadkiem przypieczętowania czwartego tytułu mistrzowskiego Maksa Verstappena.
"Jutro mamy inny dzień. Widzieliście to już wiele razy. Ludzie są najszybsi w piątki czy czwartki, ale nie oznacza, że są szybcy w trakcie wyścigu… Na pewno poczynimy rozsądny krok do przodu."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz